• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Grafficiarze chwalą się atakiem na Pendolino

Piotr Weltrowski
16 marca 2015 (artykuł sprzed 9 lat) 

Film wrzucony do sieci przez samych grafficiarzy


Kilka dni temu grafficiarze (prawdopodobnie trójmiejscy) umieścili w Internecie film, na którym widać, jak malują tagi na pociągu Pendolino. PKP Intercity potwierdza, że na filmie widać zdarzenia z Trójmiasta, do których doszło w lutym. Pomorska policja o zdarzeniu dowiedziała się od nas.



Czy policja powinna bardziej priorytetowo traktować sprawy dotyczące podobnych aktów wandalizmu?

Film w sieci umieściła osoba podpisująca się jako Ice Osc. Biorąc pod uwagę, że sami graficiarze tytułują się na nim jako "Ice & Rike", film wrzucił do sieci prawdopodobnie jeden z nich.

Wideo jest zmontowane z ujęć wykonanych w różnych lokalizacjach i zmontowane w ten sposób, że ciężko jednoznacznie stwierdzić, gdzie doszło do samego aktu wandalizmu. Na pewno jednak widać na nim zarówno perony w Sopocie, jak i Wrzeszcz.

Co ciekawe "Ice Osc" wypowiadał się już wcześniej pod naszymi tekstami dotyczącymi m.in. pociągów SKM. Przy artykule o modernizacji składów SKM , użytkownik używający takiego pseudonimu napisał:

"dawaj mnie tu nowe składy z pewnościom przy...ebie burnera na cisowej".

PKP Intercity potwierdza, że do pomazania Pendolino doszło w Trójmieście.

- W tym roku mieliśmy trzy takie przypadki - dwa w lutym, i to prawdopodobnie je widać na filmie, oraz jeden w styczniu - mówi Beata Czemerajda z biura prasowego PKP Intercity. Jak dodaje, do "ataków" doszło, gdy pociąg przebywał na stacji oraz w Gdańsku przed semaforem, kiedy oczekiwał na możliwość przejazdu. Stwierdza też, że były to "odosobnione przypadki".

Co ciekawe, Pendolino po raz pierwszy padło ofiarą wandali zanim jeszcze oficjalnie wyjechało na tory - w listopadzie zeszłego roku wandale pomazali je, gdy stało w warszawskiej Olszynce Grochowskiej. Wówczas rzecznik PKP przyznał, że usunięcie napisów kosztować będzie około 3 tys. zł. Teraz przedstawiciele spółki o kosztach mówić nie chcą.

- Nie chcę wchodzić w takie szczegóły, mogę tylko powiedzieć, że oczyszczenie pociągu z napisów trwa około godziny i jest dość proste, gdyż jest on pokryty specjalną warstwą chroniącą przed tego typu aktami wandalizmu - mówi Czemerajda.

Skoro wandale pomalowali pociąg w styczniu i w lutym, to sprawdzamy, co na ten temat ma do powiedzenia pomorska policja. I tu czeka nas niemiła niespodzianka. Dzwonimy do Sopotu - tu policjanci twierdzą, że w sprawie Pendolino nie otrzymali żadnego zgłoszenia, a obecnie prowadzą jedynie podobną sprawę dotyczącą zniszczenia kolejki SKM. Sprawdzamy też w gdańskiej komendzie wojewódzkiej. Tu również policjanci twierdzą, że zgłoszeń w tej sprawie nie było (a graffiti jest ścigane na wniosek poszkodowanego).

- We wszystkich tego typu wypadkach informujemy policję. Także i w tych wypadkach taka informacja była zgłaszana, ale policji z Warszawy - przyznaje Czemerajda.

Wygląda więc na to, że do tej pory stołeczni policjanci albo nie ustalili jeszcze, że przynajmniej do części "ataków" doszło w Trójmieście, albo też nie zdążyli poinformować swoich kolegów znad morza, że będą potrzebować ich pomocy. A tę pomorska policja oferuje, przynajmniej za naszym pośrednictwem.

- Będziemy oczywiście współpracować w tej sprawie z każdą jednostką, która będzie prowadzić w niej dochodzenie - deklaruje kom. Maciej Stęplewski z Komendy Wojewódzkiej Policji w Gdańsku.

Opinie (581) ponad 20 zablokowanych

  • Opinia do filmu

    Zobacz film Grafficiarze pomazali Pendolino

    To nie jest graffiti

    Proszę tego nie nazywać graffiti, szczerze mówiąc ja też robię graffiti, lecz z wyjątkiem , że robię je w miejscach dozwolonych do malowania lub za pozwoleniem właściciela według mnie to jest sztuka!!! A gdy jakieś durne dzieciaki robią takie coś to co najwyżej nazwałbym to bazgrałem

    • 0 1

  • Opinia do filmu

    Zobacz film Grafficiarze pomazali Pendolino

    pseudobohar

    Niestety bez użycia wulgaryzmów napisanie czegokolwiek na temat tych badytów jest praktycznie niemożliwe. Dlatego proponuję im tzn tym, którzy dewastują mienie takie jak pociągi aby spróbowali zrobić to w czasie jazdy pociągu. Wtedy to będzie prawdziwy wyczyn i będzie się czym pochwalić. Mazanie po pociągach po nocy z zamaskowaną gębą nie ma w sobie nic z czynu bohaterskiego. Porównać to można do myśliwego, który z ambony może odstrzelić komarowi tyłek z odległości 200 m z flinty z lupą za 5000 złotych zamiast spróbować złapać zwierzę.

    • 0 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane