- 1 Pod prąd uciekał przed policją (187 opinii)
- 2 Ukraińcy z Trójmiasta pojadą na front? (575 opinii)
- 3 Rozbój w kolejce SKM. Interwencja SOK (79 opinii)
- 4 Rejsy sezonowe: dokąd popłyniemy? (78 opinii)
- 5 Wyręby w TPK mimo sprzeciwu społecznego (164 opinie)
- 6 Zakaz wstępu do lasów w Gdyni przez ASF (514 opinii)
Nieplanowane lądowanie samolotu w Rębiechowie
Zamiast w norweskim Tromso, pasażerowie samolotu Wizzair, który wyleciał z Gdańska, po dwóch godzinach lotu wylądowali w... Gdańsku. Samolot musiał lądować, ponieważ nie zamknęło mu się podwozie. Nikomu nic się nie stało.
Ich samolot wystartował ok. godz. 14:45. Tuż po starcie okazało się jednak, że nie można schować podwozia. Ponieważ samolot nie może lecieć z niezłożonym podwoziem, pilot musiał ponownie lądować. Zgodnie z procedurami, nie mógł jednak lądować z pełnym bakiem. Maszyna wykonała więc kilkanaście kółek nad Kaszubami, zanim - po niemal dwóch godzinach lotu, wylądowała ponownie na lotnisku w Rębiechowie.
O krążącym nad Kaszubami samolocie informowali nas czytelnicy w Raporcie z Trójmiasta
Samolot krąży nad Kaszubami i Trójmiastem (29 opinii)
- Samolot lądował co prawda nieplanowo, za to w normalnej procedurze, a nie awaryjnej - uspokaja Michał Dargacz, rzecznik Portu Lotniczego Gdańsk. - Oznacza to, że lądowaniu samolotu nie musiały towarzyszyć gotowe do akcji wozy pożarne i karetka pogotowia. Samolot wylądował bez problemów, nikomu nic się nie stało.
Procedura lądowania awaryjnego zostałaby ogłoszona w odwrotnej sytuacji, tzn. gdyby samolot nie mógł wysunąć podwozia. W przypadku niemożności złożenia go, takiej konieczności nie było.
Opinie (204) 2 zablokowane
-
2018-08-05 12:31
(4)
To dlaczego lądowali w Rębiechowie ?.Przecież lot do Norwegii trwa ok.2 godz.Lecąc na niewielkiej wysokości dolecieli by do celu!
- 3 9
-
2018-08-05 12:50
podwozie musi być schowane zaraz po starcie
po czym samolot kontynuuje lot na zadanej wysokości z prędkością przelotową
inaczej jest usterka samolotu- 7 0
-
2018-08-05 14:04
(2)
Na niewielkiej wysokości trwałby 6 godzin.
- 4 0
-
2018-08-05 15:01
z lądowaniem w Bałtyku
- 9 0
-
2018-08-05 22:16
No i spalil by cale paliwo przedwczesnie.
Opor gestej warstwy powietrza robi swoje... to jak by mogl doleciec z pustym bakiem?
- 0 0
-
2018-08-05 13:33
Jak czytanie tych dialogów jest straszne (2)
Przeraża mnie poziom wykształcenia "dyskutantów". Czy oni nie przerabiali fizyki na poziomie elementarnym? Czego szkoła dziś uczy ? Zero rozumu, zero mózgu? Ludzie to poraża ! Brak mozliwości percepcji najoczywistszych oczywistości na poziomie - max gimnazjum. To straszne - głąb dyskutuje z głąbem na tematy oczywiste. kto uczy w szkołach fizyki, że takie sa efekty?
- 9 0
-
2018-08-05 13:57
(1)
Bo fizyka nudna i bez sensu zawsze byla
- 1 1
-
2018-08-05 15:51
Opisywane zdarzenie temu przeczy - fizyka przewaznie daje mocno popalić :)))
- 0 0
-
2018-08-05 14:54
Bylam (5)
Byłam w tym samolocie i uwierzcie, ze mnie była to wycieczka krajobrazowa!
Dziwią mnie trochę niektóre komentarze.. Mało w ludziach empatii... A to co przeżyli ludzie w trakcie tego lotu - szczególnie Ci, którzy maja trochę pojęcia w temacie i zdawali sobie sprawę z tego co się dzieje, to druga sprawa.
Przede wszystkim problemem były nie zamknięte klapy na skrzydłach + otwarte podwozie. Po wyładowaniu długo jeździliśmy po pasie, aby zatrzymać maszynę, bo hamulce aerodynamiczne były zablokowane. Oczywiście, ze informacje podawane publicznie są szczątkowe i nie do końca prawdziwe.
Panikę dało się odczuć nawet od obsługi samolotu i chyba to było w tym wszystkim najgorsze. Chwała i brawa za opanowanie i umiejętności kapitana! Bo tylko dzięki niemu nie doszło do tragedii 160osob....- 11 2
-
2018-08-05 14:59
kiedy samolot leci na małej prędkości (4)
musi mieć wysunięte klapy na pozycję jeden aby zwiększyć nośność płata
wysunięte podwozie zwiększa opór lotu
ciągle komentarze Januszy i Grażyn- 3 3
-
2018-08-05 15:16
(2)
Informacja od kapitana „klapy są zablokowane i nie możemy ich zamknąć ani otworzyć”, wiec nie ma co się mądrzyć bez sensu, bo nie było to celowe działanie.
Wiem co przeżyliśmy i jakie info mieliśmy od obsługi. A liczy się efekt końcowy - wszystko skończyło się dobrze.- 2 1
-
2018-08-05 15:47
Klapy są chowane po zamknięciu podwozia (1)
I kapitan nie ma na nie wpływu
A320/321 jest prowadzony w oparciu o technikę "fly by wire"- 2 1
-
2018-08-05 17:00
Ale ja tylko napisałam co przekazał nam kapitan i emocje towarzyszące. Takie informacje mieliśmy na miejscu. Sytuacja była napięta i tyle. Informacje które podawane są w mediach są inne niż były tam. Jednak nie ma co dyskutować i zastanawiać się, ani tym bardziej licytować się kto wie więcej nt samolotu, bo to i tak nic nam nie da. Z reszta nie muszę znać się na tym - ufam zawodowca ;-) My zapewne wszyscy cieszymy się, że już po wszystkim ;-)
- 2 1
-
2018-08-05 15:48
kolejny znawca, który coś przeczytał ale nie zrozumiał
- 1 0
-
2018-08-05 15:24
Lot (1)
Jak 2 godziny ?? Wystartował 14.45 jest 15.20 a oni piszą ,że 2 godz. latał
- 1 1
-
2018-08-05 15:43
Wystartował ok 14:30, wylądował 17:20 - wczoraj
- 0 0
-
2018-08-05 15:37
Jump (1)
Ok, ale dlaczego mieszacie do tego węgierski samolocik do wywożenia skoczków?
- 1 4
-
2018-08-05 15:48
następny Kacper-głupek
- 3 1
-
2018-08-05 17:03
to teraz już nie zrzucają paliwa? (1)
- 1 0
-
2018-08-07 14:27
ten typ samolotu nie ma takiej opcji
generalnie zrzut paliwa jest tylko w maszynach długodystansowych i korzysta się z tego w bardzo wyjątkowych okolicznościach
- 0 0
-
2018-08-05 21:46
250euro wpadnie dla każdego pasażera i widoczki też ładne były :)
- 2 1
-
2018-08-06 14:06
Skoro 2 godz mógł latać to mógł polecieć do portu docelowego
- 0 3
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.