• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Gangsterzy robili interesy z Kościołem?

Przemysław Średziński
11 czerwca 2007 (artykuł sprzed 16 lat) 
  • SB próbowała wmanewrować abp. Tadeusza Gocłowskiego w interesy z...
  • ...nazywanym przez wielu ojcem chrzestnym polskiej mafii Nikodemem Skotarczakiem, czyli "Nikosiem". Na zdjęciu obok Cezarego Pazury.

SB próbowała wmanewrować abp. Tadeusza Gocłowskiego w interesy z ojcem chrzestnym polskiej mafii "Nikosiem". Według "Rzeczpospolitej", interesy z mafiosami prowadzili za to bliscy współpracownicy metropolity gdańskiego.



Informacja o związkach gdańskiego metropolity Tadeusza Gocłowskiego z gangiem nieżyjącego już Nikodema Skotarczaka ps. "Nikoś" pojawiła się w aktach rozpracowania przez SB skorumpowanych milicjantów w listopadzie 1984 r.

Wtedy to kapitan wydziału III gdańskiej bezpieki (do walki z opozycją), Jan Protasewicz, sporządził taką notatkę o gangu samochodowym: "W kraju, jak i na terenie Trójmiasta rozprowadzeniem samochodów zajmował się Tadeusz J. (...) Rozprowadzał je także poprzez swoje szerokie kontakty osobiste z księżmi jak np. ks. Kargul, biskup Gocłowski i inni". Ta informacja pochodziła z donosu jednego z agentów umieszczonych w bandzie "Nikosia" ujawnia "Rzeczpospolita".

Bliski współpracownik arcybiskupa Gocłowskiego twierdzi, że meldunek jest nieprawdziwy: - Wiarygodność tego dokumentu podważa to, że tak naprawdę nie było księdza Kargula. To przezwisko księdza z Żabianki pochodzące jeszcze z czasów seminarium. Mimo to SB potraktowała informację bardzo poważnie i sporządziła listę 70 osób, które pojawiają się w dokumencie napisanym przez esbeka. Były tam dane o urodzeniu, wykształceniu, zatrudnieniu oraz zameldowaniu. Obok nazwiska Gocłowskiego ktoś odręcznie dopisał "biskup gdański".

- To kompletna bzdura. Nigdy nie kupowałem i nie miałem żadnego samochodu. Nie znałem też Tadeusza J., który pojawia się w tym dokumencie. Nie wiem skąd SB miałaby mieć informacje o rzekomych moich interesach z ludźmi pana Skotarczaka. Biskup nie zajmuje się takimi sprawami. Uważam, że napisanie czegoś takiego w jakimś esbeckim kwitku jest niepoważne - powiedział gazecie abp. Gocłowski.

Jak w takim razie SB połączyła działalność gangu "Nikosia" z gdańską kurią? W latach 80-tych najbliżsi współpracownicy biskupa Gocłowskiego, to m.in.: znany z afery Stella Maris były kapelan biskupa ks. Zbigniew Bryk, były szef wydziału duszpasterskiego kurii ks. Stanisław Dułak oraz nieżyjący już proboszcz z Żabianki ks. Jerzy Kuhnbaum bardziej znany, jako ks. Kargul. Najbliższe związki z mafią miał ten ostatni -twierdzi "Rzeczpospolita".

Obok powstającego kościoła na gdańskiej Żabiance sklep meblowy prowadził kasjer gangu "Nikosia" Tadeusz J. Ten były milicjant nie mógł wyjeżdżać z Polski i dlatego zajmował się rozprowadzaniem skradzionych samochodów w kraju. Zaprzyjaźnił się z księdzem Kuhnbaumem vel Kargulem.

- Kiedyś ks. Kargul zaprosił mnie do siebie i byliśmy w sklepie tego Tadeusza. Wtedy poznałem też Nikodema Skotarczaka. Widziałem go może ze dwa razy. Wiem, że ksiądz Kargul załatwiał u tego Tadeusza meble i kupił też samochód. To były inne czasy. Nie wiedzieliśmy, że oni tworzą jakiś gang - powiedział ks. Bryk.

W ten sposób ksiądz Kuhnbaum stał się posiadaczem prawdziwego rarytasu w czasach PRL-u - czarnego forda sierra. Auta od "Nikosia" kupowali też inni księża. Działalność i znajomości ks. Kuhnbauma budziły wiele wątpliwości jeszcze w latach osiemdziesiątych.

- Nigdy nie krył się ze znajomościami, czy piciem wódki z milicjantami. Nikt nie miał dowodów, ale wiele osób podejrzewało, że współpracował z bezpieką. - wspomina w gazecie jeden z księży.

Dowody znalazły się jesienią ubiegłego roku, gdy swoje teczki otrzymał z IPN prałat Henryk Jankowski. Wtedy okazało się, że Kuhnbaum, to TW o pseudonimie Julian. Donosił na prałata, arcybiskupa Gocłowskiego i innych księży.
DziennikPrzemysław Średziński

Opinie (57) 5 zablokowanych

  • za ujawnianie tego typu informacji jest kościelna opinia....... o rzadzących

    Powołana przez kościół Fundacja Budowy Świątyni Opatrzności Bożej od kilku lat świadomie łamie prawo - wynika z ustaleń "Rz". Organizacja nie zgłosiła się do generalnego inspektora informacji finansowej (GIIF) - odpowiedzialnego za walkę z praniem brudnych pieniędzy. Taki obowiązek nakłada na nią ustawa o przeciwdziałaniu wprowadzaniu do obrotu pieniędzy pochodzących z przestępstwa lub ukrywanych przed fiskusem

    • 0 0

  • By utrzymać wiarę -nie chodzę do kościoła by jej nie stracić.

    Ci którzy bronią Księży najwidoczniej w ogóle ich nie znają albo zamykają oczy na ich łajdactwa tak łajdactwa ,bo to przecież księża -jak mówią o etyce, to niech się jej podporządkują.Zawierają śluby z bogiem przyrzekają mu wierność a żyją w związkach nieformalnych i jak się to ma do wiary.Żeby wymagać od innych samemu trzeba być kryształowym.

    • 0 0

  • XXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXX

    a cóż to za oburzenie faktem że Kargul miał dziecko ,jakby pan(i) chodzili na mszę przy Betlejemce to usłyszeli by z ust Kargula że cyt.księdzem to on jest za ołtarzem,a po za jest mężczyzną "i sam przyznał się że ma dziecko ,więc o co kruszycie kopie.

    • 1 0

  • To jaest wlasnie caly ten kosciol (1)

    70 milinow hektarow ziem na swiecie nalezy do kosciola katolickiego w tym 160 tysiecy hektarow w Polsce . Czas pogonic Watykanczykow do Watykanu

    • 0 1

    • tak

      tak jesteś d**ilem

      • 0 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane