• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Leki z Trójmiasta wyciekają za granicę

mak
3 lipca 2015 (artykuł sprzed 8 lat) 
Pomorski wojewoda podejrzewa, że jeden z trójmiejskich podmiotów leczniczych, który zamawiał ogromne ilości leków - niewspółmierne do prowadzonej działalności - mógł sprzedawać je z zyskiem za granicą. Pomorski wojewoda podejrzewa, że jeden z trójmiejskich podmiotów leczniczych, który zamawiał ogromne ilości leków - niewspółmierne do prowadzonej działalności - mógł sprzedawać je z zyskiem za granicą.

Firma z Gdyni, która prowadzi przychodnię endokrynologiczną i dzienny oddział onkologiczny, jest na celowniku prokuratury. To efekt podejrzeń wojewody pomorskiego co do ilości leków zakupionych przez ten podmiot, które są niewspółmierne do prowadzonej działalności. W sprawie kolejnej zbierane są dowody.



Czy spotkałeś/aś się ostatnio z brakiem potrzebnego ci leku w aptece?

W czwartek Ryszard Stachurski powiadomił Prokuraturę Rejonową Gdańsk - Śródmieście o podejrzeniu popełnienia przestępstwa przez jeden z podmiotów leczniczych, prowadzących działalność na Chełmie. Według zleconej przez wojewodę kontroli firma ta kupowała niewspółmierne do prowadzonej przez siebie działalności ilości leków.

- Kontrolerzy jednoznacznie ustalili, że brak jest wzajemnego powiązania pomiędzy rodzajem oraz ilością zakupionych leków z charakterem i skalą działalności podmiotu leczniczego - mówi Roman Nowak, rzecznik prasowy wojewody pomorskiego. - W ocenie organu kontrolującego mogło dojść do popełnienia przestępstwa, polegającego na nieuprawnionym obrocie produktami farmaceutycznymi - dodaje.

Kontrolę przeprowadzono w czerwcu tego roku. Powodem jej wszczęcia były informacje, które wojewoda otrzymał od wojewódzkich inspektorów farmaceutycznych w Poznaniu i Krakowie na temat spółki zarejestrowanej w Gdyni, ale prowadzącej poradnię endokrynologiczną i onkologiczną w Gdańsku.

- Z korespondencji wynikało, że jeden z zarejestrowanych na Pomorzu podmiotów dokonuje na terenie innych województw dużych zamówień leków - dodaje rzecznik. - Istniało prawdopodobieństwo, że ilość zamawianych deficytowych medykamentów jest nieadekwatna do świadczonych usług i może być przedmiotem obrotu lekami w ramach tzw. "odwróconego łańcucha dystrybucji".

Ponieważ zawiadomienie wpłynęło dopiero w czwartek i dotyczy podmiotu zarejestrowanego w Gdyni, sprawa zostanie przekazana tamtejszej prokuraturze.

- Po zapoznaniu się z treścią zawiadomienia uznano, że ze względu na to, iż siedziba spółki mieści się w Gdyni materiały te zostaną przekazane do tamtejszej jednostki - mówi prok. Grażyna Starosielec, z Prokuratury Rejonowej Gdańsk-Śródmieście w Gdańsku.

Jak to działa?

Proceder skupywania refundowanych leków i odsprzedawania ich z kilkakrotnym zyskiem za granicę trwa od kilku lat i nieuczciwym firmom, które tylko po to rejestrują swoją działalność, przynosi ogromne zyski. Uczestniczą w nim zarówno nieuczciwi hurtownicy, aptekarze, a także firmy tworzące przychodnie-słupy.

- Proceder ten polega na nielegalnej sprzedaży leków za granicę w celu osiągnięcia korzyści materialnych - mówi Grażyna Mazurowska, pomorski wojewódzki inspektor farmaceutyczny w Gdańsku. - Jedną z form pozyskiwania leków, kupowanych za pełną odpłatnością, jest wystawianie zapotrzebowań (prawnie dopuszczalnych) przez tworzone jedynie w tym celu podmioty lecznicze. Z reguły podmioty te realizują zapotrzebowania w innych województwach, co dodatkowo utrudnia wykrycie tego procederu. Zapotrzebowania stwierdza się w czasie kontroli aptek ogólnodostępnych.

Polska jest rajem dla tego rodzaju działalności, gdyż leki sprzedawane u nas są o wiele tańsze od tych samych sprzedawanych na Zachodzie.

- To właśnie korzystne ceny produktów leczniczych w Polsce przyczyniły się do powstania procederu "odwróconego łańcucha dystrybucji" - mówi farmaceuta. - Na terenie Trójmiasta zapotrzebowania przekazane przez inspekcje farmaceutyczne wskazują na dwa podmioty, z czego jeden po kontroli wojewody został zgłoszony do prokuratury. W stosunku do drugiego gromadzony jest materiał dowodowy.

Tracą pacjenci

"Odwrócony łańcuch dystrybucji" powoduje, że z polskich aptek zniknęło ponad 200 leków. Ich brak odczuwają najbardziej pacjenci zmagający się z takimi chorobami i dolegliwościami, jak zawał serca, pacjenci onkologiczni, astmatycy, osoby leczące się przeciwzakrzepowo i przyjmujących insulinę.

- Nielegalne pozyskiwanie leków w celu sprzedaży za granicę powoduje brak dostępności leków dla polskich pacjentów i stwarza realne zagrożenie ich zdrowia i życia - dodaje inspektor.

Wciąż trwają próby ukrócenia nielegalnego transferu leków za granicę.

- Zostanie zwiększony nadzór ministra zdrowia i organów założycielskich nad ordynacją lekarską i funkcjonowaniem placówek świadczących usługi medyczne. Inspekcja farmaceutyczna nie posiada takich uprawnień - mówi Grażyna Mazurowska. - Wkrótce wchodzi w życie nowelizacja ustawy Prawo farmaceutyczne utrudniająca wywóz deficytowych leków za granicę, co znacznie ograniczy proceder "odwróconego łańcucha dystrybucji".
mak

Miejsca

Opinie (125) 5 zablokowanych

  • Leki w Niemczech są dla wszystkich ubezpieczonych za darmo! (10)

    Ewentualnie jest dopłata 5 euro! Dla dzieci nie ma żadnych dopłat, wszystkie leki są za darmo!

    • 45 14

    • nie (7)

      nie sa za darmo "dla wszystkich". jest wiele osob nieubezpieczonych, a chodzenie do lekarza na karte innej osoby zostalo utrudnione poprzez wprowadzenie nowej karty ze zdjeciem ubezpieczonej osoby.

      poprzez to reimport akurat drogich lekow np. z polski jest bardzo oplacalny.

      • 11 3

      • Tak, jest wielu nieubezpieczonych Polakow naczarno lub na polskich umowach (1)

        pozdrawiam

        • 0 1

        • nie tylko polakow

          cala masa pracownikow z krajow srodkowo-wschodniej europy pracuje na "samozatrudnieniu". oni w duzej wiekszosci nie sa ubezpieczeni. prace jak rozwozenie paczek, opieka na starszymi/chorymi idt. w sumie wiele milionow nie ubezpieczonych.

          w niemczech nie jest tak rozowo, jak sie wielu polakom wydaje.

          • 1 0

      • przytocze twoj cytat... (4)

        "a chodzenie do lekarza na karte innej osoby zostalo utrudnione poprzez wprowadzenie nowej karty ze zdjeciem ubezpieczonej osoby."

        Polska to jednak stan umyslu. Wiec utrudniono de facto kradziez. Rece opadaja. Jak w tym kraju ma byc normalnie jak co drugi to zlodziej?

        • 10 2

        • czytaj ze zrozumieniem (3)

          1. stwierdzilem tylko fakty, bez oceniania tego wczesniej czestego procederu. nie napisalem ze takie zachowanie popieram.
          2. piszemy tu o realiach niemieckich, wiec co twoj tekst o polskim stanie umyslu ma do tematu? chyba ze zakladasz, ze oczywiscie tylko polacy korzystali z kart znajomych. a akurat jest inaczej.
          3. "zlodziej"? piszesz o polsce czy niemczech? takie bezmyslne uogolnianie pokazuje tylko kim jestes. maly mozdzek myslacy w bardzo waskich kategoriach. wspolczuje...
          4. jezeli chciales potrollowac, to ci sie nie udalo. osmieszyles sie tylko.

          co do tematu:
          sytuacja wielu nieubezpieczonych w niemczech byla i jest dla nich katastrofalna. ci ktorzy jako samozatrudnieni ubezpieczali sie w prywatnych asekuracjach dostawali podwyzki miesiecznych skladek z wrostem czesto nawet do 100% rochnie. zaczynali od 200-300 miesiecznie, po paru latach ladowali przy 1000 miesiecznie. wielu samozatrudnionych nie zarabialo az taki kwot zeby tej wysokosci skladki placic miesiac w miesiac.
          tacy ludzie placa za kazda wizyte u lekarza gotowka i daja sie badac jezeli juz inaczej nie idzie. leki kupuja wlasnie reimportowane np. z polski. bo poprostu nie maja innego wyjscia.

          a na tej sytuacji, niszczacej zdrowie i egzystencje zarabiaja wlasnie tacy geszefciarze jak opisano w artykule.

          • 3 0

          • Synku mieszkam w Niemczech 26lat i jeszcze nie slyszalem zeby ktos 1000 placil ubezpieczenia a nie zarabial (2)

            Chyba cos zle na zmywaku uslyszales

            • 5 3

            • übrigends

              "na zmywaku" pracuje sie w uk. w niemczech pracuje sie "na szmacie", jak powinno byc tobie wiadomo, jako sfrustrowanemu polakowi z 26 letnim nemieckim stazem ;)

              • 2 0

            • pitolisz

              tosmy sobie popisali, trollu. nie zejde na twoj niski poziom porownywania dlugosci czegokolwiek, bo wyszedlbys na d....
              jezeli od tych 26 lat pracowales tylko jako jakis zatrudniony parobek, pracujacy dla innych, to jasne, ze nieslyszales o sytuacji calej masy selbständiger, ktorych privatkrankenversicherungen wyciuckaly ostro. spytaj niejednego prywatnie ubezpieczonego renciste, w jakiej wysokosci sa jego skladki. szczeka ci opadnie. a nie kazdego ubezpieczonego privatversicherungen wpuszczaja do tzw. basistarif.

              a akurat jezeli faktycznie mieszkasz w niemczech powinienes wiedziec ile jest osob nieubezpieczonych i za medykamenty i odwiedziny u lekarza musi placic sam.

              wiec co bylo takiego falszywego w moim stwierdzeniu: "nie sa za darmo ""dla wszystkich""?
              ale jasne, wejsc na forum i nabluzgac na "zlodziejstwo polakow". oj prostaczek z ciebie, "dziadku".

              • 1 1

    • jest dokladnie tak jak piszesz thomas Ale to są Niemcy a Nie POlska!!!

      Ale naturajnie to my jestesmy tygrysem europy i to my jestesmy rajska zielona wyspą!!

      • 1 4

    • Niewiele wiesz chloptasiu...

      Sa oczywiscie leki darmowe. Co nie znaczy ze za inne sie nie doplaca wiecej niz 5... Gdybys wiecej czytal to bys wiecej wiedzial.

      • 6 1

  • to państwo nie dziła dlatego okrada jeden drugiego.To są elity III RP PRL bis

    to państwo nie dziła dlatego okrada jeden drugiego.To są elity III RP PRL bis

    • 4 0

  • Wolny rynek, o co chodzi? (7)

    • 13 33

    • (3)

      Dokładnie to samo pomyślałem. Co jest złego w handlu lekami nierefundowanymi?

      • 10 13

      • Czytaj ze zrozumieniem. Obrót, o którym mowa w artykule, dotyczy leków refundowanych. Refundacja obniża cenę leku, dzięki czemu sprzedaż za granicą się w ogóle opłaca.

        • 1 1

      • chodzi o to, ze cierpisz na analfabetyzm:

        "Proceder skupywania refundowanych leków i odsprzedawania ich z kilkakrotnym zyskiem za granicę trwa od kilku lat i nieuczciwym firmom, które tylko po to rejestrują swoją działalność, przynosi ogromne zyski. Uczestniczą w nim zarówno nieuczciwi hurtownicy, aptekarze, a także firmy tworzące przychodnie-słupy."

        • 17 2

      • jak to co w polsce to zbrodnia!

        • 3 11

    • 1 (1)

      Chodzi o to, że jak pacjent potrzebuje leków to ich nie ma. Nie ma ich nigdzie i nie chodzi o witaminę C. A, tak naprawdę całe kartony leżą na zapleczu gotowe do wysyłki.
      Chodzi o leki potrzebne do przeżycia. Sumienia za zyski nie kupisz.

      • 12 1

      • Argument jak za komuny:"Towaru nie ma bo spekulanci wykupili." Trzeba zamawiać od producenta więcej leków to wystarczy dla wszystkich.

        • 3 3

    • o to chodzi

      o to chodzi że moja żona - obecnie w ciąży - nie może dostać na terenie całego Trójmiasta niektórych leków przeciwzakrzepowych,aby bronić się przed poronieniem. Właśnie przez takie złodziejstwo Polaków. Jak dorośniesz, zmierzysz się z realnymi problemami i przestaniesz zadawać głupie pytania.

      • 5 3

  • jaki prezydent takie miasto

    tyle w temacie

    • 2 0

  • Czy u nas tworzą i wprowadzają prawo durnie ,czy oplaceni przez tzw lobbystów sprzedawczyni ,w tym kraju najlepiej żyje się oszustom i złodziejom .Gratulacje dla systemu prawnego przeciwko uczciwym!!!!!!!

    • 3 0

  • To kolejna patologia za którą odpowiedzialna jest Platforma Obywatelska.

    Stworzenie mechanizmu opisywanego w artykule wymaga udziału sejmu i rządu.
    Co na to Donek strażnik najwyższych standardów moralnych.

    • 6 1

  • (2)

    O ile dobrze rozumię panstwo polskie refunduje te leki w celach by polski pacjent mogl je kupic taniej, a hieny skupuja te leki zrefundowane i sprzedaja za granice po cenach kilka razy wyzszych - to kwalifikuje sie na kryminal i nie ma nic wspolnego z wolna konkurencja. Rozumie kupic ten lek od producenta polskiego bezposrednio z hurtowni ale niezrefundowany przez panstwo polskie czyli polskich podatnikow. Wtedy to jest OK

    • 2 2

    • za treść +, za pisownię -, rozumięsz?

      Czas teraźniejszy
      ja rozumiem
      ty rozumiesz
      on/ona/ono rozumie
      my rozumiemy
      wy rozumiecie
      oni/one rozumieją

      Czas przeszły
      ja (m) rozumiałem
      ja (f) rozumiałam
      ty (m) rozumiałeś
      ty (f) rozumiałaś
      on rozumiał
      ona rozumiała
      ono rozumiało
      my (m) rozumieliśmy
      my (f) rozumiałyśmy
      wy (m) rozumieliście
      wy (f) rozumiałyście
      oni rozumieli
      one rozumiały

      Czas przyszły złożony
      ja (m) będę rozumiał
      ja (f) będę rozumiała
      ty (m) będziesz rozumiał
      ty (f) będziesz rozumiała
      on będzie rozumiał
      ona będzie rozumiała
      ono będzie rozumiało
      my (m) będziemy rozumieli
      my (f) będziemy rozumiały
      wy (m) będziecie rozumieli
      wy (f) będziecie rozumiały
      oni będą rozumieli
      one będą rozumiały

      Czas przyszły prosty

      Tryb przypuszczający
      ja (m) rozumiałbym
      ja (f) rozumiałabym
      ty (m) rozumiałbyś
      ty (f) rozumiałabyś
      on rozumiałby
      ona rozumiałaby
      ono rozumiałoby
      my (m) rozumielibyśmy
      my (f) rozumiałybyśmy
      wy (m) rozumielibyście
      wy (f) rozumiałybyście
      oni rozumieliby
      one rozumiałyby

      Tryb rozkazujący
      ty rozum
      on/ona/ono niech rozumie
      my rozummy
      wy rozumcie
      oni/one niech rozumieją

      • 0 0

    • Nie, OK to bedzie jak refundacja zniknie.

      To panstowa ingerencja jest zrodlem problemu. Panstwo kradnie mi 100 PLN, zeby za 80 PLN utrzymac urzednikow NFZ a za 20 kupic od fabryki lek, ktory mi potem sprzedaja za 10 jako "refundowany".

      To jest GRUBA PATOLOGIA.

      Po prostu skur*syny niech mi zostawia 100PLN w kieszeni to sam sobie kupie te leki bez posrednika-pasozyta jakim jest NFZ.

      • 3 0

  • To nie idzie rzad na to pozwala a Polacy na emigracji potrzebuja lekow z refundacji wielkie chalo

    • 1 0

  • bzdura (2)

    • 2 6

    • (1)

      Miło poczytać eksperta!

      • 4 0

      • Zaiste!

        Sciagnalem sobie jego post na Kindle, poczytam na urlopie.

        • 0 0

  • (1)

    Niepoprawna kwalifikacja. Powinno byc wyludzenie refundacji. To, ze sprzedaja komuś leki to zadne przestepsrwo.

    • 13 1

    • Poprawna kwalifikacja to "socjalistyczne szambo wybija coraz mocniej".

      Bez refundacji nie byloby problemu - kazdy by sobie placil za leki bez posrednictwa NFZ. I kupowal ich ile mu tylko fabryki chca sprzedac. I robil z nimi co chcial.

      • 0 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane