• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Ferie odkorkowały Trójmiasto, ale nie jesteśmy skazani na korki także po nich

Maciej Naskręt
23 lutego 2016 (artykuł sprzed 8 lat) 

Sprintem po WZ. W niecałe 4 min z Jasienia do centrum w godz. szczytu.


W dni wolne od szkoły trójmiejskie drogi wyglądają jak prawdziwe "przelotówki" - nie ma korków, nikt się nie spóźnia z ich powodów, mniej wydajemy też na paliwo, a powietrze jest czystsze. Szkoda, że ferie kończą się tak szybko - pisze Maciej Naskręt.



Co lub kto powoduje największe korki na drogach?

Przejechanie przez Trójmiasto ok. 10 km z domu do pracy zajmuje obecnie w przybliżeniu ok. 15 minut. Tak dobry czas możliwy jest do osiągnięcia tylko w okresie dni wolnych od nauki szkolnej - w trakcie trwających do końca tego tygodnia ferii, czy też podczas wakacji. Normalnie, w porannym szczycie, pokonanie wspomnianego odcinka zajmuje 25-30 minut. Niektórzy mogą jechać nawet 40 minut. Szybciej dojedzie się komunikacją publiczną (jak się da), albo rowerem (jak się da i się chce).

Dzięki feriom nie tylko podróżujemy krócej do pracy czy domu. Łatwiej nam zaplanować też spotkania. Ponadto zdecydowanie mniej wydajemy na paliwo - według wyliczeń Deloitte Polska zyskujemy średnio 6-9 zł dziennie. To oznaczałoby, że przez całe ferie (10 dni powszednich) wydaliśmy nawet 60-90 zł mniej na paliwo. Spada także emisja spalin - przez co powietrze jest czystsze.

Co ważne, natężenie ruchu w godzinach szczytu w okresie ferii na drogach Trójmiasta spada często nawet o 30 proc. W końcu, po pierwsze, wiele osób nie odwozi dzieci do szkoły. Po drugie, nauczyciele nie jadą autem do pracy. Po trzecie, wiele osób decyduje się na urlop.

Co ważne, nie ma standardowych korków na ul. Słowackiego do ronda de la Salle na Niedźwiedniku. zobacz na mapie Gdańska Przejezdna jest ul. Spacerowa zobacz na mapie GdańskaTrasa W-Z zobacz na mapie Gdańska. W Gdyni natomiast szybko jedziemy ul. Sopocką zobacz na mapie Gdyni w godzinach szczytu. Płynnie podróżujemy ul. Morską zobacz na mapie Gdyni, a także ul. Janka Wiśniewskiego zobacz na mapie Gdyni. W Sopocie zachęcająco dla kierowców wygląda al. Niepodległości zobacz na mapie Sopotu.

Sprawdź aktualną sytuację na drogach w naszym Raporcie.

Pierwszy dzień tegorocznych ferii


Co zatem dalej... po feriach?

Skutecznym sposobem na rozładowanie korków w Trójmieście nie jest budowa kolejnych dróg. Ich rozbudowa o kolejne pasy jedynie zachęca do zakupu auta. W efekcie korki tylko się powiększają. Przykład? Choćby wspomniana ul. Słowackiego na leśnym odcinku.

Powiedzmy sobie też szczerze, że także system Tristar, na który wydaliśmy ponad 130 mln zł, nie jest w stanie odkorkować ulic, a jedynie złagodzić skutki zatorów. Problem leży w przyzwyczajeniu kierowców do samochodów.

Kierowcy, którzy jeżdżą do pracy bez pasażerów (jest ich zdecydowana większość, co wykazują wszystkie badania, ale wystarczają do tego pobieżne obserwacje), mogliby skorzystać z szerokiej oferty komunikacji miejskiej. Niedawno otwarto PKM-kę z przystankami wyposażonymi w parkingi park&ride. Tramwaje dojechały na Morenę, a na Przeróbce oddano do ruchu nowe torowisko. W Trójmieście dla pasażerów przygotowano nowy tabor - tramwaje, autobusy i trolejbusy.

Może nie wszystko funkcjonuje tam idealnie, zdarza się, że podróżujemy komunikacją dłużej niż autem, ale za to możemy w tym czasie odpisać na służbowe czy prywatne maile, albo poczytać choćby nasz portal, czy też ulubioną książkę. Można też spróbować sił na rowerze. Warto pamiętać, że od korków możemy odpocząć nie tylko podczas ferii.

Na koniec jeszcze prośba do kadry kierowniczej w firmach i zakładach zlokalizowanych w Trójmieście. Warto rozważyć wprowadzenie ruchomych godzin rozpoczęcia pracy, by wasi pracownicy mogli dotrzeć do pracy bez stania w zatorze.

Rozważasz podróż komunikacją miejską? Sprawdź rozkłady jazdy.

Nie ma korków na Kartuskiej godz. 16.

15:04 23 LUTEGO 16

Większy ruch na drogach

Gotowi na popołudniowe korki? Będzie ich na pewno mniej niż poza feriami. Jak zawsze zapchane jest centrum Gdańska. Kierowcy powoli jadą od Zieleniaka do ul. Hucisko.

Przejezdna al. Zwycięstwa i ul. Jana z Kolna do centrum.

Na obwodnicach spokojnie. Nie ma utrudnień.

W Gdyni jeszcze bez znaczących korków. Jednak możecie być pewni, że za chwilę stanie ul. Kwiatkowskiego do Obłuża.
Gotowi na popołudniowe korki? Będzie ich na pewno mniej niż poza feriami. Jak zawsze zapchane jest centrum Gdańska. Kierowcy powoli jadą od Zieleniaka do ul. Hucisko.

Przejezdna al. Zwycięstwa i ul. Jana z Kolna do centrum.

Na obwodnicach spokojnie. Nie ma utrudnień.

W Gdyni jeszcze bez znaczących korków. Jednak możecie być pewni, że za chwilę stanie ul. Kwiatkowskiego do Obłuża.
Zobacz więcej

Opinie (273) 8 zablokowanych

  • Estakady (10)

    Warszawa poszła w bvudowę estakad w miejscach gdzię się najbardziej korkowało. Dziś wawie problem korków nie istnieje.
    Dlaczego w Gdańsku nie budujemu ESTAKAD????

    • 17 41

    • Bo to urbanistyczna szkarada.

      • 13 11

    • Nie porównuj wsi do miasta :D

      • 10 4

    • w Warszawie problem korków nie istenieje hahahaha

      Warszawa jest najbardziej zakorkowaną stolicą Europy, zęby nie było zaraz minusowania mojego komentarza, odsyłam chociażby do google, "najbardziej zakorkowane miasta europy"

      • 39 2

    • W Wawie korków nie ma!??

      Człowieki, chyba byłeś tam ostatnio w 1945r.
      Korków to tam nie ma ale w nocy. Bo za dnia to i o 12:00 stoisz. Żeby dojechać do roboty z Wołomina na 8 rano wstają o 5.

      • 30 2

    • Bo to drogie? Albo lepiej: bo to chole.nie drogie rozwiązanie.

      • 4 0

    • Rzeczywiście, Warszawa poszła w budowę estakad,

      kosztowały miliony, a problem korków pozostał, dużo większy niż w Gdańsku, w dodatku nawet niewielkie, "piesze" odległości stały się długie i niewygodne (schody, tunele, konieczność nadrabiania dużych odległości z braku przejść dla pieszych), co zachęca jeszcze bardziej do przesiadki do samochodu.
      Sytuację ratuje jeszcze metro i ogólnie dobry system komunikacji miejskiej.

      • 16 3

    • Jakiekolwiek zmiany w liczbie korków w Warszawie są wywołane inwestycjami w tramwaje, kolej oraz metro

      • 7 1

    • warszawa to najgorszy przykład z mozliwych.....

      tam pieszym to współczuje....
      pewnie dlatego tam takie korki, lepiej podjechać autem niż przejść 50m (w linii prostej),( dojście do przejścia, kilku etapowe światła(długie).... ) masakra jakas

      • 6 2

    • A Warszawę ty kiedy widział?

      Ale tak na żywo, a nie w telenoweli i na pocztówkach.

      • 3 0

    • A Estakada Kwiatkowskiego?

      Przecież w Trójmieście też mamy EStakadę - Kwiatkowskiego. I grożą, że znów będzie zakorkowana z powodu remontu :-))

      • 1 0

  • (4)

    Co za brednie pisze autor. Według niego najlepszym rozwiązaniem jest całkowita likwidacja szkoły. Nigdy nie będzie korków spowodowanych przez nauczycieli.
    A tak poważnie, to nie jest takie proste i oczywiste, jak się wydaje.

    • 16 24

    • (2)

      Likwidacja szkół nie, ale może na przykład autobusy szkolne mogłyby pomóc?

      • 13 3

      • (1)

        Oraz przywrócenie autobusów zakładowych. Kiedyś też nie było korków.

        • 6 2

        • i jeszcze socjalizmu

          na koniec

          • 6 0

    • Zastanów się kiedyś, zanim coś napiszesz

      Naprawdę uważasz, że właśnie to autor miał na myśli? Bo moim zdaniem on tylko na tym przykładzie pokazał, że korki biorą się ze zbyt wielkiej liczby samochodów.

      • 1 1

  • idylla (4)

    "zdarza się, że podróżujemy komunikacją dłużej niż autem, ale za to możemy w tym czasie odpisać na służbowe czy prywatne maile, albo poczytać choćby nasz portal, czy też ulubioną książkę "

    zdarza sie?? do pracy autem jade 15 min, komunikacja byloby to 45min (najblizszy przystanek od mojej pracy jest jakies 1,5km czyli 15min drogi, do tego autobus jedzie trasa, ktora ma duzo wiecej swiatel a do tego przeciez musi zatrzymywac sie na przystankach- po to jest

    i owszem

    moglabym poczytac ksiazke czy gazete, ale koszt paliwa jest mniejszy niz komunikacji! komunikacja jest za droga w stosunku do tego co oferuje, a co oferuje? jazde dluzsza o godzine dziennie,
    przy odebraniu dziecka ze zlobka?? nikt tam na mnie do 18 czekal nie bedzie! oczywiscie jak dziecko podrosnie to tez bede musiala kupic mu bilet, gdzie tu ekonomia

    • 97 5

    • re idylla

      szkoda że nie można dać więcej plusów

      • 14 1

    • Dokładnie tak- komunikacyjna idylla (2)

      Generalnie tez jestem za rozwojem komunikacji miejskiej, korzystam z niej, ale na moim dojeździe do pracy - Brętowo - Sucharskiego, dojazd autem zabiera 20 do 25 min, KM 1h05' do 1h30' w zależności od zgrania. W tym układzie samochód wygrywa niestety.

      • 17 1

      • 45 min (1)

        Ja jezdze do pracy z sucharskiego do bretowa i jade 45 minut komunikacja miejska. Nie wiem gdzie tu 1,5h

        • 1 3

        • Bretowo -Potokowa. Jak nie mam ani 116 ani 131. Dosyc często się tak trafia. plus dojście do przystanku przy Sucharskiego i czekanie na komnikacje.

          • 0 0

  • Za dużo mamy centralizacji, (1)

    centralne sypialnie, centra handlowe, centra biznesowe, i inne centra.
    Rozwiązaniem jest rozproszenie, tak aby w poszczególnych dzielnicach, jak w małych miasteczkach były szkoły, przedszkola, urzędy, praca i mieszkania.
    Separować można tylko np przemysł uciążliwy.

    • 46 4

    • no niestety nie tak dawno był artykuł, ukazujący że urząd ma inną wizję i

      właśnie centralizacja jest dla niego priorytetem :(

      • 5 0

  • jeździłem przez całe studia po Gdyni trajtkami...

    Gdynia wg mnie nie jest az tak bardzo zakorkowana jak Gdańsk (no może przejazd Hutniczą czy Estakadą) ale morska czy Wielkopolska jakoś płynnie idą w godzinach szczytu...
    obecnie do pracy jeżdżę autem a z komunikacji korzystam jak nie mogę prowadzić auta ;-)
    w życiu już nie wrócę do SKM, ZKM, choćby podwoziła mnie pod sam dom i pod drzwi pracy...
    strasznie męczą mnie menele, niezadowolone babcie, dresy słuchający muzyki z telefonu, wytatuowane dziewczyny w glanach i różowych włosach i wszelkiej maści tego typu dziwni ludzie..."
    poruszać się (rower bieganie po lesie itp) wolę zdecydowanie przed albo po pracy...

    • 46 14

  • Zdecydujcie się. Bo wcześniejszymi artykułami pisalicie, że miasto korkują ludzie z poza Gdańska... Wszyscy, źli i nie dobrzy tylko "ja" zarąbisty :D Typowy malkontent z trójmiasto.pl! beka z was lamusy!

    • 15 14

  • Gdynia

    Wystarczą pomysły Szczurka, np. zablokowanie w marcu estakady.
    Pół miasta będzie odcięte, ale Szczurek tam nie bywa...

    • 22 0

  • koszta dojazdu (6)

    Koszty dojazdu z Gdańska do rodziny w Gdyni. Rodzina 4-osobowa dojazd środkami komunikacji miejskiej.
    autobus, skm,autobus, samochodem 20 km w jedną strone.

    autobus (3,0złx2os + 1,5 x 2os) Kolej (4,0zł x 2os + 2,0zł x 2os) autobus ( 3,00zł x 2os + 1,5 zł x 2os) - łączny koszt w obie strony komunikacją miejską 60zł
    ew jazda samochodem ok 3L paliwa co daje kwote ok 11-12zł. (40km)
    Widać, że nie zawsze można tylko mówić, proszę się przesiadać do autobusów bo szybciej i taniej.:(

    • 56 6

    • Nie zapominajmy

      Opcja pierwsza półtorej godziny w ryj w jedną stronę.
      Opcja druga od 50 minut (przy dużych korkach) do 30 minut (w niedzielne przedpołudnie), zakładając przepisową jazdę.

      • 16 2

    • i ta cała rodziny tak się codziennie zbiera do kupy i jedzie jednym kursem (1)

      w jedną i drugą stronę? Czy raczej tatuś i mamusia dwoma samochodami jeżdżą po szkołach, sportach, angielskich, a jak tylko dzieciaki osiągną odpowiedni wiek, to szrotów robi się 4 w jednym domu?

      • 6 16

      • ale masz problem z czytaniem ze zrozumieniem?

        napisal "Koszty dojazdu z Gdańska do rodziny w Gdyni"
        wyobraz sobie ze ludzie odwiedzaja sie wzajemnie, a nie tylko podrozuja z /do pracy i szkoly

        • 13 4

    • (2)

      z tymi biletami to nie przesadzaj aż tak. są bilety metropolitalne, 24-godzinny za ZKM Gdańsk, SKM i ZTM Gdynia to 21 zł, ulgowy 10,5..

      • 4 9

      • Gratulacje, pani kapitan oczywista (1)

        Po pierwsze liczymy: Rodzina 4-osobowa 2 x 21 + 2 x 10,5 = 63. A wyżej wołami stoi: "łączny koszt w obie strony komunikacją miejską 60zł".
        Po drugie, metropolitalne (zwłaszcza te jednorazowe) są jak yeti, niby gdzieś biegają, a mało kto widział.

        • 11 1

        • No patrz, to ja miałem yeti w kieszeni - i to nie raz.

          • 0 4

  • No. I dziury w jezdniach zniknęły.

    • 6 2

  • Mój geniuszu!!!

    Czyli żeby zmniejszyć korki kierowcy muszą przesiąść się do komunikacji zbiorowej?

    Pozwólcie, że ja rozwiążę problem głodu i bezrobocia na świecie:
    Niech głodni zjedzą bezrobotnych.

    • 58 7

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane