• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Kursy dla rowerzystów są, ale chętnych brak

Michał Sielski
12 października 2013 (artykuł sprzed 10 lat) 

Kilka dni temu pisaliśmy, że trójmiejscy rowerzyści narzekają, że nie mają możliwości poznania zasad bezpiecznej jazdy. Tymczasem na podobne szkolenie zorganizowane przez GOSiR w Gdyni zgłosił się... jeden chętny. - Formuła warsztatów jest do przemyślenia. Z frekwencją bywa różnie - przyznają organizatorzy.



Kuluary spotkań organizowanych w ramach Gdyńskiego Poruszenia? Nie, więcej chętnych na udział w wykładach nie było. Kuluary spotkań organizowanych w ramach Gdyńskiego Poruszenia? Nie, więcej chętnych na udział w wykładach nie było.
Widoczność i bezpieczeństwo na drodze było tematem kolejnego seminarium w ramach Gdyńskiego Poruszenia - dużego programu, który wystartował z wielką pompą w kwietniu. W całej Gdyni odbywają się darmowe treningi prowadzone przez profesjonalistów. Można m.in. pobiegać, pojeździć na rowerze. I to niedaleko domu, bo program "gości" w gdyńskich dzielnicach. Treningi cieszą się zainteresowaniem, zwłaszcza gdy dopisuje pogoda.

W jego ramach odbywają się też comiesięczne warsztaty. Tu z frekwencją bywa różnie. Ale tak źle, jak w ostatni czwartek, nie było nigdy. Na spotkaniu, które prowadzić miały dwie strażniczki miejskie oraz policjant pojawił się jedynie... przedstawiciel stowarzyszenia Rowerowa Gdynia Łukasz Bosowski z 4-letnim synem Stasiem. Po kilkunastu minutach luźnej pogawędki wszyscy rozeszli się do domów. Dlaczego frekwencja nie dopisała, skoro jeszcze niedawno rowerzyści żalili się, że chcą szkoleń z zakresu niebezpiecznych sytuacji drogowych, ale nikt ich nie organizuje?

Warszataty dla dorosłych na tematy okołosportowe to dobry pomysł?

- Wygląda na to, że Gdyński Ośrodek Sportu i Rekreacji nie uczy się na błędach. Organizatorzy zmarnowali czas strażniczek i oficera policji. Skoordynowanie akcji choćby z odpowiednimi referatami ZDiZ mogłoby uatrakcyjnić ofertę dla mieszkańców np. o lampki rowerowe, których wciąż na ulicach widzimy za mało. Bardzo szkoda, że tematyka bezpieczeństwa drogowego dla mieszkańców została zlekceważona przez miasto przy okazji tak dobrze zapowiadających się akcji - mówi Łukasz Bosowski, odwołując się do podobnego spotkania w ubiegłym roku, które zgromadziło kilkuosobowe audytorium.

Spotkania odbywają się raz w miesiącu w obiektach GOSiR-u. Frekwencja zależy od tematyki. Na warsztatach dotyczących zdrowego odżywiania, prowadzonych przez dietetyka sportowego, było tłoczno, podczas rozmów o technikach nordic walking również. Ale pozostałe spotkania nie cieszyły się zainteresowaniem.

- Rzeczywiście, na te spotkania przychodzi znacznie mniej osób niż na treningi. Mają na to wpływ różne przyczyny. Począwszy od tematyki, a na pogodzie skończywszy. W czwartek pogoda dopisała, więc wiele osób zainteresowanych tematem mogło np. wybrać się na rower - zastanawia się Marek Łucyk, dyrektor GOSiR-u, przyznając jednocześnie, że ten fragment programu z pewnością nie jest hitem.

Może więc problem tkwi w promocji wydarzeń? Kampania reklamowa, skupiona głównie na bilbordach była tylko na początku, teraz wykorzystywane są głównie kanały informacyjne w postaci Facebooka czy biuletynu miejskiego Ratusz.

- Na oficjalne podsumowanie przyjdzie czas. Ale już teraz zaczynamy zastanawiać się czy nie zmienić formuły tych spotkań. To pierwsza edycja więc nie ma co ukrywać, że uczymy się na własnych błędach - przyznaje Marek Łucyk.

Obecnie organizatorzy Gdyńskiego Poruszenia skupiają się na organizacji "połowinek" imprezy. 26 października odbędzie się na Bulwarze Nadmorskim zobacz na mapie Gdyni bieg na 1 km, w którym swój czas będzie można porównać m.in. z prezydentem Gdyni Wojciechem Szczurkiem, który już zapowiedział swój udział.

Miejsca

Wydarzenia

Zobacz także

Opinie (214) 1 zablokowana

  • zasady poruszania (11)

    Przede wszystkim dla kierowców ZKM Gdynia. Ostatnio autobus (numeru lini nie pamiętam) wyprzedzał mnie na ul Morskiej z marginesem 20 cm przy mojej prędkości około 40km/h. Niech zasad uczą się królowie szosz, którzy myślą, że są profesjonalistami.

    • 16 14

    • (4)

      To jeszcze powiedz nam czemu nie jechałeś droga wyznaczana dla rowerów,lub drugą strona po szerokim chodniku.

      • 10 15

      • To, że chodnik jest szeroki, (2)

        nie upoważnia do jazdy rowerem po nim.

        • 9 1

        • jeżeli na jezdni jest dopuszczony ruch z prędkością ponad 50 kmh (1)

          rowerzysta może jechać szerokim chodnikiem

          • 0 3

          • Może nie znaczy, że musi.

            • 2 0

      • Morska ma 2 pasy w każdym kierunku i można bezpiecznie wyprzedzić. Trzeba tylko chcieć i nie być zawziętym.

        • 9 8

    • nieprawda wczoraj wyprzedzał mie burak z zkm Gdańsk było z górki i ograniczenie do 40 km na godzine (4)

      ale i tak mnie wyprzedzał na wąskiej drodze ulicy Piecewskiej na morenie ale od połowy i tyłem autobusu przegubowego by mnie zepchnął na z drogi gdybym nie zahamował .A i tak cały czas to on mnie blokował i musiałem hamować bo bez pedałowania na tej górce miałem 35 km na liczniku .Do przystanku zajechaliśmy równo i to tylko dlatego ze ja hamowałem.Debil jeździł na pewno tam nieraz wiec wiedział co i jak a mimo to stworzył zagrożenie dla jadących z naprzeciwka !!! wyprzedził i praktycznie spowodował wypadek rowerzysty inne auta nie wyprzedzały !!odcinek drogi miał około 500metrów!!Piraci drogowi za kierownica autobusów to norma!

      • 8 8

      • @niestety pirat drogowy jest wszedzie (2)

        Z górki jechałeś szybko, ale pod górkę byś już tyle nie pociągnął... I co? Autobus miał jechać potem 3 km/h, bo jaśnie Pan rowerzysta sapie i dyszy, ale musi być przed autobusem?

        "A i tak cały czas to on mnie blokował i musiałem hamować bo bez pedałowania na tej górce miałem 35 km na liczniku .Do przystanku zajechaliśmy równo i to tylko dlatego ze ja hamowałem."

        Blokował dla Twojego bezpieczeństwa, żeby Ci nie przyszło do głowy go wyprzedzać, bo:

        1. Zupełnie by Ciebie nie widział, bo byś był w martwym polu widzenia i zostałaby z Ciebie mokra plama

        2. Zjeżdżał na przystanek i założył (sądząc po tonie Twojej wypowiedzi - pewnie słusznie), że zechcesz go niezgodnie z przepisami wyprzedzać - wszak do przystanku musiał skręcić, a nie można wyprzedzać prawą stroną pojazdu, który sygnalizuje skręt w prawo.

        Trochę pokory nie zaszkodzi na drodze, szczególnie jeśli jedziemy rowerem.

        • 7 4

        • (1)

          a po co debilu wyprzedzać wystarczająco szybko jadący pojazd i go potem spowalniać?To takie samo mistrzostwo świata jakie odstawiają niektóre młoty z osobówek wyprzedzić zajechać drogę i po heblach bo jaśnie pan skręca w prawo i szkoda mu było czasu poczekać 3 sekundy albo debil skręca w lewo a swoim gratem zjeżdża do prawego krawężnika utrudniając omijanie kiedy stoi jak ciota i przepuszcza auta jadące z przeciwka.Sugerujesz umysłowo zwichrowany pajacu że można długim pojazdem wyprzedzać rowerzystę w ten sposób że tyłem się go dociska do krawężnika?Znajomy miał podobną sytuację tylko to się skończyło poważnym wypadkiem wywrotką i rozwaloną przez naczepę tira ręką ale skąd ty czubku możesz o tym wiedzieć prawda?Przecież rola rowerzysty na drodze jest uciekać po rowach przed paniskami w samochodach

          • 3 5

          • Sądząc po treści, masz człowieku problem ze sobą. W tej sytuacji najlepiej jakbyś w ogóle nie wsiadał do samochodu, na rower, a najlepiej w ogóle nie wychodził na ulicę. I dla Ciebie i dla innych będzie lepiej:)

            • 6 3

      • jechal szybko bylo z gory

        Za zakretem stali, rower mu zabrali...;)

        • 4 1

    • Mnie w zeszłym roku wieczorem na Hutniczej buraczysko wyprzedzało przegubową R-ką akurat w zwężce koło stacji BP.Palant był 2 minuty przed czasem jechał bardzo powoli ale musiał oczywiście zabrać się ze wyprzedzanie w najwęższym miejscu to było wyprzedzanie na centymetry z małą różnicą prędkości a więc trwało wieki.Myślałem że jak mnie podrzuci mocniej na nierównej drodze to w niego uderzę kierownicą wywalę się albo mu wpadnę pod koła.Kto tych typów uczy wyobraźni?Czy to była taka ujma na honorze wyprzedzić szybko przed zwężką albo poczekać chwilę i wyprzedzić 50m dalej?Nie jestem świnią i nie lubię donosić ale typka powinni ukarać jakąś reprymendą albo karą finansową za niebezpieczną jazdę zwłaszcza że mają kamery z przodu filmujące drogę przed pojazdem i gdybym to zgłosił gdzie trzeba to typek by miał nieprzyjemności

      • 3 2

  • Proszę o odpowiedz. (23)

    dlaczego ja kierowca samochodu jadąc po ulicach muszę mieć prawo jazdy, ubezpieczenie, co roku przegląd, a rowerzysta co ma?

    • 38 26

    • Idąc dalej tym tokiem rozumowania, (6)

      piesi również powinni mieć prawo chodzenia, ubezpieczenie i przegląd .

      • 19 6

      • (3)

        Pieszy nie jest uczestnikiem ruchu drogowego i nie chodzi po ulicach...

        • 6 8

        • są ulice bez chodników (1)

          Twój argument jest nieprawidłowy

          • 4 2

          • ech, te blacholuby i ich "znajomość" przepisów

            rozdział pierwszy PoRD zawiera definicje uczestników ruchu
            i pieszy tam jak najbardziej jest omawiany.
            to tu należą tez dzieci na rowerach do 10tego roku życia

            ale nie wiedza tego najczęściej właśnie najgroźniejsi, najczęstsi zabójcy,
            ci z "licence 2 kill", czyli z prawkiem i w furmankach

            • 1 0

        • a na drugą stronę jezdni się teleportuje

          • 2 0

      • jestem za. (1)

        zwłaszcza za przeglądem ;-)

        • 8 1

        • No przecież ma

          Nazywają to NFZ ;)

          • 5 1

    • bo prowadzisz ponad tonę blachy i masz 70-150 koni pod maską więc zniszczenia jakich możesz dokonać są niewspółmiernie wielkie do pojazdu ważącego zaszalejmy 10kg napędzanego siłą mięśni, widzisz różnice czy nie bardzo ? może jeszcze oc na sanki narty i rolki?

      • 2 0

    • (8)

      kiedyś powinien był mieć karte rowerową. I to było bardzo słuszne. Ale w ramach likwidacji śladów po PRLu zlikwidowano karte rowerową, pływacką itp, no i skutki widać

      • 16 6

      • (7)

        Kartę rowerową zlikwidowano jeszcze za czasów PRL

        • 3 9

        • (1)

          Urodzilem sie w 88, w podstawówce zdawalem na kartę rowerową

          • 4 1

          • teraz twemu prawnukowi też wolno się "ubiegać"o tę kartę

            • 0 0

        • (2)

          Jestem za przywróceniem kart rowerowych.

          • 6 2

          • Twoje życzenie zostało spełnione

            Mogą się o nie ubiegać dzieci od 10 roku życia

            • 2 0

          • a kogo to obchodzi?

            może zaproponujesz kartę pieszego pasażera? Piesi podobno w naszych miastach giną bo wielu z nich potrafi "wtargnąć na jezdnię" nawet jeśli poruszają się o kulach.

            • 2 3

        • odpowiedź (1)

          Bo samochód to potencjalnie o wiele większe zagrożenie dla otoczenia niż rower. To trochę tak jak pytanie dlaczego na wiatrowke nie potrzeba zezwolenia a do posiadania broni na ostrą amunicję takowe jest potrzebne.

          • 23 8

          • a widzisz: zabic moglbys i tym i tym
            a wiatrowke trzeba zglosic

            • 8 5

    • Rowerzysta ma rower. Tak po prostu. (1)

      • 4 1

      • po prostu korzysta z roweru

        czasami z pożyczonego w systemie rowerów publicznych

        • 0 1

    • Odpowiedź jest prosta

      Rowerzysta m to wszystko w du**e, a jak będzie górka to jeszcze przewiezie swojego pedałowca komunikacją miejską.

      • 7 8

    • to przesiądź się z samochodu na rower,a te wszystkie

      opłaty,to m.in.na nowe drogi i autostrady-o ile wiem,jeszcze nie zbudowali autostrady dla rowerów :)

      • 8 6

    • odpowiedz jest prosta

      bo państwo traktuje cie jak nierozumne bydle.a za rowerzystów tez niebawem się wezmą.zobaczysz , ze za 10 lat bedziesz musiał na ulicę wychodzić w kasku.

      • 3 3

    • Rowerzysta nic, bo to święta krowa nieznająca przepisów.

      • 14 10

  • Rowerzysta kontra pieszy (9)

    A ja się pytam - dlaczego rowerzyści chcą mnie zawsze rozjechać jak przechodzę na przejściu przez ścieżkę rowerową? Żaden się nie zatrzyma. Czyli święte krowy to dobre określenie. Poza tym rowerzyści przejeżdżają przez przejścia dla pieszych. Często nawet nie zwalniają. Zobaczyć w porę takiego graniczy z cudem. Sam jeżdżę na rowerze ale z punktu widzenia kierowcy rowerzyści to najgorsze, najbardziej zarozumiałe i nieprzewidywalne stado baranów. Jesteście niebezpieczni dla siebie i innych przez to, że jeździcie jak chcecie. Może to tylko część z Was, pewnie. Ale pomyślcie sobie co by było jakby 10% kierowców samochodów jeździło w ten sposób. Przejeżdżając na czerwonym, po chodnikach, bez świateł.

    • 9 3

    • Ja się zatrzymywałem (7)

      przestałem. w 95% przypadków piesi stali i czekali aż przejadę, nawet, gdy się zatrzymałem. W przypadku małęj grupy pieszych o wiele lepiej jest zwolnić i się ominąć (tak, z najechaniem na chodnik). I nie myśl, co by było, gdyby kierowcy jeździli w ten sposób - z rowerem ważę mniej, niż niejeden pieszy, a prędkość przy mijaniu pojedynczych osób to 8-12 km/h (tyle, co leśni biegacze).

      • 3 6

      • Różnica między zderzeniem z "leśnym biegaczem" a rowerem jest taka, (5)

        jak różnica między uderzeniem ważącą 100g, poruszającą się z prędkością 20 km/h piłką, a ważącym tyle samo i poruszającym się z taką samą prędkością kamieniem.

        (Jeśli nie zrozumiałeś: człowiek wpada całym ciałem, a pęd roweru skupia się w momencie uderzenia w na obszarze kilku centymetrów kwadratowych)

        • 5 2

        • kierujący rowerem po takiej kolizji zwykle upada (4)

          rowerzyści mają więcej doświadczenia w wymijaniu pieszych niż jesteś sobie w stanie wyobrazić. Przypuszczalnie dawno nie jechałeś rowerem.

          • 2 7

          • Tak właśnie myślą pedalarze - tylko o własnej d**pie. (1)

            Największe zmartwienie - że upadnie i mu się rowerek porysuje, a nie że pieszego skaże na wielomiesięczną rehabilitację.

            • 1 2

            • kierowcy rowerzysta zarysuje lakier

              potrąconego pieszego kierowca nawet nie poczuje, ale w internecie będzie pisał jakie to zagrożenie stwarzają rowerzyści nie zsiadający z roweru przejeżdżający jezdnię obok pieszych jak piesi mają zielone światło

              • 0 2

          • Tak, upada. (1)

            Potem wstaje, wsiada z powrotem na rower i ucieka aż się za nim kurzy.

            • 4 1

            • goniony przez agresywnego pieszego chama, który w zderzeniu ucierpiał mniej niż rowerzysta, ale mimo to jest żądny mordu

              • 1 2

      • bo się bali

        piesi się bali bo nie wiedzą co Ci odpali;)

        • 2 2

    • 100% prawda

      • 4 3

  • Piesi wbiegają na jezdnie. Rowerzyści to zawalidrogi. (1)

    Jak czytam te komentarze to mam wrażenie, że wszyscy kierowcy aut powinni żywcem do nieba pójść. Przecież nikt tak jak oni nie przestrzega przepisów ruchu drogowego. Wszyscy im przeszkadzają rzucając się pod koła. Biedactwa. Wszyscy się uparli żeby tym biednym kierowcom robić pod górę.

    • 1 2

    • Re: Piesi wbiegają na jezdnie. Rowerzyści to zawalidrogi.

      A mi się wydaje, że wszyscy z siebie świętych robią (i rowerzyści, i kierowcy). Czytając te komentarze przestaje dziwić, że jest tyle wypadków, bo przecież Ci ludzie spotykają się później na drogach. Chyba warto, by każdy zastanowił się nad sobą, niezależnie jakim środkiem transportu się porusza.

      • 2 0

  • (1)

    W czwartek wiele osób było... w pracy i w szkole.
    Tego typu szkolenia powinny być często a info o nich przekazywane podczas wywiadówek w szkołach. Wówczasbfrekwencja zakoczy. Przyjdą rodzice z dziećmi.

    • 1 1

    • Kto wiedział o tym szkoleniu?

      Ja dowiedziałem się dzisiaj z tego artykułu. Była zamieszczona gdzieś informacja o tym kursie? Nie ma się co dziwić, że nikogo nie było skoro nikt o tym nie wiedział.

      • 3 0

  • Święte krowy (3)

    Bez prawa jazdy i bez znajomości kodeksu drogowego.
    Może wreszcie ten wrzód pęknie - jak sprawa pedofilii w kościele.

    • 3 3

    • Ja mam prawo jazdy. Przepisy ruchu drogowego znam lepiej niż niejeden kierowca

      zdający egzamin na prawo jazdy 30 lat temu.

      • 1 0

    • piszesz o kierowcach? (1)

      a może o matematykach, do tego kierowcach?

      • 1 1

      • ale on ma racje:

        -każdy kierowca z telefonem przy uchu
        -każdy kierowca wymuszający pierwszeństwo na pieszych (na zielonej strzalce na przyklad)
        -każdy przekraczający prędkość >20%
        powinien zdawać prawo jazdy jeszcze raz, na zasadach ogólnych
        i teorię i plac i miasto

        • 2 0

  • (21)

    Policja powinna karać mandatami tych , którzy jadą po jezdni, gdzie jest zakaz jazdy rowerem, a obok piękna ścieżka rowerowa.
    Jadąc w Gdyni Zwycięstwa i w Sopocie Niepodległości często widzi się takie okazy, a potem płacz, że kierowca potrącił rowerzystę. To są jakieś święte krowy.

    • 55 12

    • bo akurat takie jest prawo (8)

      jezeli wzdłuz ulicy jest sciezka rowerowa to po tej ulicy rowerem jechac nie można.

      • 13 2

      • mylisz się (6)

        to prawo dotyczy WYŁĄCZNIE DROGI DLA ROWERÓW (ciągi pieszo rowerowe, pseudo-ścieżki rowerowe nie spełniające standardów nimi NIE SĄ)

        ponadto tylko "dla kierunku w którym porusza się rowerzysta" (droga rowerowa która kończy się za 100 m albo skręca w inną stronę nie jest obowiązkowa)

        ponadto rowerzystę jak każdego obowiązują wyłącznie znaki z prawej lub powtórzenia - droga rowerowa po drugiej stronie jezdni nie jest obowiązkowa o ile nie ma zakazu ruchu rowerów po jezdni

        podsumowując - jest wiele sytuacji w których rowerzyści legalnie mogą jechać po jezdni, twoja wiedza na ten temat jest nikła (jak i większości kierowców), a co najważniejsze - ilość i jakość polskich dróg rowerowych, ścieżek, ciągów pieszo rowerowych itp infry jest tak mizerna że najczęściej BEZPIECZNIEJ, WYGODNIEJ, SZYBCIEJ i LEGALNIE jest jechać rowerem po jezdni, tak jak zresztą robi się masowo w całym cywilizowanym świecie

        więc zdejmij nogę z gazu i zaakceptuj że ty i twój samochód nie macie monopolu na jezdni a kierowca i jego bryka to NIE JEST ŚWIĘTA KROWA.

        PS. I DOCEŃ TO, ŻE KAŻDY 1 ROWERZYSTA WIĘCEJ, TO POTENCJALNIE MNIEJ O JEDEN SAMOCHÓD PRZED TOBĄ W KORKU

        • 14 11

        • (4)

          To może kierowcy zaczną jeździć po drogach rowerowych bo będzie tam mniej rowerzystów niż na ulicach?

          • 8 7

          • Odpowiedź na poziomie ... 3 latka.

            Przepraszam jeżeli uraziłem jakiegoś 3 latka.

            • 0 2

          • super: zamieniamy się choćby dziś

            rowerzyści dostaną wszystkie drogi samochodowe

            a samochodziarze wszystkie drogi rowerowe

            deal! zgoda! natychmiast!

            • 6 1

          • nie przeginaj anonimie, to już nie działa

            tylko się ośmieszasz

            • 0 5

          • jak dla mnie takie drogi rowerowe jak na Wielkopolskiej stare 30 letnie płyty chodnikowe czy jakieś zawijasy jak w Orłowie czy ta stroma i idiotycznie zbudowana estakada rowerowa na Obłużu są kwintesencją głupoty tych którzy po takim czymś każą jeździć rowerami wszędzie w Europie większość dróg rowerowych to pasy w jezdni przy krawężnikach u nas natomiast umysłowi jaskiniowcy umyślili sobie że wykroją z chodnika 2 m wplotą taką drogę np pod przystanek pełen ludzi a kiedy przejazd zastawia np dom to ciachniemy ścieżkę kilka razy z jednej na drugą stronę a co przecież na rowerze się jeździ na spacer prawda?I czy przejechanie 500 m zajmie 2 minuty czy 10 to przecież żadna róznica prawda?Otóż nigdzie w Europie nie ma takiego debilizmu ścieżki rowerowe na chodnikach są dla słabych fizycznie i technicznie rowerzystów a jak ktoś jest w stanie pojechać np 40 tką i umie jechać prosto bez bujania się to w lewo to w prawo to po co ma kluczyć i szukać po lewej stronie pojawiającej się jak filip z konopi drogi rowerowej?Tak się składa że odcinki na Al.Zwycięstwa w Gdyni są niespójne i przebiegają po różnych stronach drogi

            • 11 1

        • niekoniecznie.duza czesc pedalujacych po prostu nie ma lasy na auto, paliwo, ubezpieczenie

          A potem dorabiają sobie pseudo ideologie.....
          Jakby im podstawić fajne bryke gratis- to na pewno by pedały poszły w kat!!!!

          • 2 9

      • nie w każdym kraju obowiązuje taka interpretacja

        w wielu krajach rozważa się zniesienie takich rozwiązań. Przy okazji popiera się ograniczenie prędkości samochodów do 30 kmh jako standard - z dobrym skutkiem dla wszystkich użytkowników dróg.

        • 6 1

    • Oczywiście, że powinna w takich miejscach karać mandatami ...

      ... wszystkich, którzy łamią prawo. Swoją drogą dlaczego mieli by nie karać kierowcy rozjeżdżającego rowerzystę (nawet jeżeli nie mógł tą drogą jechać)? Dziwne rozumowanie. To tak jakby przejechać pieszego bo nie przechodził po przejściu tylko obok i uważać, że tak można było zrobić bo powinien przechodzić w miejscu wyznaczonym.

      • 1 0

    • (4)

      Gdzie na Niepodległośi jest droga rowerowa? Oświeć mnie proszę.

      • 8 3

      • (3)

        jest równoległa do Niepodległości na Armii Krajowej- o święta krowo

        • 3 5

        • (1)

          ty to g.. nazywasz drogą rowerową?Ciekawe jaki zj..b wymyślił te zjazdy i wjazdy z chodnika na jezdnię itd w normalnym kraju na jednokierunkowej ulicy z ograniczeniem do 40 rowerzyści jadą jezdnią a pod prąd kontrapasem ścieżka na AK w Sopocie to są himalaje debilizmu i nic dziwnego że myślący rowerzyści z tego wynalazku nie korzystają

          • 3 2

          • AK jest chore. Jak całe Sopoćkowo. Himalaje debilizmu projektantów.

            Ale jak próbować tam jechać z prądem jezdnią (by się nie nadziać na jedną z licznych stalowych barierek, albo na samochód jakiegoś wała, co " tylko na chwilę" se tam stanie swą capiącą furmanką) to jest około 50% szansy, że się znajdzie jakiś bandyta blaszany, który się zatrzyma by wylecieć z konserwy i będzie usiłował dać rowerzyście w mordę. Mam to tak regularnie, że monotonną powtarzalność tych zdarzeń - nudzi.

            • 5 0

        • a jeżeli jedziesz Amber One

          do dlaczego dopuszczasz jazdę starą jedynką ?

          • 0 0

    • (3)

      To nie jest żadne tłumaczenie, że jest ścieżka, a kierowca może wtedy potrącić rowerzystę jadącego ulicą. Takie zdarzenie spowodowane jest wyłącznie z głupoty kierowcy samochodu, który nie powinien mieć prawa jazdy.

      • 10 20

      • (1)

        ale jak dojdzie do niebezpiecznej sytuacji i w wyniku wypadku rowerzysta zostanie potracony z powodu jego nieprzestrzegania przepisow - to kto winny?
        pewnie kierowca ?

        • 9 3

        • oczywiście że tak to że ktoś popełnia błąd czy jedzie nie po takiej drodze jak trzeba nie oznacza że można go potrącić

          • 3 2

      • marko ale nikt nie mówi, że może potrącić rowerzystę. Może czytaj ze zrozumieniem, tak jak powinieneś czytać przepisy drogowe.

        • 16 3

    • Większość jedzie, ale dlaczego trenujący kolarz ma nią jechać, skoro

      jest w stanie czasami rozwinąć prędkość nawet 50 km/h ?
      A na Niepodległości nie ma ścieżki - sprawdź to ignorancie zanim dokonasz tu wpisu. A rowerem i tak wjadę na Niepodległości jeśli będę miał tam jakiś cel.
      Na Zwycięstwa z klei jest zakaz w Kolibkach i na szczęście na pozostałych odcinkach Zwycięstwa nie - dobry przykład dla "hodowców absurdów" (takich też jak ty) którzy mają w głębokim poważaniu czynnik psychologiczny - tu rowerzyści nie pchają się na jezdnie Zwycięstwa mimo braku zakazu wjazdu na rowerach. Gwarantuję ci że gdyby Karnowski zdjął taki zakaz z Niepodległości, to myślisz że zaraz pojwią się tu całe peletony cyklistów ? Gdynia od dawien dawna nie miała na swych arteriach zakazu wjazdu rowerów i zawsze mało ludzi nimi jeździło. Nawet ja od dawien dawna szukałem alternatywnych bocznych ulic - pamiętam jak Akacjowa nie była asfaltowa (były kocie łby) i wolałem na Wigrach nią jeździć (i innymi alternatywnymi ulicami) niż Zwycięstwa. Myślisz, że rowerzyści tak bezkrytycznie "lubią" towarzystwo autobusów, trolejbusów, ciężarówek na prawym pasie ? Jak wspomniałem na Niepodległości jak będę chciał to wjadę ale na pewno nie będę mknął ją całą. Np. do Lidla niedaleko pętli przy Reja - z Gdyni dojadę ścieżką wzdłuż Armii Krajowej i przy wspomnianej pętli skręcę w lewo w kierunku Gdyni - czekając oczywiście gdy z powodu przerwy spowodowanej czerwonym światłem ruch aut ustanie na chwilę, to wtedy ruszę i za nim zapali się zielone światło i auta mnie dogonią to ja już skręcę na parking przy Lidlu. Z powrotem - z parkingu skręcam w prawo i ponownie wykorzystując przerwę w ruchu aut dojadę na lewy pas do skrętu w Kochanowskiego, aby nią dojechać do Armii Krajowej, gdzie wrócę na ścieżkę rowerową. A więc całą Niepodległości nie pojadę, bo nie lubię towarzystwa samochodów na prawym pasie. Tak jeździłem od zawsze (od lat 70-tych). Zawsze szukam alternatywnych ulic do głównych arterii (jeśli nie ma na nich teraz ścieżek rowerowych lub są bardzo kiepskie jak na Morskiej w Gdyni), a nimi jeżdżę tylko na krótkich odcinkach - tam gdzie mam jakiś cel podróży.
      A takimi opiniami jak twoja i tobie podobnych (i absurdalnymi zakazami) nie zawracam sobie głowy 9nawet jak dostaniesz z 1000 plusów)

      • 6 3

    • to samo z pieszymi...
      prawo powinno być równe dla wszystkich i wszyscy równi wobec prawa

      • 12 3

  • nauczcie ich jazdy po ścieżkach a nie ulicach (3)

    jeszcze nie maja jakiegoś ale ? dziwne.....

    • 39 37

    • ciężko jechać po ścieżkach, których nie ma

      • 3 1

    • a między ścieżkami niech się teleportują (1)

      • 12 4

      • Zieeew, blacharze i przepisy

        • 4 1

  • Kochani, a co z Waszym instynktem samozachowawczym? (6)

    Ktoś tu rozpacza, że jechał rowerem i był niebezpiecznie wyprzedzany.. Rozwiązanie? Unikaj tej trasy. Ktoś inny, że rowerzysta wjechał mu pod maskę.. Rozwiązanie? Oczy dookoła głowy, zwolnij obok ścieżek. Pieszy wlazł na ścieżkę? A tak ciężko obserwować otoczenie drogi?

    Wybieracie najczęściej narzekanie na innych uczestników ruchu, lamentowanie że "przecież ja mam prawo a on/ona nie" albo "to Państwo powinno nam zapewnić bezpieczne drogi i skutecznych stróży prawa". Achhhh, Kochani, zejdźcie na ziemię.. Tu jest Polska, rządzący są zajęci swoimi interesami i mają nas gdzieś. Nikt nam nie wybuduje bezpiecznej infrastruktury, nie postawi policjanta na każdym rogu. Tu jest dżungla, każdy sam się troszczy o własne przetrwanie.

    Możecie nadal twierdzić "to ja mam prawo". Tak, masz prawo przechodzić przez ulicę na zielonym świetle. Masz prawo jechać rowerem po ulicy, gdy obok nie ma ścieżki. Masz prawo przejeżdżać autem po skrzyżowaniu z pierwszeństwem przejazdu. Tak samo masz prawo chodzić w nocy po zakamarkach Oruni czy też demonstrować swe uznanie dla piłkarzy Arki na meczu Lechii. Rozumiecie przekaz?

    Jadąc rowerem, autem, czy chodząc piechotą, mam włączoną podstawową zasadę przetrwania - kto jest szybszy i ma większą masę, na tego mam szczególne baczenie. Wraz z nią jest włączona zasada dbałości o słabszego - szanuj wolniejszego o mniejszej masie. Nie powoduję zagrożeń, a też skutecznie ich unikam. Nie potrzebuję do tego specjalnych udogodnień. Po prostu, w imię przetrwania rezygnuję czasem z przysługujących mi praw.

    • 9 1

    • rowerzyści masochiści

      wiele razy zatrzymywałem się, mimo iż rowerzysta miał czerwone a ja zielone i co z tego jeszcze mi taki jeleń potrafił narugać, że to on ma pierwszeństwo, gdy mu pokazałem światło (dla niego czerwone) to mi fakola pokazał i pojechał. Rowerzysta pieszego rozjedzie a nie przepuści - kierowca zrobi to częściej... ale i tak żaden na rowerze tego nie skuma, nie wie gdzie ma hamulec... moralny

      • 2 0

    • obowiązkowe OC dla rowerzystów i karta rowerowa!!!!!!!!!!!!!!!!!!! (4)

      obowiązkowe OC dla rowerzystów i karta rowerowa!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

      • 4 3

      • i psychotesty. I badanie orientacji. (3)

        co jeszcze?

        • 2 0

        • (2)

          Dalej wierzycie, że zmiana prawa coś da? Braku myślenia o innych uczestnikach ruchu nie wyegzekwują żadne przepisy. My nie jesteśmy społeczeństwem. Jesteśmy gromadą jednostek..

          • 4 1

          • RaV - pisz za siebie

            po co przeginasz? w realu mniej agresji niż na tym portalu

            • 0 0

          • jesteśmy gromadą jednostek

            ale zacznijmy od tego, że w przestrzeni publicznej inni są dla nas intruzami.

            • 0 1

  • może kurs dla kierowców bo są ślepi (1)

    ja myśle że taki kurs to dla kierowców też by się przydał, piszecie w komentach rowerzyści święty krowy, tylko i taka krowa ma szansy gdy spotka się z ponad toną? prawda jest taka jakbyście pojeździli rowerem po ścieżkach rowerowych i zobaczyli sami co WY kierowcy robicie i jak macie w d...pie rowerzystów ta ja od czwratku nie miałbym zerwanych więzadeł w kolanie, i to mimo tego że byłem na drodze rowerowej, a kierowca mnie potrącił, bo mnie nie widział mimo iż patrzał się w moją stronę ale szukał tylko samochodu.

    • 4 3

    • sraty taty

      biedny rowerzysta - słyszałeś o zasadzie ograniczonego zaufania? - znaczy ona tyle, że jak się zbliżasz do skrzyżowania to lepiej zwolnij bo ktoś może Cię nie dostrzec... ale ty zapewne myślałeś, że rowerem to i ciężarówkę staranujesz - śmiechu warte

      • 1 1

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane