• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Konserwator zgodzi się na wysokościowce w centrum Gdańska?

Katarzyna Moritz
19 listopada 2013 (artykuł sprzed 10 lat) 
aktualizacja: godz. 11:22 (19 listopada 2013)
Najnowszy artykuł na ten temat Nowy kawałek Gdańska na Starym Mieście
  • Wizualizacje przygotowane na zlecenie spółki Organika Trade z widocznymi wysokościowcami w miejscu Proremu i w okolicach NOT.
  • Wizualizacje przygotowane na zlecenie spółki Organika Trade z widocznymi wysokościowcami w miejscu Proremu i w okolicach NOT.
  • Wizualizacje z widocznymi wysokościowcami w miejscu  Proremu i w okolicach NOT, przygotowane na zlecenie spółki Organika Trade.
  • Wizualizacje z widocznymi wysokościowcami w miejscu  Proremu i w okolicach NOT, przygotowane na zlecenie spółki Organika Trade.
  • Obecnie biurowiec Organiki ma 80 m wysokości, hotel Hevelius 72 m.

Niewykluczone, że w historycznym śródmieściu Gdańska pojawią się dwa wieżowce: 200-metrowy i 70-metrowy. Konserwator zabytków uchylił bowiem decyzję swojego poprzednika, który nie zezwalał na tak wysoką zabudowę na Starym Mieście. Tymczasem CBA bada sprawę nacisków na urzędników w sprawie miejscowego planu dla tego terenu, a spółka Portico próbuje sprzedać "dziurę wstydu", której przez kilkanaście lat nie umiała zabudować.



Do gdańskiego Urzędu Miejskiego trafiły wstępne koncepcje rozbudowy biurowca zwanego Organiką lub Proremem zobacz na mapie Gdańska. Powstały one na zlecenie firmy Organika Trade Sp. z o.o., która jest właścicielem tego budynku. Zgodnie z projektami 80-metrowy obecnie obiekt miałby mieć prawie 200 m wysokości (wyższa z wież Sea Towers w Gdyni ma 142 m wysokości).

Projekt podwyższonej Organiki zakłada, że po drugiej stronie ul. Heweliusza, w miejscu, gdzie od 15 lat znajduje się tzw. "dziura wstydu"zobacz na mapie Gdańska, miałby stanąć budynek o wysokości 70 metrów.

Miejscy urzędnicy czekają na decyzję i uzgodnienia od pomorskiego konserwatora zabytków. Niewykluczone, że się doczekają, bo o ile poprzedni konserwator, Marian Kwapiński, konsekwentnie odmawiał zgody na taką zabudowę, to jego następca, Dariusz Chmielewski, ma w tej kwestii zupełnie inne stanowisko.

Z zebranych przez nas informacji wynika, że pomorski konserwator zabytków w czerwcu tego roku przygotował analizę dotychczasowych uzgodnień konserwatorskich dla okolic ulic Rajskiej i Heweliusza, a 22 lipca, w związku z wnioskiem złożonym 1 lipca przez zastępcę prezydenta Gdańska, Wiesława Bielawskiego, uchylił uzgodniony w 2012 roku projekt miejscowego planu zagospodarowania przestrzennego dla Starego Miasta w rejonie ul. Rajskiej.

Czy wyobrażasz sobie Stare Miasto z 200-metrowymi wysokościowcami?

Przypomnijmy: ten dokument pozwalał na budowę przy ul. Rajskiej budynku o wysokości nie przekraczającej 37 m. Z kolei w przypadku Proremu, który miał ulec likwidacji, jego następca miałby mieć nie więcej niż 19 m wysokości.

W przygotowanej przez konserwatora analizie czytamy m.in.: "...wobec dotychczasowego braku jednolitości oraz konsekwencji stanowiska konserwatorskiego konieczne jest wypracowanie nowego, spójnego spojrzenia na omawiany obszar" (...) Generalnie założenie spójnego traktowania całego obszaru winno opierać się na koncepcji zniwelowania drastycznego zróżnicowania wysokości zabudowy współczesnej poprzez stopniowe zwiększanie parametrów wysokościowych zabudowy na północ od kanału Raduni, tak, by osiągnąć wrażenie płynnego przechodzenia od zabudowy niskiej w części południowo-zachodniej obszaru aż po zespół wysokościowców w części północnej".

Zobacz cały dokument pt. Analiza konserwatora zabytków dla terenu ul. Rajskiej.(PDF)

- Analiza, na podstawie której nastąpiło uchylenie postanowienia z 2012 roku brzmi tak, jakby została napisana przez dewelopera. Tam nie ma nic o zabytkach i o wartościach chronionych prawem - podkreśla nasz informator. - Z własnej inicjatywy konserwator uchyla uzgodnienie miejscowego planu. Wszystko po to, żeby w historycznym centrum Gdańska mogły powstać kolejne wieżowce.

Spór o plan zagospodarowania dla okolicy skrzyżowania ul. Rajskiej i Heweliusza trwa od 2005 roku. Na jego uchwaleniu przez lata zależało głównie firmie Portico Galicja, która - wtedy jeszcze jako Portico Development - kupiła ten teren w 1998 roku.

Po trwających kilka lat konsultacjach z Biurem Rozwoju Gdańska, konserwatorem zabytków, a także wiceprezydentem Gdańska, Wiesławem Bielawskim, Portico wykonało koncepcję zagospodarowania oraz studium krajobrazowe. Zakładały one budowę przy skrzyżowaniu ul. Heweliusza i Rajskiej budynku o wysokości do 72 m (wieża kościoła Mariackiego ma 85 metrów wysokości, Organika - 80 metrów).

W 2007 roku na tak wysoką zabudowę nie zgodził się pomorski konserwator zabytków, bez którego zgody nie można uchwalić planu zagospodarowania historycznego centrum miasta. Motywował to ochroną układu urbanistycznego Gdańska, wpisanego do rejestru zabytków. Miasto bezskutecznie zaskarżyło decyzję konserwatora do ministra kultury i sztuki. Decyzja konserwatora została podtrzymana.

- Podczas opracowywania tamtego planu głównym celem decydentów było przeforsowanie zabudowy wysokiej i uwzględnienie lobby Organiki w zakresie znacznego powiększenia oraz podwyższenia istniejącej zabudowy - podkreśla nasz kolejny informator.

Takie stanowisko podtrzymała także Wojewódzka Rada Ochrony Zabytków. Zakwestionowała ona budowę wysokościowców w tym rejonie i podkreśliła, że istniejące budynki hotelu Heweliusz i Organika (Prorem) mogą funkcjonować tylko do czasu amortyzacji, zaś po ich zburzeniu w ich miejsce muszą powstać budynki znacznie niższe. Rada podkreślała, że budynek Proremu zrealizowano niezgodnie z obowiązującym wówczas planem, a więc także bez pozwolenia konserwatora.

W 2008 roku Portico zleciło wykonanie kolejnej koncepcji, tzw. kompromisowej. Andrzej Kapuścik, architekt mieszkający w Wiedniu, przygotował projekt, który po licznych konsultacjach zyskał w końcu aprobatę wszystkich stron. Założenie było takie, by dominanta nowego budynku przy siedzibie NOT-u nie była wyższa od gzymsów wież kościelnych w okolicy św. Katarzyny i św. Bartłomieja, czyli miała nie więcej niż 37 m wysokości. Z kolei Prorem po zburzeniu mógł się odbudować do wysokości 19 m. Ostatecznie, w sierpniu 2012 roku, konserwator zabytków uzgodnił nowy projekt planu miejscowego.

Wcześniej - w 2009 roku - firma Portico na podstawie koncepcji Kapuścika uzyskała od gdańskiego magistratu decyzję o warunkach zabudowy. Oznaczało to zielone światło dla realizacji zabudowy usługowej. Budowa jednak nie ruszyła. Dlaczego?

- Z powodu długiego okresu procedowania warunków zabudowy oraz zmiany koniunktury, ufając zapewnieniom, że plan zagospodarowania będzie wkrótce uchwalony, pozyskano kontrahenta. Ten jednak sfinalizowanie umowy uzależniał od uchwalenia przez Radę Miasta miejscowego planu - wyjaśnia Leszek Szabuniewicz, pełnomocnik firmy Portico.

Czytaj też: Jest chętny na kupno dziury przed siedzibą NOT-u.
Funkcjonariusze CBA badają tę transakcję także pod kątem powoływania się na wpływy w Urzędzie Miejskim w Gdańsku w zakresie możliwości zmiany planu miejscowego dla tego obszaru miasta


Projekt planu został wyłożony do publicznej dyskusji w zeszłym roku. W międzyczasie miasto umówiło się z Portico, że gdy ta - choć częściowo - uporządkuje "dziurę wstydu", radni szybko uchwalą plan miejscowy dla tego terenu. Dziura na początku roku częściowo została uporządkowana. Jednak gdańscy radni, którzy mieli uchwalić plan, nie zrobili tego. W tym roku dwukrotnie uchwała spadała z sesji Rady Miasta. Dlaczego?

- Zdaniem większości komisji rozwoju przestrzennego i ochrony środowiska to byłaby strata czasu, bo i tak myślano już o nowym planie dla tego terenu. Radni zablokowali plan w ten sposób, że poprosili wiceprezydenta Bielawskiego o wystąpienie do konserwatora o nową koncepcję. Bielawski zwrócił się do konserwatora o oficjalne stanowisko w tej sprawie. Konserwator uchylił decyzję poprzedniego konserwatora, Mariana Kwapińskiego. Czekamy na nowe uzgodnienia, które obecnie trwają - wyjaśnia radny Piotr Grzelak, wiceprzewodniczący Komisji Rozwoju Przestrzennego i Ochrony Środowiska.

Jednak nasz informator twierdzi, że radni nie chcieli zająć się planem, ponieważ wystraszyli się informacji, że sprawą interesuje się CBA. W zeszłym roku wyszło bowiem na jaw, że firma Portico chciała sprzedać działkę przy Rajskiej spółce Amber Gold (Marcin P. wpłacił nawet 2 mln euro zaliczki). Funkcjonariusze CBA badają tę transakcję także pod kątem powoływania się na wpływy w Urzędzie Miejskim w Gdańsku w zakresie możliwości zmiany planu miejscowego dla tego obszaru miasta. Postępowanie to jest prowadzone pod nadzorem Prokuratury Okręgowej w Płocku.

Aktualizacja godz. 11:22: - Postępowanie toczy się w sprawie, nikomu nie zostały przedstawione zarzuty. Obecnie planowane są czynności procesowe związane z analizą zabezpieczonych dokumentów oraz przesłuchaniem dalszych świadków. Prawdopodobnie śledztwo nie zostanie zakończone w tym roku wyjaśnia prokurator Iwona Śmigielska-Kowalska, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Płocku.

Czytaj też: Amber Gold chciał kupić dziurę przed NOT-em.

Od kilku tygodni na płocie przy "dziurze wstydu" widnieje tablica informująca o sprzedaży działki należącej do Portico.

- Miasto przez siedem lat nie potrafi uchwalić miejscowego planu, inwestorzy się zdenerwowali i stwierdzili, że nigdy nie będą budowali w Gdańsku. W związku z tym działka jest na sprzedaż - przyznaje Szabuniewicz, przedstawiciel Portico.

Dlaczego, kiedy i jakie planuje podjąć decyzje w sprawie wysokościowców Dariusz Chmielewski, pomorski konserwator zabytków?

Z przesłanej nam odpowiedzi wynika, że nie widział, nie zapoznał się i nie uzgodnił dla tego terenu ani pojedynczych projektów, ani koncepcji całościowej, ani projektu miejscowego planu. Ewentualne projekty ma poznać 20 listopada, na spotkaniu ze wszystkimi zainteresowanymi stronami, w tym z projektantami koncepcji architektonicznych.

Dariusz Chmielewski, Pomorski Wojewódzki Konserwator Zabytków

Dariusz Chmielewski, Pomorski Wojewódzki Konserwator Zabytków Dariusz Chmielewski, Pomorski Wojewódzki Konserwator Zabytków
Liczba spotkań i zapytań w sprawie tego planu na przestrzeni ostatniego roku skłoniła mnie do przeanalizowania wszystkich wydanych dotąd przez WUOZ dla przedmiotowego obszaru uzgodnień, odmów i opinii. Wyniki tej analizy przedstawiłem na posiedzeniu Komisji Rozwoju Przestrzennego i Ochrony Środowiska Rady Miasta Gdańska, wraz z wytycznymi konserwatorskimi, które opracowałem jako wskazówkę do projektowania na tym terenie. Stwierdziłem m.in., że:

1. "Prócz braku jednolitych, często skrajnie odmiennych założeń dla poszczególnych części omawianego obszaru nie wzięto pod uwagę stanu zachowania bezpośredniego otoczenia. Tereny na północ od kanału Raduni należy uznać za wysoce przekształcone w zakresie zarówno substancji architektonicznej jak i struktury urbanistycznej. Jednocześnie przy braku kontynuacji historii urbanistycznej i architektonicznej tej części miasta jest ona znacząco nasycona niezwykle cennymi zabytkami architektury. W tak trudnym obszarze winno obowiązywać kompleksowe myślenie o architekturze i urbanistyce, bez rozbijania go na zbiór niepowiązanych inwestycji."

Proszę sobie wyobrazić, iż w miejscu istniejących wieżowców w projekcie MPZP według wytycznych konserwatorskich należało czekać, aż się one rozpadną i wówczas odbudowywać kamieniczki według planu Buhsego! Przy takich i podobnych zapisach zaproponowałem następujące wytyczne:

1. Cały obszar planu należy zaprojektować według spójnej urbanistycznie i architektonicznie koncepcji, bez rozbijania go na pojedyncze inwestycje, dla których opracowano odrębne, często sprzeczne wytyczne i opinie.

2. W planowaniu należy uwzględnić istniejące zainwestowanie urbanistyczne i architektoniczne, w tym fakt występowania zespołu budynków wysokościowych oraz nasycenie terenu pojedynczymi obiektami o walorach kulturowych (dawnymi i współczesnymi).

3. Generalne założenie spójnego traktowania całego obszaru winno opierać się na koncepcji zniwelowania drastycznego zróżnicowania wysokości zabudowy współczesnej poprzez stopniowe zwiększanie parametrów wysokościowych zabudowy na północ od kanału Raduni tak, by osiągnąć wrażenie płynnego przechodzenia od zabudowy niskiej w części południowo-zachodniej obszaru aż po zespół wysokościowców w części północnej. Istotne jest przy tym zagwarantowanie możliwości podniesienia walorów architektonicznych i estetycznych istniejącej zabudowy poprzez odpowiednie modernizacje i adaptacje, w tym zmiany funkcji.

4. Dla osiągnięcia powyższych założeń niezbędne wydaje się opracowanie dla całego obszaru wielowariantowej koncepcji architektonicznej, która pozwoli na ocenę proponowanych rozwiązań w kontekście konieczności ochrony podstawowych osi widokowych i panoram z najistotniejszych i na najważniejsze punkty. Taka analiza pozwoli ostatecznie określić dopuszczalne parametry zabudowy na omawianym obszarze, a także zapewni spójność rozwiązań indywidualnych i ochronę najwartościowszych elementów architektonicznych i urbanistycznych na tym terenie.

Dlatego jest za wcześnie na rozmowę o wysokościach maksymalnych czy minimalnych - wszystko zależy od tego czy przedstawione koncepcje będą dobre i spójne, i jakie parametry zostaną zaproponowane; na razie nie wykluczam żadnych ewentualności, jestem otwarty na dyskusję.

Zobacz śródmieście Gdańska bez wysokiej zabudowy

Opinie (393) ponad 10 zablokowanych

  • Jak mu dobrze posmaruja to sie zgodzi

    • 17 3

  • gdansk to wiocha, tutaj nigdy nic wysokigo nie powstanie. Gdynia rządzi.

    • 4 26

  • Pasuje jak świni siodło... kto zatwierdza takie gnioty?

    • 38 3

  • Ciekawe...

    .... co będzie u stóp tej koszmarnej wieży? Stawiam na galerię handlową. :(

    • 22 4

  • kk

    Tzn. Konserwator "samodzielnie" podejmuje takie decyzję?
    wygonić na białoruś!

    • 35 4

  • No i jak zwykle tylko Bielawski się w to wmieszał (1)

    i już konserwator zmienia decyzje poprzednika na korzystne deweloperom... Bielawski to największa gnida tego miasta ! Młode Miasto jest odpowiednim miejscem na takie wieżowce, a nie historyczna część miasta- tam powinno się dążyć do odbudowy budynków przedwojennych !

    • 53 3

    • O p. Bielawskim tylko kulturalniej opinię wydała p. Poczman ze Starej Oliwy

      I wszystko jasne. Rada miasta, prezydent i jego świta są na pasku deweloperów. A tym zależy wyłącznie na forsie, to typowi antypatrioci i kosmopolici.Gdańsk zamiast pięknieć staje się architektonicznym koszmarkiem.

      • 19 2

  • Drapacz chmur (3)

    Gdynia taki sobie zafundowała. Widać go z kosmosu

    • 15 1

    • Ale Gdynia to Dubaj Północy.

      • 7 1

    • patrząc z księżyca nie widać mt everestu ... (1)

      ... a ziemia ma strukturę analogiczną do piłeczki pingpongowej trzymanej przez ciebie w łapie.

      • 3 0

      • I ma też słynne lotnisko

        Lotnisko też widać z kosmosu, czyli budujmy to co widac z kosmosu

        • 6 0

  • Całe szczęście że portalowe kundle nic nie mają tu do gadania. (4)

    A budynki zostaną zbudowane.

    • 7 50

    • kundlu odkryj sie pokaze ci kundla!!! (1)

      • 12 2

      • Nie strasz,nie strasz bo się zesr......

        • 2 8

    • Akurat zostaną ;-) Minister Kultury was pogoni prowincjonalne paskudniki urbanistyczne.

      • 5 0

    • Kundle mają to do siebie, że lubią stawić klocki w przestrzeni publicznej w szczególności na miejskich trawnikach za przyzwoleniem swoich panów czerwonych.

      • 0 1

  • ..a czy to nie jest tak samo jak z brakiem urzędowej decyzji na otwarcie lini lotniczych OLT, a po zdysmisjonowaniu osoby odpowiedzialnej nowy decyzyjny wyraża na to zgodę

    • 10 2

  • banda zlodziei

    • 24 2

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane