- 1 Tony kokainy w Gdyni. Mówili, że to kreda (85 opinii)
- 2 Rozwód Koalicji Obywatelskiej z Dulkiewicz? (264 opinie)
- 3 Zuchwała kradzież w sklepie budowlanym (81 opinii)
- 4 Gdynia ma dwóch nowych wiceprezydentów (402 opinie)
- 5 Kolejny pożar aut w Gdańsku. Podpalenie? (108 opinii)
- 6 Kiedy otwarcie Kauflandu w Gdyni? (224 opinie)
Gdańsk i Gdynia: więcej nas łączy, niż dzieli
Spory o dublujące się gdyńsko-gdańskie przedsięwzięcia co jakiś czas rozpalają głowy mieszkańców Trójmiasta. Czy słusznie? Wiele z tych inicjatyw ma rację bytu, choć faktycznie część jest realizowana bez racjonalnego uzasadnienia.
Istnieją w Polsce miasta, których animozje znane są w całym kraju. Tak jest m.in. z Bydgoszczą i Toruniem czy Gorzowem i Zieloną Górą. Niechęć pomiędzy ich mieszkańcami ma na szczęście charakter raczej anegdotyczny niż autentyczny, choć to, że przy reformie administracyjnej trzeba było podzielić między bliskie sobie miasta organy władzy wojewódzkiej, faktycznie miało podłoże emocjonalne, a nie racjonalne.
Ale animozje można przezwyciężać, nawet tak dawne, jak wynikające z rozbiorów Polski zaszłości między mieszkańcami Górnego Śląska i Zagłębia Dąbrowskiego. Choć nie ma lepszego sposobu na cios w szczękę, niż powiedzieć na dworcu w Sosnowcu, że "na ten Śląsk strasznie długo się jedzie", to jakimś cudem miasta aglomeracji katowickiej doczekały się wspólnego biletu na komunikację miejską. I mało ważne, że by nikogo nie urazić, trzeba było utworzyć twór o groteskowej nazwie Komunikacyjny Związek Komunalny Górnośląskiego Okręgu Przemysłowego.
Powinniśmy się uczyć od Ślązaków i Zagłębiaków. Nasz trójmiejski organizator transportu (Metropolitalny Związek Komunikacyjny Zatoki Gdańskiej) ma co prawda równie dziwną nazwę, ale zamiast wspólnego biletu na wszystkie miasta, wciąż mamy tylko jego namiastkę.
Brak wspólnego biletu to największy zarzut, jaki mieszkańcy Trójmiasta stawiają jego władzom, ale dowodów na brak wspólnego myślenia o przyszłości aglomeracji jest więcej. Niektórzy zacietrzewieni powiedzą, że rozbieżności jest więcej, niż współpracy. Moim zdaniem jest inaczej: i tak znacznie więcej nas łączy, niż dzieli.
Porównajmy inicjatywy, które z różnych powodów mogą budzić animozje między Gdańskiem i Gdynią.
Ergo Arena na granicy Sopotu i Gdańska i Hala Gdynia
Trybuny Hali Gdynia (koszt budowy: 86 mln zł) pomieszczą ok. 4,3 tys. widzów na miejscach siedzących. Hala gości zarówno kibiców sportowych, jak i miłośników muzyki. Na co dzień swoje mecze rozgrywają tu trzy gdyńskie kluby sportowe: Asseco Prokom (koszykarze), Centrum Wzgórze (koszykarki) oraz Vistal Łączpol. Jeśli przeżywający kłopoty Prokom wycofa się z rozgrywek, na jego miejsce prawdopodobnie wejdzie Start Gdynia. W hali odbywa się też kilkanaście imprez rozrywkowych rocznie: koncerty, kabaretony czy spotkania podróżników Kolosy.
Ponieważ gdyńska hala jest mniejsza od swojej sopocko-gdańskiej odpowiedniczki, koszt jej wynajęcia jest mniejszy, z czego skrzętnie korzystają organizatorzy bardziej kameralnych wydarzeń, dla których mniejsza przestrzeń hali jest też bardziej odpowiednia.
W Ergo Arenie (koszt budowy: 346 mln zł), która jest sporo większa, odbywają się imprezy o nieco innym charakterze, ale także tu rywalizują sportowcy - gdańscy i sopoccy. Hala jest domem dla koszykarzy Trefla Sopot, siatkarek Atomu Trefl Sopot oraz siatkarzy Lotosu Trefla Gdańsk. Rozmiar hali (ok 11,4 tys. miejsc siedzących) pozwala na organizację tak dużych imprez, jak finały Ligi Światowej w siatkówce czy halowe mistrzostwa świata w lekkoatletyce. Między tak wielkimi wydarzeniami odbywają się tu koncerty muzyczne, spektakle taneczne i imprezy targowe.
Dla niektórych sens współistnienia dwóch takich obiektów może być dyskusyjny, ale w tym wypadku powinniśmy pozwolić rozstrzygnąć rynkowi. Tym bardziej, że oba obiekty nie do końca rywalizują ze sobą. O ile PPNT w Gdyni nastawia się na firmy z sektora ICT (internet i technologie telekomunikacyjne), o tyle kompleks w Gdańsku rozbudował się głównie z myślą o klientach inwestujących w przemysł biotechnologiczny i farmaceutyczny.
Park w Gdyni (rozbudowany kosztem 208 mln zł) radzi sobie doskonale, przy ostatniej rozbudowie trzeba było przeprowadzić selekcję firm, które chciały wynająć w nim powierzchnię biurową. Na jego ocenę nie powinna wpłynąć nawet poważna awaria prądu, do której doszło kilkanaście dni temu we wtorek i która na ponad dobę utrudniła funkcjonowanie najemcom.
W gdańskim parku (rozbudowany kosztem 80 mln zł) najemców jest mniej, ale najnowocześniejszy gmach GPNT został na pniu wynajęty Polpharmie, która otworzyła w nim supernowoczesne laboratorium badawczo-rozwojowe.
Lotnisko w Rębiechowie i lotnisko w Gdyni-Kosakowie
Decyzja władz Gdyni o budowie przy dawnym wojskowym lotnisku w Babich Dołach cywilnego portu lotniczego jest z pewnością najmniej uzasadnioną i najbardziej kontrowersyjną spośród wszystkich "zdublowanych inwestycji" gdańsko-gdyńskich.
Funkcjonujące w Rębiechowie od 1974 r. i rozbudowane ostatnio kosztem ok. 400 mln zł lotnisko w Gdańsku jest najszybciej rozwijającym się portem lotniczym w Polsce. W ubiegłym roku obsłużyło 2,9 mln pasażerów, co dało mu trzecie miejsce w Polsce po Warszawie i Krakowie. Port Lotniczy w Rębiechowie cały czas się rozwija: jeszcze w tym roku rozpoczną się prace przy powiększeniu terminalu pasażerskiego T2 oraz związane z zainstalowaniem na lotnisku systemów zwiększających bezpieczeństwo samolotów, dzięki czemu lotnisko awansuje do tzw. II kategorii.
Pomysł adaptacji wojskowego lotniska w Babich Dołach na potrzeby cywilnego ruchu lotniczego powstał około roku 2005 i choć początkowo witany był z entuzjazmem, to później konsekwentnie odcinali się od niego wszyscy, poza władzami Gdyni i Kosakowa (finansowania odmówiły m.in. władze województwa). Nic dziwnego: prognozy wielokrotnego, skokowego wzrostu cywilnego ruchu lotniczego czy tzw. general aviation (prywatny ruch lotniczy) okazały się na wyrost, a do obsługi faktycznych wzrostów wystarczyła rozbudowa Rębiechowa.
Koszt przystosowania wojskowego lotniska do ruchu cywilnego ma wynieść łącznie ponad 100 mln zł. Na lotnisku w Kosakowie zbudowano do tej pory nowoczesną wieżę kontroli lotów (koszt: 11,7 mln, sfinansowana przez wojsko), wyburzono stare bunkry (ok. 1 mln zł), niemal gotowy jest też niewielki terminal pasażerski.
Warto też dodać, że brak dogodnego połączenia z centrum miasta sprawia, że po oddaniu do użytku gdyńskiego odcinka Pomorskiej Kolei Metropolitalnej wielu mieszkańcom Gdyni dużo łatwiej będzie się dostać na lotnisko w Rębiechowie, niż do Kosakowa.
Z kolei dystans z lotniska w Rębiechowie do poszczególnych dzielnic Trójmiasta jest "najsprawiedliwszy": 10 km do Wrzeszcza, 16 km do centrum Gdańska, 17 km na Karwiny, 19 km do centrum Sopotu, 24 km do centrum Gdyni i 23 km do Chyloni.
WTC Gdynia Expo i Międzynarodowe Targi Gdańskie
Konia z rzędem temu, kto dziś jeszcze pamięta szczegóły konfliktu o centrum targowe WTC Gdynia Expo. Obiekt został otwarty w 1994 r., przez kilka lat prowadził konkurencyjne dla MTG imprezy targowe. Jednak w 2000 roku MTG przejęły prawa do imprez targowych organizowanych przez WTC Expo, a firma przekształciła swoją siedzibę w biurowiec i zmieniła charakter działalności.
Ostatecznie okazało się, że zaangażowanie w WTC Expo było jedną z najbardziej nieudanych gdyńskich inwestycji lat 90. W tej sprawie postawiono nawet władzom miasta zarzut niegospodarności, związany z poręczeniem kredytów dla spółki budującej WTC. Ostatecznie w sądzie został on oddalony.
Tymczasem Międzynarodowe Targi Gdańskie w ubiegłym roku zbudowały swoją nową siedzibę w Letnicy, a dawne tereny po obiektach wystawienniczych na Przymorzu mają trafić do deweloperów.
GOM i NORDA
Jest jeszcze dyskusja o sensie działania dwóch konkurencyjnych stowarzyszeń gmin i powiatów naszego województwa: Gdańskiego Obszaru Metropolitalnego i Metropolitalnego Forum Wójtów, Burmistrzów i Prezydentów Norda. Pierwsze z nich powstało pod auspicjami prezydenta Gdańska Pawła Adamowicza, drugie z namaszczenia prezydenta Gdyni Wojciecha Szczurka. To jednak sprawa zasługująca na opisanie w osobnym artykule.
Miejsca
Opinie (250) 9 zablokowanych
-
2013-06-03 08:47
Gdansk od Gdyni dzieli Sopot
zamiast trzech zestawów prezydent +radni mogły być jeden i ani Szczurek , ani Budyń , ani ....
- 9 7
-
2013-06-03 08:39
dziel i rządż
to znana maksyma. a obecnie notowania tych co dzielą - spadają więc rzucaja hasło jak w tytule
- 6 3
-
2013-06-03 08:37
Według moich obliczeń koszt budowy w przeliczeniu na widza wyniósł:
Sopot- ok.30.000zł.
Gdynia- ok.20.000zł.
może się myle ?- 7 4
-
2013-06-03 08:23
Prawda, wg Budania wspólne = w Gdańsku :)
- 26 5
-
2013-06-03 07:32
błedy, błędy..... (2)
Do autora artykułu.
Ergo Arena będzie gospodarzem organizowanych przez Sopot Halowych Mistrzostw ŚWIATA w Lekkoatletyce a nie Europy jak pan napisałOdpowiedź redakcji:
Dziękujemy za sugestię. Treść została poprawiona.
- 12 0
-
2013-06-03 08:00
tak czy siak impreza trzeciorzędna (1)
nie było chętnych na organizację.
Budyń jak zwykle okazał się frajerem- 2 9
-
2013-06-03 08:16
Jak sopot to organizuje to co ma do tego budyń?
wez chłopie mysl- 5 0
-
2013-06-03 07:54
Gdynia ma jeszcze "zdublowany" dworzec PKP (1)
czyste marnotrawstwo
- 16 19
-
2013-06-03 08:15
z szybkami
jak targasz walizę to masz pecha
i ból czoła- 3 2
-
2013-06-03 08:00
Może zaczną współdzioałać ws. S 6
yto kompromitacja dla rządu a szczególnie zegarkowego ale też dla lokalnych władz, ze opiniowanie S 6 trwa 25 mies. rekord świata w opieszałości.
- 8 2
-
2013-06-03 07:39
Nie ma wspólnego biletu - jest namiastka?
Jest tayfa metropolitalna tu: mzkzg.org
Brakuje tylko jednego biletu - przesiadkowego np. 1 godzinnego. Tylko skąd u Red. Stąporka przekonanie, że jest to najważniejszy dla mieszkańców bilet. Na tyle ważny żeby wszystkie pozostałe potraktować jako nieistotną namiastkę.
Cóż, tworczość Pana Redaktora to zaledwie namiastka dziennikarstwa.- 14 6
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.