• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Jak to z pociągiem w Wielkim Kacku było

Mariusz Pająk
4 marca 2010 (artykuł sprzed 14 lat) 
Dworzec w Wielkim Kacku. Dworzec w Wielkim Kacku.
Tędy biegnie dziś ulica Starodworcowa. Fotografia opublikowana w miesięczniku "30 dni", kwiecień 2001 r. Skan Mikołaj Wierzbicki. Tędy biegnie dziś ulica Starodworcowa. Fotografia opublikowana w miesięczniku "30 dni", kwiecień 2001 r. Skan Mikołaj Wierzbicki.

W większości polskich miast główna ulica, prowadząca do dworca, kojarzy się z koleją. Ul. Dworcowa jest w śródmieściu Gdyni i Sopotu oraz na gdańskiej Oruni. W Wielkim Kacku jest podobnie: na dworzec wiedzie ulica Nowodworcowa. Ulica Starodworcowa już nie, ale przywołuje dawne wspomnienia z kart historii wsi Wielki Kack.



Podpisany 28 czerwca 1919 r. w Wersalu traktat pokojowy przywrócił Polsce część Pomorza i niewielki, bo tylko 72-kilometrowy, dostęp do morza. Ze względów militarnych i ekonomicznych, gdyż za tranzyt przez obce terytorium trzeba było płacić cło, polskie władze zdecydowały się na budowę nowej linii kolej, która miała omijać Wolne Miasto Gdańsk.

Ustawa z 18 lutego 1921 roku o budowie linii kolejowej Kokoszki-Gdynia upoważniała Ministra Kolei Żelaznych do opracowania projektu, "ułożenia" kosztorysu budowy, oznaczenia stacji i przystanków oraz do oznaczenia terminu otwarcia ruchu.

Uroczystego otwarcia nowej linii kolejowej Gdynia-Kokoszki, liczącej 23 km, dokonano 20 listopada 1921 r. Linia kolejowa przebiegała przez ówczesną wieś Wielki Kack, obecną ulicę Starodworcową zobacz na mapie Gdyni. Do dziś pozostały na niej dwa bliźniacze budynki, pod numerem 32 i 34, z roku 1928, które po remoncie straciły swój "kolejowy" klimat. Jej dawny przebieg wyznacza pozostawiony stary nasyp kolejowy, który do dzisiaj można oglądać przy ul. Źródło Marii zobacz na mapie Gdyniza obwodnicą, a oddziela go od Starodworcowej trójmiejska obwodnica. Torowisko biegło obecnymi ulicami Nałkowskiej, Starodworcową, częścią Ornej oraz częścią ulicy Źródła Marii, za obwodnicą.

Po pierwszym dworcu kolejowym w Wielkim Kacku pozostały tylko pożółkłe fotografie, a w miejscu tym obecnie znajduje się ul. Siewna. Budynek pierwszego i nieczynnego dworca kolejowego został spalony w czasie działań wojennych we wrześniu 1939 r.

Wzrost eksportu węgla ze Śląska przez Gdynię, głównie do Skandynawii, wymusił konieczność budowy tzw. kolejowej magistrali węglowej (457 km), największej inwestycji kolejowej II Rzeczpospolitej. W 1930 roku spółka Francusko-Polskie Towarzystwo Kolejowe S.A., z siedzibą w Paryżu, wybudowała nową linię, której przebieg istnieje do dzisiaj, a stary tor częściowo usunięto, tworząc drogę. Udzielona prywatnej spółce koncesja na budowę i eksploatację trasy wygasłaby - gdyby nie wybuch II wojny światowej - dopiero 31 grudnia 1975 roku. Wybudowanie magistrali pod kierownictwem inż. Józefa Nowkuńskiego w znacznym stopniu przyczyniło się do rozwoju gdyńskiego portu. Wybudowanie magistrali, łączącej Herby Nowe na Śląsku z portem w Gdyni, miało ogromne znaczenie gospodarcze i polityczne, społeczne i militarne dopiero co odrodzonego państwa polskiego.

Z uwagi na bardzo trudny teren na Kaszubach, jest to typowa linia górska z ostrymi, wyprofilowanymi zakrętami i stromymi podjazdami. Istniały (już zlikwidowane) tory łapankowe, czyli specjalne bocznice na zjazdach, na które kierowano wagony, które się oderwały od pociągu w czasie podjazdu. Kolejarze na szlaku meldowali na następne posterunki, czy pociąg, który właśnie przepuścili, miał sygnały końcowe, co oznaczało, że żadne wagony się nie oderwały. Jeżeli sygnałów na ostatnim wagonie nie było, wiadomo było, że część składu właśnie jedzie z powrotem z górki - wtedy takiego uciekiniera kierowano na tory łapankowe. Taki tor jeszcze kilkanaście lat temu odchodził ze stacji Wielki Kack przez ulicę Sopocką. Nasyp tego toru istnieje nadal. Stosowano też często drugą lokomotywę, popychającą pociągi pod górę. Odcinek Gdynia - Osowa (obecnie Gdańsk Osowa) był dwutorowy, z uwagi na bezpieczeństwo (właśnie te odrywające się wagony) i większe natężenie pasażerskiego ruchu lokalnego. Pierwotny jego przebieg został lekko zmodyfikowany (stąd ulice Starodworcowa i Nowodworcowa zobacz na mapie Gdyniw Wielkim Kacku). W pobliżu stacji Gdynia Główna, gdzie tory odchodzą w bok od linii gdańskiej, także (z powodu stromizny) zastosowano tor łapankowy (istnieje do dziś), a już między Gdynią Główną a portem był zbudowany tor hamujący (zasypany cienką warstwą piasku), służący do tego samego, co tor łapankowy.

Linia Bydgoszcz - Kościerzyna - Wielki Kack - Gdynia od 1939 r. jest linią lokalną, nie modernizowaną, więc, pomijając znikające stacje i odgałęzienia, jest dzisiaj niemal skansenem przedwojennych kolei.

Mariusz Pająk jest miłośnikiem historii Gdyni, historycznym i społecznym publicystą, przy tym wieloletnim radnym miasta, a także przewodniczącym rady dzielnicy Wielki Kack.


Interesujesz się historią i kolejami?


Czy wiesz, gdzie stał pierwszy dworzec kolejowy w Gdańsku?

Ile czasu potrzebowała przedwojenna LuxTorpeda na przejechanie z Gdańska do Warszawy?
Mariusz Pająk

Co Cię gryzie - artykuł czytelnika to rubryka redagowana przez czytelników, zawierająca ich spostrzeżenia na temat otaczającej nas trójmiejskiej rzeczywistości. Wbrew nazwie nie wszystkie refleksje mają charakter narzekania. Jeśli coś cię gryzie opisz to i zobacz co inni myślą o sprawie. A my z radością nagrodzimy najciekawsze teksty biletami do kina lub na inne imprezy odbywające się w Trójmieście.

Opinie (92) 4 zablokowane

  • Kolejny ciekawy artykuł o historii Trójmiasta

    • 142 3

  • ile razy wyjezdzalo sie (15)

    ze stacji wielki kack na biwaki i obozy na poczatku lat 90, piwko, winko, w pociagu gitarka i jazda z otwartymi drzwiami piętrusa. kanarem zazwyczaj byl "swoj" kaszub i na wszystko przymykal oko.
    to se ne vrati

    • 176 4

    • dlatego linie zamknieto, bo owy kaszub sprawil ze linia BYLA nie rentowna. (6)

      • 22 23

      • ah te czorne podniebienia!

        wszystko przez nich! :-D

        • 13 6

      • (3)

        co się czepiasz!!! bilety wszyscy mieli tyle że się piwka nie czepiali. oj przejechałbym się jeszcze - podobno tam jeździ (jeździł) pociąg retro.

        • 31 0

        • bilety oczywiscie kupowalo sie (kulturka pelna)

          takie kartonowe z dziurka po srodku, do tego jeszcze na bilecie stempel i parafa sprzedajacego bilet i mozna bylo jechac na wakacje. jak np do chmielna przez kartuzy to w somoninie przesiadka :)

          • 27 0

        • Kilka wspomnień i ciekawostek... (1)

          Pociąg retro już niestety nie jeździ - jak zwykle zabrakło kasy... Jeśli ktoś ma ochotę przejechać się pociągiem z parowozem, to zapraszam na linię Poznań-Wolsztyn, gdzie każdego dnia parowóz prowadzi dwie pary rozkładowych pociągów pasażerskich! Nie są to żadne pociągi specjalne - po prostu w Wolsztynie jako jedynym miejscu w Europie a może nawet i na świecie, parowozy nigdy nie zakończyły służby i do dziś jak za dawnych lat jeżdżą z pociągami pasażerskimi!!! Z pociągów tych korzystają normalni pasażerowie dojeżdżający do pracy i szkół w Poznaniu, choć oczywiście nie brakuje też turystów ze wszystkich zakątków globu. Jest to niesamowita atrakcja, tym bardziej, że na pociągi te obowiązuje zwyczajna taryfa dla pociągów regio spółki Przewozy Regionalne. Bilet na taki pociąg można więc kupić na najbliższym dworcu kolejowym. :) Parowozy prowadzą wagony w tradycyjnym, ciemnym malowaniu, jakie było spotykane na naszej kolei do przełomu lat 80-tych i 90-tych, kiedy to polskie parowozy kończyły służbę liniową na sieci PKP. Spotkać tam można także "piętrusa" właśnie w ciemnooliwkowych kolorach. Szkoda, że tak niezwykła rzecz jest tak słabo rozreklamowana... Zainteresowanych odsyłam na stronkę www.parowozy.com.pl gdzie znajdują się informacje dotyczące parowozowni w Wolsztynie i wyprawianych przez nią codziennie pociągów, ja ze swojej strony polecam zaś serdecznie wybranie się na tą linię, ponieważ odwiedzam ją kilka razy do roku i nigdy mi się to nie znudziło. ;)

          Wracając do tematu do popularnych "piętrusów", to w okresie wakacyjnym powinna pojawić się jedna para na linii Gdynia-Kościerzyna jako pociąg sezonowy 90134 z Gdyni Głównej o 9.55, w Kościerzynie na 11.24, oraz z powrotem jako pociąg 90149 odjazd z Kościerzyny 19.27 i zjazd do Gdyni Gł. na 21.04. Także nie ociągać się, tylko odbyć sentymentalną podróż w przeszłość, bo to już ostatnie chwile tych poczciwych wagonów w Polsce. Tym bardziej, że nasze okolice są już tak naprawdę ostatnim bastionem tych składów, i właściwie tylko tutaj są zatrudniane do normalnej, planowej służby ( z wyjątkiem wymienionego wyżej Wolsztyna, gdzie często jeżdżą z parowozami). Na codzień spotkać je można na linii Tczew-Chojnice, gdzie obsługują kilka par pociągów, a w chwili obecnej jedna para jako pociąg regio "Tur" rel. Chojnice-Tczew-Gdynia Gł. i z powrotem, przemierza codziennie Trójmiasto. W sezonie letnim "piętrusy" opanowują linię na Hel, i to jeszcze trzyma te wagony przy życiu. Dopóki Przewozy Regionalne nie znajdą odpowiedniego taboru zdolnego obsłużyć taką liczbę pasażerów, dopóty "piętrusy" nie powinny zniknąć z naszego krajobrazu. Nie zmienia to jednak faktu, że ich dni są już policzone, a niedługo w naszym województwie mają pojawić się nowe szynobusy, o znacznie większej pojemności od obecnie używanych. To, jak i fakt, że Przewozy Regionalne dysponują pewnymi nadwyżkami klasycznych wagonów osobowych może sprawić, iż niedługo "piętrusy" nie będą już potrzebne zarówno na linii Tczew-Chojnice jak i Gdynia-Hel. To będzie oznaczało definitywny koniec służby tych zasłużonych wagonów... I co ważne, proszę nie mylić poczciwych "piętrusów" (w slangu kolejarskim nazywa się je "bipa", nazwa pochodzi od dawnego oznaczenia tej serii wagonów) z dużo nowszymi "bohunami", które choć też piętrowe i na pierwszy rzut oka dość podobne, to jednak są znacznie młodsze od dobrze nam znanych od wielu, bo w tej chwili już ponad pięćdziesięciu (!) lat "piętrusów". "Bohuny" także pojawiają się na linii helskiej oraz Tczew-Chojnice, jednakże jest to już zupełnie inna konstrukcja, która nie posiada tej "magii" co stare "piętrusy". Przede wszystkim "bohuny" można swobodnie rozczepiać jak zwyczajne wagony osobowe, natomiast "piętrusy" były konstruowane jako czterowagonowe składy połączone na stałe, ich rozczepienia można dokonać tylko w warsztatach. W ramach oszczędności w latach 90-tych część piętrusów przerobiono na składy dwu- i trzywagonowe, właśnie poprzez rozczepienie czterowagonowych zestawów i ponowne złączenie już tylko dwóch lub trzech wagonów. Taka budowa "piętrusów" zaowocowała ich cechą szczególną - otóż wszystkie wózki z wyjątkiem zewnętrznych w wagonach skrajnych składu (które mają postać tradycyjną, dwuosiową, jak w innych wagonach pasażerskich) są trzyosiowe! Działa to tak: wagon nr 1 i 2 przy połączeniu między dwoma wagonami jest oparty tylko na jednym, tymże właśnie trzyosiowym wózku. Nie da się więc tych wagonów ot tak zwyczajnie rozczepić - przecież nie "rozerwie" się wózka na pół! ;) Podobnie w przypadku połączenia wagonu nr 2 z nr 3 oraz nr 3 z nr 4. I to właśnie jest tak charakterystyczne dla "piętrusów" - na pewno podróżując nimi zwróciliście uwagę na niepowtarzalny, trzykrotny stukot kół wagonów. Jak ja kocham ten odgłos... Kojarzy mi się z najpiękniejszymi wspomnieniami z dzieciństwa, z wyjazdami na wczasy, na grzyby, gdy przemierzało się wielokrotnie nasze piękne Kaszuby. Jest mi niezmiernie żal, że gdy będę miał dzieci, nie zabiorę ich już w takie piękne podróże wspaniałymi, piętrowymi wagonami. A ile razy stało się w otwartych drzwiach, wdychając niezapomniany zapach rozgrzanych sosnowych lasów i wsłuchając się w ciężką pracę dieslowskiego silnika lokomotywy przemierzającej Bory Tucholskie. Obecna kolej w szynobusowym wydaniu to już nigdy nie będzie to samo... Nigdy nie miałem okazji poznać parowozów w planowej pracy - gdy kończyły służbę, ja byłem jeszcze w pieluchach. A ta kolej to dopiero musiała mieć duszę... Dawne czasy już nie wrócą, ale najważniejsze, że mamy piękne wspomnienia i tego nam nikt nie zabierze. Pozdrawiam wszystkich tych, którzy darzą sentymentem tę kolej, która już właściwie przeszła do historii i odbyli podobnie jak ja wiele pięknych podróży po naszym ślicznym kraju podziwiając go z otwartych na oścież drzwi niezapomnianych "piętrusów".

          • 28 0

          • Pięknie napisane

            Wspomnień nie zabierze nam nikt

            • 4 0

      • wagary

        ja pamietam jak w maju i czerwcu na wagary sie chodzilo ... zamiast do szkoly skrecalo sie na dworzec i nad jezioro w osowej ;)

        • 8 0

    • pociąg w stronę kościerzyny.. (5)

      ..i dalej chojnic- cały czas jeździ! więc trzeba tylko trafić na stary dobry pociąg typu "piętrowiec" albo ewentualnie kuszetka i można się wybrać na kaszuby i po drodzę wychylić kilka piwek jak za młodu :)
      tylko trzeba omijać te nowe szynobusy. zero klimatu i wygody... gdzie te czasy co się do czernicy jeździło... :D Pozdrawiam

      • 14 2

      • Niestety (1)

        Składy wagonowe na tej linii to już rzadkość, pojawiają się jedynie w przypadku awarii szynobusu, a o piętrusie to możemy już zapomnieć.
        Być może coś się zmieni na wiosnę, w związku z modernizacją linii Gdańsk - Tczew część pociągów kierowanych będzie właśnie przez Kościerzynę więc kto wie.. może i kuszetka się trafi.

        • 7 0

        • Nieprawda

          Moje córki należą do harcerstwa, więc często jeżdżą do Czernicy i w okolice. Odprowadzam je na pociąg to wiem, że często można spotkać na tej linii "piętrusy" ;-)

          • 3 0

      • piękna trasa piękne czasy (2)

        zapach spalonej sierpniowym słońcem słomy w Męcikale ... bezcenne

        • 14 0

        • męcikał... (1)

          widzę kolego, że wiesz o co chodzi :) piękne tereny. jak się zrobi cieplej to się tam wybiorę nad jeziorko. już się nie mogę doczekać :)
          pozdrawiam

          • 10 0

          • No właśnie!

            Do Męcikału co jakiś czas jeżdzę sobie pociągiem na ryby na Brdę. Wyjazd o 8 rano z Osowy. Przyjazd o 10 do Męcikału. Powrót 14 z groszami. Zawsze jest to fajna wycieczka i oderwanie od codziennej jazdy samochodem.

            • 11 0

    • i nadal jest podobny klimat - kocham tę linię i stację wielki kack!

      • 17 0

    • miałęm identycznie jak Ty;) do Kościeżyny, potem PKS do borska ,i pod namiot, czadowo było.

      • 1 3

  • PKP PLK ma w nosie remontowanie linii lokalnych!

    Firma odpowiedzialna za stan torowisk w PKP czyli PKP PLK ma w nosie remonty linii lokalnych. Wiele już pozamykano ze względu na coraz gorszy stan torowisk a co za tym idzie zmniejszenie prędkości a więc pasażerowie wybierają inne środki transportu a więc i potoki pasażerskie spadają na tych liniach.

    Teraz PKP PLK liczy że na unijne środki wyremontuje się w ramach Kolei Pomorskiej Metropolitalnej tez opisywany odcinek - a co w przypadku jeżeli nie powstanie PKM?

    • 30 1

  • Uwielbiam jeździć tą trasą (1)

    Raz miałem nawet okazję pociągiem retro. Pozdrawiam (przyjaznych podróżnym) kolejarzy!

    • 70 1

    • ja też uwielbiam tę trasę :)

      szkoda że człowiek nie ma już tyle czasu co kiedyś. oj przejechałoby się gdzieś na kaszuby...:)

      • 5 0

  • Trójmiasto robi się zaściankiem kolejowym :/ (5)

    Dlaczego nie nie remontuje się linii kolejowej w kierunku Szczecina i dalej do Berlina to samo dotyczy połaczenia do Poznania i dalej Wrocławia?

    Podróż z Bydgoszczy do Trójmiasta 160 km obecnie trwa 3:30! - dopuszczalna prędkość z Bydgoszczy do Smętowa to 40 km/h ze Smętowa do Tczewa to 60-70 km/h

    Kibice na EURO 2012 chcący jechać po meczu z Poznania do Gdańska będą zadziwieni tą "kosmiczną prędkością"

    • 63 0

    • Nie robi się tylko już jest zaściankiem kolejowym.

      • 10 0

    • (2)

      Bydgoszcz to jeszcze nic.
      Proponuję wziąć pod uwagę połączenie Trójmiasta z Toruniem. Tu dopiero są cyrki! Samochodem przy sprzyjających warunkach z centrum do centrum śmignie się w 2 h z niewielkim kawałkiem, a pociągiem? Lepiej nie mówić :/

      • 7 1

      • Gdynia-Toruń to ta sama trasa :) (1)

        przez Bydgoszcz. Jest jeszcze opcja dojazdu z przesiadką w Iławie. Dawno nie jechałem, może tam jest szybciej.

        • 3 0

        • byłoby szybciej -ale nowy rozkład nasi spece tak zestawili że nie pasują przesiadki i trzeba czekać w malborku potem w iławie.

          • 2 0

    • Parodia to IC z Gdyni do Warszawy, bez klimy i przedziały 8 osobowe

      na Małopolsce i Sawie, a pozostałe niewiele lepiej,totalne dno i zaścianek, z Warszawy do Poznania komfortowe,często nowe wagony a nad morze złom

      • 1 0

  • chcieli-musieli i zrobili.. i to bez ociagania sie. (1)

    a co metropolitarna ? od dawna byla potrzeba, ale wlodarze nic nie dzialali, teraz sa pieniadze z ue i dalej nie ma i nie bedzie na czas. kiedy powstanie? sporo lat po euro2012

    • 22 0

    • znamienne

      18 lutego 1921 ustawa - 20 listopada 1921 otwarcie = 9 miesięcy.
      To wiele mówi o sprawności naszego państwa wówczas i obecnie.

      • 12 0

  • Poznałem żonę na tej linii kolejowej :) (3)

    Jeżdżąc tą linią z Kościerzyny na studia poznałem swoją przyszła żonę w pociągu.
    Teraz mieszkamy z Gdyni i zawsze z sentymentem wspominać będę tą trasę.

    Ciekawy artykuł :)

    • 71 1

    • a ilu ona wczesneij poznala mezy :) ?

      • 4 23

    • historia niczym z filmu ! :)

      ja moją poznałem w bieszczadach :)

      • 1 2

    • czyźbys ozenil sie z ....

      lokomotywa????

      • 2 0

  • Linia Bydgoszcz - Kościerzyna - Wielki Kack - Gdynia od 1939 r. jest linią lokalną, nie modernizowaną. (2)

    Szkoda bo niedługo może okazać się, że jest to jedyne połączenie którym będzie można dostać się w miarę szybko z Bydgoszczy do Trójmiasta. Tor w stronę Gdańska między Bydgoszczą a Pelplinem własnie rozpada się a jego remont planowany jest najwcześniej w 2014 roku. A jak bedzie to "się zobaczy". Takie są skutki rabunkowej, liberalnej gospodarki ostatniego 20-lecia. A pasażerom kolei pozostaje czytanie bajek - artykułów o kolejach dużych prędkości majacych jeździć w Polsce po 2020 roku. Żałosne...

    • 45 3

    • Głosowaliśta?Nie narzekajta!Tera ni ma winnych?A KTO tego "łudego fajtłape"wraz

      z jego bandą nieudaczników WYBRAŁ? No k t o???!!!

      • 4 0

    • uściślając

      rozpada się tor w kierunku Trójmiasta między Bydgoszczą a granicą województw (gdzieś między Twardą Górą a Smętowem). Obecnie tam jest dramatycznie - w niektórych miejscach przy prędkości 40 km/h pociąg buja się tak jak by zaraz miał się wykoleić - ale za to dobrze się tam śpi :)

      • 3 0

  • Prosimy o selekcję tych artykułów o historii by łatwo je znaleźć !!! (1)

    • 47 2

    • w archiwum portalu można je wszystkie wyszukać poprzez wybranie kategorii "historia": http://www.trojmiasto.pl/wiadomosci/archiwum.php?kategoria=100&akcja=szukaj

      • 4 1

  • (9)

    Jestem pod wrazeniem - w 1921 r. na wybudowanie od zera 23 km linii kolejowej owczesne polskie wladze potrzebowaly 9 miesiecy.
    Ile czasu potrzeba, prawie dziewiecdziesiat lat pozniej, na przebudowe kilkuset metrow ul. Lostowickiej?

    • 87 2

    • kochany (2)

      wtedy nie było tyle przepisów i biurokracji co teraz:)

      • 14 1

      • (1)

        na Zachodzie biurokracji jest jeszcze więcej, ale drogi i koleje u nich powstają

        • 16 3

        • ale jeszcze wolniej niż u nas

          • 2 3

    • Łostwoicką pewnie będa budowac tak długo jak 1,5 km Wiśniewskiego w Gdyni - prawie 2 lata. A to zwykły prosty i płaski odcinek. Potem pól roku przerwy zamkniętej nitki bo urzedas przypomniał sobie że trzeba jeszcze wiadukt wyremontować.

      • 13 1

    • w Sopocie 9 misięcy remontują peron SKM i końca nie widać

      • 12 0

    • Własne zdanie

      Ho, Ho i jeszcze troche. Takich mamy polityków .

      • 3 0

    • niewspomne ze w 1921 wiekszosc robot ziemnych wykonywalo sie recznie z niewielka pomocy maszyn.. nie to co dzis, kopareczki, spychacze i wywrotki, wszystko na wypasie z klima...

      • 13 0

    • Żydokomuna nas zżera i tyle... (1)

      Bo przed wojną władza była w polskich rękach a nie w żydowskich tak jak teraz. I jeżeli się szybko nie otrząśniemy to za parę lat może się okazać, że zamiast Polski będzie judeopolonia - tak jak to planowali bolszewicy

      • 3 1

      • Racja!

        Z tą drobną różnicą, że powstanie judeoeuropa, a o polonii nikt już nie będzie pamiętać.

        • 3 1

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane