• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Leśnicy płacą 200 tys. zł, a internauci wymyślają kary

Szymon Zięba
28 marca 2024, godz. 20:30 
Opinie (143)
  • Opony, gruz, zużyty sprzęt - taką "niespodziankę" znaleziono w lesie.
  • Opony, gruz, zużyty sprzęt - taką "niespodziankę" znaleziono w lesie.
  • Opony, gruz, zużyty sprzęt - taką "niespodziankę" znaleziono w lesie.
  • Opony, gruz, zużyty sprzęt - taką "niespodziankę" znaleziono w lesie.

200 tys. złotych rocznie - tyle kosztuje wywóz śmieci z lasu w Nadleśnictwie Kolbudy. Leśnicy załamują ręce, bo odkryli właśnie kolejne, nielegalne wysypisko odpadów. - To tak, jakby wrzucić sąsiadowi worek ze śmieciami za płot, żeby posprzątał je sobie na swój koszt - żalą się pracownicy Nadleśnictwa. Znalezisko wywołało dyskusję wśród internautów, którzy wymieniają się pomysłami, jak powinno karać się śmieciarzy. Dziś konsekwencje za zostawianie odpadów są bowiem śmiesznie niskie.



Gigantyczne koszty usuwania śmieci z lasów



Zdarzyło ci się posprzątać okolicę na własną rękę?

Opony, gruz, zużyty sprzęt AGD, odpady poremontowe - ktoś musiał mocno się postarać, żeby te wszystkie śmieci po kryjomu wywieźć do lasów w Kolbudach. Natknęli się na nie leśnicy, którzy na bałaganiarzach nie zostawiają suchej nitki.

- Dopiero co był Dzień Lasów. Dopiero co był pierwszy dzień wiosny. Wszyscy kochamy przyrodę, a tu taka niespodzianka w Otominie - zauważają. - Las to nie miejsce na zużyte opony albo odpady budowlane! Śmieci w lesie naprawdę stanowią poważną szkodę dla środowiska! Nie tylko psują krajobraz, ale zanieczyszczają wody i glebę, stanowią zagrożenie dla zwierząt i turystów, a rozkładają się setki lat.
Nadleśnictwo Kolbudy wydaje co roku przeszło 200 tys. zł na wywóz śmieci z lasu. Te pieniądze - jak podkreślają leśnicy - nie pochodzą z podatków, tylko pokrywane są z działalności własnej Nadleśnictwa.



Grzywna "nie niższa" niż 500 zł. Ale najpierw trzeba znaleźć sprawcę



- To tak, jakby wrzucić sąsiadowi worek ze śmieciami za płot, żeby posprzątał je sobie na swój koszt.- Jeśli to nie przemawia do wyobraźni, to należy nadmienić, że zgodnie z art. 162 Kodeksu wykroczeń zanieczyszczanie lasu podlega karze grzywny nie niższej niż 500 zł. W czasie kiedy uprzątamy ten syf ze zdjęć, Straż Leśna działa już w celu ustalenia i ukarania sprawców.
Pracownicy Nadleśnictwa przyznają, że takie widoki powodują frustrację, żal, ale też ogromny smutek.

- Chcielibyśmy, żeby nasze lasy były czyste, dostępne dla wszystkich i spełniały różnorakie funkcje, ale nie zrobimy tego sami. Jeśli trafiacie na stosy śmieci, zgłoście to proszę do nas - telefonicznie pod numerem 58 682 62 57 albo mailowo na kolbudy@gdansk.lasy.gov.pl. Zdjęcia i lokalizacja śmietniska mile widziane. A tak w ogóle: Nie bądź frajer - nie zaśmiecaj lasu!


Pomysły na karanie śmieciarzy. Dziś konsekwencje są zbyt małe



"Leśnie znalezisko" wywołało gorącą dyskusję wśród internautów. Niektórzy słusznie zauważają, że kara grożąca śmieciarzom jest zbyt niska. Czasem niestety - finansowo - opłaca się bardziej porzucić odpady, niż je wyrzucić.

Grzywna większa "o jedno zero?"



- Otomin jest tuż obok wysypiska, obstawiam głupotę i niewiedzę ludzi wyrzucających odpady budowlane do lasu. A gdyby Lasy Państwowe wnioskowały do Sejmu o zwiększenie kar za wysypywanie odpadów z 500 zł do 5 tys., to rękami i nogami popieram i obstawiam, że dużo osób by też poparło zwiększenie kar. Jeden z drugim by się wtedy mocno zastanowił przed wyrzuceniem gruzu w lesie - zauważa pani Marta.

500 godzin sprzątania da nauczkę?



Inną propozycją jest... obowiązkowe sprzątanie.

- Kary za takie coś powinny wynosić min. 500 godzin sprzątania. Ludzie by się zastanowili nad tym, co robią. Edukacja, kary finansowe, zamieniane na pracę społeczne jeżeli nie można ściągnąć po dwóch miesiącach z konta i do roboty! Graffiti szorować, czyścić ulice - podsunął pomysł inny z internautów.
Są jednak i tacy, którzy biorą sprawy we własne ręce. Na przykład pan Adam, który deklaruje:

- Ja już w tym roku trochę posprzątałem las koło domu w Leśnictwie Borowiec, ale jeszcze sporo zostało do zrobienia.

Opinie (143) ponad 20 zablokowanych

  • Nie wiem jak wy, ale ja bardzo dobrze pamiętam kampanie społeczne z czasów, gdy wprowadzano reformę dotyczącą śmieci i opłat za nie. Od rana do wieczora trąbiono, że jest to robione właśnie po to aby walczyć z nielegalnymi wysypiskami śmieci, bo po tej reformie śmieci będą "własnością" gmin i to one będą odpowiadały za wywóz śmieci z nielegalnych wysypisk. No właśnie widać jak to działa w praktyce.

    • 3 0

  • Za wywóz śmieci odpowiadają wszelkiej maści janusze biznesu (1)

    i nowobogackie oszołomy. Ale to też problem miast i gmin, które powinny zapewnić odbiór odpadów.
    Czy ta kwota jest duża? Z punktu widzenia ile LP zarabiają nie dając w zasadzie nic od siebie korzystając z państwowego, czyli z ogółu należącego do wszystkich obywateli to te sumy nie są jakieś kosmiczne. Dlaczego same LP nie dbają o to aby były co jakiś czas parkingi i kosze, które są opróżniane?

    • 1 3

    • Bzdura

      Za wywóz śmieci odpowiada państwo. Śmieci zostały upaństwowione. Tak samo jak trupy

      • 0 1

  • Proste pytanie, dlaczego ???

    Dlaczego wyrzucają śmieci w lesie ? Już Odpowiadam: dużo płacimy za wywóz śmieci, dodatkowo za nich segregujemy by nie płacić więcej, a jeśli chcesz legalnie oddać niestandardowe odpady to okazuje się że ich nie przyjmą.

    • 4 0

  • a przeciesz paniska leśnicy nastawiali szlabanów na szlabanach

    spróbuj samochodem wybrać się na grzyby to już cię mają, wjedż do lasu to już cię mają a śmieciarza jakoś nie widzą a inna sprawa ,że na osiedlu można 100 śmietników postawić to POLAK i tak pójdzie ,pojedzie 500 m dalej do lasu i tam wyrzuci bo taki jest POLAK , tacy jesteśmy, z tego zna nas cały świat , nikt tego nie zmieni i koniec.

    • 1 3

  • Problem dotyczy głównie pseudofachowców od remontów i demontażu pojazdów

    Przy remoncie wliczą klientowi w usługę wywóz i zagospodarowanie odpadów, a wywiozą je do lasu. Kasa zostaje w kieszeni. Podobnie z demontażem aut - pieczątka na lewo o kasacji pojazdu, sprzedaż części na własną rękę i pozbycie się pozostałości w ten sam sposób. W obu przypadkach robią to regularnie, więc nie są w stanie oddawać tego do PSZOK-ów co 2 tygodnie.

    • 2 0

  • Czytając opinie odnoszę wrażenie że faktycznie nie ma co zrobić z częściami samochodowymi czyli np. zderzakiem czy plastykowym boczkiem drzwi. Ok, jeśli demontażem pojazdów zajmują się odpowiednie stacje demontażu ale czy oni nie przyjmą zderzaka czy boczku drzwi? Może jakieś info gdzie to przekazać, czy jest obowiązek ich przyjęcia?

    • 2 0

  • Czemu kary? A nie rozwiązanie problemu?

    Pytanie brzmi czemu ludzie, zwłaszcza indywidualni mieszkańcy wywożą śmieci na dzikie wysypiska? Przecież system segregacji obecnie nie ogranicza ilości wywożonych śmieci. Wydaje mi się, że brak edukacji i reaktywności miejskich służb. Lepszym rozwiązaniem byłoby ustawienie kontentów w wyznaczonych miejscach , gdzie można wyrzucać śmieci. Wtedy nawet łatwiej byłoby coś w zrywie sąsiedzkim uprzątnąć po brudasach

    • 3 0

  • Sa pieniadze na chalupe i remont, co kleci a nie ma grosza, na wywozke smieci.

    • 1 1

  • Winę za ten stan ponosi miasto

    To miasto powinno odbierać każdy rodzaj odpadów i każdą ich ilość. To by problem rozwiązało i nikt by nie fatygował się aby odpady wywozić do lasu. Nie rozumiem dlaczego miasto może np. zabierać gabaryty (np. meble), ale nie chce zabrać umywalki ? czy opony.

    • 8 0

  • Podpowiadam gamoniom

    W Anglii w każdym mieście są kontenery do segregacji śmieci. Każdy mieszkaniec może przyjechać i wyrzucić śmieci dodatkowo je segregując. Proste rozwiązanie i nie będzie nikt jeździł do lasu. Fajnopolacy zrozumieli czy trzeba użyć prostszych słów. Ps. Za rozwiązywanie problemów odpowiedzialna jest władza samorządowa która właśnie wybieracie.

    • 6 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane