- 1 Błyskawiczna podróż ze stolicy i w góry (233 opinie)
- 2 14 mln zł odszkodowania za Westerplatte (405 opinii)
- 3 17-letni złodziej paczek zatrzymany (128 opinii)
- 4 Czerwony skatepark w Jarze Wilanowskim (34 opinie)
- 5 Piękne i niebezpieczne zjawisko nad morzem (22 opinie)
- 6 Jest data otwarcia Kauflandu na Karwinach (169 opinii)
Gdańsk nam zasmakował. Tłumy w lokalach Śródmieścia
Tysiące mieszkańców Trójmiasta wzięło udział w akcji "Weekend za pół ceny - Rozsmakuj się w Gdańsku", podczas której restauratorzy ze Śródmieścia obniżyli ceny o połowę.
"Nie mam czasu, nie teraz." "Z nóg padam." "Niech to się już skończy" - odpowiadali pracownicy gdańskich barów, knajpek i restauracji, gdy próbowaliśmy pytać o ruch w sobotę i niedzielę. Akcja "Weekend za pół ceny" przyciągnęła na Główne i Stare Miasto tysiące mieszkańców Trójmiasta.
- Wiedziałem że będzie ruch, ale nie wiedziałem, że aż taki. Przygotowałem się, kupiłem 160 kg ziemniaków, czyli trzy razy więcej niż zwykle. Ale i tak musiałem dokupić. W sumie poszło już 250 kilo - mówił nam w niedzielne południe Jan Orchowski z Baru pod Rybą, gdzie przysmakiem jest faszerowany ziemniak.
Faktycznie: akcja przerosła oczekiwania organizatorów. - Tartiflette? Nie ma. Już dawno nie ma. Ale wszystko inne jeszcze jest - zapewniał klientów kelner z Jadłodajni pod Zielonym Smokiem. Większy problem był w restauracyjce Mazel Tov na Ogarnej. Tam już w sobotę z bogatej ofert kuchni żydowskiej została... tylko jedna zupa.
Ogródek nie pustoszał ani na chwilę w Bistro Kos na Piwnej. - Niech oni wszyscy już stąd pójdą. Jest gorzej niż podczas Jarmarku - narzekała jedna z kelnerek. - Ledwo dajemy radę, choć nawet szefowie dziś pracują z nami.
Po drugiej stronie ulicy ludzie karnie stali w kolejce, która sprzed drzwi lokalu ciągnęła się przez schody, aż na chodnik. Po co stali? Po pierogi w pierogarni "U Dzika".
Chyba połowa gdańszczan wpadła na pomysł, by korzystając z obniżonych cen posmakować sushi. Dlatego do czterech restauracji, które serwują japońskie przysmaki (oba lokale Kansai Sushi, Sushi 77 i Dom Sushi) niemal nie sposób było się dostać.
W części miejsc, zwłaszcza najbardziej eleganckich, obowiązywały rezerwacje. - Przykro mi, nie ma miejsc - tłumaczył kelner w restauracji Verres en Vers przy Długim Targu, choć sala za jego plecami była wypełniona w połowie. - Stoliki są zarezerwowane, czekają na gości - uciął.
Nie wszyscy restauratorzy, którzy wzięli udział w akcji dostosowali się do jej zasad. Niektóre lokale tylko część produktów oferowały za połowę ceny, inne stosowały mniejsze, np. 30-procentowe upusty. Bywało że klienci dowiadywali się o tym dopiero płacąc rachunek.
- Dopiero wtedy się dowiedziałem, że z mojego obiadu tylko zupa i drinki są objęte promocją. Ostatecznie menedżerka obniżyła mój rachunek, gdy kelnerka przyznała, że nie poinformowała mnie o tym przyjmując zamówienie - relacjonuje swoją przygodę w Cafe Ferber, pan Grzegorz.
- Mamy w karcie prawie 400 pozycji. Z oferty "za pół ceny" wycofaliśmy około 50, których przyrządzenie wydłużyłoby czas oczekiwania gości - tłumaczyła nam kierownik Cafe Ferber.
- W promocji mamy tylko jedno spośród oferowanych przez nas piw. Ale to wszystko jest opisane przy wejściu do lokalu - tłumaczył nam w sobotę menedżer Brovarni. Faktycznie: na tablicy przy wejściu widniał duży napis "Weekend za pół ceny", a pod nim spis dań sprzedawanych w niższej cenie. Tyle, że już znacznie mniejszą czcionką.
- To niepoważne, koledzy sami sobie strzelają w kolano - komentował w niedzielę jeden z gdańskich restauratorów. - Klienci zapamiętają to rozczarowanie przy płaceniu rachunku i nie wrócą już w to miejsce. Lepiej by zrobili nie wchodząc do tej akcji. W lokalach, które nie miały zniżek, ale uczciwie o tym informowały i tak było pełno.
Większość miejsc jednak sumiennie trzymała się zasad akcji. Bywało, że to klienci czasami oczekiwali zbyt wiele. - Próbowałem w pięciu knajpach, ale nikt nie chciał mi sprzedać papierosów za pół ceny - tuż przed północą na ulicy Piwnej skarżył się swoim kolegom młody chłopak.
Ale "Za pół ceny" było nie tylko jedzenie i picie, także kultura, m.in. muzea. - Przyjechaliśmy do Gdańska po to, by odwiedzić Centralne Muzeum Morskie na Ołowiance. Do jakiejś knajpki też wejdziemy, ale to tak na dokładkę - mówiła nam w sobotę pani Basia z Sopotu.
Czy akcja zostanie powtórzona? - Zrobimy bilans weekendu i zobaczymy. Zarobić to nie zarobimy, ale może zyskamy nowych klientów - mówią restauratorzy.
Wydarzenia
Opinie (496) ponad 20 zablokowanych
-
2010-04-25 22:22
polowa ceny =polowa porcji
restauratorzy nie sa glupi wiec przy promocji 50% zmniejszja porcje i obnizaja jakosc zeby i tak wyjsc na swoje
- 7 0
-
2010-04-25 21:23
co za bzdura - jak nie zarobili ? GASTRONOMIA TO min. 200-300 % narzutu (1)
na byle czym :), pokazało to jedno że POLACY to pazerny naród - restauratorzy i ich Klienci - DLA MNIE TO ZENUJACA akcja pokazująca że restauratorzy wolą niemców i zagranicznych , a polaczki wierzą że zapłacili - 50 % taniej a w rzeczywistości było to 10 % - 20 % bo ceny zostały podniesione a i gramatura posiłków mniejsza - ZENADA !
- 8 5
-
2010-04-25 22:21
Obrażasz wielu ludzi dziwny człowieku
- 3 2
-
2010-04-25 20:18
(1)
Najlepiej i tak w BALSAMIE na Piwnej :) jedzonnko pycha a obsluga znakomita i nawet za zbyt dlugie czekanie oprocz 50% obnizki dostalismy gratis napoje :)
- 15 4
-
2010-04-25 22:17
polemizowalbym
w balsamie cena nalesnikow (juz nie mowie o akcji 50%, ale w ogole) poszla w gore, a jakos diametralnie w dol, szkoda bo w zeszlym roku stolowalem sie tam czesto.
- 1 0
-
2010-04-25 22:16
hehehe gdańsk miał szansę się wypromować wśród mieszkańców
a okazało się że starówka to legowisko kanciarzy i cwaniaków
gratuluje panowie kanjpiarze - sopot i gdynia ugruntowały swoją pozycję, a wy hmmmmm jak zwykle możecie liczyć na niemców od czerwca do września, ale widać wam to starcza bo do 25 lat nic się nie zmieniło...- 17 4
-
2010-04-25 22:11
Elephant = oszust !!!
Nie tak to miało być ! Wszystko co w karcie za pół ceny, a faktycznie informacja że kuchnia nieczynna, a piwo nie wchodzi w promocję !? Jeśli restaurator zgłasza się do akcji to powinien liczyć się z zainteresowaniem i tłumem klientów. Reklama za darmo działa na krótką metę. Szkoda bo to moja ulubiona knajpa.
Do organizatorów - na przyszłość omijać słonia!!!- 15 0
-
2010-04-25 19:30
Podajcie knajpy w których oszukiwano (3)
i mimo wywiwszenia plakatu że za pół ceny to kombinowano.
- 44 1
-
2010-04-25 22:08
KAWUSIA-ul.Długa
KAWUSIA na Długiej- panienki znużone obsługiwaniem, choć to małe miejsce. Po dłuższym czasie czekania podszedłem do baru- zamówić grzane wino. Ale- -powiedziaął panienka z bufetu-bez promocji...
- 2 0
-
2010-04-25 21:59
Jak w treści artykułu, mała awanturka w Brovarni w sobotę, żeby skorygować
cenę następujących pozycji:
sałatka - pełna cena zamiast 50%
herbata w karcie 6 zł, na rachunku 4zł (?)
Przy dzieleniu na pół cena zaokrąglana w górę do pełnej kwoty - po co tak robić, w końcu dla Was to marny zarobek, a dla klienta fatalne wrażenie. Szkoda, bo jedzenie odlotowe, wystrój też super, obsługa uczynna. Z wymiany opinii na temat Brovarni ze znajomymi okazało się, że mieszanie w rachunkach spotkało dwoje z moich znajomych na dwa przypadki korzystania z tej restauracji.
Come In, Chill out (CICO) - tylko kawa i herbata 50%, nieuczciwe ale w związku z tłumami w innych miejscach zdecydowaliśmy się na jedzenie tam. Jedzenie tańsze i nie tak pyszne jak w Brovarni, ale też bez scen - kawa była faktycznie po 50%.
Mam nadzieję, że restauratorzy dostrzegą swój potencjał i stwierdzą, że obniżając ceny mogą osiągnąć większy obrót i nadal zarabiać. Nie wierzę w stwierdzenie "Zarobić to nie zarobimy". Zarobicie Państwo i dziś, i wyciągając gdańszczan z domów i z Sopotu...- 7 0
-
2010-04-25 20:33
szkoda
Na ul sw .ducha,,w Duszku ceny podniesiono srednio o 5zł obiad kosztował 20 zl w promocji 10..piwo równiez nie sprzedawano za polowe ceny ..mimo obietnic ...drinki po normalnej cenie ..
- 10 1
-
2010-04-25 22:07
Rewelacyjny pomysł! Bawiłam się fantastycznie! Dużo się nachodziliśmy aby znaleźć w ogóle miejsce, lecz gdy się udało to zjedliśmy pyszny obiad. Pozdrawiam restauratorów! Powtórzcie to jeszcze!
- 6 5
-
2010-04-25 22:03
elepfant, to jedna wielka porażka
knajpa z taką, wydawałoby się renomą zbłaźniła się dziś kompletnie, byliśmy ok godz. 15 i okazało się, że zamknęli kuchnię, czyli nie przyjmowali żadnych zamówień, a kelnerka oznajmiła nam, że piwo nie jest za połowę ceny. Często tam gościliśmy, ale teraz chyba przestaniemy. Przecież nikt ich nie zmuszal do brania udziału w tej akcji.
- 13 0
-
2010-04-25 21:16
Drodzy Gdańszczanie.... (4)
Jestem głęboko zadziwiony emocjami jakie targają Wami. Taka w sumie
prosta i niezbyt udana niby promocja Waszego miasta.
Czy naprawdę tak Wam zależy żeby zjeść,lub wypić coś za połowe ceny?
Trochę to żenujące.Stać mnie - idę do lokalu,nie stać-nie idę !
Za pół ceny dostaje się połowe i nie ma co skomleć-koneserzy-smakosze !
A gastronomie z klasą można znależć nieopodal - w Sopocie !- 8 23
-
2010-04-25 21:32
(2)
Nie promocja miasta, a gdańskiej gastronomii. Nie emocje a opinie.Stać mnie nachodzenie do knajp i to robię , nie widzę problemu żeby pójść za pół ceny i spróbować coś w nowym miejscu. Za mniejsze pieniądze łatwiej znieść rozczarowanie. Generalnie nic ciekawego do dyskusji nie wniosłeś, na dobra sprawę mogłeś nic nie pisać.
P.S. A czymże jest Sopocka gastronomia przy np. Krakowie- 6 1
-
2010-04-25 21:40
Nauczyciel,coś kręcisz ! (1)
Masz problemy z logiką - no,ale jak Byłes w Krakowie....to cho-cho !
- 1 3
-
2010-04-25 22:00
No Twoja logika i argumenty....powalająca.
- 3 0
-
2010-04-25 21:24
Tylko widzisz, na starówce jest naprawdę sporo restauracji i uwierz mi, że nie każda jest warta tego, by zostawić tam pieniądze - nawet jeśli jesteś bogaty. To była dobra okazja, by to sprawdzić - jeśli było dość drogo, ale jedzenie dobre - wrócisz tam. prosta sprawa.
- 8 1
-
2010-04-25 21:56
Browarnia w...a wszystkich
- 16 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.