• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Monety Wolnego Miasta Gdańska i inne związane z Gdańskiem

Bronisław Poźniak
11 września 2022 (artykuł sprzed 1 roku) 
Po lewej stronie 1 grosz gdański z 1809 r. Po prawej: 1 gulden gdański z 1923 r. Fot. Gabinet Numizmatyczny Damian Marciniak Po lewej stronie 1 grosz gdański z 1809 r. Po prawej: 1 gulden gdański z 1923 r. Fot. Gabinet Numizmatyczny Damian Marciniak

W zeszłym tygodniu opublikowaliśmy obszerny artykuł Bronisława Poźniaka, poświęcony monetom bitym w Gdańsku od średniowiecza do II Rozbioru Polski. Dziś przedstawiamy historię monet bitych za czasów Wolnego Miasta Gdańska, zarówno pierwszego, jak i drugiego.



Historia bicia monety w Gdańsku. Od szeląga Kazimierza Jagiellończyka do szeląga St. Poniatowskiego Historia bicia monety w Gdańsku. Od szeląga Kazimierza Jagiellończyka do szeląga St. Poniatowskiego

W 1807 r., po zwycięstwie nad Prusami, Napoleon Bonaparte ustanowił Gdańsk Wolnym Miastem (Ville libre de Dantzig). Głową republiki został marszałek François Joseph Lefebvre. Władzę wojskową sprawował francuski gubernator, a cywilną senat. Pierwsze Wolne Miasto Gdańsk trwało do 1814 r.

Drugie Wolne Miasto Gdańsk (Freie Stadt Danzig) istniało w latach 1920-1939. Po zakończeniu I wojny światowej, na kongresie pokojowym 28 czerwca 1919 r., zawarto Traktat Wersalski. W art. 100-108 tego aktu postanowiono odłączyć Gdańsk od Niemiec i ustanowić go Wolnym Miastem. Ten twór prawno-ustrojowy trwał do 1 września 1939 r., do aneksji przez Trzecią Rzeszę.


Monety pierwszego Wolnego Miasta



Po zajęciu miasta przez wojska Napoleona i proklamowaniu "Rzeczypospolitej Gdańskiej" senat gdański podjął decyzję o biciu własnej monety. Z uwagi na kłopoty ze srebrem szelągi (schilling) oraz grosze (groschen) wybijano w miedzi. Szóstaki (6 groszy) miały być ze srebra i nosić nazwę guldena (f ü nf einen danziger gulden). Jednostką obrachunkową był gulden gdański o wartości 30 groszy lub 90 szelągów. Utworzono mennicę na ul. Kocurki (Katergasse), na której czele stanął mincerz Jan Ludwik Meyer. Pierwsza emisja szelągów ruszyła w 1808 r., a następna w 1812 r.

Szelągi gdańskie z 1808 r. oraz 1812 r. Fot. Gabinet Numizmatyczny Damian Marciniak Szelągi gdańskie z 1808 r. oraz 1812 r. Fot. Gabinet Numizmatyczny Damian Marciniak
Moneta miała wagę 1,25 g i była bita na stopę menniczą polską z 1766 r. i była pieniądzem obiegowym.

Grosze wybito w 1809 i 1812 r. Monety z miedzi o wadze 3,2 g na rewersie w otoku miały napis "DANZIGER KUPFER MUENZE - Gdańska miedziana moneta".

Mennica działała do 1813 r., a podczas jej likwidacji Meyer wykorzystał stemple szelągów i groszy do odbicia serii pamiątkowych monet w czystym srebrze, a grosza nawet w złocie.

Srebrne odbitki szeląga i grosza z 1812 r. Fot. Gabinet Numizmatyczny Damian Marciniak Srebrne odbitki szeląga i grosza z 1812 r. Fot. Gabinet Numizmatyczny Damian Marciniak
Szóstaki, stanowiące piątą część guldena, wybito w 1808 i 1809 r. jako monety srebrne próbne o wadze 2,56 g i nie były w obiegu.

Awers i rewers szóstaka z 1808r. Fot. Muzeum Narodowe w Krakowie Awers i rewers szóstaka z 1808r. Fot. Muzeum Narodowe w Krakowie
W 1814 r. Gdańsk ponownie wcielono do Królestwa Prus, ale monety Wolnego Miasta były w powszechnym obiegu do 1821 r., w którym przeprowadzono pruską reformę monetarną.

Gdańskie notmünzen - monety zastępcze z 1920 r.



Pierwszą monetą wybitą w drugim Wolnym Mieście Gdańsku było 10 fenigów z 1920 r. Miasto cierpiało na brak bilonu i pomimo podpisania umowy z Bankiem Rzeszy na dostarczenie drobnych monet zleciło miejscowym firmom emisję cynkowych 10-fenigówek.

10 fenigów z 1920 r. Fot. Antykwariat Numizmatyczny Michał Niemczyk 10 fenigów z 1920 r. Fot. Antykwariat Numizmatyczny Michał Niemczyk
Ogółem wypuszczono milion monet według matryc opracowanych w Fabryce Karabinów (Gewehrfabrik) i firmie jubilerskiej Stumpf und Sohn. Pierwsze miały na rewersie nominał oznaczony małą cyfrą, a drugie dużą cyfrą. Awers był taki sam - herb Gdańska, w otoku napis "Stadt Danzig" i rok emisji "1920".

Notgeld - gdański pieniądz zastępczy



W pierwszych latach istnienia Wolnego Miasta w obiegu były niemieckie marki i banknoty tymczasowe emitowane przez gdański magistrat. Pieniądz zastępczy (notgeld) był odpowiedzią na czas kryzysu gospodarczego i szalejącej inflacji. Senat Gdański zlecił emisję bonów nominowanych w markach niemieckich. Pieniądze zastępcze w postaci żetonów kupieckich wydawały banki i towarzystwa asekuracyjne oraz więksi przedsiębiorcy (np. stocznia Schichaua).

Pieniądz zastępczy - 10 miliardów marek z 1923 r. Po wprowadzeniu nowej waluty banknot ten warty był 1/75 guldena - trochę więcej niż 1 fenig. Pieniądz zastępczy - 10 miliardów marek z 1923 r. Po wprowadzeniu nowej waluty banknot ten warty był 1/75 guldena - trochę więcej niż 1 fenig.
Pogłębiający się kryzys monetarny spowodował, że władze Wolnego Miasta postanowiły odejść od marki niemieckiej i wprowadzić swoją walutę - guldena, dzielącego się na sto fenigów. Walutę oparto o angielski funt sterling w stosunku 1:25, a jej emitentem został Bank Gdański (Bank von Danzig).

Banknoty zastępcze magistratu sopockiego



Pieniądze zastępcze, w walucie niemieckiej marki, wydawał też magistrat sopocki. Emisje z 18 sierpnia oraz z 20 i 28 września 1923 r. były w obiegu przez rok. Właściwie były to bony o wartości 500 tys., 5 mln, 50 mln, 100 mln i 500 mln marek.

Sopocki bon o nominale 500 tys. marek z 18.08.1923 r. Sopocki bon o nominale 500 tys. marek z 18.08.1923 r.

Sopocki bon o nominale 500 mln marek z 28.09.1923 r. Sopocki bon o nominale 500 mln marek z 28.09.1923 r.
W tym samym dniu miasto Sopot wypuściło też bon o wartości 20 mld marek na matrycy bonu o wartości 500 mln o zmienionej barwie, z nadrukiem nominału.

Sopocki bon o nominale 20 mld marek. Sopocki bon o nominale 20 mld marek.
Wszystkie emitowane przez władze Sopotu bony markowe miały urzędową siegelmarke (naklejkę urzędowej pieczęci) i były w obiegu na terytorium Wolnego Miasta.

Monety II Wolnego Miasta Gdańska (1923-1939)



W szczytowym okresie hiperinflacji ustalono na 31 grudnia 1923 r. kurs wymiany za 1 guldena - 750 mld inflacyjnej marki niemieckiej. Do czasu wybicia nowych monet wprowadzono papierowe banknoty o wartości od 1 feniga do 100 guldenów. Bilon i monety do 10 guldenów wykonała holenderska mennica w Utrechcie z datą emisji 1923.

Bilon wykonano z brązu ( 1 i 2 fenigi) oraz z miedzioniklu (5 i 10 fenigów), a monety ½, 1, 2 i 5 guldenowe ze srebra próby 750.

Gdański bilon z 1923 r. Gdański bilon z 1923 r.

Od góry: srebrne półguldena, 2 guldeny i 5 guldenów Od góry: srebrne półguldena, 2 guldeny i 5 guldenów

Złote monety o nominale 25 guldenów o masie 7,988g Au 917, w ilości 1000 sztuk, w tym 200 stemplem lustrzanym, wybiła berlińska mennica i stanowiły one depozyt Banku Gdańskiego. Była to moneta bulionowa, czyli lokata kapitału, wzorowana na angielskim funcie. Emisję powtórzono w 1930 r., wybijając 4000 monet. Współcześnie na rynku numizmatycznym niektóre egzemplarze lustrzane z 1923 r. wyceniane są nawet na 82 tys. zł.

Złota dwudziestopięcioguldenówka WMG z 1923 r. Fot. Antykwariat Numizmatyczny Michał Niemczyk Złota dwudziestopięcioguldenówka WMG z 1923 r. Fot. Antykwariat Numizmatyczny Michał Niemczyk

Papierowe guldeny Wolnego Miasta Gdańska



W 1924 r. Bank Gdański wyemitował banknoty o nominałach:

  • 10 guldenów z Dworem Artusa,
  • 25 guldenów z kościołem Mariackim,
  • 100 guldenów z portem gdańskim z żurawiem portowym,
  • 500 guldenów z Wielką Zbrojownią,
  • 1000 guldenów z Ratuszem Głównego Miasta.

W latach 30. do obiegu weszły banknoty: 20 guldenów z Wieżą Więzienną i 50 guldenów z domem podcieniowym na Żuławach.

Pieniądze papierowe drukowano pod Londynem w Wielkiej Brytanii (Bradbury, Wilkinson & Co. Ltd., New Malden, Surrey).

Banknot o nominale 10 guldenów z 1924 r. Banknot o nominale 10 guldenów z 1924 r.

Banknot o nominale 1000 guldenów z 1924 r. Banknot o nominale 1000 guldenów z 1924 r.


Zmiana kruszcu wybijanych monet



W 1932 r. monetę 5-fenigową wybijano z mosiądzu, 10-fenigową z brązu aluminiowego, półguldena i gulden z niklu, a monety 2- i 5-guldenowe z niższej próby srebra (Ag 500)

Monety z 1932 r: 5 fenigów (flądra) i 10 fenigów (dorsz). Monety z 1932 r: 5 fenigów (flądra) i 10 fenigów (dorsz).

Monety z 1932 r.: ½ guldena i 1 gulden Monety z 1932 r.: ½ guldena i 1 gulden

Srebrne 2 guldeny (nowa koga na rewersie) z 1932 r. Srebrne 2 guldeny (nowa koga na rewersie) z 1932 r.

Srebrne 5 guldenów z 1932 r. z Kościołem Mariackim i Żurawiem na rewersie. Fot. Warszawskie Centrum Numizmatyczne Srebrne 5 guldenów z 1932 r. z Kościołem Mariackim i Żurawiem na rewersie. Fot. Warszawskie Centrum Numizmatyczne

Niklowe 5 guldenów (koga) i 10 guldenów (ratusz) z 1935 r. Fot. Warszawskie Centrum Numizmatyczne.
Niklowe 5 guldenów (koga) i 10 guldenów (ratusz) z 1935 r. Fot. Warszawskie Centrum Numizmatyczne.

Zmiany metalu, z którego emitowano nowe gdańskie monety, wynikała z dewaluacji brytyjskiego funta, spowodowanej światowym kryzysem gospodarczym. W 1932 r. ustalono wartość gdańskiego guldena na 0,292895 g czystego złota, a w 1935 r. na 0,1687923 g czystego złota.

W latach 30. ub. wieku gulden gdański stanowił równowartość 0,82 marki niemieckiej, 0,20 amerykańskiego dolara, 1,30 korony szwedzkiej i był równy polskiemu złotemu*. Za 1 funta sterlinga płacono 25 gdańskich guldenów.

*po dewaluacji złotego w 1927 r. kurs za 1 guldena płacono 1,72 złotego. Po 1935 roku kurs znowu się wyrównał.


Likwidacja systemu walutowego Wolnego Miasta



1 września 1939 r., z chwilą wybuchu II wojny światowej i wcielenia Wolnego Miasta Gdańska do III Rzeszy, zlikwidowano odrębny gdański system walutowy i wprowadzono markę niemiecką dzieloną na sto fenigów.

Gulden gdański obowiązywał do końca września. Wymianę ustalono na parytecie za 1 guldena - 0,70 RM (Reich Mark). Drobne monety (od 1 do 10 fenigów) pozostały w obiegu do końca wojny.

Polska odzyskała część złota Wolnego Miasta Gdańska



Pomimo likwidacji Banku Gdańskiego Niemcy nie przejęły jego depozytów w Banku Anglii i w Banku Rozrachunków Międzynarodowych w Bazylei. Zostały one zablokowane, a była to niebagatelna suma - 35 mln guldenów, w tym prawie 30 mln w złocie (5 ton).

Polska jako udziałowiec Banku Gdańskiego i faktyczny dysponent terytorium Wolnego Miasta Gdańska w 1976 r. otrzymała z tych rezerw ponad 4,7 tys. kg złota z tych rezerw.

W świetle prawa międzynarodowego Wolne Miasto Gdańsk nie zostało zlikwidowane. Jego wcielenie do III Rzeszy było nielegalne, a układy poczdamskie przekazały Polsce administrowanie nim, ale sprawy terytorialne miały rozstrzygnąć osobne układy pokojowe. Umowy polsko-niemieckie w temacie granicy na Odrze i Nysie nie dotyczyły terytorium Wolnego Miasta. Strona polska stoi na stanowisku, że terytorium to zostało porzucone i opuszczone, czyli nastąpiła derelikcja uzasadniająca zmianę suwerena.

Polskie pieniądze po 1945 r. z motywem gdańskim



Narodowy Bank Polski w 1946 r., w ramach II emisji powojennej, wypuścił banknot o nominale 500 zł przedstawiający stoczniowca i rybaka na awersie i panoramą Gdańska nad Motławą na rewersie, który był w powszechnym obiegu do 1950 r.

W tym roku władze PRL przeprowadziły wymianę pieniędzy. Za nową złotówką przyjmowano 100 zł starych (pensje i oszczędności w bankach wymieniano w relacji 100 do 3 z limitem do 100 tys. starych złotych). Na nowych monetach i banknotach nie było już motywu gdańskiego.

Gabinet Numizmatyczny Damian Marciniak. Gabinet Numizmatyczny Damian Marciniak.
Przed drugą denominacją pieniądza w Polsce Narodowy Bank Polski zamówił w 1990 r. w Monachium wydruk 9 nominałów przyszłego pieniądza:

  • 1 złotego z Gdynią,
  • 2 złotych z Katowicami,
  • 5 złotych z Zamościem,
  • 10 złotych z Warszawą,
  • 20 złotych z Gdańskiem,
  • 50 złotych z Wrocławiem,
  • 100 złotych z Poznaniem,
  • 200 złotych z Krakowem,
  • 500 złotych z Gnieznem.


Wszystkie nominały miały te same wymiary, a jako wzór znaku wodnego był piastowski orzeł. Banknoty jednak nigdy nie weszły do obiegu. Denominację wprowadzono 1 stycznia 1995 r. (w relacji 10 000 starych : 1 nowy złoty polski), a na banknotach są władcy Polski.

Po raz pierwszy po wojnie polska moneta z Gdańskiem pojawiła się w 1996 r. z okazji tysiąclecia miasta. W tym roku NBP wypuściło cztery kolekcjonerskie srebrne (Ag 925) 20-złotówki (Tysiąclecie Miasta Gdańska, IV wieki stołeczności Warszawy, Zamek w Lidzbarku Warmińskim i Zwierzęta świata - jeż) o stemplu lustrzanym. Gdańska moneta miała nakład 20 tys. sztuk.

Srebrne 20 złotych i złote 200 złotych z 1996 r. Fot. suprmonety.pl / Antykwariat Numizmatyczny M. Niemczyk Srebrne 20 złotych i złote 200 złotych z 1996 r. Fot. suprmonety.pl / Antykwariat Numizmatyczny M. Niemczyk
Z okazji tysiąclecia Gdańska NBP wypuścił też monetę w złocie (Au 900) w nakładzie 2 tys.

Wcześniej, bo w 1990 r., dla upamiętnienia dziesiątej rocznicy powstania Solidarności wypuszczono monety o nominale 10 tys. zł (miedzionikiel), 20 tys. zł i 50 tys. zł (złoto), 100 tys. zł (srebro i złoto) oraz 200 tys. zł ze złota. Na rewersie tych monet umieszczono pomnik Poległych Stoczniowców na tle panoramy Gdańska.

W 2020 r. ukazała się srebrna moneta o nominale 20 złotych (Ag 925) z serii Historia Monety Polskiej z awersem przedstawiającym króla Augusta III i napisem "Złotówka Gdańska Augusta III", a na rewersie herb Gdańska. Nakład wyniósł 12 tys. sztuk.

Srebrne 20 złotych z 2020 r. z serii Historia Monety Polskiej Srebrne 20 złotych z 2020 r. z serii Historia Monety Polskiej
Rok później NBP wypuścił srebrną monetę kolekcjonerską w nakładzie 10 tys. o nominale 20 zł "Obrona Poczty Polskiej w Gdańsku". Moneta nie jest okrągła - ma wymiary 40 x 28 mm i postać znaczka pocztowego. Również w 2021 r. do obiegu weszła moneta pięciozłotowa z Gdańskim Żurawiem z serii Odkryj Polskę. Była to moneta okolicznościowa w nakładzie 1 mln sztuk wykonana z bimetalu (pierścień z miedzioniklu, a rdzeń z brązalu.

20 złotych "Obrona Poczty Gdańskiej"  20 złotych "Obrona Poczty Gdańskiej"

Moneta 5 złotowa z 2021 r. wykonana z bimetalu. Moneta 5 złotowa z 2021 r. wykonana z bimetalu.
W okresie 77 lat powojennej Polski w powszechnym obiegu był tylko jeden banknot i jedna moneta z motywem gdańskim.

Również monet okolicznościowych z tym motywem było niewiele. Jakby w Gdańsku nie narodził się NSZZ "Solidarność" i nie było heroicznej obrony placówki Poczty Polskiej, to na monecie uwieczniono tylko jubileusz miasta.

Bibliografia

  1. Rafał Tomkowicz "Waluty państw, których już nie ma - Wolne Miast Gdańsk" 21.05.2019 na portalu Banking Magazine (bankingmagazine.pl/waluty-panstw-których-już-nie-ma-wolne-miasto-gdansk)
  2. Andrzej Tersa "Waluta Wolego Miasta Gdańska. Marki i guldeny gdańskie" 2013/2014 materiał dla uczestników kursu przewodnickiego po Trójmieście organizowany przez PTTK o/Gdańsk,
  3. Monetek "Historia gdańskiego guldena" 10.02.2017 na portalu Numizmatyka i finanse
Bronisław Poźniak

Opinie (127) ponad 20 zablokowanych

Wszystkie opinie

  • Brutus (12)

    Może również napiszecie o wspaniałym, cudownym, pięknym pisarzu ( Günter Grass ) honorowym obywatelu miasta Gdańska.
    Ps. Ze chłopina był w Waffen-SS to już jest mało ważne, to było tak dawno i zapewne nie strzelał do Polaków.

    • 21 14

    • Benedykt XVI też był. (2)

      • 8 5

      • Był w niemieckim wojsku, nie był w Waffen SS

        • 0 0

      • nie bluźnij :O)

        • 1 4

    • nie strzelał (2)

      • 4 13

      • Nie, a skąd ? (1)

        Grał w orkiestrze. Tak jak wszyscy naziści. ( Oczywiście nie Niemcy )

        • 8 3

        • Nie każdy Polak jest pislamistą i katotalibanem

          Ta sama analogia

          • 1 1

    • (5)

      Był Niemcem, jak 70 % mieszkańców Gdańska. To do jakiego wojska miał iść?!

      • 8 10

      • (2)

        W Norymberdze uznali Waffen SS za organizację zbrodniczą ale to też nie ważne.

        • 11 4

        • Sędziowie którzy skazali obrońców poczty (1)

          Jeszcze długo po wojnie byli w Niemczech na stanowiskach szanowanych sędziów. Taka ta ich praworządność .

          • 10 1

          • Dziwna sprawa

            Towarzysz Piotrowicz

            • 0 2

      • 90%, a nie 70%.

        • 7 0

      • Do waffen SS? Elitarnej jednostki niemieckiej, cieszącej się złą sławą?

        Tam każdego przyjmowali z marszu?

        • 9 4

  • Wbrew temu co tu napisali

    Poza monetami fenigowymi do końca wojny funkcjonowały w obiegu zarówno srebrne 1/2 guldena z lat 1923 i 1927 jak i niklowe 1/2 guldena z 1932 roku. Ktoś inny też wyłapał, że 5 fenigów było wykonane z bronzalu tak samo jak 10 fenigówka. Ogólnie fajne monetki, cieszą za każdym razem gdy je znajduję. Można powiedzieć - bite z finezją i dobrych kruszców, przesadnie duże rozmiarowo. Ciekawy artykuł, nieskromnie wszystko już wiedziałem :)

    • 1 0

  • 5 fenningow (2)

    Z 1932 nie było z mosiądzu tylko tak jak 10 z brązu aluminiowego

    • 3 9

    • Też rzuciło mi się to w oczy

      Po latach obie monety tak samo przechowuje ziemia, brązal nie najlepszej jakości

      • 0 0

    • 5 Pfennig

      • 2 4

  • Interesujące - ale szkoda, ze nic nie wspomniano, czy te monety lub banknoty sa gdzieś do zobaczenia (7)

    Poza tym sugerowałbym pociągnąć temat z tym statusem Wolnego Miasta Gdańska po wojnie, bo to ciekawe.

    • 32 6

    • Nuda. (2)

      Zwłaszcza notorycznie pojawiający się temat wolnego miasta Gdańsk. Przecież jest wolny i należy do Polski.

      • 1 4

      • Wolny nie powinien należeć do nikogo (1)

        A tak musi się wstydzić za czerwoną partię rządzącą

        • 3 0

        • raczej brązową

          • 2 0

    • Mam tego pelno (1)

      Mogę odsprzedać

      • 0 5

      • jak masz pełno, to możesz podarować :O)

        • 1 4

    • możesz je zobaczyć w Muzeum Gdańska (1)

      • 0 0

      • wszystkie?

        bo podpisy pod zdjęciami sugerują coś innego

        • 0 0

  • WMG, najbardziej haniebny epizod w historii miasta

    było tak samo wolne jak dzisiejsze "media" i sądy. Chichot historii

    • 1 0

  • (1)

    Gdańsk nigdy nie był wolny i nadal nie jest. Wali dalej niemcem i brudnymi sprawami na odległość. Od władz po sądy,niepoprawny kościół,deweloperów i pronemieckich zwolenników lewicowych parti.

    • 2 1

    • Piłeś nie PiSz

      • 1 1

  • (11)

    "Strona polska stoi na stanowisku, że terytorium to zostało porzucone i opuszczone, czyli nastąpiła derelikcja uzasadniająca zmianę suwerena."

    "Po zakończeniu wojny, na terenie Gdańska w dniu 30 czerwca 1945 roku przebywało 123,9 tys. Niemców, 8,5 tys. Polaków i 1,6 tys. osób innej narodowości.
    (Źródło: apg, zmg, sygn. VI, 2/31, s. 269, Sprawozdanie z działalności Wydziału Ewidencji Ludności za miesiąc czerwiec 1945 r.)

    Wysiedlanie ludności niemieckiej z Gdańska rozpoczęto w lipcu 1945 roku. Do pierwszego transportu skierowano Niemców z Sopotu, Oliwy i Nowego Portu. Przymusowo 3 000 osób zgromadzono na stacji we Wrzeszczu, skąd pociąg złożony z 60 wagonów wyruszył do Kostrzynia nad Odrą przez Chojnice, Piłę, Gorzów Wielkopolski.

    Do 1 listopada 1945 roku wysiedlono z Gdańska 61451 osób.

    Zmasowany charakter przesiedlenia i jego gwałtowne tempo powodowały negatywne następstwa. Do najbardziej tragicznych należała wysoka śmiertelność wśród przewożonych Niemców. Dochodziła ona do 5%. Przyczyną były warunki transportowania ludzi oraz niski stan zdrowotności ludności niemieckiej.

    Z końcem grudnia 1947 roku punkt etapowy dla Niemców w Gdańsku Narwiku został zlikwidowany. Na terenie Gdańska pozostało jednak część wyreklamowanych osób narodowości niemieckiej, którzy opuścili miasto w 1948 roku lub otrzymali obywatelstwo polskie. W końcu 1948 roku po przeprowadzonym spisie zarejestrowano w Gdańsku 165494 obywateli, w tym 15205 autochtonów, co stanowiło 9,1% ogółu mieszkańców."

    • 6 5

    • Powinni się cieszyć , że nie skończyli podróży w Piaśnicy

      • 0 0

    • Powinni obecnie wystąpić o reparacje, odszkodowanie i zadośćuczynienie

      • 1 3

    • Jeżeli masz jakieś wątpliwości co do tego co miało miejsce w Gdańsku po II wojnie (7)

      Swoje żale kieruj do Roosevelta, Churchilla i Stalina. To była ich decyzja, a Niemcy nigdy nie odpowiedzieli za swoje zbrodnie na ludności Polskiej w WMG.

      • 10 3

      • Jak to nie odpowiedzieli? (5)

        "Procesy załogi Stutthofu.
        Zarzuty obejmowały udział w zamordowaniu ok. 60 tys. ludzi zarówno w obozie głównym, jak i w podobozach Stutthofu.

        W pierwszym procesie zapadło 11 wyroków śmierci i 2 wyroki krótkoterminowego pozbawienia wolności.
        Wszystkie kary śmierci wykonano publicznie przez powieszenie 4 lipca 1946 w Gdańsku na placu pomiędzy dzisiejszymi ulicami Pohulanka i Kolonia Studentów.

        W drugim procesie 10 oskarżonych skazano na śmierć (wszystkie wyroki wykonano w więzieniu w Gdańsku w dniu 22 października 1948), a pozostałych na kary pozbawienia wolności od 3 lat do dożywotniego pozbawienia wolności.

        W trzecim procesie na ławie oskarżonych, przed Sądem Okręgowym w Gdańsku od 5 do 10 listopada 1947, zasiadło 20 esesmanów. Proces trwał jedynie 6 dni i w jego wyniku za winnych uznano 19 oskarżonych. Nie zapadł jednak tym razem żaden wyrok śmierci (oskarżonych skazano na kary od 12 do 3 lat więzienia).

        W czwartym procesie przed Sądem Okręgowym w Gdańsku od 19 do 29 listopada 1947, ława oskarżonych liczyła 27 osób (w tym jeden kapo). Jeden z oskarżonych został uniewinniony, natomiast pozostali skazani na kary pozbawienia wolności od 7 miesięcy do dożywotniego pozbawienia wolności (tym razem również nie było wyroków śmierci).

        W Polsce skazano jeszcze 2 członków załogi obozu. W 1949 sąd w Toruniu skazał Hansa Jacobi (komendanta podobozów wchodzących w skład tzw. Baukommando Weichsel) na 3 lata pozbawienia wolności, a w 1953 sąd w Gdańsku esesmana Hansa Bielawę na 12 lat pozbawienia wolności.

        Kilka procesów zbrodniarzy ze Stutthofu odbyło się przed sądami zachodnioniemieckimi."

        https://historia.trojmiasto.pl/Nieznane-zdjecia-z-egzekucji-oprawcow-ze-Stutthofu-n103389.html

        • 5 2

        • A może wspomnisz o sędziach skazujących Polskich pocztowców w Gdańsku ? (2)

          Doczekali stanu spoczynku jako szanowani sędziowie w RFN

          • 6 1

          • Oj tam oj tam

            Towarzysz Piotrowicz
            Sędzia TK

            • 1 2

          • Ręka rękę myje.

            "Powojenni prokuratorzy (w RFN) natomiast, po koleżeńsku naginając prawo, skutecznie chronili nazistowskich sędziów, odmawiając prowadzenia przeciwko nim postępowań przygotowawczych, prawniczo ignorując kwalifikację ferowanych w III Rzeszy wyroków śmierci jako przestępstw naginania prawa (Rechtsbeugung - § 336 StGB) w jedności czynu ze zbrodnią morderstwa (Mord - § 211 StGB).

            Przepis wskazany przez Sąd w Lubece (§ 336 StGB) stanowi: Rechtsbeugung (naginanie prawa). Urzędnik, a także sędzia polubowny, który prowadząc lub rozstrzygając sprawę prawną, umyślnie nagina prawo na korzyść albo na niekorzyść jednej ze stron, ulegnie karze ciężkiego więzienia do lat 5. Od nowelizacji w 1997 r. przepis oznaczony jest jako § 339 StGB.

            Powojenne postępowanie karne prowadzone w sprawie sądowego morderstwa, wielokrotnie umarzane, nie przeszkodziło zawodowym karierom - Bode został wiceprzewodniczącym Hanzeatyckiego Sądu Krajowego w Bremie (zm. w 1979 r.), a Gieseke dyrektorem Sądu Krajowego we Frankfurcie nad Menem.

            Żaden ze współdziałających w tych zbrodniach prawników III Rzeszy nie poniósł odpowiedzialności karnej w demokratycznych wszak Niemczech Zachodnich.
            Inaczej przedstawiał się ten problem w skomunizowanych Niemczech Wschodnich."

            Źródło: Witold Kulesza - Odpowiedzialność karna za zbrodnie sądowe prokuratorów III Rzeszy w Niemczech Zachodnich i Wschodnich.

            • 3 1

        • Jakbyś chciał być rzetelnym, to byś napisał, że tylko garstka oprawców otrzymała zasłużone wyroki. (1)

          Gdybyś był jeszcze bardziej wnikliwy, to byś napisał, że sądy niemieckie były bardzo wyrozumiałe dla swoich byłych funkcjonariuszy obozowych.
          To wszystko jest w tym artykule, którego fragmenty tu przytoczyłeś.

          • 8 3

          • ale ty jesteś analfabetą, czy w ogóle nie czytasz wpisów?

            • 2 3

      • Ruski odpowiedzieli za coś?

        I gnom czerwony nic od nich nie chce!
        Ale to pewnie przypadek

        • 4 5

    • co oznacza: część wyreklamowanych osób?

      • 0 0

  • wolne miasto.

    • 0 0

  • Był niemiecki teraz lewicowy,czyli wiele sie nie zmieniło.

    • 3 1

  • Kto pisał i pisze że to wolne miasto , to nie ma żadnego pojęcia o znaczeniu słowa wolność.

    w tym mieście nawet młodzież na uczelni nie ma prawa wypowiedzieć się na temat swoich poglądów.Władze w gdańsku wyznają tam starą niemiecką zasadę,albo jesteś z nami albo przeciwko nam.

    • 2 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane