• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Kapitalista, który robotnikom domy stawiał

Marcin Stąporek
12 kwietnia 2010 (artykuł sprzed 14 lat) 
Fundacja Abegga stawiała domy w wielu dzielnicach Gdańska, m.in. przy ul. Wilków Morskich w Nowym Porcie. Fundacja Abegga stawiała domy w wielu dzielnicach Gdańska, m.in. przy ul. Wilków Morskich w Nowym Porcie.

Choć w XIX-wiecznym Gdańsku los zwykłych robotników nie był idyllą, rozmaite fundacje i stowarzyszenia jak mogły ułatwiały im życie. Jedna z nich stawiała robotnikom tanie domy, które przetrwały w mieście po dziś dzień.



"Cenny relikt architektury proletariatu i historyczne świadectwo rozwoju socjalistycznej myśli urbanistycznej", czyli zabudowa przy ul. W. Syrokomli na Strzyży. "Cenny relikt architektury proletariatu i historyczne świadectwo rozwoju socjalistycznej myśli urbanistycznej", czyli zabudowa przy ul. W. Syrokomli na Strzyży.
Zniekształcone przez modernizację domy przy ul. Bolesława Chrobrego. Zniekształcone przez modernizację domy przy ul. Bolesława Chrobrego.
Fundacja organizowała konkursy architektoniczne na projekty wznoszonych przez siebie budynków. Oto jeden z projektów przeznaczonych dla osiedla w Nowym Porcie. Fundacja organizowała konkursy architektoniczne na projekty wznoszonych przez siebie budynków. Oto jeden z projektów przeznaczonych dla osiedla w Nowym Porcie.
Portret Georga Abegga (1826-1900), Honorowego Obywatela Miasta Gdańska, wieloletniego prezesa Fundacji. Portret Georga Abegga (1826-1900), Honorowego Obywatela Miasta Gdańska, wieloletniego prezesa Fundacji.
"Osiedle domków robotniczych na terenie d. wsi Strzyża Dolna stanowi cenny relikt architektury proletariatu i historyczne świadectwo rozwoju socjalistycznej myśli urbanistycznej propagowanej na terenie Gdańska na przełomie XIX/XX w. przez fundację dra Abegg." - tak uzasadniano decyzję z 18 maja 1981 r. o wpisaniu do rejestru zabytków osiedla małych domków położonych między al. Grunwaldzką a torami kolejowymi, między dzisiejszym budynkiem Klubu Żak a powstającym biurowcem Office Island (ulice Miedziana, Kolejarzy, Syrokomli, Pola, Gomulickiego, Ceglana i Czarna zobacz na mapie Gdańska).

Niech nas ten "proletariat" i "socjalistyczna myśl" nie wprowadzą w błąd. Można podejrzewać, że odwołano się do nich tylko po to, by PZPR-owskie władze miasta i województwa nie zanegowały idei ochrony tej przedwojennej architektury. Jeszcze dwa lata wcześniej, w podobnej decyzji uznającej wartość zabytkową innego osiedla Fundacji Abegga, uzasadnienie wskazywało wyłącznie na wartości architektoniczne i historyczne, w tym genetyczne związki z wzorcami wypracowanymi w Wielkiej Brytanii.

Skąd w ogóle wzięła się fundacja, która na przełomie XIX i XX wieku obdarowała Gdańsk kilkoma osiedlami małych domków dla niezamożnych rodzin? Ród Abeggów wywodzi się z południowo-zachodnich Niemiec i Szwajcarii. Jeden z jego przedstawicieli, urodzony w Heidelbergu w 1791 r. Heinrich Burkhard Abegg w 1816 r. osiedlił się w Gdańsku i założył firmę kupiecką. Wszedł także do ówczesnej rady miejskiej, a nawet był w latach 1827-28 jej przewodniczącym. Należąca do niego rafineria cukru przy ul. Bednarskiej zobacz na mapie Gdańskabyła jednym z pierwszych w mieście zakładów używających maszyn parowych. Umierając w 1868 r., zapisał w testamencie 64 tysiące marek na utworzenie fundacji, mającej poprawić warunki życiowe robotników przemysłowych poprzez budowę tanich mieszkań. Na czele fundacji, której kapitał zasiliły m. in. kolejne zapisy testamentowe członków i członkiń rodu, stanął bratanek fundatora i znany w Gdańsku lekarz dr Georg Abegg.

Działającej aż do II wojny światowej fundacji udało się stworzyć system budowy tanich mieszkań, porównywalny chyba z ideą dzisiejszych TBS-ów. Początki były dość skromne: najstarsze osiedle, położone na południowym krańcu Dolnego Miasta, składało się z 10 "bliźniaków", czyli 20 mieszkań. Ale też w śródmieściu Gdańska brakowało w tym czasie terenów pod zabudowę. Dlatego fundacja zainteresowała się terenami położonymi na przedmieściach: kolejne kolonie domków powstawały w Nowym Porcie (56 mieszkań), we Wrzeszczu (około 100 mieszkań) i na Strzyży. To ostatnie osiedle było największą z inwestycji Fundacji Abegga.

Ponad 50 bliźniaczych, wolno stojących domków mieściło 108 mieszkań, każde złożone z dwóch pokoi, kuchni, ubikacji i piwniczki. Nieco starsze osiedla w Nowym Porcie i we Wrzeszczu zabudowane były domkami szeregowymi. W każdym segmencie, na wzór zabudowy przedmieść Londynu, umieszczono po dwa mieszkania posiadające na parterze sień z klatką schodową i dwie małe izby, a na piętrze większą izbę. Częścią składową każdego mieszkania była piwnica, strych i niewielki ogródek.

Nie dotarłem dotąd do źródeł pozwalających ustalić, w jaki sposób rekrutowano użytkowników mieszkań wzniesionych przez Fundację Abegga. Po zakwaterowaniu, byli oni zobowiązani do ratalnego spłacania ceny kupna (w przypadku osiedla na Strzyży wynoszącej 6 tys. marek). Po spłaceniu jednej piątej tej sumy, użytkownik stawał się posiadaczem mieszkania i mógł wybrać zasady dalszej spłaty należności. Przy ulicy Czarnej (dawnej Ernsthausenstraße) wzniesiono pojedyncze domki o wyższym standardzie, przeznaczone dla gorzej uposażonych pracowników umysłowych; tutaj warunkiem otrzymania mieszkania było, od razu przy zakupie, wpłacenie gotówką należności za grunt.

Z powodu rosnących cen gruntów pod zabudowę, w następnych latach Fundacja Abegga wznosiła nieco wyższe budynki, np. przy ulicy Bolesława Chrobrego zobacz na mapie Gdańska. Planowano, że pomieszczenia w wyższych kondygnacjach tych budynków mogą być albo użytkowane wspólnie przez dwie rodziny dzielące między siebie domek, albo też wynajmowane, np. osobom żyjącym samotnie.

Po I wojnie światowej Fundacja Abegga zrezygnowała z budowania domów według własnych projektów, ale włączyła się finansowo we wznoszenie nowych osiedli mieszkaniowych planowanych przez miejskich urbanistów. Wiadomo m. in., że posiadała część domów przy zabudowanych pod koniec lat dwudziestych ulicach A. Fredry, J. U. Niemcewicza i L. Krzemienieckiej zobacz na mapie Gdańska. Prawdopodobnie zdarzało się też nabywanie przez fundację i przebudowywanie mieszkań w starszej zabudowie, np. przy ul. Pańskiej zobacz na mapie Gdańska na Głównym Mieście.

Losy budynków powstałych dzięki Fundacji Abegga potoczyły się rozmaicie. Kolonie domków we Wrzeszczu (tuż przy Politechnice Gdańskiej) i na Strzyży zachowały się w dość dobrym stanie. Polecam zwłaszcza odwiedzenie tego pierwszego osiedla i spacer uliczkami Olszewskiego, Bracką, Własna Strzecha zobacz na mapie Gdańska - można tu mieć wrażenie podróży w czasie. Z dużego niegdyś osiedla w Nowym Porcie zachowały się jedynie trzy bliźniacze segmenty przy ul. Wilków Morskich, z najstarszej kolonii przy ul. Dobrej zobacz na mapie Gdańskana Dolnym Mieście pozostał jeden, bardzo zaniedbany budynek. Z pięciu bliźniaczych domów przy ul. Chrobrego stoją nadal cztery, ale przebudowy i modernizacje sprawiły, że bardzo trudno dziś rozpoznać w nich jednolity zamysł projektanta. Najbliższe oryginalnego stanu i bardzo dobrze utrzymane (oceniając na podstawie wyglądu zewnętrznego) są za to wspomniane domki przy ul. Wilków Morskich zobacz na mapie Gdańska, zadając kłam negatywnym stereotypom na temat zaniedbanego wyglądu domów w Nowym Porcie.

O autorze

autor

Marcin Stąporek

- autor jest publicystą historycznym, prowadzi firmę archeologiczną. Pracował w Muzeum Archeologicznym w Gdańsku i Wojewódzkim Urzędzie Ochrony Zabytków w Gdańsku. Obecnie jest pracownikiem Biura Prezydenta Gdańska ds. Kultury.

Opinie (108) ponad 10 zablokowanych

  • SZKODA ZE DZIS NIKT NIE MYSLI O TYCH KTÓRYCH NIE STAC NA KUPNO MIESZKANIA (5)

    Czy kiedys jeszcze ktos pomysli o ludziach ktorzy nie maja nawet szans na kupienie tak drogiego mieszkania jak teraz sa.Dlaczego władze miast czy kraju nie pomysla o tych co naprawde potzrebuja.Kiedys gadano na Gierka ze zadluza kraj na to zeby budowac dla rodzin bloki mieszkanie nawet kilkadziesiat takich samych ale placic do miasta czy normalnej spoldzielni to nie to co czynsz placony dla wlasciciela i odstepne.Nie ukrywajmy tego ze wiekszosc mieszkan tych teraz wynajmowanych a budowanych 40 lat temu sa kupowane za bezcen,ludzie ktorzy mieli prace ktorzy dostali miaszkania bylo im lzej teraz wykorzystuja ludzi młodych ludzi ktorzy nie maja szansy na zycie takie jak oni mieli,gdzie podawano im wszystko na tacy.Zapomnieli jak kiedys bylo o co walczyla solidarnosc zapomnieli bo przeciez nie walczyla o to zeby czlowiek wykozystywal innego czlowieka, rodzine i kasowal za to co tak naprawde dostali za darmo.!!! czy ktos pomysli o ludziach takich jak ja czy wielu podobnych mnie. Znam takich ludzi i pomyslalam ze moze my mlodzi czujemy sie tez wykorzystywani jak kiedys nasi rodzice czy dziadkowie ,moze my powinnismy sie tez zjednoczyc i stworzyc taka solodarnosc i walczyc o nasze prawa o prawo do mieszkania i zycia z godnoscia.

    • 19 4

    • z calym szacunkiem (2)

      ale kazdego stac na mieszkanie. Male lub duze, w dobrej dzielnicy lub gorszej, Czasem trzeba wiecej pracowac lub zmienic prace. czasem potrzebny jest kredyt na 5 a czasem na 35 lat.
      czasy kiedy PANSTWO bdowalo ludziom mieszkania na szczescie sie skonczly

      • 4 14

      • w kazdym kraju pomagaja jak tylko sie da by ludzie niebyli bezdomni tylk nie w polsce!!

        W tym kraju maja dobrze tylko cwaniaki i wyzyskiwacze kady tylko patrzy jak oszukac drugiego i wzbogacic sie jego kosztem.A ty widac jestes takim typowym cwaniaczkiem polaczkiem Oby takich jak ty skapiradło i chciwus było jak najmniej bedziesz tak robił dalej to kiepsko skonczycsz obejzyj soebie wfilm opowieśc Wigilijna własnie został nagrany dla takich jak ty!! w 2009 roku był przebojem kinowym!!
        A Christmas Carol 2009

        • 4 1

      • z całym szacunkiem

        jest cała masa ludzi, którzy nie są dla banku żadnymi klientami. Zdolność kredytowa czasem i dla tych co są średnio sytuowani jest marzeniem.

        Iluzja, że tym którym starcza ledwo do kolejnej wypłaty, starczyć może na mieszkanie jest tylko iluzją.

        • 6 0

    • A dlaczego za tzw damski h... mam budować , dawać chatę komus, który to zniszczy lub też nie będzie płacic za czynsz !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

      • 1 5

    • dzisaj nikogo nie stac, kredyt na 30lat to zbrodnia

      • 4 0

  • stare zgnile budy (1)

    sa to stare zgnile budy ktorych remont jest drozszy od wyburzenia postawienia nowych -ich czas juz minol

    • 1 22

    • sam jestes zgnily pajacu !!

      • 0 0

  • Domy dla pracownikow ?

    Co to takiego ?

    • 0 4

  • Mieszkania TBS na własność

    Jest ustawa w Sejmie dająca możliwość wykupu mieszkań tbs na własność:
    http://tbs24.pl

    • 0 0

  • Jak sobie spaceruję po tych "Koloniach Abegga"to widzę że na szczęście odbywa się tam coraz więcej remontów i powoli domki

    wychodzą z kategorii slams otrzymując od swych właścicieli szansę na dłuższą eksploatację Pamiętajmy o tym że tego typu zabudowa (tak jest w Anglii)odpowiednio potraktowana i zadbana służyć może setki lat.A też warto wspomnieć że przed wojną tam gdzie jak wspomina autor jest najstarsza zabudowa na Dolnym Mieście
    dobroczyńca i fundator miał swą ulicę(Abegg-gasse)obecnie ul.Dobra.
    Zamiast zostawić mu ten skrawek gdańskiego "lądu" miasto nawiązało zmieniając nazwę do abstrakcyjnego Dobra rekompensując to jakby nieopodal tajemniczą a jakże ul.Fundacyjną :)

    • 11 0

  • rudery nie sa zabytkami! (5)

    oderwałem się od ustawki na sąsiednim forum w sprawie nadawania nazw ofiar tragicznych wypadków obiektom i ulicom w Trójmiescie i jak zwykle z przyjemnością przeczytałem artykuł o miejscach, które widzę na codzień i o których często myślę. Rzeczywiście niezle wygladaja te domki w Nowym Porcie i pasują do dzisiejszego wygladu tej dzielnicy. Tylko czy ta dzielnica pasuje do Miasta? A domki na Strzyży i przy Politechnice? Nie dość że rudery, którym nie pomoże żaden lifting bo są zwyczajnie brzydkimi budynkami, to stoją w miejscach w których nie powinno ich być! I co gorsza są uznane za zabytki!A przeciez nawet równać się nie mogą z powstała w tym samym czasie zabudową Wrzeszca np przy ul.Kościuszki a tamtejsza zabudowa nie jest uznana za zabytkową? Zawsze sie zastanawiałem co sprawia że z młodzi architekci którzy na pewno marzą żeby zostać Haussmannami, Gaudimi czy Libeskindami stają się orędownikami ochrony raniących oczy ruder zaśmiecających przestrzeń miejską!Gdzie się podziały wasze ambicje? Dlaczego nie walczycie żeby wybudować w ich miejscu piękne gmachy czy domy mieszkalne? Nie kieruję tej tyrady do p.Stąporka rzecz jasna, wręcz przeciwnie- dziękuję mu za świetny artykuł, rusza mnie po prostu bezmyślny dogmatyzm w uznawaniu za zabytek byle wrzoda tylko dlatego że jest stary.

    • 4 17

    • udubej ale ty jesteś prymitywny i wulgarny (1)

      • 1 2

      • Dziękuję

        • 0 0

    • One wcale nie są brzydkie-trzeba odnowić cegłę,wstawić fajne okna,a w nich sporo kwiatów ,jakieś fajne drzwi i ogólnie zadbać o (1)

      tzw.obejście Miasto już postawilo tam ładne latarnie
      A obok może sobie wyrastać na przykład nowoczesny biurowiec albo coś mieszkalnego i to będzie stanowiło ciekawy kontrast wzbogacający estetykę przestrzeni-umiejętnie łącząc architekturę róznych epok można osiągnąć fajny efekt.Warunek-wszystko musi być robione na poziomie

      • 7 0

      • do zee

        Usiłowałem to sobie wyobrazić ale się poddałem.Uwazam że są brzydkie i nic im nie pomoże. Szkoda miejsca na hołubienie bylejakości sprzed niemal wieku. Ponoc "natchnieniem" ówczesnego inwestora były wiktoriańskie terrace houses-ale wyszło waste of space- pruskie familoki. Wiek temu to były peryferie miasta, dziś to teren leżący wzdłuż głównej arterii Trrójmiasta, prędzej czy póżniej na miejscu tych ruder powstaną albo biurowce albo budynki mieszkalne o pięknej architekturze. Wierzę,że będzie tam pięknie. Dziękuje Ci zee za opinię

        • 1 3

    • g...wiesz

      jesli chodzi o domki na strzyzy to nie sa wcale rudery ..mieszkam w jednym z takich domow i nie uwazam ze jest on rudera . wiekszosc budynkow jest remontowanych . Mieszkania sa duze i do tego z ogrodem . Po prostu zal ci tylek sciska ze bo mieszkasz w klitce na wygwizdowie .

      • 4 0

  • (3)

    Pomagać ale nie za wszelką cenę bo niektórzy niczego nie szanują ,niszczą to co im dano ,nie płacą I WOŁAJĄ O JESZCZE.

    • 9 2

    • (2)

      To zasługa komuny, że niektórzy nic nie szanują. Jak nie jest ich to uważają, że mają prawo to zniszczyć. Gdyby w czasie komuny domy remontowano, a nie niszczono, wszystkie wyglądały by o wiele lepiej. Czas zacząć szanować to co zostawiły nam poprzednie pokolenia!!!

      • 7 1

      • (1)

        gdyby w czasach komuny nie wybudowano ci mieszkania albo wyremontowano po wojnie to mieszkalabys na ulicy. Troche trzezwego myslenia. Nikomu nie podobaja sie bloki. Pomysl co by bylo gdyby bloków nigdy nie wybudowano.

        • 1 0

        • Polska była by 50 lat do przodu gdyby nie komuna i zastanów się co Ty piszesz!!! I wypadało by się podpisać

          • 1 0

  • Motyka: chyba z księżyca bierzesz te porównania ?

    "Jest odwrotnie": to tak jakbym powiedział, że zmieniło się o 360 stopni !!!!

    • 0 0

  • bardzo ladne domy....sama w takim był zamieszkala....fajny artykuł!

    • 5 0

  • Mój Domek :)

    Całkiem ciekawy artykuł, mieszkam w jednym z domów o których pan napisał, chciałbym wszystkim sprostować że to nie są "rudery", dom jest b. solidnie zbudowany. Czy posiada Pan więcej informacji na temat budynków postawionych na ul. Chrobrego... ?

    • 10 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane