• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Jak zarabiają uliczni artyści?

Jakub Gilewicz
28 lipca 2011 (artykuł sprzed 12 lat) 

Dobre miejsce, umiejętności i szczęście to trzy najważniejsze rzeczy, aby zarobić - przyznają uliczni artyści.


Straszą dzieci, grają na pralce i wcielają się w krwawą kaczkę - uliczni artyści jak co roku pojawili się w najbardziej uczęszczanych przez przechodniów punktach Gdańska i Sopotu. W zależności od umiejętności i szczęścia zarabiają dziennie od 70 do 300 złotych.


Czy dajesz pieniądze ulicznym artystom?


- Strój kąpielowy, futro i pomykasz - przebrana za owcę Marta przetarła czoło, założyła maskę i pomknęła w dół Monciaka.

Zarabia na zdjęciach z dziećmi. Taktyka jest taka: dzieci, widząc owcę, podbiegają i przytulają się. Rodzice wyjmują aparaty fotograficzne lub komórki, a później portfele. Dziennie Marta zarabia ok. 60-70 zł.

Znacznie bardziej opłaca się straszenie dzieci. Przez kilka godzin dziennie Mateusz, przebrany za mordercę z horroru "Krzyk", najpierw zaciekawia dzieci swoim strojem, by później solidnie nastraszyć.

- Mimo że dziecko płacze, to rodzice są zadowoleni i wrzucają pieniądze. Czasami są to euro, czasem dolary, ale zazwyczaj są to złotówki - opowiada Mateusz, który, stojąc pod Zieloną Bramą w Gdańsku, potrafi w ciągu dnia zarobić nawet dwieście złotych.

Najliczniejszą i najlepiej zarabiającą grupą ulicznych artystów są jednak muzycy. Choć oficjalnie tego nie przyznają, to wśród nich panuje największa konkurencja. W wyścigu o względy publiczności liczy się dobre miejsce, umiejętności i przede wszystkim repertuar.

- Pieniądze wrzucają zazwyczaj starsi ludzie, więc gramy między innymi "Kasztany" i tango "Jalousie" - wylicza skrzypaczka Karolina Majewska, która razem z bratem gra na Monciaku.

Rekord rodzeństwa, które do Sopotu przyjechało z Jugowic nieopodal Wrocławia, to 100 zł za utwór. Jednemu z przechodniów spodobał się "Skrzypek na dachu" i hojnie nagrodził młodych muzyków.

Standardy muzyczne są w cenie. Choć nie mniejszą popularnością cieszą się wśród turystów covery, zwłaszcza jeśli perkusista gra na starej lodówce, pralce Frani i tarce do mokrych ubrań.

- Takich sprzętów używały nasze babcie i my jeszcze też - śmiała się jedna z turystek.

- To po prostu moje bębny - wzruszył ramionami Łukasz, perkusista. A gitarzysta nie przestawał zagadywać słuchaczy:

- Jesteśmy odpadem atomowym z wielkiej gwiazdy, która rozpadła się 10 milionów lat temu i do tej pory świecimy specjalnie dla was! - tłumaczył Kamil, wokalista i gitarzysta Frania Band.

Zdaniem muzyków dobry kontakt z publicznością jest niezbędny, kiedy występuje się na ulicy. Dotyczy to także mimów i maskotek.

- Macham do ludzi, chodzę między nimi - opowiada młody mężczyzna przebrany za krwawego Hrabiego Kaczulę i dodaje: - To co robię motywuje mnie do dalszej pracy nad sobą i do zmian wewnętrznych. Łączę przyjemne z pożytecznym.

Opinie (90) 4 zablokowane

  • To nie to samo co artysci na La Rambla... (1)

    • 3 3

    • na rambli stoją głównie polacy

      • 0 0

  • (8)

    okna moje mieszkania wychodzą na ulicę Długą i muszę wam powiedzieć jest to dość uciążliwe. Gwar to jedno, ale ci grajkowie to zupełnie co innego - i nie zawsze są to ludzie z talentem (zazwyczaj nie trafiają w większość nut). A repertuar? mocne słowo jak na dwie grane na zmianę melodie...ALE TO NIE JEST JESZCZE TAKIE ZŁE - NAJGORSZY BYŁ TEN KOLEŚ KTÓRY NAWALAŁ POD ZŁOTĄ BRAMĄ W WIADRA I MISKI! To nie była melodia nawet. On poprostu na randomie bez ładu i składu napierniczał w co popadnie. A że robił to szybko i miał dużo sprzętu to było spektakularnie. Robił taki raban, że przy zamkniętych oknach nie słyszałam dzwoniącego telefonu, który leżał obok mnie na biurku. Takich rzeczy powinni naprawdę zabronić bo to już nie jest uciążliwe, tylko nieznośne!

    • 28 9

    • w Sopocie też ostatnio taki był ... (2)

      Usiadłem z żoną w knajpce, żeby odpocząć a ten cały czas nawala w garnki ....

      • 9 0

      • (1)

        czyli się przenosi...mam nadzieję, że nie bywa dwa razy w tym samym miejscu :P

        • 3 0

        • cześć,wpadnę po południu

          • 0 0

    • Kto ci każe tam mieszkać??

      • 4 9

    • to się wyprowadż (3)

      prosta rada

      • 2 4

      • (2)

        to kup moje mieszkanie

        • 2 1

        • (1)

          oki ile za nie chcesz akurat ze sprzedaniem mieszkania na długiej to myśle że nie miał bys problemu

          • 0 2

          • 600000 i to i tak nie jest dużo - ludzie pooglądajcie sobie trochę elewacje budynków na starówce. nie widzicie tych wszystkich banerów dot. sprzedaży? tych mieszkań nikt nie chce kupić bo a) są cholernie drogie b) nikt nie chce tu mieszkać!

            • 1 0

  • są super (2)

    nikt nikomu nie każe im płacić. Chcecie płaćcie, nie to nie.Ważne że są ozdobą miasta i w pewnym sensie atrakcją. Poza tym ciężko jest stać na stołku po kilka godz żeby zarobić pare dukatów. Najlepiej wszystkich wyrzucić pozamykać ulice przemalować drzewa na szaro i wprowadzić zakaz wychodzenia z domów!!!Do wszystkich którzy są przeciw jakiejkolwiek inicjatywie i kolorytu na ulicach- siedźcie na du..ch w swoich piwnicach i żryjcie surowe kartofle!!!!!

    • 31 1

    • (1)

      e tam, ciężko! spójrz na urzedników, oni siedzą po 8h na stołkach nic nie robiąc! żadna mi sztuka :D

      • 2 1

      • tylko że jest różnica siedzieć na stołku 8 godzin

        a stać na wietrze lub w słońcu nieruchomo

        • 2 1

  • (3)

    i to jedyny rodzaj sztuki który można nazwać SZTUKĄ Bo bazuje na uczciwości podoba się płacisz nie to nie W przeciwieństwie do wyłudzaczy z teatrów oper galerii i muzeów Którzy nie dość że zabierają dopołaty i pieniądze z budżetu państwa (czyli z kieszni pracujących ludzi) to jeszcze żądają grubej kasy za bilety a repertuar i poziom moralny ich "sztuczek" poniżej krytyki Niech nam żyją uliczni Artyści

    • 17 4

    • Ee.... (2)

      ...ale do opery, galerii i muzeum nikt ci iść (i płacić) też nie każe ;)

      • 3 1

      • ale jak już pójdziesz, to nigdy nie wiesz, na co trafisz

        • 2 0

      • nie musze - ale dlaczego zabierają moje pieniądze?

        • 2 0

  • Mnie nie przeszkadzają

    Wolę grajków, dzięki którym nawet w brzydką pogodę, słysząc z dala muzykę, idzie się ulicą dwa razy przyjemniej, niż te wszystkie żebrzące babcie z męczeńskimi minami.

    • 16 1

  • a myślałem

    że chodzi o artystów plastyków - słyszałem, że niektórzy sprzedają kserokopie, do których tylko troszkę drobiazgów dorysowują i domalowują. Byłem też ciekawy jak to rozliczają z fiskusem.

    • 4 0

  • Oszuści (4)

    Pracowałem kiedyś jako mim i nie jakiej p. Asi - oszustka i wyzysk... Sobie zabierała 90% zarobku a 10 zostawiała dla mimia... I tak wychodziło że godzina stania to stawka od 2,50 - 5,00 zł a przecież widać ile ludzie wrzucają - zawsze był jej tekst o jej ale słabo dziś! No i wiecznie wypita i awanturująca się kierowniczka

    • 3 2

    • To po co ci jakaś pani Asia jako kierowniczka? (2)

      Sam se stań jako mim i kasa dla ciebie

      • 6 1

      • (1)

        heh... no cóż... ciężko o pozowania z MIasta na stanie :P a większość mimów, księżniczek należny właśnie do p. Asi ;/

        • 2 1

        • Kolejny przykład, jak wszędobylskie państwo utrudnia ludziom życie

          • 2 0

    • też tam pracowałam, nie polecam!

      • 0 0

  • Gdzie jest Pan Witek (2)

    Gdzie jest Pan Witek gość z Atlantydy!!!!!!!!!!!

    • 9 0

    • (1)

      jakieś trzy metry pod ziemią na oliwskim

      • 1 1

      • nie życz nikomu co tobie nie miłe

        • 0 0

  • artyści

    artystą może być mim, muzyk itp. ale to, że ktoś się przebierze za maskotkę czy trupiosza artysty zeń nie czyni...

    • 6 1

  • A ja wolę dać jakieś pieniądze, jak ktoś gra lub tańczy. Żebrakom nie daję

    A ja wolę dać jakieś pieniądze, jak ktoś gra lub tańczy. Żebrakom nie daję

    • 11 1

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane