- 1 Oślepiał śmigłowiec podczas derbów (146 opinii)
- 2 Po karach na 1 mln zł twórcy Fali zabrali głos (220 opinii)
- 3 Reklamują nagrobki z samochodu bo mogą? (135 opinii)
- 4 Coraz więcej domów pływających na wodzie (21 opinii)
- 5 MTM dokończy drogę rowerową na Rolniczej (93 opinie)
- 6 Powstanie kilometrowy tor do jazdy rowerem (157 opinii)
Sprawa objęta jest ścisłą tajemnicą. Nieoficjalnie udało się "Głosowi" dowiedzieć, że w grudniu ub. roku do gdańskiego Wydziału Centralnego Biura Śledczego zgłosiła się Danuta W. - w przeszłości notowana za prostytucję, znana policji z bliskiej zażyłości z zastrzelonym przed laty na gdańskiej Żabiance Wiesławem K. ps. Szwarceneger oraz jej obecny partner, z pochodzenia Holender, częsty bywalec nocnych lokali. Złożyli oni zawiadomienie o wyłudzaniu haraczy, groźbach karalnych i innych przestępstwach, które mieli popełnić Sergiusz A., gdynianie - Piotr J. i Roman D. właściciel firmy z automatami do gier losowych, a także powiązany z warszawskimi grupami przestępczymi mieszkaniec Kutna o imieniu Ludwik.
- Danuta W. i jej partner prowadzili biznes z maszynami do gier losowych - mówi oficer gdańskiego CBŚ. - Od dłuższego już czasu dobrowolnie płacili za ochronę interesu. Z niewiadomych przyczyn złożyli teraz zawiadomienie o przejęciu ich firmy przez Romana D.
W miniony czwartek policjanci zatrzymali Sergiusza A. zaraz po śniadaniu z Andrzejem Gołotą, który tego dnia stawał po raz pierwszy przed obliczem sopockiej Temidy za udział w bijatyce. Sergiusz A. miał być świadkiem w tej sprawie. Obaj mężczyźni znają się doskonale od wielu lat. Obaj utrzymywali bliskie kontakty z Andrzejem K. ps. Pershing, domniemanym bossem gangu pruszkowskiego, zastrzelonym w grudniu 1999 roku przed hotelem w Zakopanem. Łączyła ich także znajomość z Fivosem F., b. konsulem honorowym Grecji w Sopocie, który wiele miesięcy temu wyjechał nagle z Polski w niewyjaśnionych do dziś okolicznościach. "Głos" jako jedyny pisał kilka lat temu, jak w tajemnicy pojawił się na Wybrzeżu Andrzej Gołota i właśnie wówczas spotykał się w Sopocie z Fivosem F. i Sergiuszem A.
Dzień później policjanci z CBŚ chcieli również zatrzymać Piota J., ale nie zastali go w domu. Przeszukali tylko mieszkanie i pozostawili żonie zawiadomienie, aby mąż stawił się na policji. Nie udało się zatrzymać także Romana D., który ma przebywać w Hiszpanii. Zdaniem jednego z oficerów pomorskiej KWP, jest to o tyle dziwne, że sprawa była znana od grudnia, a zatem można było się przygotować do zatrzymań bardzo starannie. - Ktoś czegoś nie dopilnował - stwierdził policjant.
Konrad Kornatowski, rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Gdańsku potwierdził jedynie zatrzymanie Siergiusza A. Nie umiał natomiast nic powiedzieć na temat próby innych zatrzymań. - Nie znam szczegółów tej sprawy - dodał.
Opinie (12)
-
2003-03-24 20:15
Hehe no prosze Pan Golota :)))))
- 0 0
-
2003-03-24 12:30
Sprawa objęta jest ścisłą tajemnicą. Nieoficjalnie udało się "Głosowi" dowiedzieć, że w grudniu ub. roku do gdańskiego Wydziału Centralnego Biura Śledczego zgłosiła się Danuta
to glos ma swoje dojscia? (inwigilacja w biurze sledczym?), jak cos jest tajne a glos dowiedzial sie nieoficjalnie
to poczekamy na drugi
oficjalny artykulik:)))- 0 0
-
2003-03-24 08:25
powinni wcześniej zadzwonić
- 0 0
-
2003-03-24 08:22
wszyscy psioczymy na Ubecje bo byli "niegrzeczni" i wogóle be i fuj
to teraz policja jest grzeczna jak sie nie umówi to niełlapie- 0 0
-
2003-03-24 08:21
mamo,
to wszystko woodoo, czary i cuda, bo przecież żadna policja nie może być aż tak magicznie beznadziejna- 0 0
-
2003-03-24 07:55
„znany... z kontaktów z nieżyjącym już "Pershingiem"”
nekromancja?
czarna magia?
;P- 0 0
-
2003-03-24 07:53
zawsze bałem się Gołoty. Teraz wiem dlaczego :)
- 0 0
-
2003-03-24 07:37
A dlaczego nie zatrzymano Andrzeja G.
Nie honorowego ambasadora RP w USA. Okaże się, że Andrzej G. jest Bossem wszystkich Bossów. Nie zdziwił bym się wcale!. A swoją drogą ciekawe jaki będzie wyrok za pobicie faceta??? Myślę, ze przeproszą Andrzejka za niewygody i dyskomfort przy spożywaniu śniadania z Sergiuszem.
- 0 0
-
2003-03-24 06:59
DAreck
jak sie z kimś nie umówi wcześniej to trudno potem oczekiwać, że sie go zastanie w domu hehehe- 0 0
-
2003-03-24 06:40
"Dzień później policjanci z CBŚ chcieli również zatrzymać Piota J., ale nie zastali go w domu."
Nieeee.. no proszę.... polskie FBI... nie zastali w domu.... no co za pech.... No, ale chociaż 'pozostawili żonie zawiadomienie'. Dobra robota, panowie.
Przypomniał mi się tekst Andrzeja Grabowskiego na wczorajszym wieczorze kabaretowym (grał kandydata na prezydenta Gdańska): 'jeśli chcecie, aby policjanci w waszym mieście czuli się bezpiecznie - wybierzcie mnie' :)- 0 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.