- 1 Lądowanie w Poznaniu przez nocny Duathlon (221 opinii)
- 2 "Pani już tu nie mieszka". Wyrzucili też kota (76 opinii)
- 3 Jak zniszczono Rady Dzielnic w Gdyni (129 opinii)
- 4 Remontują, zamiast wyburzyć. Dlaczego? (21 opinii)
- 5 Kredkami w kierowców przy przejściu (19 opinii)
- 6 Wybudują chodnik w miejscu prowizorki (60 opinii)
O krok od kolizji na Motławie
Nasz czytelnik zarejestrował niebezpieczne zdarzenie, do jakiego doszło w niedzielę na Motławie
W niedzielne południe na Motławie doszło do groźnej sytuacji. Płynący szybko statek białej floty "Danuta" Żeglugi Gdańskiej otarł się o żaglowiec "Santa Barbara Anna" biorący udział w imprezie Baltic Sail. Na szczęście straty okazały się nieduże, a armatorzy obu jednostek wyjaśnią zdarzenie między sobą. Wbrew doniesieniom niektórych świadków, kładka na Ołowiankę nie została uszkodzona.
Jako ciekawostkę warto wspomnieć, że właścicielami żaglowca są członkowie amerykańskiego zespołu "The Kelly Family".
Następnie statek pasażerski przepływa niebezpiecznie blisko jednej z kierownic kładki na Ołowiankę. Można odnieść wrażenie, że jednostka uderzyła w jej kraniec i zniekształciła zamocowaną tam miarkę poziomu wody w Motławie.
By poznać szczegóły tego zdarzenia skontaktowaliśmy się z Kapitanem Portu Gdańsk. Wbrew pozorom, nic poważnego nie stało się, a straty materialne okazały się niewielkie. Oficer kapitanatu zaprzeczył, by w wyniku zdarzenia kierownica kładki na Ołowiankę została w ogóle naruszona.
- Jednostki jedynie otarły się o siebie. Uszkodzenia na burtach nie były duże, do Motławy nie wyciekły żadne substancje, żadna z jednostek nie straciła zdolności żeglugowej. Dysponujemy pełną dokumentacją fotograficzną skutków tego wypadku, ale najprawdopodobniej nie będzie ona potrzebna. Wszystko wskazuje na to, że armatorzy obu jednostek dogadają się we własnym zakresie na temat pokrycia kosztów naprawy - informuje Cezary Przepiórka, zastępca kapitana Portu Gdańsk ds. służby dyżurnej.
Pracownicy kapitanatu nie chcą dywagować o przyczynach zdarzenia i odpowiedzialności za spowodowanie kolizji. Jej orzeczenie leżałoby wyłącznie w gestii Izby Morskiej w Gdyni. Jednak jak już wcześniej wspomniano, śledztwo w tej sprawie nie zostanie podjęte, gdyż straty materialne są niewielkie, a ani armator "Danuty", ani armator "Santa Barbara Anna" nie są tym w ogóle zainteresowani.
Opinie (371) ponad 10 zablokowanych
-
2017-07-02 17:46
A żebym nie pisał aby dać kamery w te okolice bo z żeglarzami będzie ciekawie... (3)
ludzie wy nie nadajecie się do pływania nawet po sadzawkach. w wannie wam pływać
patrząc na tych młokosów ale i starych dorobkiewiczów, na skuterach ale też i na jachtach, dziwne że do tej pory nie było żadnego wypadku. służby też nie są przeszkolone w temperowani de bili. ogólnie róbta co chceta, prawa nie ma- 15 5
-
2017-07-02 20:01
(2)
Co za hucpa - czy nie widzisz, ze jedynym który stwarza zagrożenie i doprowadza do kolizji a następnie "zahaczenia" obudowy mostu na Ołowiankę - jest zawodowiec - szyper "Danuty"?
- 2 2
-
2017-07-02 22:03
no taki janusz-maliniak jak ci kierowcy, utyskujący na rowerzystów (1)
szyper Danuty powinien stracić uprawnienia, pracę i pokryć część kosztów (część, bo to pewnie gołodupiec i na całość go ani jego OC nie stać) skoro nie zna prawa drogi i mu się "śpieszy"
- 1 2
-
2017-07-03 05:41
odszczekaj te slowa!
albo bedziesz wezwany na szable..
- 0 1
-
2017-07-02 17:49
xxx (3)
stalem na przesle kladki, i widzialem akcje. Żaglowiec trochę za bardzo poszedł w lewo(w tym miejscu powinien na pewno lekko odbić w prawo, a płynął prosto), aczkolwiek Danuta tam wyprzedzała inne statki, więc tez jest winna. Po kolizji, kapitan Danuty chyba gdzieś polazł, bo jak uderzyła w "kierownicę" kładki, to nie widziałem nikogo w sterówce, po przepłynięciu kładki, tez stworzyli niebezpieczeństwo, bo płynęli na kolejne statki, które ratowały się odbiciem w prawo, wiec coś z tym kapitanem jest "nie tak"
- 17 3
-
2017-07-02 22:35
(2)
odbił by w prawo, wrąbał by się w gruz na mieliźnie
ech, ty... forumowy ekspercie...- 1 1
-
2017-07-02 22:57
xxx (1)
pisze co widziałem, nie wiem czy sa tam mielizny, wiem, ze żaglowiec płynął "najmniej" środkiem, jeśli nie lekko z lewej.
- 0 1
-
2017-07-03 13:39
Świadek
Tak się składa, że też widziałam tę kolizję i to Danuta płynęła niepoprawnie, niemal wlazła na tor (lewą stronę) poprawnie płynącego żaglowca. No i w dodatku ta prędkość...
- 1 0
-
2017-07-02 17:56
to nie pierwszy incydent w ciągu tych ostatnich z żeglugą gdańską (7)
wczoraj dwa statki (Elżbieta i Małgorzata) żeglugi na wysokości filharmonii prawie zderzyły się czołowo, w wyniku wykonanych manewrów, jeden ze statków żeglugi otarł, rufą jacht stojący przy nabrzeżu przy Targu Rybnym. To efekt "kładki" , który kumuluje cały ruch na wodzie w wąskim okienku czasowym a przy zwiększonym ruchu na wąskiej Motławie o wypadek nie trudno. Szczególnie jeśli żegluga zap...la jakby byli na wyścigach.
- 16 3
-
2017-07-02 18:15
należy wywalić te małe jednostki z rejony Wyspy Spichrzów albo nakazać pokazywanie patentów (5)
czy były robione w uczciwy sposób. uczciwość w obecnych czasach to słowo zapomniane a chytrość i chęć zysku przez szkoły wydające takie dokumenty dają dużo do myślenia
- 1 8
-
2017-07-02 22:06
(4)
myślisz o durniu z Danuty? owszem, powinien stracić patent, skoro nawet nie liznął MPDM
pewnie buc po zawodówce, razem z dyplomem dawali rzeczne patenty- 2 2
-
2017-07-02 23:12
(3)
Mpdm działa na wodach morskich, te są śródlądowe. Nie wiesz co mówisz to po prostu milcz bo operując skrotami nikomu nie imponujesz
- 2 0
-
2017-07-02 23:17
(2)
ok, masz pod ręką mapę portu? no bo ja mam :-)
to zobacz dokąd sięgają morskie wody wewnętrzne i IALA-A
albo przejdz się nad Motławę i zobacz kolory boi
Motława to mww. Aż po mosty.
głupio ci teraz, "internetowy expercie"? odszczekasz?- 0 1
-
2017-07-02 23:24
(1)
...z wyjątkiem Kanału Na Stępce, oczywiście
na stronie Zarządu Portu jest teź mapka, trollu
ten "kapitan" Danuty pewnie dlatego się tak rozpychał, że "myślał" że to wody śródlądowe. ale się zdziwi, jak stanie przed Izbą Morską :-)
a swoją drogą, fakt, Motława była ostatnio serio portem morskim za Niemca... ale my Polacy nie zmieniliśmy granic administracyjnych...- 1 0
-
2017-07-03 00:19
Przecież oni pływają po zatoce,
a nie dookoła Ołowianki, więc tak czy inaczej zarówno statki jak i szyprowie muszą spełniać wymagania morskie.
- 0 1
-
2017-07-02 22:12
wąskie okienko...?
pół godziny to wąskie okienko czasowe...? hahaha
- 0 2
-
2017-07-02 18:00
Wódka była ciepła.
Gdyby szyper pił zimą wódkę to by się zmieścił. A tak...rąbut.
- 14 3
-
2017-07-02 18:00
NE
Elbląg - wszystko jasne.
- 11 1
-
2017-07-02 18:01
kapitan emeryt (1)
no tak jak sie zatrudnia dziadkow kapitanow w przedziale 70-80 lat to jest norma w takich przedsiebiorstwach emeryci i recisci sa gora dla mlodych pracy nie ma
- 12 3
-
2017-07-03 05:43
a kogo chesz zatrudnic, rebajlo?
- 0 0
-
2017-07-02 18:04
Pijak jak nic
to to z promil.
- 8 2
-
2017-07-02 18:10
zrozumcie, że w tamtym rejonie zrobiło się ciasno a na morzu jest tak że większe jednostki nigdy nie patrzą na mniejsze (4)
więc, jak widzicie większy od swojej jednostki statek to róbcie mu wolne bo was staranuje
pływacy od 7 boleści
widać po co niektórzy się tam pchają z tymi jachtami- 5 9
-
2017-07-02 23:50
na morzu kajak jest równoprawny supertankowcowi:
póki ten nie nosi oznakowania przywileju,
(np że ma manewrowośc ograniczoną do toru wodnego przez zanurzenie,
albo że wiezie ładunek łatwowybuchający itp)
to jak kajak ma pierwszeństwo, to tankowiec musi mu ustąpić
expercie- 1 2
-
2017-07-03 05:43
tak jest
ale czy durniom wytlumaczysz?
- 1 0
-
2017-07-04 21:56
A od kiedy to na wodzie obowiązuje prawo silniejszego? (1)
bo chyba jak je uchwalali, to mnie akurat nie było... Podobnie jak na drodze rower ma takie samo prawo jak TIR, na wodzie prawo drogi też nie zależy ani od tonażu ani od rodzaju jednostki (z paroma wyjątkami). "po co niektórzy się tam pchają z tymi jachtami" - Jasne: indywidualni (więc podejrzani z definicji), burżuje (bo jakiego uczciwego proletariusza stać na jacht), do tego klasie robotniczej przeszkadzają zarabiać - zakazać! Mentalność sekretarza gminnego komitetu PZPR...
- 0 0
-
2017-07-05 19:11
tylko co z tego równouprawnienia Ci przyjdzie w momencie gdy duży przejedzie po tobie nie zauważając tego. Trzeba dbać o swoją d...ę a nie kopać się z koniem.
- 0 0
-
2017-07-02 18:13
(3)
Dlaczego w czasie parady pływają statki wycieczkowe,jeden uderzył w jacht a drugi(Lew) niewiele brakowałoby, żeby staranował inny jacht.
- 8 4
-
2017-07-02 18:16
prawo większego, mniej zwrotnego
- 2 4
-
2017-07-02 19:24
Dokładnie, na czas parady wycieczkowce powinny zacumować, galeon lew tez dziś stworzył niebezpieczna sytuacje, z lewej płynęła Santa Barbara Anna aż prawej inne żaglowce a on wbił się w środek i ledwo przepłynął bo chciał wyprzedzić
- 2 2
-
2017-07-02 22:18
Lew nie miał winy,gdyż jacht znajdujący się przed nim skręcił przed jego dziób i zatrzymał się,a większy statek nie zatrzyma się tak szybko jak mały.
- 1 1
-
2017-07-02 18:14
(2)
Kanały mazurskie dużo ciaśniejsze a się mieszczą ! Wina załogi Danuty !!
- 10 5
-
2017-07-03 05:44
chyba twojej (1)
- 0 0
-
2017-07-03 12:15
Ja mam Baśkę !
- 0 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.