- 1 Całe Trójmiasto w strefie zakażenia ASF (181 opinii)
- 2 Będzie łatwiej zaparkować na Świętojańskiej (100 opinii)
- 3 Ławka robi za śmietnik w centrum Gdańska (33 opinie)
- 4 Wałęsa apeluje, Bodnar wraca do spraw (95 opinii)
- 5 Nowy, 20. punkt widokowy w Gdańsku (40 opinii)
- 6 Pajęczyny pełne larw na Zaspie (88 opinii)
Okradł samochód i zostawił swój numer telefonu
34-letni mężczyzna włamał się do samochodu zaparkowanego we Wrzeszczu. Zabrał laptopa i zostawił kartkę ze swoim numerem telefonu. Podczas rozmowy zażądał kilkaset zł okupu, a po jego odbiór zgłosił się osobiście z atrapą broni. Był kompletnie zaskoczony, że okradziona kobieta przyszła na umówione miejsce wraz z policjantami, którzy go zatrzymali. Odpowie nie tylko za kradzież, ale też próbę wymuszenia.
Cała historia rozegrała się we Wrzeszczu. Do samochodu zaparkowanego przy ul. Grunwaldzkiej włamał się 34-letni mężczyzna. Z wnętrza auta zabrał laptopa oraz torbę z rzeczami osobistymi. Gdyby włamywacz spieniężył zawłaszczone przedmioty w lombardzie czy na bazarze, najprawdopodobniej trudno byłoby go dzisiaj odnaleźć. Na szczęście, uknuł nadzwyczaj "genialny" plan.
Zadzwoń, a odzyskasz laptopa
Właścicielka feralnego samochodu znalazła na tapicerce niewielką kartkę. Na kawałku papieru był zapisany numer telefonu oraz informacja, żeby pokrzywdzona zadzwoniła pod podany numer, jeśli chce odzyskać swoje rzeczy. W słuchawce kobieta usłyszała, że ma przygotować kilkaset złotych okupu i przekazać go w jednym z centrów handlowych w Gdańsku.
Włamywacz pojawił się punktualnie w umówionym wcześniej z właścicielką "fantów" miejscu. Aby dodać sobie animuszu i udowodnić, że to nie są żarty, pomachał kobiecie przed twarzą atrapą broni. I nagle misterny plan wziął w łeb.
Geniusz zbrodni nie przewidział, że pokrzywdzona natychmiast po znalezieniu kartki poinformowała o wszystkim funkcjonariuszy policji, którzy cierpliwe czekali na moment przekazania pieniędzy. W momencie, kiedy mężczyzna wyciągnął z kieszeni atrapę broni, policjanci obezwładnili całkowicie zaskoczonego złodzieja. Zamiast pieniędzy, dostał na nadgarstki dwie bransolety.
Odpowie w ramach recydywy
Co ciekawe, mężczyzna był w przeszłości wielokrotnie karany za włamania i kradzieże. Aż dziw bierze, że pomimo tak bogatego doświadczenia kryminalnego zachował się jak - delikatnie mówiąc - średnio rozgarnięty nowicjusz w złodziejskim fachu.
Pomysłowy włamywacz już trafił do celi Aresztu Śledczego w Gdańsku. Policja złożyła wniosek o tymczasowe aresztowanie, do którego sąd się przychylił. Za kradzież z włamaniem grozi kara do 10 lat pozbawienia wolności, zaś za wymuszenie korzyści majątkowej w zamian za bezprawnie zabrane mienie grozi do 8 lat więzienia. Skazany w ramach recydywy ponownie trafi do więzienia i będzie miał sporo czasu, by przemyśleć, co zawiodło w jego misternym planie.
Opinie (175) 2 zablokowane
-
2015-07-31 13:28
Głupich nie sieją.
- 6 1
-
2015-07-31 13:27
A może chciał wrócić do więzienia?
I to taki jego plan był, za darmo jedzenie i nie musi pracować dach nad głową.
- 28 1
-
2015-07-31 13:18
Poszkodowana też niewiele mądrzejsza. (1)
Kto zostawia wartościowe rzeczy w samochodzie?
- 39 9
-
2015-07-31 13:24
No złodziej, albo idiota! Ale jaja!
- 4 0
-
2015-07-31 13:06
Bo on to był uczciwy złodziej ;) (1)
I to z renomą- zostawił wizytówkę :D
- 183 3
-
2015-07-31 13:24
Arsene Głupę
- 10 2
-
2015-07-31 13:09
uśmiałam się... !!
- 17 1
-
2015-07-31 13:05
Olsen !
Klawo jak cholera Egon ! A tak naprawdę to szkoda dla takiego" geniusza" powietrza . Do uśpienia .
- 73 10
-
2015-07-31 13:04
bo plan był zły
ha ha ;)
- 83 5
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.