- 1 Rejsy sezonowe: dokąd popłyniemy? (124 opinie)
- 2 35 mln zł na remont gmachu Straży Granicznej (52 opinie)
- 3 Pod prąd uciekał przed policją (212 opinii)
- 4 Ukraińcy z Trójmiasta pojadą na front? (648 opinii)
- 5 Rozbój w kolejce SKM. Interwencja SOK (91 opinii)
- 6 Zakaz wstępu do lasów w Gdyni przez ASF (525 opinii)
O krok od kolizji na Motławie
Nasz czytelnik zarejestrował niebezpieczne zdarzenie, do jakiego doszło w niedzielę na Motławie
W niedzielne południe na Motławie doszło do groźnej sytuacji. Płynący szybko statek białej floty "Danuta" Żeglugi Gdańskiej otarł się o żaglowiec "Santa Barbara Anna" biorący udział w imprezie Baltic Sail. Na szczęście straty okazały się nieduże, a armatorzy obu jednostek wyjaśnią zdarzenie między sobą. Wbrew doniesieniom niektórych świadków, kładka na Ołowiankę nie została uszkodzona.
Jako ciekawostkę warto wspomnieć, że właścicielami żaglowca są członkowie amerykańskiego zespołu "The Kelly Family".
Następnie statek pasażerski przepływa niebezpiecznie blisko jednej z kierownic kładki na Ołowiankę. Można odnieść wrażenie, że jednostka uderzyła w jej kraniec i zniekształciła zamocowaną tam miarkę poziomu wody w Motławie.
By poznać szczegóły tego zdarzenia skontaktowaliśmy się z Kapitanem Portu Gdańsk. Wbrew pozorom, nic poważnego nie stało się, a straty materialne okazały się niewielkie. Oficer kapitanatu zaprzeczył, by w wyniku zdarzenia kierownica kładki na Ołowiankę została w ogóle naruszona.
- Jednostki jedynie otarły się o siebie. Uszkodzenia na burtach nie były duże, do Motławy nie wyciekły żadne substancje, żadna z jednostek nie straciła zdolności żeglugowej. Dysponujemy pełną dokumentacją fotograficzną skutków tego wypadku, ale najprawdopodobniej nie będzie ona potrzebna. Wszystko wskazuje na to, że armatorzy obu jednostek dogadają się we własnym zakresie na temat pokrycia kosztów naprawy - informuje Cezary Przepiórka, zastępca kapitana Portu Gdańsk ds. służby dyżurnej.
Pracownicy kapitanatu nie chcą dywagować o przyczynach zdarzenia i odpowiedzialności za spowodowanie kolizji. Jej orzeczenie leżałoby wyłącznie w gestii Izby Morskiej w Gdyni. Jednak jak już wcześniej wspomniano, śledztwo w tej sprawie nie zostanie podjęte, gdyż straty materialne są niewielkie, a ani armator "Danuty", ani armator "Santa Barbara Anna" nie są tym w ogóle zainteresowani.
Opinie (371) ponad 10 zablokowanych
-
2017-07-02 19:25
To było do przewidzenia (3)
Niestety ale kładka spowoduje więcej takich zdarzeń, oby nikt przy tym nie zginął. Pomysł kładki w tym miejscu od początku był nieporozumieniem, ale nas Pan Prezydent, uwielbia takie budowle....
- 16 2
-
2017-07-02 19:45
Kładka nie ma tu nic do rzeczy (2)
Standardowa infrastruktura, do której dostosowuje się ruch żeglowny. Gdyby wszyscy stosowali się do przepisów nie byłoby takich incydentów.
Winić kładkę o spowodowanie tego zderzenia to jak drogę dwukierunkową o zderzenie podczas wyprzedzania.- 4 7
-
2017-07-02 19:47
napisał pseudo żeglarz
- 4 3
-
2017-07-02 22:19
tja, dokładnie tak jak słup na środku drogi
wystarczy oznakować, to już będzie bezpiecznie? polactwo-badziewiactwo, jaja jak z dziedzicem pruskim/Pruskim na Misiu...
będą gorsze wypadki, zobaczycie- 3 1
-
2017-07-02 19:26
Ciekawe czy dalej pływa ten statek
I czy prawko temu kierowcy zabrali
- 2 1
-
2017-07-02 19:27
Bul Budynia
Elbląg ! A jak jeżdżą dzikusy po drogach ! Zajeżdżanie, jazda na czerwonym
- 4 1
-
2017-07-02 19:30
Ten z białej floty nieźle zasuwał.
W takim tłoku, jednostką o sporej bezwładności ... no nie wiem, nie wiem.
Kapitan na dopalaczach?- 9 2
-
2017-07-02 19:45
(2)
ewidentnie wypadek spowodował osobnik kierujący statkiem tej tzw białej floty
skandaliczne zachowanie niezgodne z prawem drogi (tak na wodzie też są zasady)
mam nadzieję że sprawa nie zostanie zamieciona pod dywan i trafi przed sąd, ten człowiek naraził życie pasażerów na obu jednostkach- 10 2
-
2017-07-02 22:23
(1)
z automatu wypadek na morskich wodach wewnętrznych trafia do Izby Morskiej
a "wypadek" ma bardzo szeroką definicję, dotkięcie dna, dotknięcie innej jednostki, to już są wypadki
to tu wyglądało serio i było b.dużo świadków. żadnego ukrywania, jak mieloch Oceanii za Mendygrała - nie będzie- 1 0
-
2017-07-03 23:29
Nie będzie ukrywania, tylko wypieranie sie w żywe oczy - jak to w ŻG..
Izba Morska zajmuje się takimi wypadkami morskimi, które zgłosi Izbie strona zainteresowana lub kapitanat portu. Nie ma zatem pewności, że tą kolizją będzie się zajmować. Izba Morska może orzekać o odebraniu/zawieszeniu/ograniczeniu uprawnień zawodowych w żegludze.
Wypadkami, w tym kolizjami jednostek pływających po wodach morskich (czyli również po Motławie) zajmuje się Państwowa Komisja Badania Wypadków Morskich - ale tylko jeżeli sama uzna, że badania wypadku może mieć wpływ na podniesienie bezpieczeństwa żeglugi lub ew. zmiany w przepisach. Ale PKBWM nie orzeka o winie a jej raporty nie mogą być używane w procesie - ani przed sądami, ani przed Izbą Morską.- 0 0
-
2017-07-02 20:04
(4)
rąbnął to rąbnął, po co drążyć temat?
- 1 11
-
2017-07-02 20:12
(3)
Bo gdyby zamiast tej idiotycznej i obrzydliwej "kładki" zbudowano w tym miejscu tunel dla pieszych - to nawet taki nieodpowiedzialny szyper, jak ten z "Danuty" - w nic by nie "rąbnął"?
- 4 4
-
2017-07-02 21:01
(2)
Tunel???
- 1 2
-
2017-07-02 22:25
albo prom - było by taniej
wystarczyło by wstrzymać ruch promu na czas parady
zobaczycie, że będą tam gorsze wypadki- 3 2
-
2017-07-04 00:03
Mogą funkcjonować dwa tunele dla pieszych pod dnem Tamizy w Londynie (od ponad stu lat!) , może być podwodny tunel dla pieszych w Toronto, pod Rotterdamem, w Antwerpii, w Amsterdamie, w Hamburgu, budują nawet tunel dla pieszych i rowerzystów pod cieśniną Bosfor w Istambule... czemu nie mógł powstać tunelik pod Motławą, w Gdańsku.?
A może dlatego, że byłby zbyt tani (na pewno tańszy od "kładki") i zbyt mało widowiskowy, aby spełniać wymagania budyniowatych urzędników...?- 0 0
-
2017-07-02 20:10
Kretyn z Danuty powinien byc zabrany najpierw na wytrzeźwiałkę (3)
A potem dożywotnio stracic prawo do zawodu. idioci!
- 11 0
-
2017-07-02 20:15
(2)
Też mam nadzieję, że nie ominie szypra Danuty ani Izba Morska, która może orzec o pozbawieniu go uprawnień zawodowych, ani sąd - za "spowodowanie wypadku w ruchu wodnym".
A ubezpieczycielowi OC "Żeglugi Gdańskiej" (czyli "Warcie") doradzam rzetelną analizę wypadków powodowanych przez statki tego armatora. Bo dziwnie ich dużo ostatnimi czasy - nieprawdaż?- 3 0
-
2017-07-02 22:27
(1)
Warta? rotfl
będą knuć jak z Chopinem :-)
ktoś jeszcze ubezpiecza statki w Warcie?- 2 0
-
2017-07-04 00:07
Z Chopinem knuło PZU, a nie Warta.
I nie z OC, tylko z "casco". Koniec końców zapłacili...
A w Warcie ubezpiecza OC statków Żegluga Gdańska właśnie...- 1 0
-
2017-07-02 20:30
polityczna afera
polski statek atakuje niemiecki.....przypadek?
- 3 3
-
2017-07-02 20:36
Chyba nie prierwszy raz (2)
Dwa miesiące temu byłem światkiem jak "Danuta" uderzyła tyłem przy manewrowaniu w nabrzeże Wyspy Spichrzów.
- 14 0
-
2017-07-02 21:29
Bo Danuśka lubi sobie chlasnąc ;)
- 1 1
-
2017-07-04 00:08
Nawet filmik pokazujący "sprawność" jej szypra w trakcie tego wypadku na Youtube jest...
- 0 0
-
2017-07-02 20:56
Elblag - warmińsko mazurskie
- 2 1
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.