- 1 Mapa pożarów aut w Trójmieście (76 opinii)
- 2 Nowe oblicze Wroniej Górki na Aniołkach (23 opinie)
- 3 Zaśmiecone gdyńskie westerplatte (41 opinii)
- 4 Chcemy żyć w miastach 15-minutowych? (673 opinie)
- 5 Jeden z pierwszych w Polsce "bliźniaków" (70 opinii)
- 6 Zapomniany minister i jego gdyńska historia (44 opinie)
Odwołanie dyrektora gdańskiego IPN
Prezes Instytutu Pamięci Narodowej Janusz Kurtyka odwołał dyrektora gdańskiego oddziału Edmunda Krasowskiego. - Użyto wobec mnie intrygi i szantażu jak za czasów stanu wojennego - mówi Krasowski. Wczoraj, w ostatnim dniu pracy Krasowskiego, Lech Wałęsa odebrał w Instytucie listę z 40 nazwiskami agentów i funkcjonariuszy SB, którzy na niego donosili.
- Prezes Kurtyka wezwał mnie do gabinetu we wtorek wieczorem i zaproponował odejście z Instytutu za porozumieniem stron - mówi Edmund Krasowski. Dodał, że to będzie dla mnie korzystne finansowo. Poczułem, że to szantaż, i zdębiałem. Ja pracę w IPN traktowałem jako misję. Odmówiłem. Wtedy stwierdził, że w takim razie mnie odwołuje, i podsunął papier do podpisania. Nie zrobiłem tego. Zapytałem o przyczynę dymisji. Usłyszałem dwa absurdalne zarzuty. Prezes zarzucił mi, że we wrześniu tego roku, ujawniłem prałatowi Henrykowi Jankowskiemu, iż Florian Wiśniewski, jeden z sygnatariuszy Porozumień Sierpniowych, był agentem SB. Ksiądz powtórzył to na konferencji prasowej. A przecież o agenturalnej przeszłości Floriana Wiśniewskiego mówił już kilka lat temu marszałek Senatu Bogdan Borusewicz, a także inni działacze "Solidarności".
Drugi powód ? - Kurtyka ma mi też za złe, że jako pracownik Instytutu przyjąłem pełnomocnictwo do reprezentowania w IPN-ie jednego z pokrzywdzonych. Chodzi o księdza Stanisława Tasiemskiego, dominikanina, redaktora Radia Watykańskiego. Znam go od lat, udzielał mi ślubu. Mieszka teraz w Rzymie i poprosił mnie tylko, żebym odebrał dokumenty, kiedy tylko pojawią się takie w IPN-ie. On przecież nie może za każdym razem po nie przyjeżdżać - tłumaczy Krasowski. - To zgodne z prawem. Tyle że nowa ustawa lustracyjna, która ma wejść w lutym, tego zakazuje.
Krasowski jest przeciwnikiem tej ustawy, publicznie ją krytykował, m.in. za to, że pozwala ujawniać bez szczegółowej weryfikacji nazwiska osobowych źródeł informacji - ludzi, którzy kiedykolwiek mieli kontakty z SB.
Zdaniem odwołanego dyrektora nowe kierownictwo Instytutu wyrzuca z pracy ludzi, którym nie podoba się nowa ustawa lustracyjna. - Ustawa nie weszła jeszcze w życie, prezydent zapowiedział jej nowelizację, ale kierownictwo i kolegium Instytutu nie przyjmuje tego do wiadomości, bo ta ustawa to ich dziecko - stwierdza odwołany dyrektor. - Innym powodem odwołania może być przyznanie statusu pokrzywdzonego Lechowi Wałęsie.
Rok temu Krasowski wraz z ówczesnym prezesem IPN Leonem Kieresem wręczyli status byłemu prezydentowi.
Zaraz potem Kieresa odwołano, a pracę straciła Grażyna Skutnik, naczelnik naszego Biura Udostępniania i Archiwizacji Dokumentów, która podpisała się pod wnioskiem. Wczoraj, kiedy Krasowski był ostatni raz w pracy, Wałęsa odbierał w IPN 40 listę z nazwiskami agentów i funkcjonariuszy SB, którzy na niego donosili. - Odwołali Krasowskiego? - zdziwił się Wałęsa, po przyjeździe do IPN. - Bardzo zła decyzja. To człowiek krystaliczny i apolityczny. Nikomu nie sprzyjał, nawet mnie. Robił dobrą robotę. Były prezydent nie podjął decyzji, czy ujawni nazwiska donosicieli.
Prezes Janusz Kurtyka był wczoraj nieuchwytny. Andrzej Arseniuk, rzecznik IPN-u, poinformował nas, że następcą Krasowskiego będzie Mirosław Golon, doktor historii na UMK w Toruniu, specjalizujący się w historii najnowszej.
|
|
|
Opinie (50) 3 zablokowane
-
2006-12-04 19:12
Odwołanie Edka
Wyrzucili go bo:
-był niekompetentny
-miał w dupie swoich pracowników(dbał tylko o swoja klikę)
-wykorzystywał stanowisko dla prywatnych korzyści
-chlał w pracy
itp.
Więc nie róbcie z tego jakiejś politycznej sprawy bo to bzdury, po prostu facet nie nadawal się na to stanowisko i powinien polecieć jak tylko Kurtyka został prezesem. A tak prawie rok ludzi denerwował.- 0 0
-
2006-12-04 09:26
Dziwne
Że odwołali prezesa za oglądanie kreskówek. Przecież kreskówki są dużo ciekawsze niż lustracja. W kreskówkach jest królik Bugs na przykład a w lustracji tylko jakieś Bolki i Lolki. Ale powinno się zrobić specjalne wydanie ustawy lustracyjnej w formie komiksu i następnie zrobić z tego kreskówkę. Może wtedy wszystkim byłoby weselej. Taka kreskówka mogłaby być bardzo ciekawa, agenci mogliby uciekać przed opozycjonistami, biegać po dachach i skakać z Zieleniaka wprost do przelatującego samolotu Aeroflotu. Myślę, że IPN powinien współfinansować taką produkcję.
- 0 0
-
2006-12-03 21:34
baja
Władziu to jest mój:)
- 0 0
-
2006-12-03 21:30
Sopocianko,
zapomniałaś o Władysławie, więc chyba u Ciebie i to raczej na pewno!
- 0 0
-
2006-12-03 21:27
baja
takkk? u Ciebie czy u mnie? :))
- 0 0
-
2006-12-03 21:20
Sopocianka,
starczy, limit głupot się wyczerpał, nie pisz juz nic więcej.
- 0 0
-
2006-12-03 21:18
Najlepszy numer odwalił Rokita.
Teraz Jan bedzie w PISie , a Maria zostanie w PO:)
- 0 0
-
2006-12-03 21:15
baja
Żałosna istoto
- 0 0
-
2006-12-03 20:22
co wy tam wiecie, ja go znam, on u nas w kotłowni pali....
- 0 0
-
2006-12-03 19:04
Smieszni sa ludzie co nie znaja zadnych szczegolow a komentuja. Krasowski wylecial bo stal sie nie wygodny dla Kurtyki to co mowi jest w 100% prawda. Jak juz ktos wspomnial zawsze dazyl do prawdy w stanie wojennym nawet siedzial w wiezieniu bo nie chcial wspolpracowac z SBecja nienawidzil komuchow co dla nie ktorych stalo sie bardzo nie wygodne
- 0 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.