• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Matka wyziębionej dwulatki z zarzutami. Prokuratura wnioskuje o areszt

Ewa Palińska
23 listopada 2022 (artykuł sprzed 1 roku) 
Opinie (272)
  • Dwuletnia dziewczynka, ubrana niestosownie do pogody, przebywała ze swoją matką w namiocie zajmowanym przez dwie inne osoby dorosłe. Gdy na miejscu pojawił się pracownik socjalny i strażnicy miejscy, temperatura na zewnątrz wynosiła ok. 0 stopni Celsjusza.
  • Dwuletnia dziewczynka, ubrana niestosownie do pogody, przebywała ze swoją matką w namiocie zajmowanym przez dwie inne osoby dorosłe. Gdy na miejscu pojawił się pracownik socjalny i strażnicy miejscy, temperatura na zewnątrz wynosiła ok. 0 stopni Celsjusza.
  • Dwuletnia dziewczynka, ubrana niestosownie do pogody, przebywała ze swoją matką w namiocie zajmowanym przez dwie inne osoby dorosłe. Gdy na miejscu pojawił się pracownik socjalny i strażnicy miejscy, temperatura na zewnątrz wynosiła ok. 0 stopni Celsjusza.
  • Dwuletnia dziewczynka, ubrana niestosownie do pogody, przebywała ze swoją matką w namiocie zajmowanym przez dwie inne osoby dorosłe. Gdy na miejscu pojawił się pracownik socjalny i strażnicy miejscy, temperatura na zewnątrz wynosiła ok. 0 stopni Celsjusza.

Przed dwoma dniami policja zatrzymała 24-letnią kobietę, która z dwuletnią córeczką oraz dwiema innymi osobami dorosłymi przybywała w turystycznym namiocie, rozbitym na zalesionym terenie pasa nadmorskiego w Gdańsku. Choć wielu naszych czytelników przejęło się losem pozbawionych dachu nad głową matki z dzieckiem i zaoferowało pomoc, od mieszkania po ubrania i zabawki, wiele wskazuje na to, że kobieta nie jest mieszkanką Gdańska, a wizyta u znajomych z namiotu była jedną z wielu, jakie odbyła w ostatnim czasie. Prokuratura do sprawy podchodzi zdecydowanie bardziej poważnie - postawiła kobiecie zarzuty i wystąpiła z wnioskiem o tymczasowy areszt.



Widzisz na ulicy nieprzytomną osobę. Co robisz?

Sprawa wyziębionej dwulatki, znalezionej w namiocie turystycznym, wstrząsnęła mieszkańcami Trójmiasta.

- Policjanci z komisariatu na Przymorzu zatrzymali 24-letnią kobietę, która na terenie zalesionym na Zaspie przebywała w namiocie ze swoją dwuletnią córeczką - mogliśmy przeczytać w oficjalnym komunikacie Komendy Miejskiej Policji w Gdańsku. - Dziecko było w krótkim rękawku i wyglądało na wyziębione. Po wstępnym badaniu dziewczynki lekarz stwierdził, że jest wychłodzona, głodna i ma infekcję górnych dróg oddechowych. Dziecko zostało przewiezione do szpitala na dalsze badania. Policjanci wyjaśniają okoliczności tej sprawy, a o zdarzeniu został powiadomiony sąd rodzinny. Zatrzymanej kobiecie może teraz grozić do 5 lat pozbawienia wolności.
Policja wspomniała na wstępie, że kobieta jest osobą bezdomną.

Kobieta z dwuletnią córką w namiocie na mrozie Kobieta z dwuletnią córką w namiocie na mrozie

Dziecko posiada meldunek, ale poza Trójmiastem



Jak udało nam się nieoficjalnie ustalić, interwencja Miejskiego Ośrodka Pomocy Rodzinie w Gdańsku była utrudniona, bo matka dziecka nigdy nie była jego podopieczną. Urzędnicy nie znali więc ani jej, ani jej sytuacji, nie wiedzieli, czy faktycznie jest osobą bezdomną i w związku z tym potrzebuje pomocy. Dotychczas z żadnej tego typu formy wsparcia miała nie korzystać.

Inne źródła podają, że dziecko meldunek posiada, ale nie w Gdańsku, a w miejscowości znajdującej się kilkaset kilometrów od Trójmiasta. Czy są jednak opiekunowie, którzy na czas rozstrzygnięcia sprawy będą mogli sprawować nad dwulatką opiekę? Tę sprawę będzie musiał zbadać sąd.

Matka z zarzutami. Wniosek o tymczasowe aresztowanie



Prokuratura nie zwlekała z postawieniem 24-latce zarzutów.

- Matka słyszała zarzut popełnienia przestępstwa z art. 160. § 1 i 2 Kodeksu Karnego jako osoba, która jest zobowiązana opiekować się dzieckiem, nie sprawowała tej opieki w sposób należyty w okresie od października do 21 listopada, zamieszkując z dzieckiem w namiocie, przy ujemnej temperaturze powietrza, co spowodowało u niego rozstrój zdrowia poniżej siedmiu dni w postaci ostrego zapalenia nosa i gardła - informuje Grażyna Wawryniuk, rzeczniczka Prokuratury Okręgowej w Gdańsku. - Dziecko było też narażone na bezpośrednie niebezpieczeństwo cięższego rozstroju zdrowia, a nawet ciężkiego obrażenia, w postaci wychłodzenia, powodującego np. ciężkie schorzenia układu oddechowego. Kobieta nie przyznała się do popełnienia zarzucanego jej przestępstwa i złożyła wyjaśnienia. Według niej sprawowała opiekę w prawidłowy sposób.
To przestępstwo zagrożone jest karą pozbawienia wolności do lat pięciu. Prokurator po czynności podjął też decyzję o skierowaniu do sądu wniosku o tymczasowe aresztowanie kobiety.

- Kobieta nie ma stałego miejsca pobytu i zamieszkania, zachodzi więc obawa ukrycia się jej, jak również wpływa to w negatywny sposób na tok postępowania - podkreśla prok. Wawryniuk.
Sąd rodzinny, 22 listopada br., działając w trybie zabezpieczenia, zdecydował o umieszczeniu dziecka w pieczy zastępczej wskazanej przez Miejski Ośrodek Pomocy Rodzinie w Gdańsku. Wszczęte z urzędu zostało też postępowanie o pozbawienie lub ograniczenie władzy rodzicielskiej nad małoletnią.

Zdaniem naszej czytelniczki, dziecko mogło przebywać w namiocie od września. Kiedy zgłosiła wówczas ten fakt policji, miała zostać zignorowana. Zdaniem naszej czytelniczki, dziecko mogło przebywać w namiocie od września. Kiedy zgłosiła wówczas ten fakt policji, miała zostać zignorowana.

Dziecko w namiocie od września? Policja dementuje



Z sugestią, że matka dziecka nie jest osobą bezdomną, a dziewczynka może mieć swój faktyczny dom w miejscu, w którym posiada meldunek, gryzie się relacja jednej z naszych czytelniczek. Twierdzi ona bowiem, że o obecności dziecka w odwiedzonych przez służby namiotach, informowała policję już we wrześniu. I że jej zgłoszenie zostało wówczas zignorowane.

- To były zwykłe namioty takie typu igloo - relacjonuje nasza czytelniczka. - Z tego, co pamiętam, to dwa były na pewno. Stały tam też dwa rowery, dwa wózki dziecięce, jakaś szafka, a dookoła walało się pełno śmieci. To był wrzesień i tego obozowiska ze ścieżki, która tam jest, w ogóle nie było widać. Ja poszłam skrótem za moim psem i dopiero to zobaczyłam. To nie było imprezowe obozowisko. Od razu było widać, że ktoś tam mieszka. Zadzwoniłam na 112. Oni przekazali mój numer policji. Po jakichś 10 minutach zadzwonił do mnie policjant i po opowiedzeniu mu o tym miejscu, powiedział, że nie ma zakazu w Polsce rozbijania się na łąkach, że jak podejrzewam, że jest tam dziecko, to mam iść i zajrzeć.

Powiedziałam mu, że chyba to jakiś żart, że mnie wysyła do zaglądania do środka do namiotów. Niemniej cały czas podkreślał, że to ja mam tam iść. Rozmowa nie należała do najprzyjemniejszych. Zadzwoniłam do syna, aby przyszedł i może razem zajrzymy. Podeszliśmy, ale w namiocie był jakiś ruch i - szczerze mówiąc - przestraszyliśmy się, bo w sumie nie wiedzieliśmy, czego się spodziewać. A skoro policja powiedziała, że można się rozbijać, gdzie się chce, to jakim prawem miałam tam wchodzić? Bardzo mi źle teraz z tą świadomością, że mogła być tam ta dziewczynka. Można było to wcześniej załatwić. Naprawdę uważam, że moje zgłoszenie było ważne i powinno być sprawdzone. To nie była jakaś błahostka.

Czy jednak chodziło konkretnie o to dziecko, które przed dwoma dniami przebywało z 24-letnią matką w namiocie? Jak udało nam się nieoficjalnie ustalić, matka dziecka twierdzi, że w ostatnim czasie podróżowała po Polsce, a w samym Gdańsku przebywała od kilku dni. Jaka jest szansa, że na kilka dni wpadła też we wrześniu i że zbiegło się to z czasem, kiedy interwencję podjęła nasza czytelniczka?

- 18 września 2022r. policjanci odebrali zgłoszenie o rozbitym koczowisku przy al. Jana Pawła II. Odnosząc się do informacji przekazanych przez czytelniczkę i zarzutów dotyczących reakcji dyżurnego na zgłoszenie, Zastępca Komendanta Miejskiego Policji w Gdańsku polecił to zweryfikować i wszcząć czynności wyjaśniające w tej sprawie - wyjaśnia podinsp. Magdalena Ciska, Oficer Prasowy Komendanta Miejskiego Policji w Gdańsku. - Z ustaleń policjantów podczas prowadzonego postępowania wynika, że w momencie zgłoszenia z 18 września 2022r., dotyczącego rozbitego koczowiska, 24-letnia kobieta nie przebywała na terenie Gdańska.

Służby niechętnie reagują na zgłoszenia dotyczące bezdomnych?



Z relacji naszych czytelników wynika, że służby niechętnie reagują na zgłoszenia dotyczące bezdomnych.

- Kiedyś znalazłam na podwórku kamienicy, w której mieszkam, zaniedbanego mężczyznę, z którym nie było kontaktu - wspomina jedna z naszych czytelniczek. - Pomyślałam, że pewnie bezdomny. Albo się upił, albo stracił przytomność. Wróciłam do domu po telefon, zadzwoniłam na 112 i usłyszałam, że to moim obowiązkiem jest udzielenie mu pomocy i - jeśli to będzie konieczne - reanimacja. Że służby nie będą wyjeżdżały do każdego, komu urwał się film i że ten pan pewnie sobie strzelił drzemkę, odeśpi, wstanie i pójdzie dalej. Przyznam szczerze, choć nie jestem z tego dumna, że to skutecznie zniechęciło mnie do zgłaszania służbom czegokolwiek.
Dotyczy to nie tylko służb mundurowych, ale też np. ochroniarzy podczas miejskich imprez.

- Zauważyłam, że jeden mężczyzna, wyglądający na bezdomnego, leży na środku placu przed sceną i nie daje znaków życia - wspomina pod relacją z jednej z imprez na Targu Węglowym jeden z komentujących. - Poprosiłem ratowników medycznych o sprawdzenie, czy z nim wszystko ok. Ci odesłali mnie do ochroniarzy. Poprosiłem zatem ochronę o zajęcie się sprawą, bo jeszcze chwila i zostałby zadeptany przez tłum. Ci przyszli, chwycili go pod ręce, wyprowadzili za bramki i zostawili na trawniku. W chwili, kiedy go puścili, ten na prostych nogach poleciał na twarz, uderzając nią o chodnik. Dopiero wtedy ochrona zdecydowała się wezwać na pomoc ratowników medycznych, zabezpieczających imprezę.

Opinie (272) ponad 20 zablokowanych

Wszystkie opinie

  • Romunka zameldowana w Romunii? (5)

    • 23 20

    • A wiecie jakie sa koczowiska na ulicach w Kaliforni (3)

      Można zobaczyć na YouTube.

      • 9 5

      • Na ulicach miast matuszki rossiji masa bezdomnych (2)

        ..nie trzeba tak daleko szukać.

        • 7 0

        • Już nie. (1)

          Mogilizacja elegancko rozwiązała ten problem.

          • 7 0

          • "W Rosji policja zatrzymuje bezdomnych i wysyła na front - informują tamtejsze media niezależne. Dziennikarze ustalili, że takie praktyki zaobserwowano w Moskwie, Petersburgu i kilku innych miastach Federacji Rosyjskiej" - źródło: Polskie Radio

            • 5 0

    • Słyszałem że to Rumunka zameldowana w Rumi.

      • 6 4

  • A ja wnioskuje o zapytanie gdzie były służby i instytucje? (7)

    • 70 8

    • (2)

      straz miejska?

      • 7 1

      • - Ich też niech pan aresztuje pewno są w zmowie - Oooo ledwo przyszedł zaraz by wszystkich aresztował.

        VaBank - Kramer w mieszkaniu, panienki którą podrywał.

        • 3 0

      • Akurat Straż powiadomiła MOPR i razem z nimi przeprowadzili kontrolę.

        • 3 3

    • Byle do 15 przebimbac w krzakach w radiowozie albo za biurkiem a potem zer i szoping w forum buahaa.oto sluzby

      • 9 6

    • instytucje

      • 1 1

    • instytucja mops (1)

      Takie cos nie istnieje, gdy straciłam prace na kilka miesięcy i utrzymywałam sie z oszczędności oraz mojego tatę któremu odebrali rentę gdy chorował na raka, nikt nie pomógł. Tata poszedł do Sopockiego mopsu z pośba o pomoc to miły Pan przyszedł wyliczać czy stać mnie płacic tacie rentę. Tata po kilku miesiącach zmarł... Tak działają instytucje...

      • 5 0

      • mnie kiedś wyprosili

        bo oni nie są od tego

        • 2 0

  • Najprościej areszt (5)

    A gdzie ochrona życia. Wiezieniu lepiej jak pod namiotem? Zainteresujcie się i wesprzyjcie młodą kobiete bo być może uciekła od tragedii a jest na tyle młoda i naiwna, że nie wie co robi i że są instytucje które powinny jej pomóc.

    • 106 36

    • Ma dziecko, to ma obowiązki.

      • 18 6

    • (3)

      24 lata i nie wie co robi? Nie wie, że dziecko trzeba ubrać odpowiednio do temperatury? Może w ogóle nie wie, jak to dziecko zrobiła?
      W każdym przytułku znalazła by miejsce z tym dzieckiem, ale to trzeba być trzeźwym. Nie szukała pomocy, tylko imprezy.
      Litości.

      • 20 9

      • To jest Romka (2)

        Oni tak żyją, w koczowiskach, obozach cygańskich, taborach

        • 3 1

        • Istnieje

          jakaś różnica między obywatelką z Ukrainy czy Polką, kobietą z Rumunii czy Węgier? gdańskie instytucje zawaliły.

          • 2 0

        • Dziecko ze zdjęcia ma blond włoski więc raczej nie wygląda na Romkę, no chyba że to zdjęcie poglądowe. Z resztą co to za różnica czy to Romka czy Polka, toć nie zmienia to faktu, że to człowiek i należałaby się pomoc tak zwyczajnie po ludzku

          • 2 0

  • Opinia wyróżniona

    Straszne.... (18)

    Mnie tylko zastanawia jak to jest możliwe że takie koczowisko istnieje w Parku Regana. Rozumiem że może mało uczęszczane ale jednak.
    Z drugiej strony zanim kogoś się "ukrzyżuje" warto się dowiedzieć dlaczego zaistniała taka sytuacja ze ta kobieta z dzieckiem tam przebywała. Życie pisze różne scenariusze, nie zawsze to jest wybór tych osób.

    • 298 27

    • To że na namiot był jej jedynym schronieniem na ten moment (6)

      To jedno, ale drugie że nie nakarmiła ani nie ubrala dziecka to drugie. Jakby wyszła na deptak, gdzie chodzą tysiące ludzi i zagadała jednego, drugiego, szybko znalazl by sie ktoś, kto dalby bulke dziecku, pomogl zorganizować mu kurtkę ( w dobie internetu i licznych grup F B to kwestia naprawdę kwadransa zeby znaleźć coś cieplego ), zawiózł by ją do najblizszej noclegowni, Caritasu, jadlodzielni, MOPRu itp .

      • 68 5

      • ona chciała przyjmować imigrantów z białoruskiej granicy

        dlaczego nie pomogła tej kobiecie??

        • 13 7

      • Albo by pomógł w odebraniu dziecka

        • 7 2

      • To była (1)

        Romka, oni żyją w taborach, obozach cygańskich, a dzieci przy nich, są wolni i wędrują oraz koczują - to u nich normalne

        • 6 0

        • W taborach nie żyją od lat 60.

          • 3 2

      • W tym kraju? chyba śnisz znieczulica no chyba (1)

        że ta pani byłaby Ukrainką, prawda? do czego to doszło we własnym kraju.

        • 4 2

        • widać ,że u ciebie dzień bez siania nienawiści to dzień stracony

          • 1 3

    • Przecież jest napisane w artykule... (5)

      Podróżowała po Polsce i wpadła w odwiedziny do znajomych z namiotu.

      • 27 4

      • Tylko "zapomniala" ubrań dla dziecka .... (3)

        • 30 4

        • tzw zimny chów

          • 12 1

        • Morsy do paki (1)

          Jak widze teraz kolesia w krótkim rekawku to mam dzwonić na policję?

          • 9 7

          • Dwulatka - tak

            • 13 4

      • A ty wierz dalej w bajki bezdomnej !!

        • 25 8

    • Wreszcie Ameryka w Gdansku

      Panie u nas już pełna Ameryka. ludzie zaczęli rozbijać namioty w pasie nadmorskim i w nich mieszkac. To dokładnie tak jak w santa monica czy venice beach w californii. Będziemy mieli nasze własne zagłębie śmieci, smrodu i narkotykow. Oby się udalo. Z Olką na prezydencie jestem o to spokojny.

      • 30 9

    • to nie był park Regana

      to były łąki za szpitalem na Zaspie

      • 32 0

    • To NIE Park Reagana.

      • 16 3

    • "Życie pisze różne scenariusze" (1)

      Co nie zmienia faktu że w tym kraju od wielu lat bezdomnym jest się z wyboru. Są dziesiątki ośrodków pomocy, noclegowni, jadłodajni oraz pomocy zarówno w ubraniach jak i przedmiotach codziennego użytku. W ośrodkach są również psycholodzy oraz "trenerzy zawodowi" posyłający ludzi na darmowe kursy z urzędu pracy, oraz pomagający kształtować początki jakiejkolwiek kariery zawodowej. Jest tylko jeden warunek- musisz chcieć i być trzeźwy. Natomiast samotne matki to już w ogóle mają do dyspozycji specjalistyczne ośrodki ukierunkowane tylko dla nich. Mam nadzieję że ta pani pójdzie siedzieć, a dziecko zostanie wychowane przez normalną rodzinę.

      • 7 7

      • Co to za jakieś steki bajek, przepisanych z broszur propagandowych ??

        Noclegownie - taak, kto tylko może, szerokim łukiem omija, taki tam element. Jadłodajnie - a stój w listopadzie na ulicy w kolejce od 11-tej do 13-tej codziennie, zobaczysz, jak to fajnie. Kiedyś jeden raz (pierwszy i ostatni) ok. godz. 11-tej spytałem dyżurnego w drzwiach wewnątrz ośrodka, czy mogę pół chleba dostać, że mam aktualne zaświadczenie z urzędu pracy, że jestem bezrobotny. Odpowiedzią było: "a to proszę stanąć na ulicy w kolejce, od 13-tej wydawanie obiadów, do obiadu jest chleb". Ile, nie powiedział. Ale ja nie chciałem od nich obiadu, miałem go od 12-tej w innej dzielnicy z OPS. Natomiast do obiadu dawano tam tylko dwie kromeczki, ze niby do zupy.Ha ha, pomoc w ubraniach i innych przedmiotach - dobry kawał. Kilka lat byłem zmuszony korzystać z opieki społecznej, coś wiem na ten temat .A byłem zobowiązany do udokumentowanego poszukiwania pracy, tak że w odróżnieniu od zawodowych pół-bezdomnych nie mogłem 5-6 godzin dziennie jeździć po różnych punktach, gdzie czasem można było "załapać się" na coś do jedzenia. Zdaje się byli spece, co za to jedzenie sobie u osoby niezamożnej pokój wynajmowali, po cenie promocyjnej. Tyle tego nieraz mieli - ale to tylko domysł. Owszem, ze 2 bluzy dostałem, ze 4 T-shirty przy pewnej parafii. Przez 4 lata.

        • 2 7

  • ma kobieta zle to jeszcze jej panstwo dowali (3)

    nic tylko podziekowac !!!!! co za ludzie w urzedach bez serca

    • 101 29

    • (1)

      mhm, jak zlodziej cie okradnie to tez powiesz ze panstwo powinno mu dac bo nie ma?

      • 19 9

      • zly przyklad - to nie byl zlodziej !

        • 11 4

    • Urząd ma przepisy a nie serce!

      • 1 5

  • Zwolnić tego pajaca! (1)

    Co to ma znaczyć, że zgłaszający ma sprawdzić co się dzieje w czyimś namiocie? Do roboty pastuchy, a nie gry komputerowe i spacery po lesie! Jesteście od zapewnienia porządku i bezpieczeństwa w Polsce.

    • 131 5

    • trzeba było zgłosić, że z rozmów wynika, że szykują blokadę Wawelu w miesięcznice - migiem by tam byli.

      • 18 5

  • Opinia wyróżniona

    proponuje zamiast aresztu (14)

    Psychologa, pomoc społeczną, spotkania w grupach w instytucjach które mogą pomóc. Nie tędy droga. Człowiek na krawędzi może kiepskie decyzje podejmować. Może nie skreślajmy od razu. Nawet komentarz ze to było imprezowe obozowisko do mnie nie przemawia. Jezeli kobieta nie miala gdzie mieszkac to mieszkalaby w namiocie za wszelka cenę. Tacy ludzie nie potrafia pojsc po pomoc. mysla, że to ich los. Mamy XXI wiek - nie karac a edykowac..

    • 238 42

    • Jakby dziecko zmarło też byś tak pisał? (1)

      Naraziła dziecko. Jeżeli nie ma warunków to powinna poprosić o pomoc. Są domy samotnych matek i inne instytucje. Nie może jednak doprowadzić do tego, że dziecko będzie na jakimś śmietnisku żyło. Teraz sąd sprawdzi co się wydarzyło i oby znalazł jakieś wyjście z tego koszmaru.

      • 34 13

      • Ale nie zmarło. Wciąż żyje i chyba lepiej dać matce warunki (pomoc materialna, wsparcie asystenta itp.) by mogła mieć niwy start z dzieckiem przy sobie. A tak co? Dziecko trafi do pieczy zastępczej. Matka będzie miała kartotekę. I być może za rok kolejne dziecko.

        • 8 2

    • Są domy samotnej matki (5)

      I ośrodki dla bezdomych. Normalna kobieta, matka nie zamieszka w namiocie z małym dzieckiem. Prawda jest taka że to patologia. Niech się ogarnie w miejscu powiedzmy że odosobnienia a potem o dziecko i prawa do niego ubiega. Dziecko to mały człowiek a nie pies. Żeby miał szansę na normalne życie trzeba mu to umożliwić... Trudno jeśli nie z rodzicielka

      • 33 9

      • dyrektor ECS nadal siedzi w M3 które dostał od miasta?

        • 12 5

      • Aby przyjąć taką osobę do domu samotnej matki musi ona spełniać szereg wymogów

        • 17 0

      • (1)

        Prawda jest taka że w d*p.. byłeś i gów.. widziałeś, teraz wszyscy wielkie cwaniaczki w komentarzach, pomogliście tej kobiecie? nie? no właśnie! wolicie pomagać najeźdźcom notabene tym co nie potrzebują pomocy bo ci co potrzebują pomocy nigdy nie pojawili się w Polsce i to się właśnie nazywa naiwniactwo level hard!

        • 8 6

        • Zgadza sie

          Polskie matko tylko potrafia od patologii wyzywac, polskiej mate mieszkania, pracy nikt nie da, nie wynajmie, polskiej mate NIC sie nie nalezy obca patologia jak zjechala, to wszyscy sie stali wielkimi pomagaczami. Hipokryzja az przyjeto.

          • 1 0

      • W takin Gdyni Dom Samotnej Matki lekko zlikwidowali

        a wice, znafca metamorfozy Murzynów wskutek kąpieli, uważał likwidację za sukses

        • 4 1

    • jak stoisz pod ścianą to wszelkie chwyty dozwolone by się wybronić z sytuacji - tu trzeba pomóc a nie dokładać do pieca , zgnoić i sprowadzić na dno każdy potrafi wyciągnąć z dna już niewielu

      • 17 7

    • Gdańsk dzieli się dobrem, jest miastem szczodrym i przyjaznym (1)

      • 9 7

      • no i ... mogło by partyjnych klakierów i płatnych jątrzycieli nie być

        • 2 3

    • Tragedia

      Pewnie jak by to była rodzina z ukrainy to pomoc była by natychmiast a nie szkalowanie i zarzuty prokuratorskie.

      • 13 5

    • Są domy dla, samotnych matek. Ciekawe czy szukała gdzieś pomocy.

      • 7 3

    • Edukować mozna ale mlodzież

      A nie dzieciate laski. Na wolnosci pojdzie zrobi sobie drugiego bachora i tez zamieszka z nim w namiocie

      • 1 3

  • taka matka to czysty skarb (3)

    • 27 11

    • ...dla PiS (1)

      Mimo wszystkich przeciwności losu nie dokonała aborcji!

      • 18 1

      • stara jest .. .to pewno dlatego nie piła

        młode piją i dzieci nie mają - jak oznajmił nam Kaczuś+

        • 9 0

    • Ojciec tymczasem dobrze się zajmował dzieckiem

      • 6 0

  • policja ? pilnowanie kaczora i pomników księży (1)

    państwo mafii z kartonu

    • 92 23

    • Potrafisz się chociaż wypróżnić bez polityki?

      • 6 16

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane