• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Kandydat z zarzutami za znęcanie się zrezygnował ze startu w wyborach

ewel
14 marca 2024, godz. 14:15 
Opinie (136)
Kandydat znalazł się na listach komitetu Kocham Gdańsk. Kandydat znalazł się na listach komitetu Kocham Gdańsk.

Mariusz Adamkiewicz, kandydat na radnego z list komitetu Kocham Gdańsk, ma prokuratorskie zarzuty za znęcanie się nad podopiecznym Zakładu Opiekuńczo-Leczniczego i przebywał w tymczasowym areszcie. Po tym, jak sprawę nagłośniło Radio Zet, Adamkiewicz zrezygnował ze startu w wyborach. Oświadczył jednak, że jest niewinny.



Wszystko o wyborach samorządowych - sprawdź w naszym serwisie



Uważasz, że kandydat powinien zrezygnować ze startu w wyborach?

Termin rejestracji list kandydatów na radnych minął 4 marca. Na listach komitetu Kocham Gdańsk - Kandydaci Niezależni na miejscu 5. w okręgu nr 6 znalazł się Mariusz Adamkiewicz, z wykształcenia opiekun i ratownik medyczny.

Jak ustalił Maciej BąkRadia Zet, kandydat ma zarzut znęcania się nad swoim 85-letnim podopiecznym.

Pokrzywdzony mężczyzna po miesiącu zmarł, a prokuratura sprawdza teraz, czy te zdarzenia były ze sobą powiązane. Pełnomocnik komitetu wyborczego przekonuje, że o sprawie wcześniej nie wiedział, a sam kandydat po jej nagłośnieniu zrezygnował ze startu w wyborach.

Kandydat na radnego: Kandydat na radnego: "Elo, mordeczki!". Ruch Kocham Gdańsk zarejestrował listy

Interwencja policji po zdarzeniu z udziałem opiekuna medycznego



Adamkiewicz pracował w Zakładzie Opiekuńczo-Leczniczym przy ul. FromborskiejMapka w Gdańsku.



2 stycznia tego roku została wezwana tam policja. Bliscy 85-letniego pensjonariusza zauważyli, że po nocy na jego ciele pojawiły się niepokojące obrażenia. Wezwany na miejsce patrol ustalił, że tego dnia opiekę nad starszym mężczyzną sprawował Adamkiewicz. Kilka dni później prokurator przedstawił mu zarzut.

Zarzut znęcania się i decyzja o tymczasowym areszcie



- Zatrudnionemu w tej placówce opiekunowi prokurator przedstawił zarzut znęcania się psychicznego i fizycznego nad nieporadnym z uwagi na wiek oraz stan zdrowia pokrzywdzonym - powiedziała Radiu Zet Grażyna WawryniukProkuratury Okręgowej w Gdańsku.


Sąd przychylił się do wniosku prokuratury, a Adamkiewicz na ok. miesiąc został zamknięty w tymczasowym areszcie. Wyszedł na wolność po uwzględnieniu zażalenia adwokata.

Pokrzywdzony zmarł, prokuratura sprawdza przyczyny



W tym czasie jednak zmarł 85-latek, który miał paść ofiarą znęcania się.

- W celu ustalenia przyczyny zgonu pokrzywdzonego, w tym, czy do jego śmierci nie przyczyniła się inna osoba, została przeprowadzona sekcja zwłok. Prokurator oczekuje na jej sporządzenie - informuje Wawryniuk.
Plakat wyborczy Mariusza Adamkiewicza. Już nieaktualny, bo wycofał się z kandydowania. Plakat wyborczy Mariusza Adamkiewicza. Już nieaktualny, bo wycofał się z kandydowania.

Pełnomocnik komitetu wyborczego: "sytuacja nie była mi znana"



Tomasz Jezierski, pełnomocnik wyborczy komitetu Kocham Gdańsk, przekonuje, że nie znał przeszłości Adamkiewicza, gdy wpisywano go na listę kandydatów do Rady Miasta Gdańska.

Gdański radny mieszka w Rotmance? Twierdzi, że nie. Prokuratura to sprawdzi Gdański radny mieszka w Rotmance? Twierdzi, że nie. Prokuratura to sprawdzi

- Zaistniała sytuacja nie była mi znana wcześniej, a pan Mariusz mnie o niej nie poinformował. Komitety wyborcze nie mają narzędzi do weryfikacji życiorysów zgłaszanych kandydatów, a zgodnie z oświadczeniem pana Mariusza (zweryfikowanym przez komisję wyborczą) pozostaje on osobą niekaraną - podkreślił Jezierski w rozmowie z Radiem Zet. - Nie chcę, aby ta sytuacja miała wpływ na ocenę innych kandydatów komitetu.

Adamkiewicz oświadcza, że jest niewinny. Ze startu w wyborach rezygnuje



Jezierski przedstawił też przekazane mu stanowisko Mariusza Adamkiewicza. Jego treść publikujemy poniżej:

"Z otrzymanych wyjaśnień, jakie przekazał mi pan Mariusz Adamkiewicz, wynika, że pracując w Zakładzie Opiekuńczo-Leczniczym przy ul. Fromborskiej w Gdańsku, w trakcie pełnienia obowiązków opiekuna medycznego przez pana Mariusza doszło do incydentu z jednym z pacjentów. Pacjent w trakcie sprawowania opieki przez pana Mariusza, będąc podburzonym, doznał urazu. Uraz nie był winą pana Mariusza. Pan Mariusz starał się nieść pomoc i wykonywać swoje obowiązki. W związku z faktem, że uraz był dość poważny, a pacjent wskazywał na udział pana Mariusza w zdarzeniu, została wezwana policja.

sprawdź, gdzie masz najbliższy komisariat policji



Pan Mariusz oświadcza, że jest niewinny stawianych mu zarzutów i że przez 15 lat jego pracy w zawodzie opiekuna medycznego nigdy nie było zastrzeżeń wobec jego pracy. Zawód opiekuna medycznego jest trudny i czasami zdarzają się nieporozumienia z pacjentami, którzy przebywają w zakładach opieki leczniczej. Pan Mariusz zawsze starał się jak najlepiej wypełniać swoje obowiązki i otaczać pacjentów jak najlepszą opieką, będąc przy tym osobą empatyczną i zaangażowaną w pomoc osobom starszym i chorym przebywających w zakładzie."

Mariusz Adamkiewicz podjął decyzję, że rezygnuje z kandydowania w wyborach.
ewel

Miejsca

Opinie (136) 8 zablokowanych

  • Gdansk kocha jak pieniadze Gocha.

    • 2 0

  • Ale wy sie boicie kocham gdansk

    Musi być ten kocham gdansk ogromna konkurencja dla dulkiewicz że na 1 stronie mowa o kandydacie który zrezygnował a są wobec niego podejrzenia. A ani słowem o rządzącym z po z zarzutami ? czy z podejrzeniami? O pedofilię.

    • 0 3

  • a co z Rysiem, który niby nie mieszka na Rotmance? Wiadomo pełowiec, więc godność i honor to abstrakcja.

    • 0 0

  • opieka nad starszą niepełnosprawną osobą (4)

    Sam sie opiekowałem osobą w podeszłym wieku, do tego osobą, która miała poważne problemy z poruszaniem się. Osoba ta chciała wszystko robić sama cały czas się przemieszczać po mieszkaniu, tylko był jeden problem, nie była w stanie utrzymać równowagi. Nie zawsze sińce na ciele takiej osoby są związane z stosowaniem przemocy, w takich przypadkach się to dzieje w wyniku prób podtrzymania osoby, która wstaje tylko po to żeby stracić równowagę i się zacząć przewracać. Dodajcie do tego upór takiej osoby i mamy gotowe zarzuty prokuratorskie...

    • 0 1

    • urzekła nas twoja historia, jednakże drugim Lemem nie będziesz.

      • 1 0

    • Opieka (1)

      Ja również się opiekowałem taką osobą, ale jakoś nie miała sińców a ja zarzutów prokuratorskich.Zreszta ten Pan mial zmasakrowaną twarz i połamane żebra, więc to nie były siniaki. Widziałem go w szpitalu.

      • 0 0

      • Naprawdę, myślałam, że chodzi o upadek?

        • 0 0

    • Zielony

      A co odpowiesz, jeżeli ta osoba była leżąca , miała połamane żebra i twarz jak bokser po zawodowej walce?!!

      • 0 0

  • Sama opiekuję się starszym ojcem i wiem jak potrafi być uparty i mnie obrazić, gdy coś nie idzie po jego myśli, nie jestem do tego przygotowana, ale zdałam sobie sprawę, że tak to już będzie, starszy człowiek, mój ojciec walczy z niemocą i trzeba to przyjąć

    • 1 0

  • Prawdę mówiąc, coś okropnego, myślałam, że to jakiś przypadkowy upadek, a tu ktoś pisze o dotkliwym pobiciu twarzy i połamaniu żeber i jeszcze nieudzieleniu pomocy przez zawodowego ratownika. Mam nadzieję, że to się wyjaśni, bo w pandemii był zakaz odwiedzin przez rozdzinę, a teraz okaże się, że ktoś mógł być ofiarą przemocy

    • 0 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane