- 1 Auto wjechało w pieszych i w budynek (150 opinii)
- 2 Rakieta Elona Muska nad Trójmiastem (65 opinii)
- 3 Tu była linia Gdynia - Kokoszki (31 opinii)
- 4 To była fabryka "kryształu" na płn. Polskę (171 opinii)
- 5 Weszły do sklepu i ukradły towar za 1650 zł (101 opinii)
- 6 Parawaniarze już anektują plaże (206 opinii)
Komisja antymobbingowa w gdańskiej Straży Miejskiej
Od miesiąca w gdańskiej Straży Miejskiej działa komisja antymobbingowa, która bada skargę jednego z funkcjonariuszy. Raport z jej prac ma być gotowy w najbliższych dniach.
I tak właśnie stało się niedawno w gdańskiej Straży Miejskiej.
Straż miejska potwierdza: komisja antymobbingowa pracuje
- 31 października 2018 r. do komendanta zgłosił się pracownik jednego z referatów terenowych, który poinformował o niewłaściwej - jego zdaniem - atmosferze panującej w referacie. Poinformował o dyskomforcie w relacjach zarówno z kierownictwem referatu, jak i współpracownikami. Na polecenie komendanta powołana została wewnętrzna komisja antymobbingowa, która zweryfikuje informacje przekazane przez pracownika - informuje Wojciech Siółkowski, rzecznik prasowy Straży Miejskiej w Gdańsku.
Komendant zaproponował dołączenie do komisji antymobbingowej psychologa oraz inspektora ds. skarg. W porozumieniu ze stronami i za ich zgodą skład komisji został rozszerzony.
Pracownik, który zgłosił mobbing, wcześniej miał prosić o przeniesienie do innego referatu, a komendant przychylił się do tej prośby. Zmiana nastąpiła 5 listopada. Niedługo potem pracownik miał po raz kolejny poprosić o zmianę referatu i komendant ponownie przychylił się do jego prośby (kolejna zmiana nastąpiła 13 listopada).
- Po zakończeniu prac komisja przedstawi raport. Ma na to czas do końca miesiąca - dodaje Siółkowski.
Pracownicy SM o sytuacji w formacji
Nie wszyscy strażnicy wierzą jednak w skuteczność działań podjętych w tej sprawie.
- Sprawa toczy się już kilka tygodni, ale obawiamy się, czy nie zostanie zamieciona pod dywan. Jesteśmy rozczarowani jej przebiegiem i brakuje nam z tego powodu ochoty do służby, którą wielu z nas lubi - napisał do redakcji jeden z gdańskich strażników.
Nie udało nam się skontaktować z pracownikiem, który zgłosił komendantowi swoje zastrzeżenia do pracy bezpośrednich przełożonych. Otrzymaliśmy jednak list podpisany z imienia i nazwiska przez dwoje strażników, którzy krytycznie opisują sytuację panującą na poziomie referatów dzielnicowych w Straży Miejskiej w Gdańsku. Przytaczamy ich zastrzeżenia wymienione w liście do redakcji:
- przemoc psychiczna, prowadząca do nerwowej atmosfery w pracy. Jej efektem mają być migracje funkcjonariuszy pomiędzy referatami w poszukiwaniu "bardziej ludzkich" przełożonych,
- nastawienie na liczbę wystawionych mandatów, co ma być najważniejszym kryterium oceny pracy strażników miejskich. Referat, który wystawi najwięcej mandatów i podejmie najwięcej interwencji, dostaje największą pulę środków do podziału między funkcjonariuszy,
- kierownicy scedowali swoje obowiązki na niższych rangą funkcjonariuszy, którzy samodzielnie dokonują zmian w grafikach dyżurów, co ma prowadzić do destabilizacji pracy i kompletowania patrolu z sąsiednich referatów.
Kierownik podważa zwolnienia lekarskie?
Według strażnika, z którym rozmawiamy, jeden z kierowników ma przydomek "lekarz-amator", gdyż często podważa wiarygodność zwolnień L4 wystawianych pracownikom. Zdaniem naszego rozmówcy ta osoba potrafi publicznie wyśmiewać się z dolegliwości i chorób swoich podwładnych.
Choć Straż Miejska boryka się z charakterystycznym dla instytucji publicznych problemem braku chętnych do pracy, według naszego rozmówcy zdarzają się przypadki bezpodstawnych zwolnień pracowników. Obecnie toczy się kilka spraw o przywrócenie do pracy. Nasz informator twierdzi, że kilka osób zostało już do pracy przywróconych.
- Ambicje przerastają możliwości i umiejętności w zarządzaniu referatem i zasobami ludzkimi. Incydent, jakiego dopuścił się jeden z kierowników, przywłaszczenie cudzych pieniędzy, został zamieciony pod dywan, aby tylko sprawa nie wyszła na jaw na zewnątrz. Mimo to kierownik nie poczuł się do tego, aby zrezygnować ze stanowiska i dalej kieruje referatem - mówi nasz rozmówca.
O odniesienie się do tych zarzutów poprosiliśmy komendanta Straży Miejskiej w Gdańsku. Na odpowiedź czekaliśmy 24 godziny. Jak tylko ją otrzymamy, zamieścimy w artykule.
Straż Miejska: premiujemy wystawianie mandatów
Straż miejska odniosła się to zarzutów formułowanych przez strażników. Zacznijmy od kwestii przenosin.
- Spośród 304 pracowników Straży Miejskiej w Gdańsku w 2018 roku zmieniło referat 18 osób - 11 na stałe, a 7 czasowo. Powodami były: w 8 przypadkach potrzeby kadrowe, w 6 prośby pracowników - m.in. sytuacja rodzinna, w 2 potrzeba przeszkolenia, a w 1 brak predyspozycji do pracy na obecnym stanowisku - przeniesienie na wniosek kierownika - mówi Siółkowski.
Natomiast w kwestii premii za liczbę wystawionych mandatów władze Straży Miejskiej nie mają nic sobie do zarzucenia. Przyznają, że owszem, liczy się liczba interwencji podjętych przez strażników danego referatu dzielnicowego lub interwencyjnego. Ważny jest jednak osiągnięty efekt, a nie mandaty. Aby osiągnąć cel funkcjonariusz ma prawo korzystać z uprawnień, wśród których są: udzielanie pouczeń, nakładanie mandatów, sporządzanie wniosków do sądu.
Z kolei zarzut dotyczący "przerzucania obowiązków przez kierowników na niższych rangą funkcjonariuszy", czego efektem mają być "samodzielne zmiany w grafikach dyżurów" oraz "destabilizacja pracy" jest według władz Straży Miejskiej bardzo ogólnikowy i trudno go odnieść do jakiejś konkretnej sytuacji, która byłaby znana Komendantowi.
Co z przywłaszczonymi pieniędzmi?
- Faktem jest, że składkowe pieniądze strażników - w kwocie 220 złotych - zniknęły. Gotówka przechowywana była w miejscu ogólnodostępnym. Nie udało się ustalić kto ją zabrał. A ponieważ odpowiedzialnymi za te pieniądze byli kierownik i jego zastępca, było też oczywiste, że gdyby z gotówką coś się stało, to oni będą musieli pokryć straty. I pokryli - mówi rzecznik prasowy.
Opinie (283) ponad 10 zablokowanych
-
2018-11-28 15:05
Tragedia
Nie życzę sobie aby ci dwaj strażnicy, którzy napisali do portalu trójmiasto wypowiadali się w moim imieniu. Nie skonsultowano tego ze mną więc nie jest to moje zdanie. Zresztą zarząd nigdy nie konsultował się z innymi członkami związku przy podejmowaniu decyzji. Pozdrawiam
- 11 11
-
2018-11-28 15:23
Tak jest wszędzie.
Odpowiedzialność idzie na sam dół.
- 6 0
-
2018-11-28 15:33
Zlikwidować!
Komu potrzebna ta śmieszna straż?
- 3 13
-
2018-11-28 15:49
Śmieszne związki (2)
Rozumiem że zarząd związku po wytropieniu " afer" dotyczących 2-3 pracowników i wywołania wojny w mediach pochyli się teraz nad istotnymi problemami dla reszty pracowników i całej firmy. Brakiem ludzi, małymi zarobkami ( w porównaniu z innymi instytucjami mającymi podobne zadania). Pracy przybywa a ludzi coraz mniej, kolejne zwolnienia są nieuniknione. Ale nie.... lepiej iść do prasy i robić 'g*wnoburze '. Dbacie tylko o własne d*py. Liczy się tylko związkowa ochronka, godziny związkowe. Dlaczego nie ma wywiadu że macie jakiś konkretny plan na polepszenie warunków w firmie? Propozycje zmian. ? Wiedz następnym razem wypowiadajcie się tylko we własnym imieniu z imienia i nazwiska. A jeżeli są jakieś nieprawidlowosci to jest np. Prokuratura, Policja itd a nie prasa. Na szczęście coraz więcej osób widzi ze wasze działania są tylko pozorowane.
- 9 5
-
2018-11-28 15:57
Prokuratura? Policja? (1)
Trzeba mieć dowody aby tam pójść.
- 3 0
-
2018-11-28 16:18
To fakt. Łatwiej jest bez dowodów wyciągać brudy na zewnątrz. Papier wszystko przyjmie.
- 3 1
-
2018-11-28 16:02
...
Mama zawsze mówiła, że najgorszy ten ptak, który w swoje gniazdo sr*...
- 9 5
-
2018-11-28 16:48
Podziel się opinią...Ci co pisza o likwidacji to zapewne sama "elita"naszego spoleczenstwa tzn. Najlepsi ,najmadrzejsi,najpracowitsi itd. Zalosne
- 6 1
-
2018-11-28 16:50
Szpital Zaspa mobbing
Była komisja, była firma zewnętrzna kilka lat temu po tym jak pracownik wyskoczył z okna. I co? Nic. Wyniki badań zaginęły.
- 9 0
-
2018-11-28 17:00
Sanepid gdansk (1)
Niech ktos zainteresuje sie mobingiem pracownikow sanepidu przy walowej przez pion kierowniczy ,a w szczegolnosci przez pania bone
- 9 1
-
2018-11-28 17:10
Chyba Bukę
- 4 0
-
2018-11-28 17:31
a najciekawsze jest to, że mimo tryliarda tryliardów wystawianych mandatów straż miejska jest dotowana! (1)
musimy utrzymywać kilkuset ludzi, nie licząc kosztów z mandatów.
- 3 2
-
2018-11-28 18:03
Przepraszam ale z tymi ilosciami mandatow to troszke przesadzone ilosci ? Ciekawe ile wypisuje Policja wg takich wyliczen ale policjantow jest wiecej tak ze w przypadku ewentualnych zawodow straz nie ma szans na zwyciestwo:)
- 1 0
-
2018-11-28 17:37
Pampers? (3)
Czyżby to znowu Pampers?
- 8 0
-
2018-11-29 09:33
(2)
Kto?
- 0 0
-
2018-12-02 11:28
(1)
Czy to chodzi o tego legendarnego pampersa Adasia.B.?
- 3 0
-
2018-12-02 17:10
Po tą legendę niedługo prokurator przyjdzie. Ludzie na chełmie powoli mają już dość jego rządów.
- 1 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.