• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Jak oceniacie warunki w trójmiejskich szpitalach?

Elżbieta Michalak
23 października 2014 (artykuł sprzed 9 lat) 
Które z oddziałów trójmiejskich szpitali mogą pochwalić się dobrymi warunkami, a w których przydałby się remont? Które z oddziałów trójmiejskich szpitali mogą pochwalić się dobrymi warunkami, a w których przydałby się remont?

Warunki panujące w trójmiejskich szpitalach powoli zaczynają się poprawiać. Niektóre placówki przeszły już generalne remonty i zostały doposażone w nowe sprzęty, pozostałe wciąż jeszcze czekają na swoją kolej. Postanowiliśmy sprawdzić, gdzie jest już lepiej, a gdzie bezdyskusyjnie potrzebne są zmiany i remonty.



Czy leżałeś(łaś) kiedyś w którymś z trójmiejskich szpitali?

Hospitalizacja to nic przyjemnego - kto leżał w szpitalu lub odwiedzał tam chorych, ten doskonale o tym wie. I nie chodzi tylko o czynnik ludzki - czyli życzliwość, której dość często brakuje, a o warunki bytowe, w jakich funkcjonować muszą pacjenci. Co prawda powoli zaczynają się one poprawiać, ale wciąż na tym polu jest jeszcze dużo do zrobienia.

Rok temu sprawdziliśmy dla was, które porodówki są najlepiej ocenianie i gdzie warto rodzić, a tym razem postanowiliśmy przyjrzeć się i sfotografować ogólną kondycję trójmiejskich oddziałów szpitalnych w Gdańsku oraz w Gdyni, a następnie w kilku artykułach opisać to, co zaobserwowaliśmy.

Czytaj też: Urzędnicy sprawdzą, jak karmią szpitale oraz Jak karmią w trójmiejskich szpitalach?

Co będziemy oceniać? Przede wszystkim to, jak wyglądają i jak duże są sale, na których przebywają pacjenci, w jakie łóżka są wyposażone, czy przy łóżkach znajdują się szafki, czy pacjent ma możliwość skorzystania z pomieszczeń gospodarczych, sprzętu RTV, AGD, czy w pobliżu są sanitariaty, jak daleko od sal znajdują się toalety, czy jest jakaś świetlica lub inne miejsce spotkań/przyjmowania gości, czy na oddziałach, na których przebywają dzieci pomyślano o rodzicach/opiekunach - czy jest m.in. możliwość rozstawienia rozkładanego łóżka, "strefa rodzica", w której mógłby on szybko doprowadzić się do porządku, chwilę odpocząć?

Jeśli więc leżeliście ostatnio na którymś z oddziałów trójmiejskich szpitali lub odwiedzaliście tam kogoś bliskiego, podzielcie się nami swoimi przemyśleniami i podpowiedzcie w opiniach (pod kątem wymienionych wyżej kryteriów), na których oddziałach jest dobrze i w miarę komfortowo, a które zdecydowanie wymagają remontu. Czekamy na wasze komentarze.
Elżbieta Michalak

Opinie (158) 4 zablokowane

  • Nie mam właściwie doświadczeń z pobytów w szpitalach. Byłem raz kilkanaście lat temu i to wszystko. Słyszałem jedynie wiele bardzo złych opinii i co nieco zaobserwowałem podczas odwiedzin u chorych krewnych lub znajomych. Faktycznie obrazy, które mi się utrwaliły są, oględnie mówiąc, takie sobie. Aż wreszcie dopadło i mnie. Od kilku dni przebywam na Oddziale Otolaryngologii Centrum Medycyny Inwazyjnej UCK w Gdańsku przy Smoluchowskiego 17. Jestem pod ogromnym pozytywnym wrażeniem. Podejściem, uśmiechem i życzliwością personelu każdego szczebla, warunkami pobytu i wyposażeniem nie dorównuje im nawet serialowa "Leśna Góra". Wielki szacunek i uznanie. Nie potrafię znaleźć słów, żeby te odczucia "przelać na papier". Nie wiem jak jest na innych oddziałach ale Otolaryngologia robi wrażenie.

    • 0 0

  • Prawda (1)

    W szpitalu przy Smoluchowskiego są bardzo dobre warunki ,sale 2 osobowe z łazienkami .Łóżka przystosowane do różnych pozycji leżenia.Super podejście do pacjenta.

    • 1 1

    • Re: Prawda

      A z ilu budynków składa się ten szpital zakaźny na Smoluchowskiego???? Ktoś wie????

      • 0 0

  • Z a w s z e tak bdzie, jeli zarzdcami bd jeopy bez poJCIA, ustawiane przez (1)

    SITW!!! Vide CMI Gdask, gdzie absolutnie brak nadzoru i kontroli, a personel SIATAMI wynosi "oszczdzone na pacjentach" jedzenie ze szpitala. Wystarczy poobserwowa! W nagrod idzie si potem do...ministerstwa!

    • 1 2

    • Jesteś chorowita ale na głowę !!! A to co bredzisz to czysta fantazja . Teraz jedzenie jest cateringowe i nikt już nie wynosi jedzenia, do domu bo poprostu jest jego i tak za mało .

      • 0 0

  • Złe jedzenie (1)

    Nie zaproponowałbym tego jedzenia nikomu. Szpital zakażny na Malczewskiego to juz naprawdę mistrzostwo złego "jedzenia".

    • 0 1

    • Na Malczewskiego nie ma zakażnego !

      • 0 0

  • Zabawne jest to, (1)

    że większość panienek z GA zrobi wszystko, by znaleźć się na porodówce i ginekologii GWE :) ...przy innej okazji, w komentarzach np. tu na forum, razem ze swoim pantoflem, wyśmiewają się z rejestracji GWE, wyśmiewają to miasto i ich mieszkańców, a tym czasem ich dzieciak ma wbite Wejherowo jako miejsce urodzenia.

    • 6 3

    • Piszesz nie na temat !!!

      • 0 0

  • Szpital psychiatryczny. (16)

    Szpital psychiatryczny w Gdańsku! Szanowna Redakcjo! Warto się przejechać do owego szpitala i zobaczyć w jakich warunkach leżą chorzy!!!! Czas na oddziałach, zatrzymał się w latach 60 tych. Nie przesadzam, mam chorego ojca, który niestety musi się leczyć w tej placówce. A przy naszym życiu każdy może się w tej placówce znaleźć !

    • 125 3

    • (2)

      Lata 60 to marzenie-ten szpital zatrzymał się na etapie średniowiecza!Personel pielęgniarski wulgarny ,nieczuły ,pozostawiający pacjentów samym sobie.Brak terapii zajęciowej-pacjenci snują się całymi dniami po korytarzu popadając w coraz większy obłęd.Do tego brudno , grzyb na ścianie w łazienkach , brak intymności, utrudniony dostęp do kontaktu z rodziną , posiłki niesmaczne[podawane wielokrotnie przez salową z wyrzutem :"żreć szybciej , bo się spieszę do domu".
      Do tego brak kadry lekarskiej-badania są pospieszne , byle jakie .
      Życzę wszystkim dobrego zdrowia.

      • 6 2

      • (1)

        Zgadzam się z negatywną opinią na temat szpitala psychiatrycznego na Srebrzysku. Samo wejście na oddział powala do parteru-smród toalet pomieszany z fetorem lizolu i "zapachami" z kuchni,która. sąsiadowała z ową toaletą.Na salach mężczyźni z kobietami..Moja próba rozmowy z ordynator o stan zdrowia członka rodziny nie była owocna.Pacjenci są zdani sami na siebie.

        • 3 0

        • Cały czas mówimy o szpitalu AM , a nie o srebrzysku .

          • 0 0

    • Nowy szpital (3)

      Został już ogłoszony konkurs( w środę ogłoszenie wyników) na nowy szpital z tymi oddziałami, który ma być wybudowany koło CMI. Trzeba trochę jeszcze poczekać.

      • 3 3

      • (2)

        Czy to nie są dwie rózne sprawy? GUM ma już swoja klinikę (i tam pewnie będzie zmiana) a tu jest mowa o szpitalu wojewódzkim jak mniemam?

        • 1 4

        • Mowa o szpitalu srebrzysko zapewne. (1)

          Tym koło cmentarza. W wojewódzkim nie ma psychiatrii. Faktycznie psychiatria wyglada fatalnie, ale właśnie ta uck, na srebrzysku moim zdaniem jest do przyjęcia, może nie XXI wiek, ale na pewno nie lata 60..
          A kliniki są 3, dwie to uck, trzecia na srebrzysku...

          • 6 1

          • Szpital na srebrzysku to Wojewódzki Szpital Psychiatryczny i oddzialy wcale nie są do przyjecia tam czas zatrzymał sie w latach 60. Nie tylko jesli chodzi o wygląd oddziałów ale i mentalność rządzących tam.

            • 1 0

    • Szpitale psychiatrczne?

      To są psychuszki, a nie szpitale psychiatryczne.
      Warunki fatalne, farmokologiczny kaftan bezpieczeństwa na dobry początek, utrudniony kontakt pacjentów z rodziną, błędne informacje o stanie chorego od lekarzy.

      Jeśli macie taką możliwość, to zabierajcie swoich bliskich z takich miejsc.

      • 3 0

    • Szpitale psychiatrczne?

      • 1 0

    • (2)

      bo chodzi o to, zeby pacjent tak szybko nie zobaczyl, ze swiat jest jednak ciekawy. IDziesz z problemem, klada cie do takiej sali i zaczynasz sie uswiadczac w przekonaniu, ze jednak wszystko jest do d. Przyklad Poradni na Debinkach. Schodzi sie najpierw do piwnicy, pozniej krazy po korytarzach. Wszystko tak przygnebiajace, ze az strach wejsc. Takie miejsca powinny byc, nie mowie, ze superkolorowe, ale przyjazdne i pomagajace pacjentowi wyjsc na prosta.

      • 11 2

      • (1)

        To jest bardzo ładny zabytkowy budynek, a do Poradni Nerwic można się dostać również od drugiej strony budynku, nie trzeba przez piwnicę przechodzić. Już naprawdę głupoty niektóym przeszkadzają, co dalej? "Nie mogłem się wyleczyć bo płot był pomalowany na szaro a ja wolę jak jest malowany na zielono"?

        • 4 7

        • to są

          dwa budynki...jeden zabytkowy, w miarę ładny, dugi średnio zabytkowy, wcale nie jest ładny. pod ziemią są połączone. i na wysokości świetlicy.

          • 1 0

    • niestety (2)

      nikt nie chce wspierać chorych psychicznie. Piękny dyplom "wspieramy oddział dla dzieci" wygląda godnie na ścianie prezesa donatora. Szpitale psychiatryczne niestety nie są "chodliwe". Taka smutna prawda

      • 22 0

      • zgadzam się (1)

        Do tego dochodzi, ratujmy dzieci, zbieramy na coś tam dla dzieci, rozumiem że to ważne, tylko czemu nie mamy leczyć rownie dobrze osób w średnim czy słusznym wieku?
        W tym roku byłem w szpitalu: żarcie dla psa, w łazience palarnia, zimno jak diabli, 1 prysznic na piętro, mogłem spokojnie załatwić to w 2 dni, jednak płacą od łóżka, to bylem 4. I piękne jest to "pacjentowi w dniu przyjęcia przysługuje tylko kolacja" przyjęcie oczywiście o 7. No i czemu lepsze żarcie i wczesniej z firmy dostarczającj je dostają zawsze najpierw lekarze? Kocham zus i szpitale

        • 10 1

        • bo mamy wolny rynek, w którym liczy się zysk, a najwięcej zyskuje się na dzieciach

          • 2 4

    • Tu by pasował zaimek "ten", a nie "ów"

      jakoś razi, gdy mówisz konkretnie o tym jednym szpitalu i zaraz go określasz jako ów.

      • 5 33

  • to i ja coś dorzucę (1)

    miałam ostatnio wątpliwą przyjemność leżeć na patologii ciąży w szpitalu w Redłowie i tak na dzień dobry: zapomniano o opasce identyfikacyjnej, w pierwszej dobie chciano mi zrobić cesarkę pomyłkowo za inną pacjentkę, następnie byłam świadkiem jak koleżance z łóżka obok pomyłkowo podano leki innej pacjentki (w ostatniej chwili się zorientowano i dziewczyna ich nie przyjęła), potem zawołano mnie na USG, które miano zrobić innej pacjentce - a lekarka rozmawiała ze mną jak pijana... pomijam fakt, że leżałam tam bez specjalnego uzasadnienia jak się potem okazało - błędnie przeprowadzono badania w dniu przyjęcia, na podstawie których byłam hospitalizowana. Jedzenia nie dość, że nie wyglądało nawet na zjadliwe - to dwa razy było zepsute. Takiego jedzenia nie podałabym nawet psu (i tak by tego nie zjadł) a co dopiero kobietom ciężarnym, które (według zaleceń lekarz tam pracujących) miały dobrze się odżywiać. Całe porcje były oddawane nietknięte, a pani sprzątająca dziwiła się czemu nikomu nie smakuje. Toaleta na porodówce nie miała deski, pomijając fakt, że była jedna na kilka sal porodowych i to na korytarzu, po który przechadzali się tatusiowie odwiedzający, a rodzące musiały obok przechodzić, kiedy z nich ciekło w trakcie porodu, w trakcie skurczy... bez komentarza. W toaletach często krew poporodowa po kąpieli mam leżała kilka godzin nie sprzątnięta. Oczywiście nikt nie wymaga od pań, które po cięciu cesarskim nie były w stanie się schylić, by same posprzątać, ale od czego jest personel sprzątający? Ordynator to jakaś pomyłka natury. Cham, prostak i gbur, który powinien mieć zakaz pracy z ludźmi. Nigdy nie spotkałam się z takim chamstwem i brakiem profesjonalizmu. Po upewnieniu się, że wszystko ze mną i z dzieckiem jest ok wyszłam na własne żądanie i pojechałam rodzić do Wejherowa. A tam pięknie, czysto, jedzenie super, opieka wypas - pozdrawiam położne!

    • 5 2

    • Ta jedna toaleta na cae pitro to jest straszne, syf jaki tam panuje jest nie do opisania, baam si zdj klapek z nogi, prysznic z wysokim brodzikiem bez ADNYCH uchwytw, peczek na szampon (czy to tak duo kosztuje?) brudny, zakamieniony, nie mona byo w nim zasun drzwi TRAGEGIAAA dla mnie po CC wspomnienia straszne. Jedzenie ohydne, do tego dali mi ko tak wysokie e gdy na nim siedziaam to nogi mi wisiay i nie mogam oprze ich na pododze, musiaam si na to ko wspina.... po cesarce... nie wspomn o karmieniu dziecka, radziam sobie tak e zapieraam nogi o eczko dziecka bo miao na dole poprzeczk. Dugo by opowiada o tej porodwce, jedyne czego pragnam to uciec stamtd jak najszybciej i po 3 dniach mnie wypisali. Przepaciam to depresj poporodow, i koszmarami w nocy. Na razie nie chc mie dzieci, jeeli wpadn to tylko prywatna klinika.

      • 2 0

  • xxxx

    Najgorszy jak dla mnie szpital to niestety Wojewodzki mialem raz okazje w nim pomieszkac przez pare dni i stwierdzam ze to nic jak tylko umieralnia ludzi . A SOR to juz masakra na ten temat juz nic nie pisze bo szkoda bateri w telefonie ....

    • 3 1

  • Porodówka w Redlowie -wspomnienia złe ,ale...

    opieka nad dzieckiem na wysokim poziomie. Duzo rodzących pań mysli o sobie, o tym jak przezyc poród godnie i zeby nie bolało, a fizjologia jest jaka jest i kazda opinia o porodzie jest czysto subiektywna. Z doswiadczenia wiem , ze dobrze jest wybrać taki szpital , w którym w razie czego dobrze zaopiekuja sie dzidziusiem , mamą oczywiscie również. W Redłowie opieka poporodowa jest na prawde super.

    • 1 1

  • Czy ktos wie gdzie najlepiej usunąć pecherzyk zółciowy?

    Ze Szpitalem Miejskim w Gdyni mam złe wspomnienia , totez szukam dobrego oddziału chirurgii w Trojmiescie,

    • 0 1

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane