- 1 Reklamują nagrobki z samochodu bo mogą? (75 opinii)
- 2 Po karach na 1 mln zł twórcy Fali zabrali głos (95 opinii)
- 3 MTM dokończy drogę rowerową na Rolniczej (39 opinii)
- 4 Powstanie kilometrowy tor do jazdy rowerem (141 opinii)
- 5 Masz interes? Zostaw kartkę (164 opinie)
- 6 Jak sprawa Amber Gold zmieniła prawo (139 opinii)
Kto przesadza na obwodnicy?
Niektórym tak się spieszy na lewym pasie, że zapominają, gdzie mieli zjechać z obwodnicy.
Z rosnącym zdumieniem czytam o przekonaniu wielu kierowców, że ktoś "blokuje" lewy pas obwodnicy. Jeżdżę nią kilkanaście lat i na palcach jednej ręki mogę policzyć sytuacje, gdy coś takiego miało miejsce. Nie brakuje za to agresywnych i nadpobudliwych "królów" lewego pasa, którzy twierdzą, że przepisy ruchu drogowego nie są dla nich, bo potrafią jeździć "szybko i bezpiecznie".
Zobacz również: Jakim jesteś typem kierowcy?
Sam znak ograniczenia prędkości jednak nie pomaga, bo policja opowiada banialuki, że obwodnicę patroluje, ale każdy choćby w miarę rozgarnięty nastolatek dobrze wie, że funkcjonariusze pojawiają się tam tylko przy okazji wypadków i kolizji. Pozostaje więc liczyć na zdrowy rozsądek kierowców, a ten możemy obserwować codziennie.
Gdzie ci kapelusznicy, blokujący lewy pas?
Jeżdżę obwodnicą niemal 20 lat i jakoś nie zauważyłem tych mitycznych "kapeluszników", którzy wleką się lewym pasem. Takie sytuacje mogę policzyć na palcach jednej ręki. Chociaż nie raz i nie dwa widziałem, jak kierowca z lewego pasa musiał hamować, bo jadący przed nim wyprzedzali wolniej.
Czytaj więcej: Na lewym pasie trzeba się spieszyć?
I właśnie tu dochodzimy do kluczowej kwestii. Można ją łatwo zobrazować na przykładzie z wczoraj. Jadę gdyńskim odcinkiem obwodnicy. Jak już wiemy (mam jednak wrażenie, że dla większości kierowców to wiedza tajemna), nie można tam jeździć szybciej niż 100 km/h. Przede mną dwie duże ciężarówki, które jadą blisko siebie. Muszę więc wyprzedzić obie za jednym razem. W lusterku widzę, że najbliższy samochód za mną jest z 200, a może i 300 metrów dalej. Zmieniam więc pas na lewy, wyprzedzam dwie ciężarówki, dość żwawo, ale po chwili mam już "na plecach" ten samochód, który jedzie metr za mną i miga długimi światłami. Zerkam na licznik, jadę 120 km/h, czyli łamię przepisy, ale kierowca za mną ma pretensje, że łamię je za słabo!
Miałem wielką ochotę, żeby zwolnić do przepisowych 100 km/h na godzinę, ale wiem, że to najgorsze rozwiązanie z możliwych. Nie tylko eskalujące agresję, ale też powodujące niebezpieczną sytuację. Gdyby coś się stało, obaj zasłużylibyśmy na mandat i punkty karne. Nie odpowiedziałem głupotą na głupotę, ale pan i tak pomachał sobie rękami, pokrzyczał (myślał, że go słyszę?), odczekał tę zbawienną sekundę i pojechał swoim tempem na spotkanie losu.
To nie prędkość zabija
Ktoś mądry kiedyś powiedział, że to nie prędkość zabija, ale różnica prędkości. Niezależnie od tego, czy uderzymy w słup, czy w inny samochód - suma prędkości jest najbardziej niebezpieczna.
Wielu kierowców ma jednak całkowicie absurdalne podejście do przepisów, a zwłaszcza określenia "dozwolona prędkość". Bo w myśl prawa oznacza ona, że nie można jechać szybciej, ale u nas zazwyczaj traktuje się ją jako minimalną. Gdy ktoś jedzie 5 km/h wolniej niż można, to znaczy, że się wlecze, utrudnia, a zapewne robi to złośliwie, udając szeryfa.
Pozostaje postawić pytanie: kto stwarza większe zagrożenie? Czy ci, którzy jadą zgodnie z przepisami i także mają prawo do korzystania z lewego pasa, żeby wyprzedzić np. ciężarówkę, czy może "szybcy i bezpieczni", którzy uważają, że każdy powinien zjeżdżać z należącego do nich lewego pasa, którym chcą jechać z prędkością np. 140 km/h, bo takie mają widzimisię?
Opinie (448) ponad 10 zablokowanych
-
2016-03-22 14:13
Napisał Michał, napisał Sielski (2)
czekamy na Naskręta.
Co wy tam się o złotą patelnie bijecie w ilości komentarzy czy specjalnie lejecie oliwę do ognia żeby temat lewego pasa przyćmił ważniejsze wiadomości dnia jak np. zamachy w Brukseli?- 24 21
-
2016-03-23 06:57
Bruksela daleko.... Obwodnicą nie dojedziesz
- 0 2
-
2016-03-22 14:17
Michał Sielski to chyba jedna osoba? :)
- 5 2
-
2016-03-23 06:16
mrugajacym debilom mówię stanowcze. NIE
- 5 1
-
2016-03-23 04:34
Bez pojecia
Autor artykulu nie ma pojecia o czym pisze.jak widac to on jest tym kapelusznikiem😃
- 2 6
-
2016-03-23 02:36
Za mało wam wypadków królowie dróg? Fajnie jakbyście się rozbijali sami a nie potem giną przez was niewinni ludzie
- 2 1
-
2016-03-22 19:28
to jest po prostu polskie buractwo... (3)
...tu nie ma co komentować nawet :) zasada jest taka - jeśli gość tnie nawet 200 kmh to musi wiedzieć, że nie każdy tyle musi jechać i jeśli ktoś z prawego pasa wrzuca kierunkowskaz wcześniej w celu zmiany pasa i wyprzedzenia innego pojazdu to powinien zwolnić i umożliwić manewr (o ile nie powoduje to zagrożenia, tzn osoba z prawego pasa nie zajeżdża drogi). Tak się jeździ na zachodzie, np. w Niemczech, gdzie często nie ma ograniczeń prędkości i ludzie potrafią nieraz depnąć :) a tak w ogóle to ciekawy przypadek mogę opowiedzieć: przejazd Gdańsk-Warszawa A1 i A2, lato, koniec weekendu, pod Pruszkowem obydwa pasy zajmują dwa sznury samochodów po horyzont jadące podobnymi prędkościami, a tu nadjeżdża król szosy w Porsche i mruga światłami :) nie wiem czy on myślał, że cała autostrada sciśnie się na prawym pasie, żeby panisko mogło dalej pruć 200? :)
- 21 0
-
2016-03-22 19:47
Przy zmianie pasapierwszeństwo ma jadący tym pasem i to ty, który chcesz wykonać manewr (1)
masz obowiązek upewnić się czy nie stwarzasz zagrożenia. I nie ma znaczenia czy ten na lewym łamie przepisy czy nie. Tak mówią przepisy, to jak z blokującym zaparkowanym na zakazie samochodem - jak w niego wjedziesz to pomimo tego, że ewidentnie on łamie przepisy to ty nie zachowałeś ostrożności.
- 1 5
-
2016-03-23 00:33
analogia z zaparkowanym samochodem błędna, bo nie znajduje się on w ruchu.
Fakt, że ktoś zajął lewy pas ruchu przy zjeździe z Estakady Kwiatkowskiego nie upoważnia go do zawłaszczenia lewego pasa i bredzenia o jakimś wymuszeniu przez kogoś innego, kto wyprzedza ciężarówkę w okolicach Karwin, bo udało mu się go "dojechać" przy prędkości 160km/h.
Jego za..nym obowiązkiem jest jazda prawym pasem.- 2 0
-
2016-03-22 20:42
kula dum dum na słonia
Zgadza się. Ja tam święty nie jestem i z reguły sobie jadę szybciej niż te przepisowe 120 czy 140 na autozdradzie. Jednak kiedy widzę przed sobą auto lub kilka, które wyprzedzają wolniej dostosowuję się do ich prędkości i czekam aż zjadą na prawy.
Niestety na obwodnicy trójmiasta (na a1 to się jakoś nie zdarza, z wyjątkiem dni o mega natężeniu ruchu) często kończy się to stresem, bo za mną zjawia się delikwent, który czekać nie zamierza i siedzi mi długość samochodu za rufą lub usiłuje wyprzedzać prawym. Widząc takiego, gotującego się na fotelu szumachera, co to myśli, że 5 samochodów przed nim zniknie jeżeli zawiesi się na zderzaku ostatniego z nich ogarnia mnie niepokój. Tym bardziej, że tych 4 przede mną z reguły przy 110-120 km/h zachowuje odstępy za małe nawet dla prędkości rzędu 60-70. Więc jak jeden z przodu walnie po heblach, to mogę zostać sprasowany.
Na krajówkach to samo. 5 aut w sznurze. Pierwszy jedzie "słabe 80", nikt go nie usiłuje wyprzedzić, ale jadą tak blisko, że obserwując z tyłu zastanawiam się czy się panowie nie holują. No i dzięki temu, aby się wydostać z takiego zatoru, trzeba na raz wyprzedzać po 5 samochodów, a nie po jednym.
Jakieś zamiłowanie do wąchania spalin w narodzie jest.- 5 0
-
2016-03-22 22:22
yprzedzać mozna z prawej, jełopy (2)
na każdej jednokierunkowej z dwoma pasami
- 3 4
-
2016-03-22 23:46
Owszem, ale... (1)
W terenie zabudowanym. Obwodnica nasza trójmiejska takowym nie jest.
- 1 2
-
2016-03-22 23:56
do czytaj w ustawie, poza obszarem na dwujezdniowych rowniez mozna...
- 1 0
-
2016-03-22 23:46
Kto postawił te ograniczenia??!! Zupełnie bez sensu tam stoją i tak w 3/4 nikt na nie uwagi nie zwraca.
GDDKiA po prostu zrobiła... to co się w tym kraju zwykle robi..są wypadki to ograniczymy prędkość...
Zapraszamy GDDKiA aby zobaczyli co się TERAZ tam dzieje. Ano nic nie działa jak trzeba. I minimalnie po 120 km/h ludziki latają.
Jaki to miało sens? Ano taki, że w razie "W" policja zbada drogę hamowania i winny będzie ten ktory przekroczył 100 km/h zgodnie z zakazem.
Przepięknie i każdy ma czyste ręce. Jelen złapany i oka :))))- 1 1
-
2016-03-22 23:45
Bzdura
Tez poruszam się obwodnicą niemal codziennie i tak jest, że jazda lewym pasem to już sport narodowy. Lepiej, jadąc dzisiaj z Gdyni do Gdańska przez Sopot naliczyłem ze trzydzieści osób o podobnych upodobaniach w tym kilku taksówkarzy. Osoby te gramoliły się lewym pasem pomimo faktu, że prawy był praktycznie pusty.
Fakt, że na obwodnicy jest 120 km/h nie oznacza, że można się z tą prędkością poruszać przez cały czas lewym pasem. A jak ktoś ma wątpliwości to niech sprawdzi w kodeksie, albo dopyta policjanta z drogówki.- 2 1
-
2016-03-22 23:44
Chciałem napisać coś...
mądrego, ale po całym tym jadzie jaki wylewa się z komentarzy przeszła mi ochota.
- 6 0
-
2016-03-22 22:54
A gdzie jest policja?
Mandaty na obwodnicy powinny sypac sie jak ulegalki. Biedne panstwo, nie ma pieniedzy w budzecie i raz marnuje taka okazje, by podreperowac budzet, a dwa, ze leczenie ofiar wypadkow kosztuje grube pieniadze, wiec i tu bylyby duze oszczednosci. Jak dla mnie to komendant policji powiien poddac sie do dymisji, skoro na obwodnicy od lat panuje wolna ameryknaka i nikt nic z tym nie robi.
- 8 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.