• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Koronawirus: frustracja i strach potęgują hejt

Ewa Palińska
30 kwietnia 2020 (artykuł sprzed 4 lat) 

Pracownicy SOR Zielona Góra pokazali, z jakim hejtem muszą mierzyć się na co dzień nie tylko oni, ale i ich rodziny

Oklaski, obrazki w oknach malowane przez dzieci, nakładki na zdjęcia profilowe w mediach społecznościowych - tak wielu z nas okazuje wdzięczność pracownikom ochrony zdrowia za trud, jaki podejmują w codziennej walce z epidemią koronawirusa. Ale aktom życzliwości towarzyszy także rosnąca niechęć, wymierzona chyba we wszystkich, którzy w naszym mniemaniu mogą roznosić wirusa.



Czy uważasz, że od czasu wybuchu epidemii koronawirusa wzrosła fala hejtu?

Styczeń br.: w mediach pojawia się coraz więcej informacji na temat wirusa z Chin. Powoli do nas dociera, że wkrótce zakażenia pojawią się i w Polsce. Z zaciekawieniem śledzimy doniesienia medialne i przyglądamy się heroicznej pracy lekarzy w Wuhan.

Luty: epidemia nabiera rozpędu w Europie. Stacje telewizyjne pokazują umęczonych lekarzy, którzy toczą nierówną walkę z przeciwnikiem, o którym nie mają pojęcia. Na portalach społecznościowych pojawia się mnóstwo filmików pokazujących, jak Włosi czy Hiszpanie oklaskami dziękują pracownikom ochrony zdrowia. Jak śpiewają z balkonów piosenki na ich cześć. "Va, pensiero" z trzeciego aktu opery Nabucco Giuseppe Verdiego, utwór uznawany za nieoficjalny hymn Włoch, staje się hymnem walki z koronawirusem - nagranie, na którym zgodnym chórem śpiewają go z okien mieszkańcy Mediolanu, dziękując lekarzom, uzyskało na portalach społecznościowych zawrotną liczbę odsłon, lajków i udostępnień.

Hiszpanie witają sąsiadki pielęgniarki oklaskami i upominkami. W Polsce wita się je inaczej... Hiszpanie witają sąsiadki pielęgniarki oklaskami i upominkami. W Polsce wita się je inaczej...
Ekscytowaliśmy i dzieliliśmy się tymi relacjami również my, Polacy, choć na pierwszy wykryty przypadek zakażenia koronawirusem musieliśmy poczekać dłużej, niż Włosi czy Hiszpanie, bo do 4 marca. Potem czekaliśmy w Trójmieście na pierwszy przypadek na Pomorzu, na pierwszy zgon. Czując na karku oddech wirusa zaczęliśmy inaczej odbierać rzeczywistość, która wydawała nam się wzruszająca i fascynująca, kiedy obserwowaliśmy ją u naszych zachodnich sąsiadów, z zachowaniem bezpiecznego dystansu.

Lekarze i pielęgniarki przestali być w naszym mniemaniu herosami, których należy podziwiać. Stopniowo zaczęliśmy odbierać ich jako roznosicieli wirusa, stwarzających zagrożenie dla naszego życia. A takie osoby najlepiej odizolować. Na komfort wysłania ich na Spinalongę, jak to w pierwszej połowie XX w. robiono z trędowatymi, pozwolić sobie jednak nie możemy. Bo te osoby, które w naszym mniemaniu stanowią zagrożenie dla naszego życia, są jedynymi, które w przypadku zachorowania mogą to nasze życie uratować. Paradoks.

Na czarnej liście hejterów znaleźli się nie tylko pracownicy ochrony zdrowia. Hejtujemy na potęgę policję, która stara się wypełniać swoje obowiązki i egzekwować respektowanie rządowych nakazów, muzyków, którzy wzorem tak uwielbianych niedawno, włoskich i hiszpańskich kolegów, organizują "okienne" koncerty. Z hejtem spotkał się niedawno nawet właściciel jednej z gdańskich restauracji, który mieszka i pracuje w Polsce od lat. Dlaczego? Bo jest Chińczykiem. I na pewno zaraża.

Przeglądając media społecznościowe natknęłam się na film pokazujący, jak Hiszpanie witają wracającą z pracy sąsiadkę, która pracuje przy chorych na COVID-19 w szpitalu zakaźnym. Kilka postów niżej przeczytałam o tym, jak polskie pielęgniarki wypraszane są ze sklepów. I o tym, że mieszkańcy budynku, w którym miało odbywać kwarantannę lekarskie małżeństwo, zaryglowali drzwi, aby to uniemożliwić - interweniowała policja.

W tym trudnym czasie dobre wiadomości są na wagę złota, więc kiedy wreszcie zobaczyłam artykuł na temat tego, że dr Marek Karel, 63-letni internista, po wybuchu epidemii koronawirusa w Polsce zamknął prywatny gabinet w Mikołowie i na ochotnika zgłosił się do pracy w jednoimiennych szpitalu zakaźnym w Tychach, przeczytałam go z wielką radością. Była to jednak radość krótka, bo chwilę później rzuciłam okiem na komentarze pod nim, a tam "zamknął gabinet, bo ludzie nie przychodzili w tym okresie, a w szpitalach jednoimiennych płacą lekarzom kasę wygórowaną - taka prawda bohaterstwa".

Jesteśmy coraz bardziej sfrustrowani i zestresowani. Nerwy puszczają nam nawet w kolejce na pocztę.

Pracuję w mediach internetowych od przeszło dekady. Do hejtu nie można się przyzwyczaić, ale faktem jest, że bardzo mi spowszedniał. Kiedy przeglądałam naszą galerię, do której czytelnicy wrzucali swoje zdjęcia w maseczkach, zastanowiło mnie, dlaczego tak wiele komentarzy zostało zablokowanych. Jako pracownik portalu miałam możliwość na nie zerknąć i mnie zmroziło. Z pozoru pozytywny materiał spotkał się z niewyobrażalną krytyką - wiele uwag miało charakter personalny, w sposób bezpośredni i dotkliwy starano się dopiec osobom znajdującym się na zdjęciach.

Jesteśmy sfrustrowani pogarszającą się sytuacją gospodarczą, zmęczeni siedzeniem w domu, z obawą patrzymy w niepewną przyszłość. Wiele osób siedzi w domach na urlopach bezpłatnych i zwyczajnie wariuje, bo brakuje pieniędzy na życie. Inni nie dają sobie rady wytrzymać pod jednym dachem z szalejącymi dziećmi czy z mężem/żoną/partnerem, bo jak się z kimś przebywa 24h na dobę, to jego wady o tysiąc procent bardziej potrafią nas kłuć w oko i irytować. Boimy się przyszłości, która nas czeka.

Internet jest miejscem, w którym można z siebie ten cały ciężar bezkarnie zrzucić. Bezrefleksyjnie. Wylewanie z siebie tych wszystkich frustracji w komentarzach pod artykułami przynosi ulgę. I najczęściej nawet nie zostawiamy po sobie śladu, bo możemy pozostać anonimowi. Frustracja w społeczeństwie niestety tak wzrasta, że internetowe hejtowanie już nam nie wystarcza. Dochodzi do aktów agresji, wandalizmu, których ofiarą padają nie tylko lekarze, pielęgniarki czy policjanci. Wystarczy wspomnieć niedawną awanturę w jednej z gdańskich placówek pocztowych. A to dopiero początek pandemii - prognozowany szczyt zachorowań jeszcze przed nami. Do czego ta eskalacja hejtu nas doprowadzi? Nie chcę sobie nawet tego próbować wyobrazić.

Opinie (553) ponad 100 zablokowanych

  • Opinia wyróżniona

    Hejt spowodowany zazdrością (18)

    No niestety taka jest specyfika naszego narodu. Lubimy zaglądać ludziom do portfela i krew nas zalewa jak komuś wiedzie się lepiej. A już najgorzej jak ktoś coś dostanie np. Lekarze i pielęgniarki darmowe jedzenie. Żyjemy w czasach, że ludziom się wszystko należy.

    • 229 29

    • Kreowanie sztucznych bohaterów. (4)

      Lekarze wykonują swoją pracę tak jak piekarz, mechanik, kasjerka w sklepie. Każdy z tych ludzi jest potrzebny i powinien otrzymać godne wynagrodzenie. Natomiast wdzięczność powinna być okazywana indywidualnie. Kreowanie zbiorowej wdzięczności, szacunku to nic innego jak komunistyczna i korporacyjna propaganda, która jest i powinna być poddawana fali hejtu.

      • 6 9

      • w końcu ktoś mądry

        • 0 0

      • A kto ich wykreował?

        Ci sami ludzie którzy teraz wylewają falę hejtu.

        • 0 0

      • (1)

        To jak tak mądrze piszesz ,to ubierz strój, rękawice i gogle I pomóż medykom .Wtedy zobaczysz jak wyglada praca 12 godz z chorymi ludźmi .A później możesz pisać do woli i relacjonować swoje wypociny .

        • 8 2

        • Bardzo bym chciał

          Ale w tym kraju nie ma pracy dla ludzi z moim wykształceniem.

          • 3 3

    • No widzisz

      a ja nie będę sponsorował obiadków ludziom którzy zarabiają więcej ode mnie :) W dodatku do przesady opryskliwym

      • 3 3

    • Jakos w innych krajach rzad potrafił zrobić y lekarze pracujacy z zarazonymi nie mieszkali wśród zwykłych ludzi (5)

      i są kwaterowani w innych miejscach, hotelach itp. po to by nie było ryzyka, że mogą zarazić innych robiąc codzienne zakupy.
      A Twarde dane pokazują że najwięcej zarażeń jest w szpitalach i domach opieki od personelu medycznego właśnie. Nic dziwnego że ludzie się boją.

      • 6 34

      • Stop Hejt!

        Po pierwsze służba zdrowia nie zaraża, tylko jest ofiarą zakażenia. Personel medyczny jest zdrowy, zaraża się w 99% w pracy, od pacjentów, od ludzi którymi się opiekuje, których ratuje.
        Po drugie... Czy państwo myślą, że medycy są robotami bez uczuć, rodzin, emocji!? Jeśli już ktoś aż tak boi się tej służby zdrowia, to niech sam się zamknie w swoim domu i z niego nie wychodzi. Niektórzy muszą pracować i nikt ich nie zastąpi. Uwierzcie mi państwo, że chętnie popracowałabym zdalnie! W ciepłych kapciach, z kanapy, nawet ze skaczącymi po głowie dziećmi. W szpitalu tak się jednak nie da :( Zdrowia życzę... :)

        • 13 0

      • Dzieci są nosicielami wirusa. należy je poprzenosić z mieszkań do domów dziecka?

        • 9 2

      • tu też (1)

        problem jest w podejściu wielu lekarzy, którzy pracują w kilku szpitalach na raz, albo pomimo objawów nadal są w szpitalach i przyjmują ludzi (co jest faktem)

        • 4 7

        • Lekarzy i pielęgniarek jest za mało, nie da się zrobić tak, żeby pracowali w jednym miejscu, chyba , że zamkniesz wszystkie hospicja, nochy i połowę poradni specjalistycznych.

          • 11 0

      • U nas od razy apel z wykorzystywaniem dzieci byl

        • 5 1

    • Hejt to hejt, a wytykanie mankamentów i głupoty to co innego.

      • 2 0

    • Przywary narodowe widać teraz w całej okazałości. (1)

      Świadomi i empatyczni obywatele tutaj to margines.Każdy kto pracował za granicą w kilku krajach wie że najbardziej złośliwym i nieprzewidywalnym i nieskorym do pomocy jest Polak dla Polaka.Nie raz tego doświadczyłem,a jak awansowałem to ,,lokalsi"mi gratulowali choć wiem że emigrant był dla nich ciężki do zaakceptowania,a krajanie rozpuszczali plotki żeby mi dokopać Dlatego już nic dobrego nie oczekuję od rodaków!

      • 30 2

      • Swoje kompleksy

        Proszę zatrzymać dla siebie.Bo na pewno za pracę nikt nie zazdrości awansu.

        • 4 14

    • Tylko, że tu akurat nie ma czego zazdrościć. Personel medyczny jest przecież szczególnie narażony na kontakt z zakażonymi osobami.

      • 8 0

    • Proszę mówić za siebie, nie w imieniu narodu.

      • 6 10

    • Teraz etatowcy plują na przedsiębiorców że korzystają z tarczy

      A dla etatowców tarczy nie ma (czyli żadnego ekstra hajsu).

      • 22 2

  • Jeden troll ciągle tu pisze ten sam hejt

    • 0 2

  • A są jacyś orzecznicy ZUS i lekarze med. pracy oraz gineklodzy i okuliści z prywatki co rzucili wszystko by pomagać? (1)

    Stomatolodzy a w zasadzie dentyści to papieru nie mają, i w sumie rehabilitant i masażysta lepszy

    • 3 1

    • Kto cię opłaca , że tak plujesz na pracowników ochrony zdrowia ?

      • 0 1

  • uff nareszcie lekarz a nie doktor (1)

    wracam do normalnośc

    nie dr Kowalski skoro nie jest dr n. med Kowalski
    tylko Pan Kowalski

    tak jest zagranicą

    • 5 1

    • ale ty masz kompleksy

      • 0 1

  • Lekarze najpierw muszą przeprosić spoleczenstwo (8)

    Zmienić nastawienie do swojej służby, a później wymagać.

    Za darmowa pizzę powinni umyć szyby np w restauracji

    • 8 22

    • (7)

      ty tak poważnie? Co ty za darmo zrobisz za 500+ i zasiłek?

      • 8 1

      • Ja pomagam ludziom (6)

        Zrobię zakupy
        Pomogę wypełnić PIT
        Skopie ogródek
        Naładuje akumulator

        A pracuje na stanowisku tak odpowiedzialnym, ze lekarze mogliby schować się kacie ze wstydu.

        • 0 10

        • Skopiesz ogródek i pomożesz napisać PIT to znaczy że pracujesz gdzieś w administracji . Kto cię opłaca, żebyś siał nienawiść . Jeśli siejesz nienawiść bezinteresownie to idź do psychiatry.

          • 0 0

        • (4)

          nie przesadzaj, operator zmiotki nie może być ciężki...

          • 5 1

          • Widać chamstwo lekarzy w stosunku do osób sprzątających (3)

            Jak was turaj nie sprowadzać do ziemi przez chamstwo i brak kultury

            Oj złe was wychowali rodzice

            • 2 7

            • (2)

              Ciebie chyba nikt nie wychowywał skoro twierdzisz, że lekarz to zło wcielone :)

              • 5 2

              • mam w rodzinie wielu lekarzy (1)

                ktorzy opowiadaja jak to jest ;)

                wstyd dla gatunku ludzkiego co sie dzieje na dyzurach

                • 3 5

              • wow, szacun opowiadają ci... fajnie masz

                • 5 2

  • Dobry przykład (1)

    Kilka lat temu przeszedłem operację wycięcia wyrostka robaczkowego w szpitalu w Gdyni na Pl. Kaszubskim.
    Lekarz z SORu był z tych wszystkich ludzi jakich tam spotkałem jedynym człowiekiem z prawdziwym powołaniem i jestem mu bardzo wdzięczny za ludzkie podejście i wykazywanie zwykłej empatii.
    Cała reszta .... brak słów. Zrobiono mi klasyczny zabieg wycięcia, zamiast ogarnąć to laparoskopowo, ponieważ jednemu z lekarzy adeptów brakowało tego do wpisu praktyki...
    Jak wybudzano mnie z narkozy to brutalnie mnie szturchano i popychano co było po prostu bolesne. Jak im zwróciłem uwagę to stwierdzili że nie mają całego dnia na to abym przeszedł ze stołu operacyjnego do łóżka szpitalnego. Tak więc o mało nie spadłem na ziemię próbując się przeczołgać na plecach ze stołu do łóżka.....
    Wredne komentarze odnośnie mojej nadwagi (mam 195 cm wzrostu i ważę 118 kg) od pani anestezjolog, jak też jej zwykła agresja są dla mnie po prostu niewytłumaczalne.
    Jak kilkanaście godzin po operacji poprosiłem w czasie obchodu o przymknięcie okna nade mną (była zima) to pan ordynator spytał się mnie dlaczego sobie go sam nie zamknę (okno było dość wysoko, a ja po operacji nie byłem w stanie się wyprostować z co dopiero wyciągnąć). Dopiero jak się spytałem czy mam to zrobić z jednym saltem czy z dwoma to ktoś z grona ludzi będących na obchodzie zamknął to okno.
    Jedna z pielęgniarek zaczęła się na mnie wydzierać jak poprosiłem ją o zbadanie ciśnienia. Uciszyła się dopiero jak ja podniosłem głos, że sobie nie życzę takiego zachowania.
    Przy odbieraniu wypisu szanowna pani, która przygotowywała ten dokument pokazywała na każdy możliwy sposób jak bardzo głęboko ma gdzieś tą szarą masę petentów, podludzi.

    Są w tym zawodzie ludzie z prawdziwym powołaniem i odpowiednim podejściem do pacjentów i żal mi ich, że opinia o ich zawodzie jest rujnowana przez innych. Więc bądźmy dobrzy dla służby medycznej ze względu na tych dobrych przedstawicieli i aby ci nieodpowiedni nie mogli się usprawiedliwiać.

    • 18 1

    • Co do pani anestezjolog... Spotkalam podobna. Pierwszy raz w zyciu mialam podawane srodki w kregoslup. Nie wiedzialam jak sie zachowac. A ona mi tego nie powiedziala przed. Szybko dzialalo wiec nie czulam kiedy skonczyla podawanie mikstury. Po prostu nagle zostalam za barki pociagnieta z calej sily na stol co okraszono slowami "no rusz sie dziewczyno co ty robisz". Do podawania siedzialam na nim. Nie bylo to mile. Wystarczylo powiedziec konczac podawanie ze "teraz szybko sie kladziemy".

      • 0 0

  • Jestem pacjentem

    I to z jakim chamstwem lekarze traktują pacjentów to jest niebywałe.

    Nie bronię wandali, ale kto miał kontakt ze służba zdrowia ten wie jaka tam jest patologia.

    Jak słyszę ujadających lekarzy to śmieje się z nich. Pazerne tchórze

    Wstyd mi za was hieny

    • 9 1

  • Ładne auto jak na pracę za kiepską płacę (1)

    Spodziewałem się tico w gazie z 2000 r.

    • 3 0

    • Niby mało zarabiają

      A tu niby niby wiadomo

      • 0 0

  • Jak ktoś chodzi do sklepu do pracy to liczy się że codziennie ma te same nudne i ciężkie fizycznie obowiązki. Jak lekarz poszedł na studia i zaczął pracować to też wiedział że będzie pracował z chorymi ludźmi. Nie wiem od kiedy wykonywanie swoich obowiązków staje się bohaterstwem? Nie róbmy jaj.

    • 7 2

  • Kto jest winny? (23)

    Co by nie powiedzieć to służba zdrowia zapracowała sobie na takie traktowanie przez długie lata. Wszystkowiedzący lekarze którzy nie liczą się że zdaniem pacjenta, pielęgniarki które łaskawie odbębnią swoje, prywatne wizyty, chamstwo, prostactwo i buta ludzi wykształconych po studiach, oczytanych i podobno inteligentych. A co mamy w sobie pandemii? Zamknięte przychodnie, lekarze robią sobie przerwę na majówkę, leczenie przez telefon. Największe ogniska koronawirusa to obecnie DPS-y zarażone w dużej mierze przez chciwych lekarzy i pielęgniarki którzy dla kasy robią na kilka etatów w różnych placówkach roznosząc patogen. Podejście, że "przecież ja się nie zarażę bo wiem jak się chronić" a przez to naciąganie procedur sanitarnych. Wczorajszy nagłówek na WP i zdjęcie lekarza w pełnym "oporządzeniu" który do skażonego kombinezonu przykłada telefon, którym później będzie się bawił przy obiedzie... Tak moi mili z całym szacunkiem do tych którzy walczą o życie innych. Trochę więcej pokory. Na codzien nieludzcy i bezduszni a w sobie kryzysu sami tego oczekują. Ludzie by was na rękach nosili gdybyście wy dla nich robili to samo wcześniej.

    Co innego to polska zaściankowość i ciemnogród, który lata co niedzielę do kościoła, wierzy w czerwone wstążeczki na dziecięcym wózku i że pieniążki w socjalu daje partia. Ciemnota umysłowa z jednej i drugiej strony

    • 42 61

    • Inna sprawa..... (7)

      Czy ktoś wogole wziął pod uwagę to, że gdyby lekarze nie "wędrowali" po przychodniach to w przychodni nie byłoby lekarza? Mam znajomego polskiego lekarza pracującego na zachodzie (studia skończył zagranicą, za swoją kasę...... żeby była jasność). Nie ma potrzeby szwedania się po kilku placówkach i spędza czas z rodziną jak normalny ojciec a nie ciągle na wyjazdach. Jeśli komuś się nie podoba służba zdrowia to proszę nie korzystać. Proste.

      • 13 4

      • 1 etat - 1 miejsce pracy (6)

        • 5 0

        • Właśnie (2)

          Otóż to!! Ale w Polsce w takim wypadku przychodnie nie będą miały lekarzy.........albo w szpitalach będzie problem z obsada. Proste.

          • 8 2

          • Nie, nie proste - ja podejrzewam oszustwo.

            Masz prace ? Jesteś gdzieś zatrudniony ?
            Pracujesz 8h + po 1h dojazd/powrót ?

            To teraz wytłumacz mi jak można pracować na 3 - 4 etaty ? Po 8h, uczciwie w każdym ?

            2 uczciwe etaty to 16h + dojazd to 19h. A kiedy jesz, śpisz,

            A teraz przyjmijmy, że pracujesz 4h wtedy możesz 4h w szpitalu, 4h w przychodni "za ścianą" i jeszcze 4h u prywaciarza i masz 3 etaty.

            Wynik oczywisty - nie ma cię na sali, w szpitalu, jesteś zmęczony, opryskliwy dla pacjentów. Brzmi znajomo ?

            • 1 1

          • Uwolnić zawód dla zdolnych a nie dla rodzin

            Proste
            Więcej. Uczelni

            • 4 4

        • (2)

          To jest założenie czysto teoretyczne, które próbowano nawet nieporadnie egzekwować i z którego rakiem się wycofano. Ze względów praktycznych - tak jak napisał poprzednik.

          • 0 0

          • nie. (1)

            • 1 0

            • Sugerujesz, że w Polsce lekarzy i pielęgniarek jest za dużo?

              • 1 1

    • Człowiek idź do psychiatry.

      • 0 0

    • Telefony się dezynfekuje w śluzie (6)

      Podobnie jak klucze, pieczątki i długopisy.

      Idealnie wpasowujesz się w temat artykułu - "nie wiem o co chodzi, ale nienawidzę"

      • 7 4

      • (4)

        Mówisz o dezynfekcji jednorazowego kombinezonu, maseczek i rękawiczek? Chyba ty nie wiesz o czym mówisz...

        • 5 0

        • (3)

          Weź jeszcze raz przeczytaj - piszę o telefonie, kluczach, pieczątkach i długopisach, ew. stetoskopach itp. - swoich rzeczach, które wnosisz na oddział.
          Odnosiłem się do komentarza, w którym ktoś pisze, że przez ten zakażony telefon potem się rozmawia przy obiedzie.
          Czytaj ze zrozumieniem :)

          • 2 0

          • (2)

            Wiesz co się dzieje z telefonem po takiej ostrej kuracji odkazajacej?

            • 1 1

            • Wiem, wielokrotnie dezynfekowałem. Nic się nie dzieje. A telefon jest potrzebny do pracy, np. do kontaktu z innymi oddziałami, z personelem, itp.

              • 3 0

            • czyli telefon wazniejszy

              kadną mamy kadrę

              • 1 2

      • Dramat

        • 0 0

    • Jak sobie to wyobrażasz? W dps nie ma lekarza na cały etat, tylko przyjeżdża ktoś z doskoku zbadać i przedłużyć leki. Nie ma potrzeby, żeby ktoś był tam na cały etat, ale też dps nie chce płacić za cały etat. Kto wedlug Ciebie w takim razie miałby pracować w jednym dps na 1/7 etatu i za co miałby żyć? Sami eksperci na tym forum, tylko kompletnie nie rozumiecie działania systemu opieki zdrowotnej

      • 5 0

    • mam nadzieję że nie korzystasz z SZ bo inaczej jesteeś

      hipokrytą

      • 4 0

    • (2)

      Każda grupa zawodowa ma swoje "czarne owce", ale wnioskowanie na ich podstawie o ogóle, np. lekarzy, jest bardzo krzywdzące. Cała służba zdrowia sobie zapracowała, czy może wyjątki, które - w ramach obowiązujących obecnie standardów dzielenia i szczucia - wyeksponowano?

      Można się tylko domyślać, że pielęgniarkom potraktowanym w sposób taki, jak w przytoczonych w artykule przykładach, ciężko będzie znaleźć motywację do poświęcania na się "na pierwszej linii".

      Hejterzy to zwykle kompletne zera - mali ludzie, którzy niewiele w życiu osiągnęli i własne niepowodzenia odreagowują na innych. Przykre, że ciepią przez to osoby od nich bardziej wartościowe. A wynika to z poczucia bezkarności - oby do czasu.

      • 6 0

      • znajdź czarną owcę wśród pań sprzedających warzywa? (1)

        • 1 4

        • Czyli wszyscy panie sprzedające warzywa są idealne, a wszyscy lekarze źli?

          Pytanie retoryczne - nie odpowiadaj.

          • 4 0

    • Zgadzam się z Panem (1)

      Piękna rekapitulacja.

      Obraz lekarzy. Narobili tyle złego a teraz oczekują braw. Karma wroci

      • 9 8

      • Piękne potwierdzenie treści zawartych w artykule.

        Obraz głupoty społeczeństwa i owoc wieloletniego szczucia względem siebie różnych grup społecznych czy zawodowych. Widać, padło na żyzny grunt. Ale nie przejmuj się - karma wróci.

        • 5 5

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane