- 1 Wyłączali na noc ogrzewanie w blokach (311 opinii)
- 2 Kolejny pościg na ulicach Gdańska (95 opinii)
- 3 Chuligani zaatakowali rzeźbę w centrum Sopotu (134 opinie)
- 4 Nie chcesz czekać? Przyjdź z dzieckiem (300 opinii)
- 5 W Oliwie będą budować jak przed wojną (174 opinie)
- 6 Historia miasta w drewnianych wieszakach (79 opinii)
Formoza szuka kandydatów na komandosów
Rusza rekrutacja do stacjonującej w Gdyni elitarnej jednostki morskich komandosów Formoza. Kandydaci muszą wykazać się nie tylko ponadprzeciętną sprawnością fizyczną, ale też wytrzymałością psychiczną. Podczas rekrutacji w ekstremalnych sytuacjach będą pod stałą obserwacją psychologów. Opowiada nam o tym komandos Formozy.
O działaniach polskich komandosów dowiadujemy się najczęściej po latach. Ich akcje są oczywiście ściśle tajne, ale wiadomo, że ostatnio mają miejsce głównie poza granicami naszego kraju, gdzie w ramach sojuszy nasi żołnierze wspomagają akcje wojsk zagranicznych. Często te najbardziej spektakularne - polegające na odbijaniu zakładników, przechwytywaniu magazynów broni czy likwidowaniu ośrodków szkoleniowych.
Formoza szuka właśnie komandosów, którzy chcieliby zasilić jej szeregi. Ilu? Nie wiadomo, bo nawet liczebność jednostki jest tajna, ale każdy kto ukończy tzw. selekcję, ma gwarancję zatrudnienia. Nietrudno się więc domyślić, że wymagania są wyśrubowane.
Siła, szybkość i chłodna głowa - rozmawiamy z komandosem Formozy
Na początek trzeba przejść testy sprawnościowe, gdzie wykazać się trzeba siłą, szybkością i wytrzymałością - także psychiczną, bo jednym z najważniejszych elementów jest rozmowa z psychologiem. Od rozmawiających z nami komandosów wiemy, że pytania potrafią zaskoczyć i nie są to zagadki w stylu dawnych rekruterów z korporacji, którzy dopytywali na rozmowach kwalifikacyjnych, jakim zwierzęciem albo instrumentem chciałbyś być...
To jednak dopiero początek.
- Prawdziwe piekło ma nazwę "Bieszczady". Jedziesz w teren, nie wiesz kiedy, bo rozkaz przychodzi, jest odwoływany, potem znowu itd. Musisz cały czas być w szczytowej formie. Jak już pojedziesz, to śpisz w lesie bez namiotu, masz zakaz rozpalania ogniska, wykonujesz zadania, brniesz przez rzeki i strumienie, potem pod górę po kilkadziesiąt kilometrów dziennie. Sen? Jaki sen, instruktorzy się zmieniają i gdy tylko zmrużysz oko, pobudka i kolejna akcja - opowiada nam komandos po "selekcji". - Potem jest niby koniec, siadasz spokojnie z psychologiem i rzeczywiście wygląda to na podsumowanie i ostatni dzień. Po godzinie snu pobudka i dalej w teren. W końcu tracisz rachubę dni z braku snu, zmęczenia, wyziębienia i ciągłego głodu, kończącego się jedzeniem korzeni czy robali.
Co ciekawe, na tym etapie odpada część kandydatów, ale nie z powodu wyczerpania psychicznego czy fizycznego, a... kontuzji.
- Jesteś skonany, zbiegasz z góry, źle stawiasz stopę i już po wszystkim: nie zmieścisz się w czasie ze zwichniętą kostką, choć niejeden próbował. Nie ma nic gorszego, niż przegrać z samym sobą, wiedząc, że było się dobrze przygotowanym. Ale w życiu, jak na polu walki, trzeba też mieć szczęście - opowiada nasz rozmówca.
Miejsca
Opinie wybrane
-
2021-04-01 11:20
Kiedyś trzeba było się starać. (2)
Trzeba było bardzo chcieć zeby się dostać do formacji. Teraz sami proszą. Niech nikogo nie zmyli, ze wystarczy mieć sprawność fizyczna i psychiczna. To nie jest tylko. Powodzenia
- 31 2
-
2021-04-01 14:01
Kiedyś to do pracy w markecie za 600 miesięcznie musiałeś się starać, to była chora patologia
- 14 0
-
2021-04-02 10:43
Nadal trzeba się starać
prawda jest taka, że z tej rekrutacji może 5% ma szansę, reszta to ci którzy są już od pewnego czasu w służbie i przejdą wszystkie testy. Był nawet wymóg taki kiedyś, że rekrutowali tylko ze struktur państwowych (policja, wojsko itp)
- 0 0
-
2021-04-01 15:21
21 wiek (7)
Śmigłowiec bojowy wspomagany nawigacją satelitarną odpalający rakiety zza linii horyzontu zrobi sieczkę z każdych ludzików;zielonych,czerwonych czy czarnych.Trzeba mieć tylko odpowiednio uzbrojone śmigłowce oraz satelity.
- 15 31
-
2021-04-01 15:27
ale bredzisz (1)
- 8 1
-
2021-04-01 15:33
Ci komandosi po akcji płaczą w rękaw pani psycholog?
- 4 1
-
2021-04-01 15:42
Antos juz zaltawia piaty rok helikoptery.
- 3 2
-
2021-04-01 15:51
A lekcje
już odrobiłeś?...
- 8 1
-
2021-04-01 15:59
Oni są właśnie od tego by ten śmigłowiec nie wystartował
- 8 1
-
2021-04-01 21:09
Ciekawe dlaczego USA,dalej szkolą,inwestują i rozbudowują Navy Seals? Nie mają co robić z kasą?A może zbierają na ultra nowoczesne śmigłowce odpalajace pociski zza linii horyzontu ? Niestety nie , odpowiedź jest dużo prostsza nic niestety nie zastąpi czynnika ludzkiego na polu walki.Temat przerabiany podczas Pustynnej burzy 1 i 2, interwencji w Afganistanie,Syrii itd.Nadal czynnik ludzki na polu bitwy jest niezbędny (niestety)
- 2 0
-
2021-04-02 06:40
I wtedy wychodzi smok
- 2 0
-
2021-04-01 12:52
Gdyby przestać finansować Wojsko a zacząć finansować Służbę Zdrowia nie było by tego co mamy teraz. (3)
Prawdę ktoś powiedział że gdyby zaprzestać szukania wody na Marsie a zacząć ją pozyskiwać dla tych którym jej brak nikt nie umierał by z pragnienia. Człowiek to głupia istota stworzona do zabijania i samounicestwienia.
- 33 59
-
2021-04-01 13:14
Tak myślano w XVII wieku.
Później były rozbiory
- 12 5
-
2021-04-01 15:13
Tak też myślało na Ukrainie (1)
Z 460 tys żołnierzy w 90 roku, zostało 40 tys. W 2014 z czego 8 tys !!! gotowych do walki i wszyscy wiemy jak to się skonczylo w Donbasie
- 8 0
-
2021-04-01 16:55
Gdyby nie oddali broni atomowej sytuacja byłaby zupełnie inna.
- 2 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.