Przetarg na odbudowę ul. Sienkiewicza w Gdyni wygrała firma Eurovia, która zacznie prace w połowie maja, a skończyć ma je do 10 lipca. Po odbudowie drogi i chodnika zmieni się też organizacja ruchu - ul. Sienkiewicza będzie jednokierunkowa.
tak, taka droga powinna służyć przede wszystkim mieszkańcom
29%
tak, ale miejsca parkingowe mogą wprowadzić tam chaos
9%
nie, po co zmiany, wystarczyło wyremontować drogę
62%
Ofertę w przetargu złożyła tylko Eurovia. Swoje prace wyceniła na 1 mln 307 tys. 937 zł. Za tę kwotę ma zabezpieczyć skarpę przed kolejnym osunięciem za pomocą ściany żelbetowej, osadzonej na 21 mikropalach iniekcyjnych sięgających na głębokość 9 metrów. Powstanie też odwodnienie i drenaż.
- To najczęściej stosowane rozwiązania na terenach osuwiskowych, które stosuje się dla wzmocnienia skarpy i posadowienia ściany oporowej. Zastosowanie takiej technologii skutecznie zabezpieczy skarpę osuwiska i pozwoli uniknąć podobnych zdarzeń w przyszłości - przekonuje Roman Witowski, dyrektor Zarządu Dróg i Zieleni w Gdyni.Czytaj również: Mieszkańcy zgłaszali osuwisko od latW ramach prac odbudowany zostanie też chodnik i jezdnia ul. Sienkiewicza. Zmieniona zostanie organizacja ruchu: ulica będzie jednokierunkowa od ul. Mickiewicza do ul. Sędzickiego, a wzdłuż niej powstaną miejsca parkingowe, które będą płatne.
Droga nieprzejezdna od ponad roku
W lutym 2017 roku zapadła się ul. Sienkiewicza, a glina oraz błoto zasypały wejście do stojącego poniżej pensjonatu przy ul. Sędzickiego w Gdyni. Budynek został zabezpieczony, ale od tego czasu ulica Sienkiewicza wciąż pozostaje nieprzejezdna, co komplikuje życie kierowców nie tylko z Kamiennej Góry.
Osuwisko przy ul. Sienkiewicza w Gdyni pod lupą śledczych
Kłopoty uwidaczniają się zwłaszcza podczas organizowanych przez Gdynię imprez sportowych odbywających się w centrum. Apogeum przypadło na Mistrzostwa Polski w kolarstwie w zeszłym roku, ale problemy widać praktycznie codziennie.
Dlaczego rozpoczęcie naprawy nie było możliwe zaraz po osunięciu się skarpy? Na miejscu oględziny przeprowadzali biegli. Śledczy sprawdzali, czy do osunięcia się ziemi nie przyczynili się - nie dopełniając swoich obowiązków - gdyńscy urzędnicy. W postępowaniu uczestniczyli też funkcjonariusze Centralnego Biura Antykorupcyjnego.
Podczas gdy kierowcy czekali na udrożnienie przejazdu, inni mieszkańcy podkreślali, że może dojść do kolejnej katastrofy, póki budynek nad osuwiskiem nie zostanie rozebrany. Ich zdaniem to właśnie niedokończony dom, którego budowa została przerwana przez Powiatowy Inspektorat Nadzoru Budowlanego sześć lat temu, przyczynił się do osunięcia się ziemi i nadal stwarza zagrożenie.
Festiwal urzędniczych obietnic
We wrześniu gdyński ZDiZ otrzymał pismo, w którym śledczy zezwolili na rozpoczęcie prac remontowych. Urzędnicy wystąpili do Powiatowego Inspektora Nadzoru Budowlanego o wydanie decyzji dotyczącej budowy muru oporowego wraz z odwodnieniem. Gdy w listopadzie 2017 roku pytaliśmy gdyńskich urzędników, kiedy prace się rozpoczną, najpierw usłyszeliśmy, że miasto jest gotowe, ale nadal nie ma decyzji PINB w tej sprawie. Po publikacji artykułu otrzymaliśmy z Referatu Relacji z Mediami oświadczenie, z którego wynikało, że droga będzie przejezdna do końca roku, bo przekazanie dokumentu pod nazwą "Nakaz usunięcia szkód" miało być formalnością.
Czytaj także: Gdynia: rok po osunięciu skarpy ul. Sienkiewicza wciąż nieprzejezdnaTyle że Inspektor Nadzoru Budowlanego w Gdyni,
Witold Barański, w publicznych wypowiedziach zaczął odżegnywać się od ustaleń z gdyńskimi urzędnikami, podkreślając jednocześnie, że ZDiZ jest tylko jedną ze stron w postępowaniu i wystąpił o zgodę do prokuratury w sprawie wydania nakazu.
Argumentował, że zrobił tak, by mieć pewność, że nie doszło do zatarcia śladów. Pismo od Prokuratury Okręgowej w Gdańsku, zezwalające na rozpoczęcie prac, trafiło na biurko inspektora nadzoru budowlanego w lutym. Ostatecznie decyzję zezwalającą na prace Witold Barański wydał pod koniec marca, a przetarg na roboty budowlane w miejscu osuwiska został ogłoszony w kwietniu.