• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Na Fikakowie w Gdyni paliwo wciąż znika z samochodów

Patryk Szczerba
29 lipca 2013 (artykuł sprzed 10 lat) 
Najnowszy artykuł na ten temat Ciąg dalszy interwencji policjantów z Karwin
Kierowcy garażujący swoje auta w hali w budynku przy ul. Gryfa Pomorskiego często są nieświadomi, że ktoś kradnie z ich baków paliwo. Kierowcy garażujący swoje auta w hali w budynku przy ul. Gryfa Pomorskiego często są nieświadomi, że ktoś kradnie z ich baków paliwo.

Cztery miesiące po zatrzymaniu sprawcy kradzieży paliwa z garażu w budynku przy ul. Gryfa Pomorskiego 56 zobacz na mapie Gdyni na Fikakowie w Gdyni mieszkańcy informują, że sytuacja się powtarza. - Sprawca czuje się bezkarny, kradzieże trwają, a my coraz bardziej obawiamy się nie tylko o samochody, ale też o własne zdrowie - alarmują.



Czy kiedykolwiek padłeś(aś) ofiarą kradzieży paliwa z baku samochodu?

O kradzieżach na Fikakowie jako pierwsi pisaliśmy w marcu. Łupem padało paliwo z samochodów parkujących w jednej z hal garażowych. Proceder trwał od kilkunastu miesięcy i - jak tłumaczyli mieszkańcy - mimo zgłoszeń do policji nie został zakończony. Funkcjonariusze nie reagowali, a złodziej stał się coraz bardziej zuchwały. W końcu doszło do pobicia jednego z lokatorów, który przyłapał rabusia na gorącym uczynku.

Dopiero po tym zdarzeniu do mieszkania osoby, którą mieszkańcy wskazywali od dłuższego czasu jako sprawcę zdarzeń, weszli policjanci. Efektem zdarzeń z marca stało się zwolnienie dyscyplinarne jednego z dyżurnych policjantów, który zbagatelizował prośbę pobitego mieszkańca o interwencję we wskazanym przez niego mieszkaniu.

Mężczyzna został zatrzymany, jednak już kilka dni później ponownie grasował na osiedlowym parkingu, bezkarnie okradając mieszkańców. Najczęściej jego łupem pada po kilka litrów paliwa z baków, co często umyka uwadze właścicieli pojazdów.

- Złodziej wymienia wkładki w drzwiach wejściowych na halę, wyłącza zasilanie bramy wjazdowej i spokojnie okrada nocą samochody. Sam jest właścicielem przynajmniej ośmiu wraków. Rozstawia je po całym osiedlu, zaśmiecając miejsca postojowe - wyjaśnia jeden z mieszkańców, pragnący zachować anonimowość.

Nieprzyjemność spotkania sprawcy miał po raz kolejny również pan Tomasz, który w marcu został pobity przez napastnika.

- W ostatnim tygodniu został zatrzymany po zgłoszeniu kradzieży, której byłem świadkiem. Policja znalazła w samochodzie bak z paliwem, jednak prawdopodobnie nie można było ustalić do kogo należy benzyna i znów został wypuszczony. Już nie mamy sił i nie wiemy, co robić dalej. Wiemy, że nie pomogą kamery ani wymiana zamków - opowiada pan Tomasz.

Pomysłu na rozwiązanie sytuacji zaczyna również brakować zarządowi wspólnoty mieszkaniowej. Jej członkowie twierdzą, że mają związane ręce.

- To rzeczywiście uciążliwa postać, jednak nie ma żadnych zaległości czynszowych. Deklaruje, że nie korzysta z energii elektrycznej ani wody, posiłkując się akumulatorami oraz pojemnikami, nie hałasuje w nocy. Nie ma podstaw, by usunąć go ze wspólnoty. Kradzieże to sprawa, którą powinien wreszcie zająć się sąd, skazując go. Jak widać, na razie nikt się do tego nie kwapi - wyjaśnia Marian Górka, członek zarządu wspólnoty mieszkaniowej.

Według zebranych przez nas od mieszkańców informacji, mężczyzna podłącza prąd nielegalnie, podobnie jak wodę, zalewając... mieszkanie poniżej. Dowodów jednak wciąż brak.

Policja z kolei zapewnia, że ulica Gryfa Pomorskiego jest od kilku miesięcy pod stałym dodatkowym nadzorem i apeluje o zgłoszenia w przypadku zauważenia kradzieży.

- Patrol pojawia się na ulicy po kilka razy dziennie. Policjanci mają nakaz wyjść z radiowozu i przejść się po okolicy, kontrolując podejrzane zachowania - wyjaśnia Adam Gruźlewski z Komendy Miejskiej Policji w Gdyni.

Opinie (272) 8 zablokowanych

  • Jakies nieporadne towarzystwo

    Skoro juz sami boja sie parchowi skopac czterech liter to jaki problem po cichu zapacic zeby ktos to zrobił.Co do policji na Karwinach to tez nie mam wysokiego mniemania.Nie tak dawno chciałem zgłosic uszkodzenie samochodu przez sasiadke to mi nie chcieli przyjac zgłoszenia twierdzac ze sam musze z nia to załatwic.W ogóle tam maja do człowieka takie podejscie jak za czasow PRL-u(nie zawracaj nam pan głowy,mamy wazniejsze sprawy}.

    • 26 1

  • Schować się w tej hali lub w swoim aucie

    jak kanalia przyjdzie to albo nagrać i zgłosić na Policję albo zrobić samosąd. I po problemie.

    • 15 0

  • polamac

    Skopac,polamac,wywiezc,zakopac i po problemie. Nie tyka sie cudzych rzeczy a jesli jest na tyle bezczelny to zrobic tak jak powyzej napisalem.

    • 17 0

  • mogę się zając tą sprawą

    znam lepsze metody od sądów i policji, zainteresowanych proszę o podania maila w komentarzu.

    • 17 1

  • dajcie zdjęcie i adres
    to sie po zamiata

    • 12 1

  • złapać i odcinać łapki

    • 54 6

  • ludzie.. to, że na państwowe organa ścigania nie ma co liczyć to chyba wiecie! wiecie?

    no to jak wiecie, to zebrać paru sąsiadów, przycaić tak gości połamać, co by nawet na łokciach nie dali rady się zaczołgać i będzie załatwione..

    P.S. polecam ew. w celach szkoleniowych nagranie 'Windykator z Łukowa'

    • 111 5

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane