• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Jak to się robi. Skąd się bierze woda w kranie?

Borys Kossakowski
30 marca 2014 (artykuł sprzed 10 lat) 
Najnowszy artykuł na ten temat Lody Calypso mają już 60 lat

Skąd się bierze czysta woda w kranach Sopotu i Gdańska?


Woda dostarczana przez Saur Neptun Gdańsk ma certyfikat bezpieczeństwa żywności. To oznacza, że może być pita prosto z kranu. Dotyczy to zarówno ujęć głębinowych, jak i powierzchniowego ujęcia w Straszynie.



Czy pijesz nieprzegotowaną wodę z kranu?

Zdecydowana większość wody w kranach Sopotu i Gdańska pochodzi z ujęć wgłębnych (zwanych też głębinowymi). Odwiedzone przez nas ujęcie Zakoniczyn pobiera wodę z sześciu studni o głębokości około stu metrów. Stamtąd przepompowywana jest na aerator, gdzie jest napowietrzana. Następnie trafia do filtrów, które oczyszczają ją ze związków żelaza i manganu.

Filtry żwirowo-piaskowe czyszczone są co 72 godziny. Najpierw pompa powietrzna spulchnia złoże filtracyjne, później podawana jest woda klarująca, która wypłukuje zanieczyszczenia. Ujęcie Zakoniczyn dostarcza około 200 m sześc. wody na godzinę, co pokrywa około 11 proc. zapotrzebowania Gdańska i Sopotu. Woda trafia do sieci pompowana pod ciśnieniem siedmiu atmosfer.

Woda pobierana ze studni wgłębnych jest bardzo wysokiej jakości, więc nie wymaga skomplikowanej obróbki. Co innego z wodą ze zbiornika Goszyn, leżącego w pobliżu Straszyna. Choć okoliczni mieszkańcy doskonale zdają sobie sprawę, że to ujęcie wody pitnej, wciąż zdarzają się niesubordynowani, którzy stanowią spore zagrożenie dla wszystkich odbiorców straszyńskiej stacji.

Do 1986 roku Gdańsk zaopatrywany był tylko z ujęć podziemnych. Z powodu niedoborów wody w wyżej położonych osiedlach, jak np. Morena, postanowiono zbudować alternatywny system zaopatrzeniowy. Co ciekawe, wówczas zużycie wody w Gdańsku sięgało 100 tys. m. sześc. na dobę. To były czasy, gdy jeszcze nikt nie słyszał o licznikach na wodę. Choć metropolia się ciągle rozrasta, zużycie wody jest obecnie dużo niższe i wynosi około 65 tys. m. sześc. na dobę.

W związku z tym pojawiły się głosy, że ujęcie Straszyn powinno zostać zlikwidowane, z racji kiepskiej jakości wody i dużej ilości chloru dodawanego do niej. Po powodzi, która nawiedziła Pomorze w 2001 roku, podjęto decyzję o pozostawieniu stacji. Wówczas zalane ujęcia wgłębne Lipce i Pręgowo zostały sparaliżowane. Ujęcie w Straszynie zabezpieczyło dostawy wody dla Gdańska.

Woda powierzchniowa jest znacznie bardziej narażona na zanieczyszczenia, więc proces uzdatniania jest o wiele bardziej skomplikowany. Najpierw woda jest cedzona na sitach. Pompownia przesyła wodę rurociągiem o średnicy 1200 mm do komory ozonowania wstępnego. Wygląda to podobnie jak w akwarium - w dnie komory znajdują się dyski, które emitują ozon do wody. Później woda przepływa na blok koagulacji, czyli chemicznego uzdatniania. To serce stacji w Straszynie.

Następnie woda jest filtrowana na filtrach żwirowych, by trafić do ozonowania pośredniego. Dalej trafia na filtrowanie węglem aktywnym. Następnie woda jest dezynfekowana chlorem, który jest strażnikiem bezpieczeństwa wody. Sam chlor w stężeniu podawanym w Straszynie nie jest szkodliwy dla człowieka. Niestety, wpływa negatywnie na smak wody, dlatego stosuje się mieszaninę dwutlenku chloru i chloru gazowego. Wreszcie ciecz trafia do zbiornika wody czystej o objętości 6000 m. sześc., a stamtąd do zbiornika Migowo.

Na straży czystości (prócz chloru) stoją dwa organizmy żywe: skójka zaostrzona (rodzaj małża) oraz pstrąg, które uczestniczą w tzw. systemie biomonitoringu. Oba te gatunki są bardzo wrażliwe na zanieczyszczenia. Osiem osobników skójki zaostrzonej jest podłączonych do czujników elektronicznych, które monitorują stopień rozwarcia muszli. Gdy do wody dostaną się jakieś zanieczyszczenia, skójka momentalnie zamyka skorupę, a czujnik powiadamia o tym komputer. Pstrągi nie są podłączone do komputerów - ich zachowanie obserwowane jest przez pracowników stacji. Gdy woda jest czysta, ryby gromadzą się przy dnie zbiornika, w którym mieszkają, tam gdzie podawana jest świeża woda. Ewentualne zanieczyszczenia spowodowałyby ucieczkę ryb w stronę brzegów zbiornika.

Miejsca

Opinie (104) ponad 20 zablokowanych

  • Precz z reklamą SAUR-a. (1)

    wodę to dał nam Pan Bóg.

    • 17 6

    • a gdzie mieszka pan bog ? w saur przeciez

      tak samo jak matka boska i dlatego bosek jest taki wazny

      • 2 4

  • Woda w kranie jest z Rury !!!!!!!!! na drugim koncu rury stoi prezes i leje wode :)

    A jajka biora sie z hipermarketu !!!!!!!!............Kiedys byla reklama na jajach :)...'' Jaja domowe - wytworca taki a taki :)

    • 17 2

  • no i

    z naszych porfelii...

    • 28 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane