- 1 Powstanie kilometrowy tor do jazdy rowerem (74 opinie)
- 2 Remont "Słoneczka". Będzie nowy wystrój (83 opinie)
- 3 Całe Trójmiasto w strefie zakażenia ASF (260 opinii)
- 4 Od soboty spore utrudnienia na A1 (67 opinii)
- 5 Masz interes? Zostaw kartkę (143 opinie)
- 6 Reforma ortografii wymusi zmiany w miastach (217 opinii)
Jemy na mieście: Spożywczy - polska kuchnia z nowoczesnym twistem
Jemy na mieście to cykl artykułów, w których opisujemy trójmiejskie restauracje. Testowane dania zamawiamy na własny koszt i nie zapowiadamy wizyty. Piszemy szczerze, lekko i unikając nadmiernej pretensjonalności. Dziś oceniamy niedawno otwartą restaurację Spożywczy na Dolnym Mieście. Poprzednio odwiedziliśmy Woosabi w Gdańsku, gdzie odkrywaliśmy azjatyckie smaki. Za dwa tygodnie przeczytacie naszą relację z wizyty w restauracji Lolo Thaijolo w Gdyni - już tam byliśmy.
Gdzie zjeść w Trójmieście - bary, restauracje i puby
Spożywczy Food&Drinks to nowa restauracja na Dolnym Mieście przy ul. Dolna 2. Znajduje się trochę na uboczu, z dala od głównych szlaków turystycznych, po sąsiedzku z dobrze nam znanym Nie/Mięsnym. Zajmuje lokal, w którym od lat siedemdziesiątych mieścił się sklep spożywczy - stąd też pomysł na nazwę.
Wnętrze jest przestronne i składa się z dwóch sal: pierwszej całej przeszklonej i drugiej bardziej kameralnej. Wystrój jest bardzo minimalistyczny, ale to akurat zaleta, a nie wada. Można rzec, że panuje tu klimat rodem z baru mlecznego z czasów PRL, ale w nowoczesnej i schludnej odsłonie. Wszystko jest przemyślane - od podłóg z lastryko, po robione na zamówienie geometryczne minimalistyczne lampy. Jest fajnie, inaczej niż w większości podobnych lokali. To miejsce ma swój urok, a i tak najważniejsze jest jedzenie, które niczym nie przypomina tego z barów mlecznych.
A co zjemy w Spożywczym? W karcie znajdziemy dania kuchni polskiej, ale w innym niż klasyczne wydaniu. Jest również oferta śniadaniowa.
Do Spożywczego wpadam w środku tygodnia z dwiema przyjaciółkami, które nie szczędzą słów zachwytu nad wnętrzem lokalu. Finalnie zamawiamy dania z różnych sekcji.
Z przystawek i zup wybieramy:
- śledzia z sokiem z antonówki, wiejską śmietaną, ogórkiem, jabłkiem i oliwą koperkową - 26 zł;
- zupę kurkową z gniecionymi ziemniakami i chipsem z boczku - 15 zł.
Z dań głównych i bułek wybieramy:
- sałatkę z młodymi burakami, piklowanym pasternakiem i kozim serem - 28 zł;
- beetroot, czyli wegańskiego burgera z burakiem, guacamole, "boczkiem" z bakłażana i frytami - 26 zł;
- pyzy z wolno duszoną jagnięciną, boczkiem jagnięcym, palonym masłem, gorczycą i szalotką - 42 zł.
Na początek otrzymałyśmy poczęstunek: przekąskę od szefa kuchni Adama Woźniaka, czyli tak zwane czekadełko. Był to chrupiący chleb z własnego wypieku, wiejskie masło i smalczyk ze skwarkami. Smaczne i wciągające małe danie.
Jeśli chodzi o śledzia, to był to najprawdziwszy matias i pod każdym względem doskonały. W smaku lekko słodkawy, nieco w stylu szwedzkim, mięsisty i jędrny. Świetnie skomponowane dodatki, takie jak drobno pokrojone piklowane ogórki, gęsta śmietana z gorczycą, cebulka tworzyły wraz z rybą fenomenalną kompozycję smakową.
Zupa kurkowa z tłuczonymi ziemniakami była dość gęsta, sycąca i przyjemna w smaku, ale w mojej ocenie za mało "kurkowa", a za bardzo koperkowa. Fajny za to był chrupiący chips z boczku. Danie idealne na jesień.
Wielokrotnie już w tym cyklu wspominałam, że rzadko zamawiam w restauracjach sałatki, bo też nieczęsto trafiam na dobre. Tym razem udało się, bo sałatka w Spożywczym okazała się być prostą, ale dobrze dopracowaną kompozycją słodkich pieczonych buraków, które świetnie podbiły ostry smak koziego sera i nieco złagodziły jego intensywność. Nie ma tu nadmiaru dodatków czy przypraw i sosów, tylko dobrze wyważone czyste smaki.
Wegański beetroot burger nie trafił w moje gusta kulinarne z powodu nadmiaru kuminu, który w mojej ocenie dominował nad całością. Oczywiście, nie znaczy to, że jest to niesmaczne danie. Wprost przeciwnie - moje towarzyszki były nim zachwycone. Guacamole z bobu bardzo ciekawe, intensywne i świeże z nutą kolendry. Wielbiciele falafeli będą zachwyceni, bo właśnie tak mi smakował ten burger.
Najbardziej zakochałam się w pyzach z jagnięciną. Zerknęłam do moich notatek z menu i przy pyzach był tylko jeden dopisek: boskie! Naprawdę takie były. Ciasto dość zwarte, lekko zrumienione na maśle, natomiast mięso rozpływało się w ustach, a do tego odrobina dymnego demi glace. Wszystko idealnie doprawione.
Podsumowanie: ze Spożywczego wyszłyśmy najedzone i z dobrym wrażeniem. Jedzenie jest dopracowane, zaś wystrój, mimo że minimalistyczny, to ma pewien zamysł i nie jest dziełem przypadku. Obsługa przemiła i pomocna. Przyczepię się tylko do wielkości dań - ucieszyłabym się, gdyby jednak za tę cenę były większe. Poza tym mogę tylko przyklasnąć koncepcji Spożywczego, wystawić ocenę bardzo dobrą i polecić go każdemu miłośnikowi kuchni polskiej.
O autorze
Miejsca
-
Spożywczy Food & Drinks Gdańsk, Dolna 2
Opinie (167) ponad 20 zablokowanych
-
2020-09-23 07:37
Brakuje mi tam talerza z szerokim rondem.
Wtedy by ta kropla zupy wyglądała okazałej .
- 41 4
-
2020-09-23 07:40
Kuchnia Polska
Burger...
- 48 2
-
2020-09-23 07:49
rekiny biznesu
Za takie porcje taka cena ehhhh polska gastronomia to dno
Ładnie wygląda i na tym się kończy. Wielkość tych dań to skandal. W najmniejszym procencie nie przypomina to jedzenia z PRL a już na pewno nie wielkość. Otwieracie knajpe na wzór PRL?????
Kpina- 35 1
-
2020-09-23 07:57
Ceny!! O.o (1)
Nawet jak na standardy restauracji w Gdańsku, ceny za te "piko dania" są astronomiczne. Dwie osoby za 200zł się tutaj nie najedzą. Nie wierzę że autorka wyszła najedzona, a widać że to raczej nie drobna osoba. Ceny typowo pod zagranicznego turystę, a potem zdziwienie że po pół roku wszystko padło. W obecnej sytuacji i kryzysie uważam, że za maksimum 150zł dwie osoby powinny się najeść ze smakiem. I takich knajp w Trójmieście jest multum.
- 45 2
-
2020-09-23 07:58
Niestety. Dla nas to raczej luksus wyjść raz w tygodniu do restauracji, bo ceny są astronomiczne.
- 13 0
-
2020-09-23 08:06
Wystrój minimialistyczny...
Porcje również minimalistyczne, za to ceny maksymalistyczne. Tak słabego stosunku ceny do wielkości dania, to dawno nie widziałem.
- 49 2
-
2020-09-23 08:21
(5)
Powiedzcie mi pajace co to jest bekon z bakłażana ???
- 54 5
-
2020-09-23 09:22
To samo co smalec ze sliwek (2)
Tak! Smalec ze sliwek też widziałem w którymś z tych "artykułów".
- 12 0
-
2020-09-23 09:36
Smalec z fasoli też był (1)
- 11 0
-
2020-09-23 12:14
Smalec czyli smarowidło. Bekon to pewnie, cienkie płaty bakłażana usmażone na chrupko.
- 2 6
-
2020-09-23 14:01
bekon z bakłażana
Może to jest bekon z prosiaczka karmionego bakłażanami ? W myśl : jesteś tym co jesz...
- 4 0
-
2020-09-23 19:13
Jest warty tyle co pasztet z selera, piwo bezalkoholowe i pornolki w radio.
- 2 1
-
2020-09-23 08:27
Jak tam matias?
Ten wyprany konserwantami do białości kawałek śledzia to co najwyżej +matyjas+ a nie matias.
- 26 2
-
2020-09-23 08:34
Wystrój masakra
Jedzenie niezłe ale projekt wystroju robił chyba niewidomy (z całym szacunkiem dla niewidomych). Głownie ze względu na wystrój raczej tam nie wrócę. Kurkowa rzeczywiście smakowała bardziej jak koperkowa i faktycznie ten chips ratował sytuację. Aha, porcja była spora (zdjęcie nie oddaje wielkości talerza). Poza tym ziemniaki dawały mega sytość.
- 16 3
-
2020-09-23 08:38
Bardzo małe porcje za taką cenę. To chyba żart. (2)
- 33 2
-
2020-09-23 10:10
(1)
A może talerz jest taki duży?! Widać, że nie bywacie na mieście. Jadam w różnych miejscach i nigdzie nie wyszłam głodna. A zjeść potrafię
- 1 6
-
2020-09-23 12:51
Współczuję wyciętego żołądka...
- 7 0
-
2020-09-23 08:39
Burak który jest najtańszy sprzedawać za taką cenę?
Odlot
- 37 2
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.