• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Lew Arco zagryzł młodą lwicę Berghi

mak, JG
13 października 2014 (artykuł sprzed 9 lat) 
aktualizacja: godz. 20:33 (13 października 2014)
Najnowszy artykuł na ten temat 70-lecie gdańskiego zoo. Moc atrakcji dla każdego
Ok. godz. 16.30 w poniedziałek w gdańskim ZOO lew zagryzł jedną z młodszych lwic. Ok. godz. 16.30 w poniedziałek w gdańskim ZOO lew zagryzł jedną z młodszych lwic.

Lew Arco, który wraz z trzema lwicami tydzień temu zamieszkał w gdańskim ZOO, zagryzł jedną z nich. Powód zachowania samca nie jest znany.



Aktualizacja godz. 20:33 Poniżej publikujemy pełną treść oświadczenia wydanego przez Michała Targowskiego, dyrektora gdańskiego ZOO.

"Informuję, że dzisiaj, 13 października 2014 roku, po godzinie 16, samiec lew Arco w czasie przygotowywania do wieczornego posiłku i noclegu zaatakował 1,5 roczną samicę Berghi. Po krótkiej gonitwie zwierząt, samiec chwycił samicę za gardło i po kilku minutach ją udusił. Pomimo interwencji pracowników (asystenta dyżurnego i opiekunów lwa) próby rozdzielenia zwierząt nie powiodły się.

Trudno jednoznacznie określić przyczyny takiego zachowania samca. Zwierzęta od wtorku 7 października br. przebywały razem i nie wykazywały wobec siebie agresji. Są to zwierzęta młode i tym bardziej wydawało się, że bezkonfliktowo stworzą grupę rodzinną.

Od pierwszych dni przebywania w pomieszczeniach ekspozycyjnych zwierzęta wykazywały obojętność wobec przebywających zwiedzających, a w Dniu Otwartym ogrodu 11 października, kiedy przez pawilon przewinęło się kilkanaście tysięcy zwiedzających, zwierzęta zachowywały się spokojnie, spały i wyglądały na znudzone - czyli tak jak zachowuje się lwia rodzina.

To przykre zdarzenie jest dla mnie i całego zespołu gdańskiego ZOO bardzo bolesne. Tym bardziej, że ostatnie miesiące były skoncentrowane na przygotowywaniu dobrych warunków dla lwów. Jednak musimy czuć pokorę wobec faktu, że pracując z dzikimi zwierzętami możemy się spotkać z nieprzewidywalnymi sytuacjami.

Pomimo straty będziemy dalej próbować scalać grupę, bo lew jest gatunkiem kota stadnego i w najbliższym czasie będziemy próbować zwierzęta oswoić z wybiegiem zewnętrznym. Mimo straty Berghi, pawilon dla lwów będzie nadal otwarty dla zwiedzających i lwy będą eksponowane".

***


Aktualizacja godz. 18:15 - Jesteśmy załamani, jesteśmy w szoku. Nie wiemy dlaczego to się stało, co było przyczyną. Teraz musimy podjąć decyzję, co dalej. Czy łączyć czy nie? Jeśli tak, to jak. Będziemy się zastanawiać - komentuje Michał Targowski, dyrektor gdańskiego ZOO.

Jak dowiedział się portal, czteroletni samiec Arco w pewnym momencie podbiegł do jednej z młodszych lwic, chwycił za gardło i zadusił. Pracownicy ZOO, zgodnie ze standardami, próbowali rozdzielić zwierzęta za pomocą wody pod ciśnieniem. Nie przyniosło to jednak skutku. Pozostałe dwie lwice nie zareagowały na to, co uczynił Arco.

W tym czasie w pawilonie przebywało kilkoro zwiedzających. Część z nich opuściła lwiarnię, część nie dała się wyprosić. Wiadomo, że co najmniej jedna z osób nagrywała film za pomocą smartfona. Obecnie lew i samice przebywają w oddzielnych pomieszczeniach.

***


Do zdarzenia doszło ok. godz. 16.30, kiedy to lew rzucił się na jedną z młodszych lwic i zagryzł ją.

- Byłem świadkiem tego zdarzenia, wciąż jestem wstrząśnięty tym widokiem - mówi czytelnik, który poinformował nas o incydencie.

Nieoficjalnie udało nam się potwierdzić tę informację. Nieznany pozostaje natomiast powód działania lwa. Zapoznanie się czteroletniego lwa Arco z dwuipółletnią Tshibindą oraz półtorarocznymi Zion i Berghi, które miało miejsce w ubiegłym tygodniu, przebiegło bowiem pomyślnie.

Jedynym drobnym incydentem, o którym pisaliśmy w artykule Tłumy na otwarciu lwiarni w gdańskim ZOO, było zachowanie najstarszej z lwic wobec pragnącego przytulania samca.

- Przyłożyła mu łapą w pysk i trochę kudłów mu wyrwała. Być może było to ostrzeżenie, żeby nie przytulał się tak w pierwszych chwilach - opowiadał portalowi dyrektor ZOO.

Tshibinda oraz młodsze lwice podczas pierwszego spotkania z samcem uznały go za przywódcę stada. W ubiegłą sobotę, w czasie oficjalnego otwarcia lwiarni, wśród zwierząt również panował spokój.

W sobotę można było po raz pierwszy zobaczyć stado lwów, które tydzień temu przyjechały do gdańskiego ZOO.

Zobacz, jak wyładowywano drapieżniki w gdańskim ZOO

mak, JG

Opinie (589) ponad 20 zablokowanych

  • Znowu zawiedli.

    Pracownicy nie mogli znaleźć strzałek usypiających... to powód tego zajścia. Niestety...

    • 2 1

  • KRÓLA LWA nie oglądaliście?? :D

    to walka o przywództwo, KRÓLA LWA nie oglądaliście?? :D

    • 0 1

  • Świadek zdarzenia (9)

    Jako osoba która była świadkiem zdarzenia i tak to ja nagrywałam filmik telefonem w chwili kiedy lew zagryzłal lwice.. Mój powiedzieć jedno.. To co mówi, komentuje dyrektor zoo jest jednym wielkim KŁAMSTWEM.. Sytuacja miała miejsce dokładnie o godzinie 15.56 i trwała około 20-25 minut, w pomieszczeniu znajdowały sie rownież dzieci jak i dorośli i byliśmy świadkami sytuacji w której lew po zamknięciu pomieszczenia w którym najwyraźniej dostawał jedzenie, zaczął dziwnie sie zachowywać, biegać, gonić trzy lwice.. Po czym rzucił sie na jedna, pierwsze jego podejście złapania nie było do końca udane, lecz po chwili złapał ja na tyle mocno ze nie puścił już do końca.. W tym czasie pracownicy zoo nie zrobili tak naprawdę nic - pierwsza ich reakcja była taka ze nagrywali rownież filmiki po czym starali sie polać woda zwierzęta, lecz lanie woda 5 metrów od lwa, raczej daje marne skutki, kolejna ich próba pomocy było wyproszenie po 20 minutach, nas świadków zdarzenia i na pytanie gdzie weterynarz, jakaś pomoc stwierdzili ze nie ma tam zasięgu i starają sie dodzwonić.. Po 30-40 minutach pojawił sie pan weterynarz i dyrektor który stwierdzili ze no trudno, tak sie zdarza, życie - ale i ta rozmowę mamy nagrana.. BRAK SŁÓW !

    • 25 21

    • a Ty co tam robiłeś

      skoro proszono o opuszczenie pomieszczenia to dlaczego nie wyszedłeś????

      • 5 0

    • trzeba było rzucić telefon

      wskoczyć do klatki i rozdzielić lwy. Byłabyś bohaterką narodową. A tak masz bidulko traumę do końca życia, ojejej. Ale nie martw się, dzięki swojemu prostackiemu zachowaniu jesteś znana na cały Gdańsk, taka nowa celebrytka, coś jak siwiec.

      • 3 1

    • (1)

      Proszę przestać szukać sensacji i oczerniać ZOO, bo jest to niesmaczne. Zwierzęta (nawet słodkie surykatki) zagryzają się także na wolności - natura rządzi się swoimi prawami. Jakiego konkretnie działania oczekiwała Pani od pracowników, że ktoryś wejdzie między walczące lwy (z których każdy waży pewnie koło 200 kg)? Chodzę do oliwskiego ZOO kilka razy w roku, brałam też udział w zrzutce na żyrafy i na lwy. Mam ogromny szacunek do ludzi którzy tam pracują, bo podczas każdej mojej wizyty widzę, co nowego i wartościowego przygotowali dla zwiedzających. Nie ma Pani prawa ich obrażać, bo wykonują kawał świetnej roboty dla całego Trójmiasta. To co się zdarzyło jest bardzo przykre, ale nie zapominajmy, że lwy to dzikie zwierzęta, które kierują się instynktem, dlatego nie każde ich zachowanie będzie dla nas akcepowalne i nie każde można przewidzieć. Nawiasem mówiąc, nagrywanie filmiku z tego przykrego zdarzenia a następnie lansowanie się nim w mediach uważam za żenujące.

      • 8 3

      • To raczej Pani nie rozumie tego co się stało. O godzinie 15 ogród zoologiczny pustoszeje z pracowników, zostają tylko dyżurni. Wielokrotnie w komentarzach pada pytanie, kto nakazał taki pośpiech w łączeniu samic z samcem? Najprawdopodobniej Arco potraktował młodą, niedojrzałą płciowo samicę jako potomstwo obcego samca - potencjalnego śmiertelnego rywala i jak na sawannie bezpardonowo zabił ją, by dominujące były tylko i wyłącznie jego geny. Te półtoraroczne bliźniaczki w żadnym razie nie powinny być włączane do planowanej lwiej rodziny - haremu Arco przed uzyskaniem dojrzałości płciowej, pierwszą rujką. To szkolne błędy asystentów hodowlanych z gdańskiego zoo (być może działających pod silną przedwyborczą presją prezydenta Adamowicza) w wyniku których stało się wielkie nieszczęście, bo trzeba było dać ludziom igrzyska, pokazać jaka to władza jest cool. Jakoś do mnie przemawia autentyczność relacji pani, która była świadkiem śmierci lwicy, że weterynarz, który dysponuje bronią Palmera do zdalnej immobilizacji zwierzęcia zjawił się dopiero po 40 minutach, bo zapewne był już hen, hen poza zoo, w drodze do domu/drugiej pracy w prywatnym gabinecie.

        • 4 6

    • I tak się wykręcą od odpowiedzialności - Targowski, dr Mengele- vel Kalicki, ten krótko ostrzyżony, antypatyczny babsztyl - szefowa drapów - wszyscy spadną przysłowiowo na cztery łapy. Nikt, ale to nikt nie beknie za śmierć lwicy. Ewidentnie za wcześnie połączyli stado - cholernie im się spieszyło, no ale nie było wyjścia - Budyń musiał przecież dostać kiełbasę wyborczą dla mas...

      • 12 13

    • Jakimś magicznym sposobem wrócił mój post

      • 3 1

    • wrzuccie niech zajma sie ogrodem kompetentni ludzie

      • 8 3

    • Dawaj linki po patrzymy i posłuchamy jak to był naprawdę. Kolejna afera wyjdzie z taśmami w tle. ;)

      • 9 2

    • Jeśli to prawda proszę udostępnić nagranie mediom

      Bo inaczej sprawę zatuszują.

      • 23 1

  • Lew zagryzał lwicę

    a nikt z obsługi nie reagował, polali trochę wody żenada :/ co to miało być? prysznic dla lwa? Przecież już na samym początku było widać że jest coś nie tak, jeszcze można by było tą biedną lwicę uratować. Przynajmniej próbować ratować... :( bardzo smutne...

    • 3 3

  • Szkoda,ze nie wlazła tam moja teściowa. (1)

    Moja teściowa by się tak szybko nie dała ;)

    • 6 1

    • Ale Arco mógłby tego nie przeżyć...

      • 1 0

  • ~

    Zagryzał ją przez jakieś 3 minuty, opiekunowie powinni zareagować i to nie wina tego lwa, lecz ich i powinni ich wypie.... z roboty.

    • 2 4

  • Na gazeta.pl jest już nagranie (7)

    Pracownicy zoo reagowali z opóźnieniem i nie mieli pomysłu jak uratować lwicę.

    • 3 4

    • (5)

      poczytaj o dzikich zwierzętach to się dowiesz czy jest na to pomysł.woda i środki usypiające nic nie pomogą gdy ofiara jest w uścisku atakującego.na ból lwy są odporne.

      • 5 1

      • A jakby puścić piosenki Dody na cały regulator? (1)

        Na pewno by spanikował i uciekł.

        • 2 0

        • Niezapomniany sopocki wykon "Ewry najt" baj Mandaryna

          i każdy drapieżnik bez szans :D

          • 1 0

      • Powinien ktoś tam wejść i złapać go za tylne łapy i odciągnąć (2)

        Tak się robi z psami, jak się gryzą. Mam yorka i tak zrobiłam gdy rzucił się na pekińczyka kumpeli. To uratowało mu życie.

        • 6 2

        • (1)

          dobry ten York hehe ale York z Pekinem toż to mocarstwa światowe

          • 1 0

          • Kiedyś mnie taki udziabał i pamiątkę mam do dziś, odtąd omijam te małe szczury z daleka.

            Gorzej jak nieodpowiedzialny właściciel spuści takiego jorusia ze smyczy bez kagańca.

            • 2 0

    • psik! zły kotek, zły!

      • 2 0

  • Dobrze, że tylko zagryzł, a nie pokrył

    bo święte radne już by go do piekła wyslały

    • 1 2

  • Nie obwiniajcie mnie ze chcialem dac troche uciechy wyborcom, zeby na mnie glosowali

    Nie chciałem żeby tak się stało, ale jak przegram wybory to własnozębnie zagryzę Arco

    • 1 3

  • filmik już jest na innym popularnym portalu (2)

    nawet tego nie oglądam

    • 2 2

    • Na popularmym szmatławcu, którego poziom spadł niżej niż faktu... (1)

      • 4 0

      • ale i tak każdy obejrzy

        • 0 2

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane