Skatepark, która ma powstać na Skwerze Sue Ryder 
w Gdyni, zostanie otwarty prawdopodobnie w sierpniu. W tej chwili trwa konkurs na wykonawcę oraz zarządcę obiektu. Ofertę złoży prawdopodobnie tylko jeden podmiot.
tak, to coraz popularniejsza forma spędzania czasu
46%
znam kilka osób, jednak wciąż najpopularniejsze są tradycyjne dyscypliny
15%
niewiele i to raczej amatorsko na osiedlu
15%
nie znam nikogo takiego
24%
Idea budowy nowego obiektu dla fanów sportów ekstremalnych pojawiła się w marcu.
Jako pierwsi napisaliśmy o obiekcie o powierzchni 1,6 tys. m kw., który powstanie przy
skwerze Sue Ryder . Lokalizacja od początku budziła kontrowersje i wątpliwości. Najwięcej zastrzeżeń pochodziło od okolicznych mieszkańców. Miasto tłumaczyło, że skatepark pozwoli na ożywienie terenu, jednak nie wszystkich to przekonało. Póki co, skończyło się na
słownych protestach.
-
Mam wrażenie, że udało się nam przekonać mieszkańców, że to ważna inwestycja, która nie zakłóci krajobrazu tego terenu, tak jak przedstawiała to część z nich po ogłoszeniu naszej decyzji. Zapewniam, że na skwerze pomieszczą się wszyscy zainteresowani - powtarza
Michał Guć, wiceprezydent Gdyni.
Na razie trwa konkurs na wykonawcę obiektu i późniejszego zarządzającego skateparkiem. Podpisana umowa będzie obowiązywała do 2018 roku. Do zadań, oprócz utrzymania obiektu będzie należała także m.in. "animacja zajęć sportowo-rekreacyjnych z terenu Gdyni". Miasto ustaliło dotację w wysokości 500 tys. zł oraz co roku kwotę 10 tys. zł na funkcjonowanie obiektu. Reszta będzie pochodziła z prywatnych środków.
-
Chcemy przekazać teren osobom, które będą wiedziały, jak zająć się tego typu obiektem, zorganizować wydarzenia i przyciągnąć do niego miłośników sportów ekstremalnych - dodaje Guć.
Praktycznie pewne jest, że w konkursie wystartuje tylko jeden podmiot - AB Inwestor Skatepark Gdynia - firma założona przez Andrzeja Boczka. Gdyński inwestor od kilkunastu miesięcy zabiegał o budowę obiektu, by w końcu podjąć decyzję o współfinansowaniu inwestycji. Zadeklarował wsparcie w wysokości około miliona złotych. Na razie zarząd fundacji jest jednoosobowy. Wkrótce w jej władzach mają zasiąść osoby związane ze sportami ekstremalnymi.
Według optymistycznych prognoz budowa mogłaby się zacząć w marcu, a pierwsi użytkownicy mogliby skorzystać ze skateparku - który znalazł się ostatnio na makiecie w Infoboksie - pod koniec wakacji.
-
Jesteśmy gotowi z projektem, czekamy na rozstrzygnięcie konkursu. Mam nadzieję, że w marcu, o ile nic nie stanie na przeszkodzie, otrzymamy pozwolenie na budowę, by uporać się z nią do wakacji - deklaruje
Andrzej Boczek prezes firmy AB Inwestor.
Ostateczny projekt jest już po konsultacjach ze sportowcami.
-
Czekamy teraz na jego wdrożenie. Praktycznie obyło się bez większych zmian wobec tego, co proponowaliśmy na początku. Właściwie wszystkie elementy i urządzenia, które chcieliśmy są w nim obecne - opowiada
Maciej Skiba, współprojektant skateparku.
Oprócz skateparku powstanie też pełne zaplecze socjalne, budynek, który będzie biurem fundacji, wypożyczalnia sprzętu, sklep oraz miniskatepark, który ma służyć najmłodszym i mniej zaawansowanym technicznie adeptom jazdy na deskorolce i rowerze. Atrakcją ma być tzw. bowl, czyli ogromna wnęka, w której będą mogli trenować przede wszystkim rolkarze, ale także wszyscy jeżdżący na bmx-ach i deskorolce. Bowl miał być zakryty dachem, jednak ten element okazał się być za drogi.
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii. 
