• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Hospicjum szuka pomocy. NFZ rozkłada ręce

Marzena Klimowicz-Sikorska
28 grudnia 2015 (artykuł sprzed 8 lat) 
Jednym z podopiecznych hospicjum jest Kubuś. Urodził się jako wcześniak z wodogłowiem i zastawką. Mieścił się wtedy na jednej dłoni. Jednym z podopiecznych hospicjum jest Kubuś. Urodził się jako wcześniak z wodogłowiem i zastawką. Mieścił się wtedy na jednej dłoni.

Działające od niedawna hospicjum Pomorze Dzieciom wkrótce może mieć problemy z finansowaniem opieki nad chorymi dziećmi. Główny sponsor - warszawskie hospicjum - uzależnił pomoc od kontraktu trójmiejskiej placówki z Narodowym Funduszem Zdrowia. Ten jednak odmawia, tłumacząc się brakiem pieniędzy. Co się stanie z chorymi dziećmi?



Pomorze Dzieciom nie prowadzi stacjonarnego hospicjum, lecz opiekuje się dziećmi, które przebywają we własnych domach. Pracownicy fundacji dojeżdżają do małych pacjentów, którzy mieszkają nawet 100 km od Trójmiasta. Pomorze Dzieciom nie prowadzi stacjonarnego hospicjum, lecz opiekuje się dziećmi, które przebywają we własnych domach. Pracownicy fundacji dojeżdżają do małych pacjentów, którzy mieszkają nawet 100 km od Trójmiasta.
1 stycznia fundacja Pomorze Dzieciom może mieć poważne problemy z finansowaniem działalności swojego trójmiejskiego hospicjum. Tego dnia kończy się wsparcie sponsorów, w tym głównego patrona i sponsora fundacji - Warszawskiego Hospicjum dla Dzieci.

- Od początku istnienia, czyli od listopada 2014 r., opiekowaliśmy się 26 dziećmi w ich domach. Sześcioro z nich odeszło, pozostałe są pod naszą opieką - mówi Ewa Liegman z Fundacji Pomorze Dzieciom. - Od stycznia tego roku zaczęliśmy starać się o finanse publiczne. W tym czasie utrzymywaliśmy się z pieniędzy darczyńców i naszego głównego sponsora i patrona merytorycznego, jakim jest Warszawskie Hospicjum dla Dzieci. Teraz jednak ta pomoc została uzależniona od wsparcia NFZ.
Czytaj także: Ks. Jan Kaczkowski z hospicjum w Pucku: Każdego dnia trzeba zrobić więcej

Czy wspomagasz któreś z trójmiejskich hospicjów?

Miesięczny koszt utrzymania Hospicjum Pomorze dla Dzieci to od ok. 80 do 100 tys. zł. Koszty wahają się w zależności od ilości zgłoszeń od rodzin podopiecznych. Dzieci, którymi zajmuje się fundacja, mają od dwóch do kilkunastu lat.

- Jeździmy do dzieci mieszkających nawet 100 km od Gdańska. Nasz zespół jest pod telefonem przez całą dobę przez siedem dni w tygodniu, bez względu na święta. Jeśli dostajemy sygnał od rodziny, że z dzieckiem jest gorzej to jedziemy natychmiast. Na miejscu lekarz i pielęgniarka podają tlen, środki przeciwbólowe lub przeciwdrgawkowe - tłumaczy Ewa Liegman.
W hospicjum pracuje pięć pielęgniarek, trzech lekarzy, pięciu fizjoterapeutów i jeden psycholog, który pomaga rodzicom i rodzeństwu małych pacjentów. Poza opieką medyczną fundacja wspiera rodziny śmiertelnie chorych dzieci socjalnie np. kupując pieluchy i środki opatrunkowe.

Niedługo jednak to wsparcie może się zakończyć.

- Od wielu miesięcy trwają rozmowy z dyrekcją pomorskiego oddziału NFZ, aby pacjenci hospicjum nie pozostali bez wsparcia. Jednak żadne argumenty nie przekonały urzędników funduszu do przyznania nam kontraktu - opowiada Ewa Liegman. - Twierdzą oni, że środki na hospicja już rozdysponowali i więcej nie są w stanie zrobić. Tymczasem pozostałe instytucje zajmujące się terminalnie chorymi dziećmi i tak już "pękają w szwach" od ilości małych pacjentów. Gdy my przestaniemy działać, nikt nie będzie w stanie przejąć opieki nad prawie dwudziestoma umierającymi maluchami.
NFZ może przyznać środki wyłącznie w konkursie, a ten już się odbył

Problem w tym, że NFZ finansuje działanie hospicjów - zresztą jak i innych form opieki medycznej - poprzez konkursy. Tymczasem ten, w którym dzielono kontrakty dla hospicjów, dawno już się odbył.

- Przedstawiciele hospicjum Pomorze Dzieciom nawołują do tego, by ogłosić konkurs dla nowych świadczeniodawców, czyli de facto dla nich, bo w Trójmieście nie ma żadnych innych nowych hospicjów - rozkłada ręce Mariusz Szymański, rzecznik pomorskiego oddziału NFZ. - Nawet gdybyśmy mieli pieniądze na ten cel i uzasadnienie, by ogłosić konkurs uzupełniający, to miało by to sens, gdyby dotyczył on obszarów spoza Trójmiasta, bowiem hospicja mają też swoje kalkulacje, a żadnemu nie opłacało by się dojeżdżać z pomocą na drugi koniec województwa. Gdyby jednak taki konkurs został ogłoszony, to mogliby w nim wystartować wszyscy, także już działające hospicja. Zgodnie z regulaminem miałyby one dodatkowe punkty za tzw. ciągłość świadczeń. Fundacja Pomorze Dzieciom miałaby małe szanse na otrzymanie kontraktu.
Fundacje i hospicja w Trójmieście

Pomorski oddział NFZ ma podpisane umowy z trzema hospicjami: są to Hospicjum im. św. Wawrzyńca w Gdyni i dwa w Gdańsku - pomorskie Hospicjum dla Dzieci i Hospicjum im. ks. Dudkiewicza. Umowy obowiązują od 1 lipca 2014 r. do 30 czerwca 2017 r.

W tym roku na hospicja domowe (tak działa Pomorze Dzieciom) NFZ wydał ponad 1,5 mln zł. Na nowe hospicjum pieniędzy już nie ma.

- Rozwiązanie tego problemu widzę jedno. Jeśli Hospicjum Pomorze Dzieciom nie uda się pozyskać sponsorów, powinno umieścić swoich podopiecznych w placówkach, które mają podpisane z nami kontrakty - dodaje rzecznik NFZ.
Hospicja są przepełnione

Ilość miejsc w trójmiejskich hospicjach jest jednak ograniczona. Rozdzielenie między nie tak dużej liczby chorych może nie być wykonalne.

- Z mojej wiedzy wynika, że hospicja w Trójmieście pękają w szwach i nie mogą pozwolić sobie na dodatkowych pacjentów. Wyjście więc jest jedno: nasi podopieczni trafią do szpitala na oddział intensywnej opieki i odejdą w samotności otoczeni maszynami. A za ich pobyt w szpitalu i tak zapłaci NFZ, ale więcej, niż gdyby dziecko miało odejść w domu, pod opieką hospicjum - kwituje Ewa Liegman.
Jak można pomóc?

Jednym ze sposobów, by wesprzeć fundację Pomorze Dzieciom jest wpłata darowizny na konto 33 1090 1098 0000 0001 2428 2268 (Bank Zachodni WBK). Więcej informacji o pomocy hospicjum na stronie PomorzeDzieciom.pl

Miejsca

Opinie (236) ponad 10 zablokowanych

  • Ciężko jest komentować w temacie, (7)

    w którym chodzi o dzieciaczki, szczególnie te najciężej poszkodowane. Dlatego zanim zechcemy realizować szczytny cel, jakim jest pomoc tym dzieciom, może warto najpierw policzyć koszty i znaleźć stałe, pewne źródło finansowania.
    Bo potem wygląda to tak, że my tu sobie żyły wypruwamy, a zły NFZ żałuje tych paru milionów. Ustąpienie w jednym spowoduje, że różne tego rodzaju chęci pomocy, ubrane w fundacje, wyciągną ręce i będą nas szantażowały emocjonalnie.

    • 21 4

    • (6)

      A co to znaczy stałe zródło, pewne ??? Hospicja w naszym województwie są tylko 2 które jeżdzą do dziecI umierających w domu( pomorskie I hospicjum pomorze dzieciom) nfz daje tylko 30% dotacji, reszte trzeba codziennie szukać. a pani (tak przypuszczam) to woli by ktoś finansował tylko NIE PANI!! Może dlatego, że tak ciężko to są tylko 2 ( albo 1) jak nie pomożemy fundacji. "pomorze dzieciom".

      • 2 1

      • czyli o jedno za dużo... (5)

        podwójne koszty administracji, zarządu etc.
        Wchodzenie sobie w drogę, "walka" o pacjenta, oczernianie nawzajem...

        Dwa hospicja o identycznym profilu w jednym mieście - widać ktoś tutaj nie patrzy na koszty i optymalizację funkcjonowania placówek :-(

        • 2 2

        • (3)

          Nie słyszałam ze walczą o pancjentów natomiast wiem, że inni czekają. Proszę zobaczyć pełen oddział onkologiczny tylko w gdańsku. Oczywiście NFZ na 3 lata obliczył tylko 20 dzieci

          • 0 1

          • przecież z Pomorskiego na starcie podbierano Pacjentów (2)

            przekonywano do przejścia
            rok temu Pomorskie nagle miało za mało Pacjentów w stosunku do kontraktu, bo nowe hospicjum przekonało część Pacjentów do przejścia

            Szanowne Panie, macie wewnętrzne rozgrywki, gracie na emocjach, szantażujecie NFZ i zupełnie nie patrzycie na koszty działania.

            Dlaczego zrobiłyście rokosz?
            Jak nie wiadomo o co chodzi... Prawda?

            • 1 1

            • i poszli ...??? (1)

              bez sprzętu medycznego ( bo musieli oddać pomorskiemu).... z niepewnością o jutro... ze swoimi lekarzami i pielęgniarkami... To coś znaczy...Daje do myślenia

              • 1 1

              • łatwo się manipuluje Rodzicami chorych Dzieci

                wiadomo, powiedziano im, że zapewni się im ciągłość opieki... nie wspomniano, że nie ma pewności finansowania.
                nieładnie Panie działacie :-(
                Jak oddać? sprzęt należał do Pomorskiego, czyż nie?
                panie skłóciłyście środowisko, pielęgniarki, rodziców.
                Wszystko w imię kasy. Oj, dla dobra dzieci...

                • 2 0

        • Ale te dwa hospicja obejmują tylko 40 dzieci , jak myślisz ile jest dzieci umierających w naszym województwie. ??

          • 1 3

  • (4)

    Bardzo przepraszam, ale zachciało się czegoś nowego, czyli poklociliscie się o kasę z pomorskim hospicjum. Trzeba było myśleć wcześniej. Lechia przestała sponsorować? Pozostałe hospicja walczą co roku o każdą złotówkę, jednoczą się a wy? No tak, musialyscie być lepsze.

    • 25 12

    • ktoś tu wciąż pisze to samo....na etacie (1)

      Jak pomorskie powstawało z Dutkiewicza a Dutkiewicz a Warszawy to nic się nie działo. ?? !!!1Jedno tworzy drugie . Dzieli się i rozrasta .Każdy ma sponsorów. Pomorskie z 1% i NFZ I SPONSORZY. Pomorze dzieciom tylko sponsorów.

      • 0 3

      • sponsorów częściowo podebranych Pomorskiemu

        przecież Lechia wcześniej wspierała Pomorskie
        oj, pożarły się kobitki o kasę... oczywiście wszystko dla dobra dzieci...
        Żal.

        • 1 0

    • ktoś (1)

      hospicjum pomorskie wspiera NFZ (ale też na początku nie miało wsparcia NFZ), i Warszawskie hospicjum jako wcześniejsze założycielskie. Żadne fundusze nie są dzielne nikt nie odebrał pieniędzy pomorskiemu a też miało problemy finansowe i to bardzo. A fundacja "pomorze dzieciom" ma sponsorów i tez walczy o każdy grosz. Jesteś mało zorientowany co do działań jakie ono podejmuje. Proszę trochę poczytać.

      • 1 3

      • Nikt nie musi czytać, wystarczy porozmawiać z zrozumiała prezesowa. Auta od Niemca nie śmierdzą???

        • 2 2

  • Ja rozumiem hospicjum, pomoc bliźniemu i te sprawy (11)

    Ale tez nie może być tak, że każdy kto chce zakłada sobie fundację i w imię dobra dzieci, chorych, umierających starych itd (niepotrzebne skreślić) podnosi lament "dajcie mi kasę" z publicznej składki oczywiście. Jak ktoś nie ma pomysłu na funkcjonowanie i finansowanie takiej działalności to niech się za to nie bierze bo ta kołdra jest za krótka, żeby coraz to nowi się nią zdołali okryć. Brutalne to może i przykre ale prawdziwe.

    • 82 10

    • fundacje zakładają ci ktorzy chca na tym zarobić, przy okazji coś tam skapnie podopiecznym (2)

      Nędza, choroby sprzedają się świetnie, więc to dobry biznes bo kto nie da paru groszy by wspomóc?
      a potem słyszymy ze fundacje albo kasę defraudują albo piorą

      • 15 8

      • masz dziecko?? (1)

        Czy ty kiedyś byłeś z dzieckiem w szpitalu, z dzieckiem które cierpiało, któremu powiedziano, że "tu nic się nie da zrobić", czy byłeś bezradny w domu i patrzałeś jak cierpi twoje ukochane dziecko obwieszone sprzętem medycznym. Twoja bezradność na to co się dzieje? Nie , na pewno nie. Ja to przeżyłem jako ojciec i tylko opieka hospicjum pomorze dzieciom mi pomagała. Nie pozwolę oczerniać innych tylko dlatego , że was to niespotkało i tak naprawdę nie wiecie o co chodzi w tym wszystkim. Życzę zdrowai waszym dzieciom

        • 5 2

        • granie na emocjach... i to jakie...

          w takiej sytuacji jest Pomorskie Hospicjum dla Dzieci, ma kontrakt, opiekuje się Dziećmi, ma profesjonalny personel, istnieje dłużej niż Pomorze Dzieciom...

          • 2 0

    • kasa państwowa to 30% reszta trzeba się starać

      bardzo się starać . Proszę samemu założyć hospicjum !!! jak taka kasa i każdego dnia ŻEBRAĆ . czy tutaj zawsze na forum takie opinie.

      • 0 1

    • prawdziwe dopoki nie dotyka ciebie bezposrednio (6)

      gdyby to twojemu dziecku trzeba bylo zapwenic komfort smierci, to punkt widzenia by sie zmienil diametralnie

      • 19 15

      • (4)

        A ja przeżyłem śmierć własnego dziecka i napisze wprost, że pomimo opieki hospicjum to i tak właściwie jakby jej nie było. Sprzęt pożyczali inni i pod koniec życia syna zastanawilem się -na jaki kij to było, skoro i tak o wszystko walczyliśmy sami. Fundacjom mówię STOP

        • 24 4

        • sek w tym, ze to wlasnie panstwo powinno zapewniac obywatelowi mozliwosc godnego odejscia (3)

          placi sie cale zycie kase na bande zlodziei w takich nfzetach wlasnie a sprzetu nie ma dlatego powstaja rozne fundacje. przypomina mi sie w takich sytuacjach odsadzonyod czci i wiary lekarz przybylskiej ktory mowil o wyciu z bolu, jak to jest mozliwe ze w cywilizowanym kraju w srodku europy dochodzi do takich sytuacji ze czlowiek, ktory lozy cale zycie niemale pieniadze na zlodziejskie kasy chorych na jego finiszu spotyka sie z taka sytuacja ze brakuje sprzetu brakuje opieki przeciwbolowej wlasciwie brakujej wszystkiego to najgorszy sort chamstwa i okrucienstwa na co idzie kasa podatnika?

          • 12 4

          • akurat pożyczyłem sprzęt od innej rodziny,która sama kupiła .Fundacja (juz nie napiszę która) dbała tylko o swój wizerunek i swoje 4 litery.A opowieści o opiece nad rodzinami osieroconymi to też bajki.Proszę uwierzyć to bardzo tani chwyt reklamowy,a dla takich jak ja -cios w plecy.Na naszym nieszczęściu zarabiaja i teraz widzę -jak bardzo zarabiają........

            • 3 1

          • "Państwo" związało się konkordatem (1)

            I teraz "godne odejście" zapewnia kościół.

            • 4 3

            • a co ma do tego kosciol?

              wytlumaczysz?

              • 2 1

      • nie chodzi mi o ideę pomagania innym

        Tylko o pomysł jak to robić. Założyć fundację i krzyczeć że się nie ma pieniędzy - chyba nie tędy droga. Gdyby to tak łatwo miało działać to po co trudzić się w działalność gospodarczą czy też jakąkolwiek pracę zarobkową - nic tylko założyć fundację na szczytny cel i domagać się kasy od otoczenia.

        • 12 2

  • Onkobiznes (8)

    Szczerze mówiąc mam mieszane uczucia, jeżeli chodzi o fundacje. Szczególnie te związane z onkologią i pomocą osobom chorym na nowotwory. Nie mówię, że od razu wszystkie fundacje tak działają, ale niestety część z nich zarabia niemałe pieniądze, które powinny być przeznaczone właśnie na pomoc innym, a nie na tłuste pensyjki. W Trójmieście również jest taka fundacja, w której chachmęci się przy fakturach, wypłaca się sobie spore pensyjki, oszczędzając przy tym na wszystkim, co się da. A miasto w samym 2014 roku wyłożyło na działalność tejże fundacji ok.180 tysięcy złotych. Pieniądze są, ale dostaną je niestety nie ci najbardziej potrzebujący, ale ci najbardziej cwani i chytrzy, którzy pod przykrywką czynienia dobra napełniają swoje kieszenie. Smutne.
    Co do Fundacji Pomorze Dzieciom - przyznaję nie słyszałam nic złego o jej działalności, ale wiadomo jak to jest. Czasami takie rzeczy mogą być perfekcyjnie ukryte w papierach. Mimo wszystko życzę powodzenia i trzymam kciuki za zdobycie środków dla waszych Bąbli.

    • 18 4

    • (3)

      czyżby chodziło o fundację w Gdyni? słyszałem sporo niepochlebnych opinii o pani prezes, która robi świetne pierwsze wrażenie, ale niestety z czasem można przekonać się, że to tylko pozory.
      szkoda w takim razie, że tacy "wspaniali" ludzie dostają od miasta tyle pieniędzy....a potrzebujący dalej cierpią .... :/ :/ :/

      • 2 0

      • nie o Gdynię tylko fundacja "Pomorze dzieciom" (2)

        pomagałam jako wolontariuszka. to wspaniali ludzie i są dla mnie wzorem oddania siebie dla innych, patrzenia nie tylko na siebie

        • 1 3

        • ale ja mówię o innej fundacji z Gdyni, która zajmuje się chorymi na nowotwory, a przy tym nabija sobie niezłe pieniądze.....
          gdyby ktoś przyjrzał się zarobkom prezesów niektórych fundacji, to mógłby nieźle się zdziwić. zapewniam, że nie jest to najniższa krajowa.
          Nie rozumiem tego. Zakłada się fundację w celu pomagania innym, wiele ludzi robi to przecież nawet w formie wolontariatu, to skąd takie kosmiczne pensje? i dlatego zachęcam do czytania sprawozdań finansowych fundacji, którą chce się wesprzeć.

          • 0 0

        • Skoro wolontariuszka, to bardzo mało zobaczyłas

          • 2 0

    • Dokładnie w Gdyni
      A jej prezes to cwaniak jakich mało!

      • 2 0

    • (1)

      pomorze dzieciom pomaga mojej kuzynce. Ma chore dziecko, nie może pracować, jak gdzieś musi wyjechać coś załatwić to dzwoni do nich do swojej pielęgniarki, czyli tej co ma ich pod opieką i często ona przyjeżdża by być z dzieckiem bo my się boimy bo ma tyle sprzętu medycznego wokół , jak w szpitalu ( sprzęt od hospicjum nowy i za darmo). To wspaniali ludzie.

      • 2 3

      • tylko wewnątrz gryzą się o kasę...

        • 3 0

    • Pani doktor Anna z Pomorze Dzieciom pracowała do niedawna

      w Pomorskim Domowym Hospicjum dla dzieci. Nie rozumiem, dlaczego utworzyli drugie, równoległe. Boli mnie zawsze, że tak zbierają pieniądze dla dzieci, aby fundacja mogła istnieć, a spójrzcie jak wysokie mają pensje, odbiegające daleko od pensji lekarzy i pielęgniarek w szpitalach. To nie w porządku. Zamiast połączyć się, założyli następne hospicjum, i następna grupa zarabia na chorych dzieciaczkach.

      • 4 0

  • NFZ (Należy Frajerów Zlikwidować) (17)

    • 209 25

    • (15)

      i co dalej ?

      • 15 13

      • co dalej ? to ty myslisz ze nfz i kibel urzedniczy jest potrzebny ? zdrowy jestes ? (8)

        nfz to posrednik i potezne koszty za utrzymanie kibla urzedniczego i to te pieniadze powinny byc tez na chorych a nie na papierologie swirow. Dawniej nfz nie bylo , urzednikow bylo doslownie 20 razy mniej i system dzialal sprawniej . W kazdym spoleczenstwe jest tez wazna profilaktyka zdrowotna tyle ze to my sami musimy o to dbac. NFZ jest zbedny jak i ZUS gdyz te dwie wydumane sztuczne instytucje pochlaniaja dzis miliardy zlotych od podatnika na samo ich utrzymanie i nalezy to zwyczajnie zlikwidowac i wywalic na zbity tych urzedniczych pajacy medralkow od stempli i procedur dla swirow. Koszty posrednika musza byc jak najnizsze a nie jak najwyzsze w przypadku zdrowia i pieniadza podatnika . Koszty leczenia nas maja pokrywac podatki a nie jakies ''skladki oprocz podatkow '' . Jezeli panstwo nie potrafi sie utrzymac z wysokich podatkow to znaczy iz jest przerost urzedniczy , marnowanie pieniadza, oszustwo systemowe i zwykle zerowanie coraz to wiekszych grup cwaniakow na pieniadzu z budzetu czyli powstaje patologia.

        • 19 12

        • (3)

          Mam 65 lat. Przypomnij mi kiedy system działał sprawniej.

          • 15 2

          • masz 65 lat i musisz walczyć o swoje i protestować jak coś jest wbrew tobie, a te dzieci, które piszą czas się zwijać muszą jeszcze dużo przeżyć aby do tego wieku dożyć z roku na rok zrozumieją, że pisali głupoty .

            • 1 0

          • (1)

            65 i czas się zwijać...

            • 1 26

            • to przykre

              no nie ma co minusować ,
              on ma rację, bo tak myśli właśnie zus. zasuwaj do emerytury, której, maja nadzieję, że nie zobaczysz .

              • 9 2

        • Nawet nie wiesz jak działa ten system. Np. (2)

          stomaltolog za gotowość przyjęcia pacjenta dostaje kilkadziesiąt groszy - ma region zamieszkały przez 15 tys. pacjentów co daje mu fakturę co miesiąc na 12000 netto. Za wykonane usługi z NFZ dostaje dodatkowo. Jedna Pani doktor była bardzo niezadowolona ze po wprowadzeniu ewuś dostała korektę bo system wie kto umarł i obniżyli jej fakturę...

          • 16 7

          • Co Ty za kocopoły wypisujesz?????

            To nawet prawdy z daleka nie widziało...

            • 0 0

          • system opieki hospicyjnej też jest beznadziejny

            do chorego Dziecka koło Pucka pielęgniarka jedzie aby pobrać krew zamiast "obsłużyć" to Dziecko przez Personel hospicjum z Pucka...
            Ale hospicjum w Pucku nie ma kontraktu na dzieci, więc pielęgniarka z Gdańska wsiada w samochód i jedzie - nikt nie analizuje kosztów i efektywności takiej opieki :-(

            • 25 1

        • i urząd pracy też jest zbędny siedzą tam w jednym pokoju po 10 osób a 2 pracują paranoja utrzymywanie darmozjadów won do pracy niech sami jej szukają jak w ogóle coś potrafią

          • 7 0

      • Prywatna opieka zdrowotna, czyli dla 50% najbiedniejszych: (5)

        rak = wyrok śmierci
        poważny wypadek samochodowy = wyrok śmierci
        zawał, wylew = wyrok śmierci itd.

        • 22 9

        • NFZ odpowiada rak = nie ma dofinansowania na leki płacisz 100%
          poważny wypadek samochodowy = nie miałeś wystarczającego ubezpieczenia rozkładamy ręce bo y nie finansujemy wszystkiego
          zawał, wylew = pomoc doraźna potem radź sobie sam leki 100% płatne

          w innych przypadkach czekasz po kilka do kilkudziesięciu miesięcy na leczenie, a jak powiesz do lekarza boli mnie to usłyszysz WSZYSTKICH BOLI!

          • 4 5

        • A teraz jak jest? Nie masz kasy to zdychasz w kolejce (2)

          jak się nie da koperty.

          • 19 16

          • może ty dajesz koperty. ja takich doświadczeń nie mam.

            • 15 3

          • 18 miesięcy czekałem w kolejce

            na poważną - jak mi się zdawało - operację na GUMedzie. Jak już byłem ma oddziale zrozumiałem, że mogłem czekać, bo są poważniejsze przypadki niż mój.

            • 15 5

        • przypomina mi to stoczniowców likwidujących PRL

          • 19 2

    • Do "NFZ (Należy Frajerów Zlikwidować)"

      W pierwszej kolejności należy zlikwidować te wszystkie pseudo lecznicze podmioty, które DOJĄ miliony na nieistniejących pacjentów i zabiegi. Przypadek Pana Dubienieckiego to tylko promil tego co się dzieje, NFZ jest zbyt nieudaną konstrukcją żeby skutecznie to kontrolować. Jak się ma kogoś w firmie kto ma "dobry kontakt" z Paniami z pomorskiego NFZ to DUUUUŻO rzeczy można załatwić i dowiedzieć się jak podnieść zysk placówki.

      PS. Jak można się dowiedzieć co i komu Pomorski NFZ refunduje ?

      • 0 0

  • dlaczego??

    Dlaczego człowiek nawet gdy umiera, musi sie martwić o pieniądze?? Eh..

    • 1 1

  • Obniżyć 10 krotnie wypłaty prezesów

    Polska traci rocznie 100 miliardów z powodu wywozenia kasy przez obce kapitały, a na chore dziecko nie ma

    • 5 0

  • John

    Proponuję przeanalizować sprawozdanie finansowe tej fundacji i strukturę ich kosztów. Dostępne na ich stronie. To wszystko wyjaśnia.

    • 8 0

  • Pomogę bo ... (2)

    Boję się, żeby nie dotknęło to mojego dziecka, żebym nie musiała korzystać z pomocy hospicjum. Moja sąsiadka ma synka w pomorze dzieciom. Ona sobie nie wyobraża by ich nie było. Są każdego dnia, jak są problemy to w nocy. Znam ich auto naprawdę stoi często pod domem. Wtedy tak mocno ściskam swoje dziecko w ramionach i dziękuję , że jest zdrowe.

    • 5 5

    • oj, zupełnie przypadkowo pisze Pani tak jak jeden z pracowników hospicjum... (1)

      Wow, jakie granie na emocjach :-(

      • 6 3

      • odpowiedz

        Zmartwie pana, nie pracuję tam ani w żadnej medycznej instytucji. Ale piszecie co chcecie wasze prawo do oceny ,ja mam też do oceny

        • 1 1

  • jprd

    Uwolnijmy artystów od pieniędzy podatnika. Większa opieka dla najsłabszych, chorych, starszych.

    • 1 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane