- 1 Co się wydarzyło na lotnisku z piątku na sobotę (350 opinii)
- 2 Oszukane "30 stopni" w majówkę (33 opinie)
- 3 Miasto nie zgodzi się na budowę 10 bloków w miejsce Alfa Centrum (273 opinie)
- 4 "Majówkowa dyspensa": hit czy kit? (116 opinii)
- 5 Kronika oblężenia Gdańska 1734. Część 3 (19 opinii)
- 6 W Oliwie kwitną wiśnie jak w Tokio (75 opinii)
Zawodnicy jak zawsze muszą liczyć tylko na życzliwość kierowców, bowiem podróżowanie środkami komunikacji publicznej jest zabronione. Wygra ten zespół, który na mecie na Łotwie pojawi się jako pierwszy. W imprezie "RYGA 2006" mógł wziąć udział praktycznie każdy. Jednak, by zostać mistrzem autostopu - trzeba mieć odpowiednie predyspozycje.
- Potrzebna jest siła woli. Taka osoba powina być komunikatywna, umieć nawiązać kontakt z kierowcą i przede wszystkim umieć go zatrzymać, a więc nie tylko komunikatywność, ale też różne sposoby: pogoda ducha, skakanie po szosie - wyjaśnia kierownik zawodów, Michał Witkiewicz.
Jednak pogoda ducha i skakanie po szosie to nie jedyne, a z pewnością - nie najskuteczniejsze metody zatrzymywania samochodów. Triumfatorkami ubiegłorocznej imprezy były dziewczyny. Na czym polegał sekret ich skuteczności? - Na podniesieniu bluzek. Były już takie przypadki podczas zawodów. Czasami to jest nieodzowne, gdy tą samą trasą jedzie kilka lub kilkadziesiąt osób naraz. Każdy chce dojechać jako pierwszy i trzeba znaleźć jakiś skuteczny sposób, żeby kierowca zatrzymał się własnie przy danej grupie osób - dodaje Michał Witkiewicz.
Międzynarodowe Mistrzostwa Autostopowe to największa tego typu impreza w Europie Środkowej, organizowana przez Polski Klub Przygody i Studenckie Koło Przewodników Turystycznych. Celem rozgrywanych rokrocznie zawodów są największe miasta poszczególnych państw europejskich. Uczestnicy mistrzostw podróżowali już m.in. do Budapesztu, Berlina, Pragi i Lwowa.
Impreza nie ma charakteru komercyjnego. Jest skierowana głównie do młodzieży akademickiej. Do udziału w tegorocznych zawodach zgłosiło się 70 dwuosobowych zespołów z Polski, Litwy i Francji.
Opinie (53) 1 zablokowana
-
2006-04-29 12:09
1970 (to ciebie na świecie nie było jeszcze) od krakowa do wadowic Starem-25, w półtorej doby cała trasa sopot-wadowice
a w wadowicach znajoma wychowawczyni:-) kucharki i pierwsza w życiu burza górska
ale błyskało;-)- 0 0
-
2006-04-29 12:12
Ad. 1 to ci powiem, że takie eurocity własciwie sie nie zatrzymuje
w moim przypadku wysadzili mnie licząc od hannoweru na pierwszym po drodze czyli w gerlitz na polskiej granicy
zaoszczędziłem coś 100 marek:-)- 0 0
-
2006-04-29 12:27
Ten się zatrzymywał 1x między Metz gdzie wsiadłam a Paryżem gdzie chciałam wysiąść
a za godzinę był następny, więc najwyżej bym wsiadła do następnego i paliła głupa ;)
- 0 0
-
2006-04-29 12:56
Zmija
Ty to Zmija jestes odwazna. I umiesz latac samolotem (znaczy helikopterem az sie ludzie zbiegli - no no no) Chyba Cie kocham Zmija
- 0 0
-
2006-04-29 13:44
a ja wlasnie nie polecialem ryanairem do Londynu - co za firma. wszyscy lataja a im przeszkadza mgla. co za dziadowska firma.
I co Ty Zmija na to? ty umiesz latac samolotem. kochasz mnie?- 0 0
-
2006-04-29 16:23
podroze
zdarzyło mi sie dwa razy pojechac (i wrocic ) do poludniowej francji-okolice Lyonu.....
pierwszy raz troche dlugo było ale za to jakie wspomnienia, nadłozylismy jakies 400km.... za drugim razem lepiej: od Zgorzelca do okolo 50km od celu podrózy na jeden raz dojechalismy :-))
no i raz wracałem tylo ze Francji, via Szwajcaria-cudowne widoki
pozatym podróze, Szczecin-Poznan,Szczecin-Gdansk, Gdansk -Łódź (i z powrotem) Gdansk -Łódź via Wawa, łódź-Krakow-to było najlepsze..... pojechalismy na Lody do Krakowa :-))) na jeden dzien......
pojazdy, byly rozne, osobowe:male, duze, limuzyny, sportowe,ciezarowe (takie z nosem tez), raz udało nam sie zlapac busa(pusty, po wycieczke jechal).....
oj pojechalbym sobie na poludnie Wloch albo do Portugalii.....
generalnie swietna zabawa i niezapomniane wspomniena....- 0 0
-
2006-04-29 17:18
biore udzial w nastepnej edycji biore ze soba CB radio :P
- 0 0
-
2006-04-29 17:29
ja korzystalam z austopowych okazji podrozujac z moimi synami po polskich gorach.
zaoszczedzilismy przede wszystkim czas i dzieki temu zobaczylismy wiele wiecej niz mielismy zaplanowane.- 0 0
-
2006-04-29 18:22
Dojechališmy sobie dzis w poludnie... zajelišmy miejsce gdzies w polowie... Pozdrowienia ze slonecznej Rygi:))
- 0 0
-
2006-04-29 18:30
możecie już zacząć wracać....
- 0 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.