- 1 "Pani już tu nie mieszka". Wyrzucili też kota (441 opinii)
- 2 Były wiceprezydent Gdańska skazany (90 opinii)
- 3 Remontują, zamiast wyburzyć. Dlaczego? (84 opinie)
- 4 8 godzin opóźnienia i lądowanie w Poznaniu (305 opinii)
- 5 Kredkami w kierowców przy przejściu (81 opinii)
- 6 Jak zniszczono Rady Dzielnic w Gdyni (158 opinii)
Kosztowna walka z zimą na drogach Trójmiasta
W styczniu i lutym gdańscy drogowcy na odśnieżanie dróg w mieście przeznaczyli aż 12 mln zł. Do końca zimy, a także na jesienno-zimowe wydatki pod koniec roku, zostało zaledwie 3,2 mln zł. Pieniędzy zabrakłoby w Gdyni, gdzie podobne prace pochłonęły aż 16 mln zł. By nie doprowadzić do paraliżu, władze miasta musiały zwiększyć tam budżet na zimowe wydatki o 4 mln zł. Urzędnicy przyznają wprost: tak duże wydatki to efekt medialnego wyścigu pomiędzy miastami.
Gdańsk wydał 12 mln zł na odśnieżanie
Od kilku dni sypią także drogowcy, ale zamiast śniegu - sól i piasek. Tylko w styczniu i lutym Gdańsk przeznaczył na zimowe utrzymanie miasta aż 12,2 mln zł. Koszty są wysokie, bo w sumie w Gdańsku do odśnieżenia jest aż 1 tys. km dróg. Zdarza się też, że odśnieżane są przystanki, od lat wyłączone z eksploatacji.
- Drogi są odśnieżane, walczymy z ich śliskością za pomocą kruszywa i chlorku sodu - tłumaczy Magdalena Kiljan, rzecznik prasowy Gdańskiego Zarządu Dróg i Zieleni. - Ilość zastosowanych środków jest uzależniona od nasilenia warunków zimowych. Naszym obowiązkiem jest zapewnienie przejezdności. Jednak miernikiem jakości utrzymania zimowego stały się czarne drogi. Takie stawiane są oczekiwania i presja mediów. Aby uzyskać efekt czarnej drogi, trzeba wysypać odpowiednią ilość soli. Pytanie na ile rozsądny jest wyścig pomiędzy miastami, w którym jest więcej czarnych dróg? Efekty tego wyścigu, który jest wynikiem presji medialnej, widać na drogach.
Liczy się przejezdność
Jak podkreślają urzędnicy z Gdańska, umowy z wykonawcami utrzymania zimowego dróg są skonstruowane w taki sposób, że płatność uzależniona jest od uzyskanego rezultatu wykonanej pracy, czyli przejezdności dróg, a nie od liczby przejechanych kilometrów, liczby pojazdów czy wysypanej soli. W pierwszej kolejności odśnieżane są drogi tranzytowe - krajowe, wojewódzkie i powiatowe oraz prowadzące komunikację autobusową. To łącznie 28 tras o długości 584 km.
- W warunkach niskiej wilgotności powietrza, kluczowe drogi zabezpieczamy już przed wystąpieniem prognozowanych opadów śniegu, wysyłając w trasy auta wyposażone w zraszacze solanką. Ponadto rozstawiamy sprzęt w newralgicznych punktach miasta, aby w przypadku wystąpienia korków mógł łatwo dotrzeć w różne rejony Gdańska. Mamy w swojej pieczy również drogi o znaczeniu lokalnym o długości 357,1 km. Ponadto jesteśmy odpowiedzialni za zimowe utrzymanie dróg rowerowych, przystanków tramwajowych i autobusowych, parkingów ogólnodostępnych, płatnych miejsc postojowych oraz zastrzeżonych miejsc postojowych, kopert parkingowych, kładek dla pieszych, tuneli dla pieszych oraz części chodników, wydzielonych ciągów pieszych i schodów terenowych - wylicza Kiljan.
Gdynia wydała 16 mln zł na odśnieżanie dróg
Jeszcze więcej, bo niemal 16 mln zł pochłonęło odśnieżanie jezdni i chodników w Gdyni. W sumie posypano drogi o łącznej długości 74 tys. kilometrów, odśnieżono ponad 1,7 tys. km. Aby zabezpieczyć ciągłość działań i nie doprowadzić do paraliżu, władze miasta podjęły decyzję o zwiększeniu o 4 mln zł budżetu na zimowe utrzymanie. W sumie wynosi on już ponad 18,5 mln zł.
- Do początku marca wartość wykonanych prac związanych z utrzymaniem zimowym dróg wyniosła w Gdyni 15,9 mln zł - wyjaśnia Wojciech Folejewski, zastępca dyrektora ZDiZ w Gdyni. - W ramach tych środków na jezdniach głównego układu komunikacyjnego wykonano prace w zakresie posypu środkami chemicznymi i pługowania. Zarząd Dróg i Zieleni w Gdyni do usuwania skutków zimy na terenie miasta może zadysponować specjalistyczny sprzęt m.in. 35 pługo-posypywarek. Większość z nich wyposażona jest w urządzenia solankowe, a także trzy pługi klinowe, 23 ciągniki z osprzętem dostosowanym do pracy na wąskich ulicach, jedną ładowarkę samojezdną oraz 27 ciągników z osprzętem, przeznaczonych do odśnieżania chodników i dróg rowerowych. Ilość zadysponowanego sprzętu uzależniona jest od panujących warunków atmosferycznych - dodaje Folejewski.
W Sopocie nakłady na odśnieżanie - głównie ze względu na mniejszą sieć tras - są kilkukrotnie mniejsze niż w Gdańsku i Gdyni.
- Koszty zimowego utrzymania dróg w Sopocie wahają się w granicach 350-500 tys. zł miesięcznie i wprost uzależnione są od intensywności warunków atmosferycznych, a więc opadów i mrozu - wyjaśnia Anna Dyksińska z biura prasowego Urzędu Miasta w Sopocie. - W styczniu ten koszt wyniósł 460 tys. zł, w lutym 420 tys. zł. Podobnie koszty kształtowały się w ubiegłym roku. W budżecie Zarządu Dróg i Zieleni nie ma takiego paragrafu jak zimowe utrzymanie dróg. Pieniądze na walkę z efektami zimy pochodzą z różnych paragrafów - oczyszczania, zieleni czy płac - dodaje.
Opinie (364) 6 zablokowanych
-
2018-03-07 09:23
ścieżki rowerowe
po kiego diabła zima odśnieżać ścieżki rowerowe, jak max 2
rowerzystów zima się porusza.Chodniki zasypane ,ale ścieżka dla rowerów musi być cacy bo tych 2 się pozali gdzie trzeba,parodia- 0 0
-
2018-03-07 09:09
Debilizm
Dzisiaj +1 stopień i minimalny śnieg znowu walą solą. Po co??
- 0 0
-
2018-03-06 21:51
jakie odśnieżanie? (1)
na oczy nie widziałem żeby jakiś pług odśnieżał. Wszystkie tylko sypały tony soli z chlorkiem!
- 3 0
-
2018-03-07 09:05
Sol jest chlorkiem.
- 0 0
-
2018-03-06 08:15
Po co tyle soli? (2)
Po co tyle soli? Buty się niszczą. Środowisko się niszczy.
- 19 1
-
2018-03-07 08:41
Ale chcesz żeby jezdnie były czarne czy wolisz żeby były białe z warstwa zajeżdżonego śniegu ?Żeby utrzymać teren posesji czarny mam do wyboru albo szufla i miotła albo sól . Powiedz jak chcesz zrobić zeby ulice były czarne bez użycia soli.
- 0 1
-
2018-03-06 08:50
Żeby jezdnie i chodniki były czarne i nie łamał byś na nich nóg i rąk.. Masz jeszcze jakieś pytania ? Nie cierpię wiecznych narzekaczy , jak nie posypią rwetes jak posypią jeszcze większy krzyk.
- 0 9
-
2018-03-07 07:35
po co ta sól ? (1)
Co za idiota każe sypać tyle soli. W skandynawi nie sypie się soli tylko się odsnieza ulice. A u nas sypią pozniej to jemy i pijemy. Samochody rdzewieja. Masakra poprostu.
- 5 0
-
2018-03-07 08:15
w Skandynawii sypią na drogę drobny żwir, a na wiosnę jest zbierany przez maszyny.Zapytaj ile osób straciło szyby i ma poobijany lakier od drobnych kamyczków
- 0 0
-
2018-03-07 08:13
dobrze, że we wrześniu śnieg nie pada bo byśmy musieli się składać na drogowców
- 1 0
-
2018-03-07 05:23
Xlodzieje
A jak zimy były od grudnia do końca marca to co by było mniej kasy na lewo
- 1 0
-
2018-03-07 05:13
Odsniezanie
Pogonic WOT do roboty .
- 0 0
-
2018-03-07 01:51
Ja
Male uliczki gdzie nie ma ruchu samochodowego oprocz mieszkancow tam sypia sola kiedy odsniezaja.A to nikomu nie sluzy napewno nie ogodzeniom posesji zieleni i mieszkancom.Wystaczylo by jak juz odsniezyc.Przejchac plugiem i tyle.Szkoda slow na te sol na drogach ogolnych w krajach jak Finlandia, Norwegia nie uzywja soli i jest dobrze, jakie to niszczenie srodowiska jakie koszta dla uzytkownikow samochodow odziez itp moze ktos pojdzie o rozum do glowy???
- 4 0
-
2018-03-07 01:06
W Norwegii nie odśnieża się dróg. Jest biało i pięknie, u nas czarny syf i błoto. Nie odśnieżajmy dróg!
- 2 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.