- 1 Rozwód Koalicji Obywatelskiej z Dulkiewicz? (256 opinii)
- 2 Zuchwała kradzież w sklepie budowlanym (78 opinii)
- 3 Gdynia ma dwóch nowych wiceprezydentów (396 opinii)
- 4 Tony kokainy w Gdyni. Mówili, że to kreda (84 opinie)
- 5 Kolejny pożar aut w Gdańsku. Podpalenie? (107 opinii)
- 6 Kiedy otwarcie Kauflandu w Gdyni? (224 opinie)
Historia nieistniejącego hotelu w Oliwie
Już od XIX wieku widniał na pocztówkach, w czasie I wojny światowej ulokowano w nim szpital wojskowy, a przez część dwudziestolecia międzywojennego działała tu polska ochronka. Dziś po Thierfeld Hotel przy al. Grunwaldzkiej 534 nie ma już śladu.
Na przełomie stuleci obiekt przechodził z rąk do rąk, a w czasie I wojny światowej działał w nim szpital wojskowy. Po wojnie zaś, jak podawała w sierpniu 1919 r. "Gazeta Gdańska", Drzewiecki z Oliwy kupił od Niemca Weissa restaurację "Thierfeldthotel, Vereinshaus Oliva".
- Dwa lata później, w hotelowych pomieszczeniach, rozpoczęła działalność polska ochronka. Placówkę poświęcił ksiądz wikary Edmund Kamieński, a kierowała nią przybyła z Polski Stefania Antczakówna. Działalność ochronki finansowana była przez Gminę Polską w Gdańsku - tłumaczy Leżyński.
Jak dodaje badacz historii Oliwy, w 1922 roku, z okazji rocznicy powstania ochronki zorganizowano wystawę robótek dzieci i wystawiono dziecięce przedstawienie. Po czym w kolejnym roku placówkę przeniesiono do budynku przy dzisiejszej ul. Cystersów. Tymczasem posesja przy al. Grunwaldzkiej zmieniła właściciela.
- Informują o tym książki adresowe. W tej z 1927 roku nadal występuje Franciszek Drzewiecki, natomiast w książce z 1933 r. właścicielem jest Lifschütz z Sopotu. Mimo zmiany nowy właściciel prawdopodobnie był przychylny Polakom. W marcu 1934 roku otwarto bowiem w hotelu świetlicę dla Polaków, o czym informowała "Straż Gdańska", czyli czasopismo Związku Polaków w Wolnym Mieście Gdańsku - wyjaśnia Leżyński.
Przeczytaj też: Burzliwe losy kawiarni w Oliwie
W kolejnych latach ponownie zmieniali się właściciele obiektu, a poza tym w czasie II wojny światowej w hotelu ulokowano niemieckie przedszkole. Jak podaje Leżyński, obiekt pod koniec marca 1945 r. częściowo został spalony. Z kolei po wojnie w ocalałej części budynku działało przedsiębiorstwo przewozowe. W parterowym budynku jeszcze w XXI wieku znajdował się warsztat samochodowy, natomiast ostatnich lokatorów przeniesiono z piętrowego budynku w 2015 r., a zabudowania rozebrano. Dziś po oliwskim hotelu nie ma już śladu.
Opinie (52)
-
2017-11-04 14:07
Lifschütz to mój dziadek (3)
występuję o zwrot reprywatyzacyjny!
Oddajcie mi hotel!- 26 16
-
2017-11-04 22:47
A jak nie odbudują
to niech płacą... dwa miliony klubeków!
- 1 3
-
2017-11-04 22:46
Odbudujcie, a potem oddajcie!
Nie pozwól zadowolić się samą drogą ziemią! Był hotel, ma być hotel - a potem ma być Twój!
- 1 2
-
2017-11-04 16:19
A moj dziadek
A moj dziadek mial ta firme przewozowa. Mieszkal na Grunwaldkiej. Komuna domiarem go zalatwila.
- 10 1
-
2017-11-04 13:44
(2)
Kogo to obchodzi, gdzie są zakłady pracy?
- 17 35
-
2017-11-04 22:08
Hotel jest niewątpliwie zakładem pracy.
- 6 0
-
2017-11-04 18:38
Zakładów pracy nie brakuje
Coraz częściej w tych zakładach brakuje pracowników, więc do roboty obiboku.
- 6 1
-
2017-11-04 14:43
No i będą teraz tam mieszkania,tylko,że nie dla zwykłych podatników..
- 23 4
-
2017-11-04 12:09
Jest miejsce, odbudować! (1)
- 64 10
-
2017-11-04 13:53
Dokaldnie! Odbudowywać Gdańsk taki jaki był ! Metalowe i szklane budynki sa słabe!
- 20 5
-
2017-11-04 13:12
Aby zachować ciągłość historyczną...
...postawią w tym miejscu 18-piętrowy hotel z podziemnym parkingiem. Parking sfinansowany zostanie w schemacie ppp. Inwestor z Bremy powiedział, że kiedyś może znów odkupi go Polak, choć prędzej odziedziczy go syn jego córki, która spotkała na chwilę ojców dziecka w czasie sylwestra na berlińskiej ulicy.
- 50 6
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.