Brak zabezpieczenia intymności nieletnich, zbyt długie ich przetrzymywanie w izbie, a także zastrzeżenia co do złego stanu samego budynku, w którym przetrzymywano młodzież - to główne zarzuty, jakie inspektorzy NIK sformułowali względem gdańskiej placówki. Mimo to, gdańska izba wypadła znacznie lepiej niż większość innych izb w kraju.
Obecnie w Polsce funkcjonuje 18 policyjnych izb dziecka: po dwie placówki w województwach śląskim i zachodniopomorskim oraz po jednej w pozostałych województwach, w tym też na Pomorzu - w Gdańsku. W latach 2013-2015 przebywało w nich około 20 tys. nieletnich.
Były to osoby od 13 do 17 roku życia, które policja podejrzewała o popełnienie przestępstwa, a nawet wykroczenia. Do izb trafiały one, gdy istniały uzasadnione podejrzenia dotyczące tego, że mogą one próbować się ukrywać, zacierać ślady przestępstwa bądź też wtedy, gdy nie była znana ich tożsamość.
Co wynika z raportu NIK?Po skontrolowaniu wszystkich polskich izb dziecka NIK opublikował na ten temat raport. Zawarte w nim wnioski nie są zbyt korzystne dla policji.
- Prawa nieletnich przebywających w policyjnych izbach dziecka nie zawsze były przestrzegane. NIK zwraca uwagę na przypadki ograniczania im kontaktu z rodzicami i obrońcą. Często w izbach dziecka naruszane były także prawa do swobody i tajemnicy komunikowania się oraz do intymności. W wielu placówkach nieletni nie mogli swobodnie zgłaszać próśb, skarg i wniosków - mówi Dominika Tarczyńska, rzecznik prasowy NIK.Według inspektorów NIK, w wielu placówkach młodzi ludzie nie mieli też np. możliwości korzystania z zajęć ruchowych na świeżym powietrzu. Problemem był też stan budynków i pomieszczeń, w których ich przetrzymywano. W jednym przypadku - w Poznaniu - po kontroli zamknięto nawet czasowo izbę, gdyż przebywanie w niej miało stanowić wręcz zagrożenie dla życia i zdrowia przebywających tam nieletnich.
W Gdańsku także uchybieniaJeżeli chodzi o gdańska jednostkę, to wspomniano o niej m.in. przy okazji wytykania placówkom przypadków nieudzielania nieletnim zgody na kontakt z rodzicami, opiekunami prawnymi bądź też
adwokatem.
Pełne wystąpienie pokontrolne skierowane do gdańskiej placówki (PDF)Pomorskiej placówce zarzucono też brak poszanowania dla intymności nieletnich. Co prawda takie zarzuty dotyczyły aż 60 proc. wszystkich skontrolowanych placówek, ale Gdańsk wypadł tu i tak najgorzej - drzwi do pokoju sanitarnego wyposażone były w szybę, co powodowało, że osoby przebywające w izbie mogły być obserwowane podczas załatwiania swoich potrzeb fizjologicznych. Brakowało też jakichkolwiek zasłon i przepierzeń w pomieszczeniach z prysznicami.
- W Gdańsku, podobnie jak w Krakowie, Rzeszowie i Szczecinie okres pobytu nieletnich w tych placówkach nie mieścił się też w ramach czasowych ustalonych przepisami ustawy o postępowaniu w sprawach nieletnich - mówi Tarczyńska.W wystąpieniu pokontrolnym skierowanym do gdańskiej izby znalazły się także uwagi dotyczące stanu budynku. NIK zarzucił placówce nieprzeprowadzenie kilku kontroli technicznych pomieszczeń oraz brak bieżących napraw uszkodzeń i usterek.
KWP poinformowało nas, iż nie będzie komentować raportu - jeżeli taki komentarz się pojawi, to będzie miał on formę oświadczenia Komendy Głównej Policji.
Raport NIK dotyczący policyjnych izm dziecka (PDF)
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii. 
