Pięcioosobową grupę fałszerzy zlikwidowali funkcjonariusze Morskiego Oddziału Straży Granicznej z Gdańska. Śledztwo w tej sprawie trwało przez trzy lata, ostatecznie aktem oskarżenia, obok członków gangu, objęto też 59 innych osób.
tak, zdarzało mi się korzystać z takich dokumentów11%
tak, chociaż do tej pory mi się to nie zdarzyło15%
nie, to zbyt ryzykowne23%
nie, przecież to nie jest uczciwe51%
Sprawa miała charakter międzynarodowy, dlatego też, podczas śledztwa współpracowano m.in. z policją z Niemiec oraz organami ścigania z Hiszpanii, Szwajcarii, Węgier, Rumunii, Białorusi, Ukrainy, Holandii i Stanów Zjednoczonych.
Przestępcy - czterech mężczyzn i jedna kobieta - fałszowali m.in. paszporty, dowody osobiste, świadectwa ukończenia szkół wyższych i kwalifikacji zawodowych.
- Zebrany materiał dowodowy obejmuje między innymi 4,5 tys. sfałszowanych dokumentów, na podstawie których dokonywano przestępstw związanych z przekraczaniem przez cudzoziemców granicy państwowej, wyłudzania kredytów bankowych oraz odszkodowań komunikacyjnych czy legalizacji pojazdów pochodzących z przestępstwa. Zabezpieczono również sprzęt komputerowy, nośniki danych, podrabiane stemple i pieczęcie szkół, uczelni, urzędów oraz instytucji państwowych - mówi ppor. SG Andrzej Juźwiak, rzecznik prasowy komendanta Morskiego Oddziału Straży Granicznej w Gdańsku.
Odkryto, że zabezpieczone przez Straż Graniczną dokumenty służyły także do rejestrowania pojazdów pochodzących z kradzieży w Niemczech i Wielkiej Brytanii. Dzięki śledztwu ustalono i zatrzymano również sprawców wyłudzeń kredytów bankowych oraz odszkodowań komunikacyjnych na kwotę 616 tys. zł.
- W śledztwie przesłuchano 1170 świadków, przeprowadzono 370 przeszukań, zabezpieczono sześć pojazdów. W trakcie przeszukań zajęto również amunicję strzelecką oraz substancje odurzające. Akta sprawy obejmowały blisko 19 tys. stron. Za udział w zorganizowanej grupie przestępczej grozi kara od trzech miesięcy do pięciu lat pozbawienia wolności - mówi Juźwiak.