Prace przy modernizacji zajezdni tramwajowej Wrzeszcz prowadzone są przy utrzymaniu ruchu już od pięciu lat.
Zakład Komunikacji Miejskiej modernizuje zajezdnię Wrzeszcz celem dostosowania jej do nowego taboru tramwajowego. W czwartek przewoźnik pochwalił się zakończeniem dotychczasowych prac, choć w planach jest jeszcze m.in. utworzenie kolejnych torów postojowych oraz częściowe ich zadaszenie.
Prace modernizacyjne zajezdni Wrzeszcz rozpoczęto już w 2010 r. W pierwszym etapie zmodernizowano m.in. halę do przeglądów technicznych, uruchomiono nową myjnię, zakupiono podnośniki dla tramwajów, zbiornik na piasek, urządzenia do diagnostyki hamulców, wymieniono część torowisk oraz zamontowano nowoczesną tokarkę podtorową.
- Dzięki tokarce podtorowej możemy niwelować nierówności i płaszczyzny na kołach tramwajów bez ich zdejmowania. Taki proces trwa 6-8 godzin, podczas gdy metodą tradycyjną zajęłoby to nawet cztery doby - chwali nowe urządzenie Jerzy Zgliczyński, prezes zarządu ZKM Gdańsk.
W pierwszym etapie dokonano też termomodernizacji budynków oraz wykonano nowy węzeł cieplny. Wszystkie te prace pochłonęły ok. 33 mln zł, z czego 60,9 proc. stanowiło dofinansowanie unijne.
Obecnie ZKM jest na drugim etapie prac, które rozpoczęto w 2014 r. To przede wszystkim kontynuacja przebudowy układu torowego, w tym utworzenia niezbędnych miejsc postojowych dla tramwajów. Powstały one kosztem wyburzenia kotłowni i starych hal magazynowych.
- Szacujemy, że Zajezdnia Wrzeszcz jako główna zajezdnia pomieścić może po modernizacji i likwidacji pewnych budynków jeszcze 21 tramwajów. Podobne prace planujemy też w Nowym Porcie , aby dojść do wykonania miejsc postojowych na dodatkowe 33 tramwaje - wylicza Zgliczyński.
Zwiększenie miejsc jest niezbędne, biorąc pod uwagę rozwój sieci tramwajowej i tym samym rosnące zapotrzebowanie na sam tabor. Warto jednocześnie zaznaczyć, że od pewnego czasu ZKM złomuje stare wysokopodłogowe "stopiątki" po to, by móc przyjąć m.in. pojazdy z Kassel.
Transport "stopiątek" z zajezdni Nowy Port na złomowisko.
- Od długiego majowego weekendu na gdańskie tory tramwajowe wyjeżdżają już tylko pojazdy niskopodłogowe lub częściowo niskopodłogowe. "Stopiątki" na torach spotkać można już tylko w dni robocze od poniedziałku do piątku. Dzięki nowym zakupom oraz modernizacji tramwajów N8C z Dortmundu oraz Kassel Gdańsk może pochwalić się najwyższym wskaźnikiem tramwajów częściowo i w pełni niskopodłogowych, które stanowią obecnie 76 proc. całej floty - dodaje Alicja Mongird, rzecznik ZKM Gdańsk.
Drugi etap to także kolejne doposażenie zajezdni. Trwają już przygotowania do powstania komory lakierniczej. Będzie to nowoczesne, sterylne pomieszczenie do lakierowania najnowszymi technologiami wszystkich typów pojazdów. Koszt tego etapu prac na terenie zajezdni to ok. 7-8 mln zł.
Jakie są plany na przyszłość poza budową torów postojowych? Zadaszenie torów, na których przebywają tramwaje podczas nocnych postojów oraz remont kanałów przeglądowych i pozostałych hal.
Nowością ma być też zakup specjalistycznego systemu do podnoszenia wagonów tramwajowych (obecnie na terenie zajezdni korzysta się z przenośnych podnośników, a tramwaje awaryjnie na trasie podnosi się specjalnym żurawiem tramwajowym o 19-tonowym udźwigu).
Tak wyglądał postęp prac przy modernizacji w kwietniu 2012 r.
Pojęcie nowoczesności Pan dziennikarz ma nieco dziwne...
Niektóre przedwojenne budowle w Gdańsku są z pewnością nowocześniejsze niż te odremontowane hangary... co w nich takiego nowoczesnego??? Przecież nawet na filmie widać motorniczego przestawiającego zwrotnicę wajhą...
Ech, ktoś tu robi na siłę propagandę sukcesu...
rozpoczęto już w 2010 r. W pierwszym etapie zmodernizowano m.in. halę do przeglądów technicznych, uruchomiono nową myjnię, zakupiono podnośniki dla tramwajów, zbiornik na piasek, urządzenia do diagnostyki hamulców, wymieniono część torowisk oraz zamontowano nowoczesną tokarkę podtorową.
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii. 
