• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Gdynia odkrywa i spisuje swoją historię

Mariusz Kurzyk
1 września 2008 (artykuł sprzed 15 lat) 
Portal ma pomóc w dotarciu do obiektywnych informacji o historii Gdyni podczas II wojny światowej. Portal ma pomóc w dotarciu do obiektywnych informacji o historii Gdyni podczas II wojny światowej.

Ruszyła strona internetowa "Miasto Gdynia w okresie II wojny światowej". Jej celem jest poznanie i popularyzacja historii miasta w tym szczególnym okresie.



- Przez uruchomienie portalu edukacyjnego staramy się zachęcić zarówno gdynian mieszkających w naszym mieście, jak i tych, których losy rzuciły w różne miejsca Polski i świata, do współpracy w odtworzeniu historii naszego miasta - mówi Wojciech Szczurek, prezydent Gdyni. - Chcemy ich namówić do przekazywania własnych relacji, które będziemy gromadzić, a potem udostępniać. To rodzaj historii, która będzie pisana przez wiele lat.

Urząd Miasta realizuje projekt od 2007 roku. Przy jego przygotowaniu nawiązano współpracę m.in. z Archiwum Państwowym w Gdańsku, IPN-em, Muzeum Miasta Gdyni, a także Muzeum Państwowym Stutthof w Sztutowie. Portal ma pomóc w poznaniu obiektywnej historii Gdyni podczas II wojny światowej.

- Jednym z negatywnych skutków były przymusowe przesiedlenia i emigracja, a w konsekwencji rozproszenie mieszkańców po całym świecie - dodaje Wojciech Szczurek. ,i>- Dla wielu, żyjących jeszcze gdynian, te wspomnienia wciąż są żywe. Mamy świadomość, że być może są to ostatnie lata, kiedy takie da się je spisać.

Administrowaniem portalu zajmuje się naczelnik Biura Rozwoju Miasta. To on będzie odpowiadał za wprowadzanie danych, zamieszczanie zdjęć i dokumentów historycznych. Zdaniem prezydenta najciekawszym elementem, jaki znalazł się na stronie, jest system ewidencji mieszkańców z roku 1938. To księga adresowa gdynian, która może pomóc w odnalezieniu rodziny, znajomych i sąsiadów 

- Mamy przekonanie, że jesteśmy na początku długiej drogi, ale wierzymy w to, że uda nam się lepiej poznać ten ważny okres naszego miasta - dodaje Wojciech Szczurek.

Choć o starcie witryny poinformowano już oficjalnie na konferencji prasowej spora część zakładek na stronie cały czas czeka na wypełnienie treścią.

Opinie (67) 7 zablokowanych

  • Poprostu brzydka strona

    Przecież na tej stronie nic nie działa.Efekt jest taki że strona wygląda jakby zrobił ją gimnazjalista bez polotu. Nie rozumiem po co informować opinie publiczną o czymś co jest nie dokończone. Proponuję wstawić słowo BETA przy logu. Miejmy nadzieję że merytoryczna cześć strony będzie ciekawsza.

    • 0 0

  • czy mi się wydaje, czy ZNOWU nie ma adresu do tego portalu??? (1)

    ludzie z portalu Trójmiasto - nauczcie się podawać informacje z sensem

    • 0 0

    • no tak - bo ja mam niby jeździć mytszką po wszystkich

      wytłuszczonych czcionkach... tragedia, czemu nie podajecie choćby w nawiasie adresu - w całości???

      • 0 0

  • i znowu jakiś piernicznięty informatyk dopasował stronę, do szerokości

    swojego ekranu

    ludzie - na litość boską - czy wy wiecie o co chodzi w internecie???

    ciekawe jak taka strona będzie wyglądać, gdy informatyk będzie pracował przy 42 calowym ekranie...

    a poza tym oczywistym i oczywiście bulwersującym technicznym faktem, to przychylam się do opinii innych - po cholerę pisać o czymś co jest 'w budowie'... napiszcie jak tam coś już będzie, a nie jak komuś się przyśni 'projekt' - swoją drogą to niezły rekord budowy od 2007???

    • 0 0

  • Ale beka

    Moja babcia jest starsza niż gdynia.

    • 0 0

  • Przykro pisac

    Ale strona jest rodem z lat 90'tych. Fatalne.

    • 0 0

  • Mnie się strona podoba, jest prosta i czytelna. Nie lubię upstrzonych, ruszających się, dźwięczących.

    • 0 0

  • Skandal W Gdyni!

    Panie Prezydencie – dlaczego?!...

    Nie jest mi łatwo o tym pisać. Ale nie mogę pozostać obojętny na to co wydarzyło się w niedzielę 31 sierpnia 2008 r. w Muzeum Miasta Gdyni.
    Odbyła się tego dnia promocja książki Andrzeja Kołodzieja pt. „Gdyńscy Komunardzi”, będąca zapisem wydarzeń pamiętnego Sierpnia widzianymi oczyma autora, znanego działacza Solidarności Walczącej. Pan Kołodziej wydał tę książkę dzięki finansowemu wsparciu Prezydenta Gdyni Wojciecha Szczurka. Ale nie to jest w tym wszystkim najgorsze. Najbardziej bulwersującym faktem był udział Pana Prezydenta Szczurka w owej hucpie, jaką stało się to spotkanie. Wśród zaproszonych gości byli m.in. Joanna i Andrzej Gwiazdowie, Anna Walentynowicz oraz Kornel Morawiecki, dawny lider SW. Obecność takich gości sugerowała, że promocja książki zamieni się w seans nienawiści wobec prawdziwych bohaterów Sierpnia 80 r. I rzeczywiście – niechęć wyżej wymienionej grupy wobec takich postaci jak Lech wałęsa, Władysław Frasyniuk, Zbigniew Bujak czy Bogdan Borusewicz znalazła swoje ujście szybciej niż można się było spodziewać. Takie epitety jak „sprzedawczyki”, „oszuści” czy „zdrajcy”, dotyczące wspomnianych bohaterów, dominowały w wypowiedziach zarówno autora promowanej książki jak i zaproszonych gości.
    Wszystkiemu przysłuchiwał się siedzący obok Kołodzieja Prezydent Szczurek i… nie reagował!!!
    Dlaczego Prezydent Gdyni, znany do tej pory jako wspaniały gospodarz, sprawny polityk, patriota, wziął udział w tym – nie bójmy się słów – niecnym wydarzeniu? Dlaczego pozwolił na obrażanie takiej osoby jak Lech Wałęsa. Czyżby „objawione prawdy” IPN – u stały się dla Niego wyrocznią? A może rozpaczliwie szuka poparcia oszołomów spod znaku Radia Maryja?
    Panie Prezydencie – dlaczego?!...
    …Dlaczego Pan na to pozwolił?
    W dodatku w tak ważnym sercu każdego Polaka dniu…
    Uważam, że Gdynianie powinni zapamiętać Prezydentowi tę hańbę! I dać jej odpór przy najbliższych wyborach. Nie można pozwolić, aby Gdynią rządziła klika oszołomów z Radia Maryja i im podobnych. Nie pozwólmy na to!

    Krzysztof Lipiec

    • 0 0

  • Inicjatywa fajna, ale wykonanie? Pożal się Boże...

    Nie wiem kto mógł zatwierdzić taki projekt witryny internetowej, która ma pełnić rolę profesjonalnego medium dostarczającego wiedzy na temat Gdyni w okresie II wojny światowej. Powiem krótko - to jest po prostu wstyd. Powiedziałbym bardziej dosadnie, ale chcę publicznie używać takich słów.

    • 0 0

  • Odpowiedź Prezydenta Gdyni na list p. Lipca

    W odpowiedzi na list Pana Krzysztofa Lipca, pragnę podzielić się kilkoma refleksjami.

    I mnie jest smutno, że 31 sierpnia - w rocznicę porozumień sierpniowych - w dniu, który powinien być świętem narodowej zgody, - nie potrafiliśmy być razem, wznosząc się ponad osobiste urazy, subiektywne racje…I nie potrafimy na co dzień.

    Trudno bez goryczy słuchać wzajemnych pretensji ludzi, którzy 28 lat temu byli po jednej stronie i walczyli solidarnie o wolną Polskę, a dziś rozmieniają to zwycięstwo na drobne. I przez te swary pozbawieni jesteśmy radości świętowania prawdziwej solidarności.



    Proszę jednak wziąć pod uwagę fakt, że książka „Gdyńscy komunardzi”, która tego niedzielnego spotkania była przyczyną – jest jednym z pierwszych, jeśli nie pierwszym opracowaniem, w fotograficzny niemal sposób odtwarzającym chwile historyczne. Zawarte w niej dokumenty i zapis dźwiękowy wystąpień strajkowych przywódców, a także homilii księdza prałata Hilarego Jastaka - w sierpniu 1980 r., oddają atmosferę tamtych dramatycznych dni w Stoczni im. Komuny Paryskiej. Dla wielu czytelników – będą z pewnością pierwszym źródłem wiedzy o tamtych zdarzeniach i rewelacyjnym odkryciem, jak ogromne były zasługi gdyńskich komunardów dla sukcesu polskiego sierpnia…

    Jestem przekonany, że warto było te książkę wydać, nawet jeśli są w niej subiektywne i kontrowersyjne uwagi autora. Między innymi on, Andrzej Kołodziej walczył o wolność słowa.

    Mamy tę wolność od blisko 20 lat i dzięki niej możemy się spierać, możemy nie zgadzać, możemy protestować.

    We mnie jest jednak przede wszystkim nieustający respekt i szacunek dla twórców polskiego Sierpnia i Solidarności.

    Wojciech Szczurek

    • 0 0

  • To moje ukochane miasto i jestem dumna,ze tutaj mieszkam,czasowo przebywam za granica i bardzo tesknie za Gdynia

    • 0 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane