Kto chciałby mieć pewność, że kupione drzewko świąteczne jest świeże, powinien w tym tygodniu znaleźć trochę czasu, by wybrać się do trójmiejskich leśniczówek. Do wyboru są świerki, sosny oraz jodły w różnych rozmiarach - razem około 1000 drzewek.
Od kilku dni w najbardziej obleganych punktach trójmiejskich dzielnic widać stoiska, gdzie sprzedawane są choinki. Do sprzedaży bożonarodzeniowych drzewek od blisko tygodnia włączyły się też hipermarkety z dyskontami włącznie. Leśnicy co roku przypominają, że świeże drzewa można poznać po żywym kolorze igliwia i mokrym od żywicy pniu. Sporo osób w ogóle nie zwraca na to uwagi i kupuje drzewa, które bywają cięte już nawet w listopadzie.
Dlatego leśnicy zapraszają co roku po bożonarodzeniowe drzewa do leśniczówek. Sprzedaż właśnie ruszyła i będzie prowadzona przez cały tydzień. Do kupienia jest około 1000 drzewek sosen, świerków i jodeł. Sprzedawane są od świtu do zmierzchu.
W trójmiejskich leśniczówkach choinkę będzie można kupić w tym tygodniu 20 grudnia w leśniczówce Cisowa przy ul. Marszewskiej, a dzień później w Zwierzyńcu, przy ul. Kartuskiej w Gdyni i Renuszewie przy ul. Spacerowej w Gdańsku. 22 grudnia będą sprzedawane w leśniczówce Witomino przy ul. Olkuskiej i Sopocie, przy ul. Leśna Polana.
Świerki i sosny do 1,5 m można kupić za 25 zł. Wyższe drzewa - do 2,5 metra kosztują 20 zł drożej. W przypadku jodeł cena za 1,5-metrowe drzewko to 50 zł. Jeśli ktoś chce jeszcze wyższą - musi się przygotować na wydatek 90 zł. Po drzewa powyżej trzech metrów trzeba pofatygować się do siedziby nadleśnictwa przy ul. Morskiej.
- Choinki z leśniczówki wciąż cieszą się uznaniem. Co roku sprzedajemy właściwie wszystkie zapasy. W tym roku mamy w w ofercie około 1000 drzewek, średnio po 100 na jedną leśniczówkę. W przyszłych latach chcemy zwiększyć plantację i sprzedawać więcej. Zobaczymy jeszcze, jak będzie wyglądała konkurencja ze strony ulicznych sprzedawców - opowiada Michał Grabowski, rzecznik prasowy Nadleśnictwa Gdańsk. Bez samodzielnego wycinania
Sporą atrakcją w zeszłych latach była możliwość samodzielnego wycinania choinek pod nadzorem leśników. W tym roku nie jest to możliwe.
- Choinki na plantacji są jeszcze za małe, w związku z tym w tym roku zdecydowaliśmy się nie udostępniać ich do samodzielnego ścinania. Wrócimy z tą propozycją za rok, prawdopodobnie w leśniczówce w Sopocie, bo wiemy, że dla wielu okazja do wycięcia własnego drzewka to spora frajda i wtedy na dalszy plan schodzi nawet ich wygląd - dodaje Grabowski.
Uliczna sprzedaż choinek ruszyła kilka dni temu
Choinki z lasu pod nadzorem leśników można wycinać od kilku lat. Tak wyglądało to w 2010 roku
moim zdaniem powinno się zakazać handlu choinkami, w ostatnie dni tony choinek wyrzucane są na śmieci bo nie dało rady ich sprzedać.
Mniejszym złem była by nawet kradzież z lasu bo nikt by nie wyrzucał przed świętami....
dla tego kupowanie w leśniczówkach było by najlepszym rozwiązaniem
gość123
7 lat
75
Twoja opinia
Zmień treść
Zgłosiłeś tę opinię do moderacji -
2016-12-19 15:02
Jaki sens ma jazda kilka-kilkanaście kilometrów
po to, aby za choinkę zapłacić DUŻO drożej, niż u osiedlowego handlarza? Do tego dochodzi ryzyko uszkodzenia lakieru własnego auta, albo mandat, w przypadku przewozu komunikacją miejską. Po dwóch tygodniach i tak wędruje na śmietnik. Lepiej dać zarobić ludziom niż państwu.
Racjonalista
7 lat
54
Twoja opinia
Zmień treść
Zgłosiłeś tę opinię do moderacji -
2016-12-19 14:28
Tłumy takie, że zaparkować nie ma jak, kolejka do drzewek też spora
Trochę lepsza organizacja by się przydała, przynajmniej rok temu na Dębogórzu tak było. Można się było najwyżej z dzieckiem przespacerować, bo kupić już nie było co.
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii. 
