• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Kobieca twarz Stoczni Gdańskiej

Anna Żukowska
11 lipca 2012 (artykuł sprzed 11 lat) 

Dwa razy w tygodniu odbywają się spacery z przewodnikiem po Stoczni Gdańskiej, podczas których można odkryć historię pracujących w niej kobiet.



Przez całe wakacje, trzy razy w tygodniu, wszyscy chętni mogą poznawać nieznane historie kobiet związanych ze Stocznią Gdańską. Spacer z przewodnikiem trwa około dwóch godzin.



Stocznię można zwiedzać także wraz z Subiektywną Linią Autobusową.

Wiedzieliście, że na terenie stoczni stały szklarnie, w których hodowano m.in. goździki, później rozdawane na Dzień Kobiet i inne ważne okazje? Albo że wigilie pracownicze były organizowane pod gołym niebem, bo nie było pomieszczenia mogącego pomieścić wszystkich naraz? O takich ciekawostkach można usłyszeć podczas spacerów po Stoczni organizowanych przez Instytut Kultury Miejskiej.

Stocznia już od dawna odsłania swoje tajemnice dzięki kursującej po niej od kilku lat Subiektywnej Linii Autobusowej wymyślonej przez prof. Grzegorza Klamana z Instytutu Sztuki Wyspa. Teraz jednak historia tego miejsca jest pokazywana przez pryzmat... pracujących w Stoczni kobiet. A trochę ich było: w pewnym momencie nawet 30 proc. spośród liczącej 15 tys. pracowników załogi.

Czy zwiedzała(e)ś kiedyś teren dawnej Stoczni Gdańskiej?

- Pomysł na takie spacery po Stoczni zrodził się w grupie roboczej, która tworzy projekt Metropolitanka - wyjaśnia Anna Urbańczyk z Instytutu Kultury Miejskiej. - Zastanawiałyśmy się, w jakim miejscu w Trójmieście zacząć opowiadać historię kobiet. Olśniło nas, że powinnyśmy zacząć właśnie tutaj, bo Stocznia Gdańska jest dla nas najpiękniejszym miejscem. Jest też przestrzenią, z którą związane są osoby nam bliskie, rodzice, ktoś z dalszej rodziny, sąsiedzi, czy my sami, którzy chodzimy np. na koncerty lub do Buffetu.

"Metropolitanka" to projekt "herstoryczny". - To neologizm angielskiego słowa "history", które można określić jako badanie dziejów samych mężczyzn. My zaś skupiamy się na kobietach. Przedstawiamy ówczesną rzeczywistość z ich punktu widzenia - tłumaczy Urbańczyk.

Spacery po stoczni odbywają się w poniedziałki i środy o godz. 18:00, a w niedziele o godz. 12:00. Po Stoczni można spacerować trzema trasami: działaczek Solidarności, pracownic oraz artystek.

Podczas nich można się przekonać, że Stocznia cały czas żyje. Kiedy odwiedzimy ją w ciągu dnia, zobaczymy otwarte bufety i stołówki, w których można wypić stoczniową oranżadę czy zjeść kotlet schabowy. W Bufecie u Kazia nadal funkcjonuje "kącik ubrań czystych", w którym obiad mogą zjeść osoby nie pracujące fizycznie, a więc nie w ubraniach roboczych. W części głównej stoją stoły, przy których obiad jedzą spawacze czy osoby obsługujące ciężki sprzęt.

Udział w spacerze jest bezpłatny, ale obowiązują zapisy pod adresem: punkt@ikm.gda.pl. Stocznię można też zwiedzać samemu, wystarczy ze strony Instytutu Kultury Miejskiej, ściągnąć mapkę z opisem wybranego spaceru, wydrukować, albo wrzucić np. na tablet i samemu odkrywać tajemnice Stoczni.

21 lipca o godz. 18:00 w Instytucie Kultury Miejskiej (ul. Długi Targ 39/40) odbędzie się debata panelowa pt. "Kobiety w Stoczni Gdańskiej". Wstęp wolny.

Wydarzenia

Kobiety w Stoczni Gdańskiej (1 opinia)

(1 opinia)
spotkanie

Miejsca

Opinie (59) ponad 10 zablokowanych

  • Fajny film, super projekt

    • 10 9

  • :/ (3)

    frekwencji to nie przyniesie...
    chyba, że same członkinie i członki (ups...) KPH

    • 4 10

    • (2)

      ważne że jest etacik na państwowej posadce i kolejna kasa z miasta wyciągnieta na jakieś idiotyczne 'projekty'. instytucje pozarządowe, fundacje bla bla bla

      walczymy o pokój na świecie!

      • 5 3

      • (1)

        to przejedźcie się kiedyś subiektywną linią autobusową- zawsze dużo osób. Szkoda tylko, że przewodnik z roku na rok coraz mniej składnie opowiada :/

        • 2 3

        • linia to bardzo fajny projekt turystyczny!
          a projekt kobiety na stoczni - pagadanka do Linii Subiektywniej

          to jak porównać finał Ligi Mistrzów do finału Pucharu Polski

          • 2 1

  • Smutna historia, nie rewelacja (1)

    To, do czego doprowadziliśmy stocznie w Polsce, nie powinno być powodem niczyjej dumy i zadowolenia. Takie wycieczki, akcje społeczne, tworzenie na siłę "Młodego Miasta" w miejscu, którego przeznaczeniem jest przemysł okrętowy i metalurgiczny, jest zwyczajnym marnotrawstwem przestrzeni. Ze sztuki to my się nie utrzymamy, bo społeczeństwo polskie wciąż nie zaspokoiło podstawowych potrzeb niskiego rzędu. Z turystyki tym bardziej, bo nie jesteśmy krajem atrakcyjnym turystycznie. Więc z czego chcemy zagwarantować wpływy do budżetu i dalszy rozwój kraju, jeśli kolejne zakłady zamieniamy na lapidaria?

    • 17 4

    • z takimi tekstami to na niezaleznej.pl

      a nie tutaj...za niski poziom.

      • 5 1

  • A ja myślałem że twarzą stoczni jest Rydzyk und Jaworski (2)

    A tu nic - przykrość niezasłużona dla tych ichmościów ...

    • 5 13

    • a w ryja chcesz? (1)

      • 6 1

      • Jaki ty jesteś grzeczny i wychowany

        Prawie jak typowy, polski katolik

        • 0 0

  • Z całą stanowczością stwierdzam, że stocznia miała dwoje gigantów. Jeden na motorówce przeskoczył trzy i półmetrowy mur (4)

    od strony torów SKM i drugi co sam jeden wstrzymał tramwaje.

    • 10 8

    • Bez przesady, było jeszcze dwóch gigantów! (3)

      Może nie wysokich, ale za to genetycznych i prawdziwych.

      • 2 6

      • Racja to były dwa giganty, zminiaturyzowane, ale giganty (2)

        Tak zgigancili że jeden źle wylądował a drugi buja w oparach absurdu ...

        • 4 8

        • (1)

          a ty Kupa jeszcze nie po tabletce?

          • 6 4

          • raczej po komunii

            • 2 2

  • Trzeba być chyba feministką, (1)

    żeby źródłosłowu "historii" szukać w języku angielskim. Najwyraźniej, gdy Bozia dawała rozum, to feministki stały po tłuszcz w talii, bo inaczej tego nie potrafię wytłumaczyć.

    • 12 5

    • Te dwa minusy, to od feministek?

      Tylko kto wam powiedział, gdzie trzeba kliknąć. No i jakie ruchy trzeba wykonać, żeby cokolwiek kliknąć? Czyżby feministki opłacały jakiegoś informatyka? Czy to ty, Paweł?

      • 2 1

  • baby tam nie pracowały tylko piły herbatki z fusami po łokcie.

    BABY SA JAKIEŚ INNE

    • 3 2

  • A kto to Walentynowicz ???

    Ja znam tylko Krzywonos co rano pracowała na tramwajach a po 14 godz.w Stoczni Lenina jako suwnicowa,co przez nią biedną się rozpoczął strajki w 1980 sierpniu,..A potem Krzywonos była internowania i po miesiącu jako jedyna w Polsce uciekła wykopanym tunelem.Organizowała wszystkie manifestacje i założyła nielegalne radio SOLIDARNOŚĆ,...I jako jedyna zrobiła podkop w Arłamowie i uratowała Lecha Wałęse z rąk SB...

    • 0 0

  • kit wciskany 100% jakie trasy itd....- gdzie budynki i nazwy ul ..!

    • 0 0

2

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane