• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Iwona Wieczorek: czy podczas śledztwa zignorowano ważny ślad?

Piotr Weltrowski
24 lipca 2013 (artykuł sprzed 10 lat) 
Najnowszy artykuł na ten temat Serial o Iwonie Wieczorek hitem Netflixa

Ktoś pojawiał się w tych samych miejscach, w których kamery monitoringu rejestrowały Iwonę Wieczorek tuż przed jej zaginięciem. Co więcej, z tą osobą wielokrotnie kontaktował się telefonicznie znajomy Iwony. Czy policja i prokuratura nie popełniły błędu traktując ten wątek śledztwa po macoszemu?



Od zaginięcia Iwony Wieczorek minęły już ponad trzy lata. Do dziś policji i prokuraturze nie udało się wyjaśnić tej sprawy. Od zaginięcia Iwony Wieczorek minęły już ponad trzy lata. Do dziś policji i prokuraturze nie udało się wyjaśnić tej sprawy.
Nowe i zaskakujące informacje na temat śledztwa prowadzonego w sprawie zaginięcia Iwony Wieczorek ujawnił tygodnik "Polityka". Dziennikarze dotarli do akt umorzonej pod koniec 2011 sprawy.

Wynika z nich, iż prowadzący śledztwo bardzo późno, bo dopiero pół roku po zaginięciu dziewczyny, zaczęli zbierać dane z BTS, czyli stacji przekaźnikowej telefonii komórkowej, rejestrującej wszystkie logujące się w okolicy aparaty oraz przejrzeli bilingi przypisane do określonych telefonów.

Co więcej, raport dotyczący połączeń telefonicznych, które mogły być bardzo ważnym elementem śledztwa, sporządzono dopiero 21 lipca 2011 roku, czyli ponad rok po zaginięciu Iwony.

Z analizy logowania telefonów i bilingów wyłonił się bardzo interesujący trop: pojawił się numer telefonu "poruszający się po drodze tożsamej" z telefonem zaginionej dziewczyny.

Czytaj więcej o zaginięciu Iwony Wieczorek

Dziennikarze "Polityki" cytują fragment raportu. Dotyczy on okresu po tym, jak Iwona po sprzeczce ze swoim znajomym wyszła z Dream Clubu.

Nagranie z monitoringu, na którym po raz ostatni uwieczniono Iwonę (przed 4 minutą filmu).

"Po kłótni i odejściu Iwony Wieczorek ten numer pojawia się dokładnie w tych samych miejscach, co zaginiona. Około czwartej rano, czyli wówczas, gdy kamera po raz ostatni zarejestrowała Iwonę, telefon pozostaje wyłączony przez około godzinę, przy czym logowania są na terenie Sopotu w okolicy miejsca ostatniego kontaktu Iwony Wieczorek. Następnie numer loguje się w okolicy ulicy, nawet okolicy zamieszkania Iwony Wieczorek".

Najciekawsze jest jednak to, iż z tym numerem - i to zarówno w noc zaginięcia dziewczyny, jak i później, kiedy sprawa Iwony trafiła do mediów - kontaktował się często (łącznie kilkaset razy) inny numer, należący do... Pawła, znajomego Iwony, z którym spędziła ostatni wieczór przed zaginięciem. To z nim dziewczyna pokłóciła się kilka godzin wcześniej.

Wierzysz, że uda się wyjaśnić zagadkę zaginięcia Iwony Wieczorek?

Policjanci ustalili, że numer, na który dzwonił w tak dziwnych okolicznościach chłopak, należy do kobiety. Została ona jednak przesłuchana dopiero kilkanaście miesięcy po wszczęciu śledztwa. Najpierw zaprzeczyła, że posiada taki numer. Dopiero później sama zgłosiła się na policję ze swoim adwokatem i przyznała, że jednak ma taki telefon. Kategorycznie zaprzeczyła jednak, iż zna się z Pawłem i kontaktowała się z nim. On również miał temu zaprzeczyć.

Tymczasem bilingi, do których dotarli dziennikarze "Polityki", wskazują, że numer ten logował się także w tym samym sopockim klubie, w którym feralnej nocy przebywała Iwona. Dokładnie w momencie, gdy zaginiona bawiła się tam ze swoimi znajomymi.

Część świadków (łącznie przesłuchano ponad 300 osób) miała podczas śledztwa twierdzić, że owa tajemnicza kobieta, do której należał telefon, była dziewczyną Pawła, znajomego Iwony. Niektórzy uważali nawet, iż to przez nią doszło do kłótni, w wyniku której Iwona Wieczorek wyszła w nocy z klubu i pieszo próbowała dotrzeć do domu.

Dlaczego tego wątku w śledztwie nie rozwinięto? Staraliśmy się tego dowiedzieć w gdańskiej Prokuraturze Okręgowej. Odpowiedzi nam jednak nie udzielono, gdyż akta sprawy znajdują się obecnie "w digitalizacji" i nie ma do nich bezpośredniego dostępu, a prokurator prowadzący wcześniej sprawę Iwony Wieczorek, przebywa na urlopie.

Dla dziennikarzy, którzy pisali o sprawie zaginięcia Iwony, tajemnicą poliszynela jest jednak fakt, iż policja dokładnie przyglądała się osobie Pawła. Już kilka tygodni po zaginięciu dziewczyny, w nieoficjalnych rozmowach policjanci sugerowali, że scenariusz, w którym miał on coś wspólnego z zaginięciem Iwony, jest przez nich traktowany bardzo poważnie.

Mężczyzna ma jednak alibi. Kamera monitoringu zarejestrowała go, jak wchodził do bloku, w którym miał nocować. Do klatki wszedł zanim inna kamera zarejestrowała po raz ostatni Iwonę, kiedy szła przy plaży w kierunku swojego domu. Alibi mocne, ale już kilka tygodni po zaginięciu dziewczyny śledczy przyznawali nieoficjalnie, iż mieszkanie, w którym chłopak miał nocować, znajdowało się na parterze. Można więc było z niego wyjść nie tylko drzwiami.

Czy prokuratura i policja popełniły błąd nie badając dokładniej tego wątku? Podobne zarzuty do pracy przy sprawie pojawiały się zresztą wcześniej, na samym początku, kiedy wynajęty przez rodzinę Iwony detektyw Krzysztof Rutkowski zarzucił policji, iż przez tydzień od zaginięcia dziewczyny nie potrafiła zabezpieczyć nagrań z monitoringu.

Iwona zaginęła w nocy z 16 na 17 lipca 2010 roku. 18 miesięcy później prokuratura oficjalnie umorzyła śledztwo. Nie ma ciała - nie ma przestępstwa. Co rusz za to pojawiają się informacje o tym, że Iwonę rzekomo ktoś, gdzieś widział - ostatnio w Paryżu.

Osoby związane ze śledztwem, przynajmniej nieoficjalnie, te doniesienia bagatelizują. Ich zdaniem dziewczyna niemal na pewno została zamordowana.

Mimo umorzenia sprawy policja wciąż się jej "przygląda". W komendzie wojewódzkiej w Gdańsku cały czas działa czteroosobowa grupa, która "ma mieć oko" na nowe okoliczności, które mogą się pojawić. Teraz zaś prokuratura powołała specjalny zespół analityków, który jeszcze raz zbada materiały zebrane podczas śledztwa.

- To trzech doświadczonych ludzi; nie prokuratorzy, a analitycy, potrafiący na sprawę spojrzeć z nieco innej strony. Przy użyciu narzędzi informatycznych będą sporządzać analizę kryminalistyczną - mówi Agnieszka Gładkowska z Prokuratury Okręgowej w Gdańsku.

Czy dodatkowej analizie poddany zostanie też wątek dotyczący tajemniczych połączeń telefonicznych?

- Analizować będą wszystkie dostępne dane, z pewnością informacje dotyczące bilingów i logowania się telefonów również znajdą się w orbicie ich zainteresowania. Rozmawiałam dziś z szefem zespołu, przyznał, że po publikacjach w mediach bardzo dokładnie przyjrzą się tej sprawie - zapewnia Gładkowska.

Zarzuty o złe prowadzenie śledztwa odpiera też policja. - Była kontrola z Komendy Głównej Policji. Wykazała ona, że pomorscy policjanci, badając sprawę Iwony Wieczorek, postępowali zgodnie z policyjnym rzemiosłem. Wiele wątków - zarówno krajowych, jak i zagranicznych - sprawdziliśmy. Niestety żaden z nich nie doprowadził do zakończenia sprawy. Cały czas dążymy jednak do jej wyjaśnienia - mówi nadinsp. Wojciech Sobczak, komendant wojewódzki policji w Gdańsku.

Zapoznaj się z naszą bazą osób zaginionych i poszukiwanych. Może wiesz, gdzie któraś z nich przebywa?

Opinie (652) ponad 100 zablokowanych

  • mam wielka nadzieje ze zyje

    witam wszystkich ludzie zastanowcie sie co wy wypisujecie zaginela dziewczyna bez sladu jej rodzina przezywa ogromna tragedie zyje w ciaglej niepewnosci jaka inf dostana dzis a jaka jutro. obojetnie jakie prowadzila zycie z kim sie zadawala nikt nie zasluguje na taki dramat.wy dla swojego dziecka poruszylibyscie niebo i ziemie.zyje ogromna nadzieja ze iwona sie odnajdzie cala i zdrowa tego zycze jej bliskim

    • 17 2

  • pouczajaca historia - dlaczego nie nalezy samotnie wluczyc sie po nocy

    • 7 6

  • Moje spostrzeżenia:

    Ona nie skręciła w lewo. Spojrzała się tylko w stronę wyjścia na plażę odruchowo, 99% z nas by tam spojrzało idąc prosto. Kamera z mola kilkaset metrów dalej już nie odnotowała obecności Iwony. Coś się musiało wydarzyć na tym niedługim odcinku otoczonym parkiem... Albo ten kolo z ręcznikiem ją uprowadził (przystawił nóż do pleców, gardła itp) i zabił/zgwałcił (Iwona wyglądała prowokująco) ciało musiałby ukryć nieopodal miejsca zbrodni -Od razu by policja wpadłaby na trop. Mógł ją też uprowadzić autem ale tam było w miarę dużo ludzi i Iwona by hałasowała więc raczej nie dałoby się tego zrobić bez świadków. Więc te opcje raczej odpadają.
    Moim zdaniem Iwona weszła do auta osoby którą znała i była umówiona (sprawdzić to w bilingach). Problemem jest brak dostępności dróg w tym rejonie, dookoła jest lasek przez który musiałaby przejść, tylko po co się tak czaić jak zaraz jest molo do którego można swobodnie podjechać... Coś tu jest grubymi nićmi szyte...

    • 11 5

  • Panienka buja się dobrze za granicą (11)

    Podobnie jak ten co go porwali a potem zabili, tatuś z siostrzyczką pianę bili.
    A Krzysio z kumplami za kasę tatusia gdzieś na kolorowych wyspach zimne drinki popija.

    • 17 47

    • Co za bzdury wypisujesz. (6)

      Przecież ustalili DNA ze zwłok, że to K. Olewnik :-O
      Taką wersję mógłbyś lansować kilka lat temu, teraz to dowód na brak wiedzy w temacie.
      Sprawy są jednak podobne. W obu przypadkach mamy bananową imprezową młodzież bawiącą się za kasiorę dobrze sytuowanych rodziców i w obu przypadkach coś poszło nie tak jak miało - prawdopodobnie z nadmiaru alkoholu i wymknięcia się sytuacji spod kontroli. Bywa.

      • 15 4

      • w obu przypadkach gdanskie organa scigania sie sprawa zajmuja :D (1)

        • 4 1

        • No to rzeczywiście pozamiatane :-)

          • 2 0

      • Hi, hi, hi - takie to DNA Olewnika że je można olać (3)

        Tatuś "fioletowy nos" kombinował jak koń pod górę i nic nie wykombinował.
        Próbował medialnie zaistnieć tylko cienko mu to wyszło.
        Sostrunia poza pyskówką przed kamerami nic więcej nie potrafiła.
        A Krzysio z policajami i panienkami balował, zabrał "okup" i chodu parochodu.
        Podobnie Iwonka - może nieźle się w Paryżewie bawi.
        Jakiś go-go klubik, tańce na rurce, jest w końcu młoda.

        • 5 18

        • Ty chyba masz interes żeby lansować tą wersję z Paryżem ;-/ (2)

          Ciekawe jaki ;-/

          • 16 0

          • Zignonuj tego trolla

            Prawdziwego Zenona Kocurmana ta sprawa tyle interesuje co Madzia z Sosnowca i śliski kocyk.

            • 4 2

          • Bo najlepsze kasztany są na Placu Pigalle

            Iwonka lubi je tylko wieczorem.

            • 9 18

    • Nie dociera do ciebie trollu? (3)

      Skończ się podszywać pode mnie!

      • 3 5

      • Spadaj na płot (2)

        Trollu

        • 4 4

        • Sam spadaj na płot i wymyśl sobie własnego nicka (1)

          UPIERDLIWY TROLLU

          • 4 5

          • Te, Zenek - a może zaczniemy mecz w robieniu jaj?

            I wyjdzie kto jest real, autentyk.
            A kto troll.
            Wchodzisz?
            Z resztą moderator /ukłony/ widzi "who is who".

            • 3 3

  • Ja ją wskrzeszę

    • 0 14

  • (1)

    Co za czubyyyy.....Szok

    • 2 9

    • Starasz się zdeawauzować pewne treści...

      Mówisz czuby a czytasz...

      Powinni cię sprawdzić.

      • 5 0

  • telefoniczni prokuratorzy "digitalizuja" dokumenta

    no to o wynik sledztwa mozemy byc spokojni
    by zylo sie lepiej

    • 9 2

  • Hmmm...

    Tak więc dziewczyna Pawła coś kręci ..I Paweł też...W takim razie ludzie,którzy ten artykuł przeczytali , a znają to towarzystwo będą wiedzieli o kogo chodzi...Coś w końcu wypłynie...

    • 31 1

  • Przeciez to był drugi nr IWONY!!!!!!!!!! (2)

    Kobieta do której dzwonił Paweł to Iwona.To był jej drugi nr o kórym nikt nie wiedział.W momencie kiedy jej tel.przestał odpowiadac pozostał z nia w kontakcie na tym drugim numerze-Logowanie sie w dreamie,potem na trasie powrotnej temu dowodzi.Kobieta-ta niby laska pawla, mówiła prawde ze to nie był jej tel,ale potem ktos opłacil jej adwokata aby sie przyznała.wszystko było ukartowane jak z olewnikiem,i tez moglo wymknac sie spod kontroli.a policja umoczona w tym jak u olewnikow.

    • 57 16

    • (1)

      Mozesz mieć rację, ale to mógł być też telefon tej drugiej dziewczyny, bo za bardzo kręci.

      • 12 1

      • Paweł wszystko wie...........

        Ona własnie na poczatku mówiła ze to nie jej telefon,i na tym etapie nie kręciła,dopiero po namowie (moze za kase) i jak dostałą od niego adwokata przyznała sie ze to jej telefon. Jestem pewny ze to paweł zeznał ze kontaktowal sie ze swoja kobieta albo byłą zeby nikt nie myslal ze zna dalsze losy iwony gdy jej oficjalny telefon przestał sie logowac. Ten chlop wie wszystko i grubo kreci,nie sledziłem tematu,ale to jakis policjant czy jak?

        • 23 2

  • Na jej profilu (2)

    jest napisane takie zdanie przez nią : życie jest jak gra w karty, trzeba mięć szczęście, by móc dalej grać"

    To jest podpis pod jej zdjęciem, które zostało dodane 29 czerwca 2010 roku czyli krótko przed jej zaginięciem. Czy nie uważacie że ten opis daje do myślenia... ?

    • 25 2

    • to przypadek z tym podpisem

      • 2 4

    • no a w znajomych, większość jej koleżanek to lachociągi

      • 12 5

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane