Kawałki palącej się włókniny spadające na jezdnię al. Sikorskiego zauważyła nasza czytelniczka. Wykonawca prac uspokaja jednak, że pożar nie był groźny i został szybko ugaszony. Estakada na Armii Krajowej zostanie ponownie otwarta w połowie listopada.
Na obiekcie trwają właśnie ostatnie prace wykończeniowe. W przyszłym tygodniu na jezdni będzie układana warstwa ścieralna asfaltu. Kończą się prace zabezpieczające obiekt przed korozją, przed drogowcami - oprócz ułożenia nawierzchni - pozostał jeszcze montaż nowych barier energochłonnych.
W środę pod estakadą doszło do incydentu. Z nieznanych przyczyn na estakadzie doszło do małego pożaru, który - według jednej z naszej czytelniczek - zagrażał kierowcom.
- Przed chwilą przejeżdżałam pod estakadą. Z góry na jezdnię i przejeżdżające samochody kapie smoła, która się pali. Lepiej uważać - mówiła w telefonie do naszej redakcji. Okazało się, że na estakadzie zapaliła się wykonana z włókniny mata zabezpieczająca przed spadaniem na ziemię gruzu czy innych przedmiotów.
- Nasi pracownicy szybko zauważyli dym i po chwili ugasili ogień. Fragmenty maty spadły na ziemię, ale nikomu nic się nie stało - mówi Mateusz Knera, kierownik budowy z firmy Skanska prowadzącej inwestycję.
Prace prowadzone na estakadzie w drugiej połowie października