- 1 Błyskawiczna podróż ze stolicy i w góry (234 opinie)
- 2 14 mln zł odszkodowania za Westerplatte (406 opinii)
- 3 17-letni złodziej paczek zatrzymany (130 opinii)
- 4 Piękne i niebezpieczne zjawisko nad morzem (23 opinie)
- 5 Nie boicie się dilerów narkotyków? (161 opinii)
- 6 Czerwony skatepark w Jarze Wilanowskim (35 opinii)
Kurski dostał jajkiem, bo bronił Gruzji
10 sierpnia 2008 (artykuł sprzed 15 lat)
Protestujący przeciwko zajściom w Osetii Południowej Jacek Kurski dostał jajkiem od gdańskiego podróżnika Romualda Koperskiego podczas sobotniej pikiety pod rosyjskim konsulatem we Wrzeszczu.
W pewnym momencie wśród demonstrujących pojawił się znany gdański podróżnik Romuald Koperski, którego wyprawę samochodową z zachodniego krańca Europy na wschodni skraj Azji opisywaliśmy kilka miesięcy temu.
Po krótkiej wymianie zdań z posłem PiS, Koperski wyciągnął jajko i z niewielkiej odległości rzucił nim w Jacka Kurskiego.
Chwilę potem został wylegitymowany przez policjantów, a zgromadzeni przed konsulatem demonstranci obwołali go "prowokatorem" i "agentem".
Dlaczego Koperski zaatakował Kurskiego? - Ci ludzie nie mają zielonego pojęcia, w jakiej sprawie demonstrują - mówił Koperski reporterom TVN 24. - Nie mają żadnej wiedzy o Rosji, Gruzji i Abchazji. Raptem jest jeden wróg - Rosja. Dlaczego ci ludzie nie krzyczą "wolny Irak", dlaczego przyzwalamy na mordy w Afganistanie? Ja byłem w tamtych stronach wiele razy. Gdyby nie Rosja, ludzie by się tam wzajemnie zarżnęli.
Jacek Kurski stwierdził, że osoba, która go zaatakował jest albo "nieszczęśliwym człowiekiem" albo też całe wydarzenie ma charakter "prowokacji". Gdy dowiedział się, że rzucał w niego znany podróżnik, stwierdził: - Może przesadziłem, że to człowiek niespełna rozumu, ale na pewno osoba o radykalnych przekonaniach na temat Rosji.
ms