• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Opóźnienia SKM? Maszynista ruszy, gdy rozkaz będzie na kartce

Michał Sielski
29 września 2012 (artykuł sprzed 11 lat) 
Bezprzewodowy Internet, komputery... a w pociągach podczas awarii zgodę na wyjazd na trasę trzeba spisywać na kartce. Bezprzewodowy Internet, komputery... a w pociągach podczas awarii zgodę na wyjazd na trasę trzeba spisywać na kartce.

Gdy skradzione zostają kable trakcyjne, to gigantyczne opóźnienia na kolei są pewne. W ostatnich tygodniach przeżywaliśmy takie kłopoty nie raz. Winny chaos i zaskoczenie? Też, ale również kuriozalne przepisy.



Jak reagujesz, gdy na peronie dowiadujesz się, że SKM kursuje nieregularnie?

Gdy zerwana jest trakcja, albo nie działa sterowanie automatyczne, kolejarze muszą przechodzić na tzw. sterowanie ręczne. Dotyczy to nie tylko naszej SKM, podobnie jest w całej Polsce. Okazuje się jednak, że wcale nie jest to takie proste. A już na pewno bardzo czasochłonne.

- Podczas ostatniej kradzieży trakcji w okolicach Chyloni, najpierw dogadać się musiały ekipy z dwóch nastawni pomiędzy wyłączonym odcinkiem. Potem w takich wypadkach dostajemy rozkaz, który na szczęście dyktowany jest przez radiotelefon. I dopiero możemy ruszać - mówi nam maszynista z kilkunastoletnim stażem.

To i tak nieźle, bo w niektórych wypadkach rozkaz musi być dostarczony na kartce. W SKM jest łatwiej, na kartkę spisuje go kierownik pociągu lub maszynista. Dzięki temu nie trzeba czekać, aż ktoś dojedzie na stację i rozkład fizycznie wręczy maszyniście. Ale na rozkaz przez radiotelefon też trzeba czekać. Czasem kilka minut, czasem kilkadziesiąt. I jeszcze trzeba go na kartkę dokładnie spisać. Dopiero potem pociąg może ruszyć.

- Kiedy jesteśmy zmuszeni prowadzić ruch pociągów na tak zwany rozkaz pisemny, zachowanie równego poziomu bezpieczeństwa, jak przy sterowaniu automatycznym, to priorytet. Prosimy pasażerów o wyrozumiałość, dyspozytorzy ruchu i maszyniści pracują wtedy w dużym stresie, aby po pierwsze bezpiecznie, a po drugie możliwie szybko przewieźć pasażerów. Zawsze w tej kolejności - podkreśla Marcin Głuszek, dyrektor ds. marketingu i sprzedaży SKM.

Miejsca

Opinie (94) 6 zablokowanych

  • :( (1)

    SKM SYF KIŁA I MOGIŁA!!!

    • 42 10

    • :)

      Głupi jesteś

      • 0 0

  • wiecznie problem (6)

    a ja kupuje miesięczny żeby czekać

    • 36 6

    • Nie wierzę. (3)

      Weszłam na rozkład jazdy SKM po zmianach i co widzę? W soboty SKM jeździ dwa razy na godzinę? To jakiś żart?

      • 13 0

      • Nie (2)

        To się nazywają roboty torowe i ciesz się, że w weekend a nie w tygodniu. Niestety jak się na kolei robi remont to nie ma objazdów. Widziałeś gdzieś w trójmieście inne tory kolejowe po których można by zrobić objazd? Zresztą i tak byś narzekał. Ja się ciesze, że te perony coraz lepiej wyglądają. Jak by jeszcze w nocy jeździło mniej pijanych studentów po imprezach to by było fajnie.

        • 5 6

        • Nareście ktoś mądry się znalazł masz chłopie rację :)

          • 0 0

        • W Berlinie jeździli wahadłowo np. do Wrzeszcza i od Sopotu do końca

          Pośrodku puszczali zastępczo autobus.
          DAŁO SIĘ

          • 0 0

    • (1)

      A na Orunię już wcale nie jeździ.

      • 3 0

      • NO wlasnie, a keidys pojedzie jeszcze?

        • 1 1

  • moja opinia (21)

    SKM jest tak, jak rowery: dla biedoty. Kogo nie stać na własne auto, niech nie narzeka.

    • 24 125

    • To powiedz mi dlaczego... (17)

      ... na zachodzie modne jest jeżdżenie komunikacją miejską, a biznesmeni pod krawatem często jeźdżą do pracy rowerami? Tam jazda samochodem po mieście prywatnie to obciach i niepotrzebna strata pieniędzy. Ale tam samochód jest dobrem doczesnym a u nas niestety jeszcze luxusem.

      • 35 2

      • wcale nie jest modne .. jest po prostu wygodne ! Czekamy na naszą SKM-kę, kiedy będzie w niej miło i wygodnie..

        • 0 0

      • powiedz mi po cot

        • 0 0

      • Powiedz mi, co z tego że to modne jest na Zachodzie? (2)

        Co takiego jest szczególnego w rzeczowniku "Zachód", że cię tak hipnotyzuje? Zachód ma plusy dodatnie, plusy ujemne oraz totalne dziwactwa. Właśnie lansujesz to trzecie. Zapatrzenie tylko w jedną z tych cech i ignorowanie pozostałych jest d*powłastwem.

        Wykazujesz szowinizmem skierowanym we własny krąg kulturowy. Poszczególne ludy mają święte prawo różnić się między sobą. Mogę uwierzyć, że w bliżej niesprecyzowanym kraju biznesmen jeździ na zabawce. Każdy ma swoje wariactwa. U nas nic bardziej nie odstraszyłoby kontrahentów. I to jest nasze prawo. I każdej innej nacji. Nie zaskoczysz mnie biznesmenem jadącym do pracy plastikowej koparce.

        • 3 3

        • Ty matematyk (1)

          gadasz jak stary ramol. Widać, że wychowałeś się w buraczanym PRL i wciąż myslisz tymi samymi, egoistycznymi, prymitywnymi kategoriami: "Bo mnie się należy". Gdybyś nie był kastratem intelektualnym, kumałbyś takie pojęcia, jak chociażby emisja spalin przez samochody, ochrona środowiska itp.
          bez pozdrowień dla ciebie i tobie podobnym

          • 3 4

          • 1. Atak osobisty to przyznanie racji

            2. Są kłamstwa, bezczelne kłamstwa i statystyki. Te, które ciebie zahipnotyzowały powstały na zlecenie legalnych haraczowników zgarniających kokosy za "pozwolenia na emisje". Nie wymuszaj haraczu, Unia nie lubi konkurencji. Poza tym, zanudzasz starymi frazesami. Skoro musisz, włóż w to serce by mniej trąciło mychą.

            • 4 2

      • To trochę inaczej (11)

        U nas istnieje przaśno-buraczany pogląd, że jazda samochodem to wielki prestiż. Luksus nie ma tu wiele do rzeczy... tzn. w Gdańsku może i ma. Ale w Warszawie czy Poznaniu (czyli miastach z dobrze rozwiniętą i funkcjonującą komunikacją)jazda samochodem np. do pracy traktuję jako przejaw głupoty - czas jazdy samochodem jest porównywalny lub dłuższy, a znacznie droższy. O poszukiwaniach miejsca na parkowanie nie wspominam.

        • 24 1

        • i dlatego to własnie biedota(70%społeczeństwa) się napina żeby mieć samochód (3)

          choćby na kredyt,choćby nie dojadając żeby tylko bogatego poudawać

          • 17 1

          • (2)

            Auto u mnie w pracy mają prawie wszyscy. Ci co nie mają są uważani za gorszy sort :) Pomimo, że zarobki oczywiście im pozwalają na posiadanie tego auta. Ludzie nie potrafią zrozumieć, że są tacy, którzy pomimo, ze ich stać, nie są zainteresowani utrzymywaniem i korzystaniem z auta.

            • 23 3

            • popieram

              akcja: rowery dla prezesów. To nie jest ironia. W moich oczach nie straciliby nic, wręcz przeciwnie

              • 9 0

            • masz 100% racji

              • 12 1

        • Głupoty (5)

          piszesz, ja bym dziennie potrzebował ok. 3h na dojazd komunikacją miejską, samochodem robię to w 1h, 3x muszę przejechać prze centrum, na bilet bym wydał 88zł, na paliwo wydają (na przejazdy) 240zł, tracę ok. 160zł, zyskuję 46h życia (pracuję min. 23dni w miesiącu), moja godzina wolnego życia więcej kosztuje mnie ok. 3.50zł.

          • 12 5

          • zapomniałeś (1)

            Przy kosztach samochodu dodaj jeszcze:
            - ubezpieczenie
            - podatek
            - różnicę ceny kupna i ceny sprzedaży samochodu
            - oleje, spryskiwacze i inne płyny hamulcowe
            - przeglądy serwisy i naprawy
            - ceny parkingu + strefy parkingowe
            Dodaj to do siebie i wtedy wyliczaj ile to płacisz za jedno a ile za drugie

            • 14 4

            • podatku jak na razie nie ma. Ubezpieczenie, różnice cen, olej, płyn hamulcowy, przeglądy, konserwacje blach, ceny parkingu etc. są to koszty stałe które nie wchodzą do analizy kosztu, bo są ponoszone niezależnie od użytkowania auta. Za to paliwo, części zużywające się wejdą do kosztu, bo są zależne od użytkowania auta.

              Taka analiza może być przydatna osobom mającym wybór: auto czy komunikacja. Osoby nie posiadające auta takiego wyboru i tak nie mają.

              • 3 3

          • (1)

            w komunikacji miejskiej nie tracę czasu bo spożytkuje go na drzemkę popołudniową lub lekturę, czego nie możesz zrobić prowadząc auto. W ten sposób nie muszę tego robić po przyjściu do domu. Oszczędność kasy jest bezdyskusyjna.

            • 10 2

            • Śpij dalej

              a na bank kiedyś cię okradną. Inna sprawa, że można łatwo przejechać swój przystanek...

              • 5 9

          • 46 godzin łącznie to dużo (2 dni)można sensownie wykorzystac, ale podzielone na miesiąc

            nie ma większego znaczenia,możesz codziennie trochę dłużej przy kawie albo w kiblu posiedzieć ale dla niektórych to kolejny sukces życiowy, świetny interes...wolny czas w którym się nic sensownego nie robi to czas równie stracony jak ten spędzony w komunikacji

            • 3 8

        • Droższy to będzie zawsze, wiadomo. Chciałbym dojeżdżać do pracy rowerem ale niestety jest to niemożliwe, dlatego przepłacam za jazdę samochodem. Komunikacją jazda wychodzi od 1,5h do 2h i wychodzić trzeba chwilę przed 4 zamiast po 5. Dla niektórych jest różnica i auto jest niezastąpione, choć wolałbym aby było.
          Co innego dojeżdżanie parę km po dobrze skomunikowanym centrum...

          • 15 2

    • (2)

      Ja tam ciesze się, że ludzie "muszą" jeździć autem do pracy, dla których jest to jedyna możliwość prestiżu osobistego i tym samym wyleczenia kompleksów :) Więcej miejsca w komunikacji miejskiej, nakręcają rynek swoimi głupkowatymi kredytami na auto itp. Tak trzymajcie, pamiętajcie, że obciachem jest jeździć autem starszym niż 6 letnie, z silnikiem mniejszym niż 2 litry.

      • 9 3

      • leczeniem (również kompleksów) (1)

        zajmuje się lekarz. Używanie samochodu do leczenia kompleksów często objawia się głupotą czy agresją na drodze.

        • 1 1

        • Prostacki post

          • 0 2

  • Szybciej dostać polecenie na papierze, niż czekać aż wystakują maila.

    • 1 0

  • na kartce ??

    co za debil pisał ten artykuł

    • 1 0

  • samej skmki komentowac nie bede (3)

    ale jezeli chodzi o procedury bezpieczenstwa i reczne sterowanie w przypadku kradziezy to ok. niech trwa nawet godzine. sorry ale pretensje trzeba kierowac do spoleczensta. jakie spoleczenstwo taki kraj. czyli polska to nedza bo ludzie to kur** i zlodzieje.

    • 3 1

    • To jeszcze napisz... (2)

      KTO nauczył Polaków kraść? Odpowiedź jest prosta: Ci, których dziś tak skutecznie i nieustępliwie ochrania Wasz niezmordowany gauleiter i kapo herr ThuSSk. Tak, tak! taka jest prawda! Komuna to ZAWSZE degeneraci i złodzieje!

      • 1 4

      • Aaaa, jasne. (1)

        Bo przed zapanowaniem komuny, to Polacy ni kradli....

        • 1 0

        • Żeromskiego dureń nie czytał

          No, ale w przypadku wielbicieli PiS szczekanie nie łączy się ze znajomością kultury narodowej

          • 1 0

  • Jesli ludzie pracują przy napięciu rzędu kilkudziesięciu tys volt, to wcale sie nie dziwie, ze rozkazy musza być potwierdzone (2)

    I w zasadzie tak jest w zakładzie pracy, bonciekawe kto by pozniej podłożył swoją głowę za takiego gościa co sie własnie usmazyl na trakcji

    • 5 2

    • To nie Francja.

      Tu jest 3 tysiące voltów (a nie volt) a nie kilkadziesiąt tysięcy.

      • 2 0

    • To ampery (natężenie) są groźne, a nie wolty (napięcie).

      • 3 2

  • Kupiłem bilet miesięczny na miejsce siedzące... i nigdy nie mogę usiąść :( (2)

    • 5 2

    • bilet

      a ty oglądałeś ten bilet gdzie tam pisze ze ten bilet jest na miejsce siedzące bo z tego co mi wiadomo to ten bilet jest na przejazd z miejsca do miejsca

      • 1 2

    • napewno

      sidasz jak patrzysz na ten bilet ile kosztuje.... zdzierstwo....

      • 6 0

  • jeździłem kolejką

    po zmianie pracy - przez miesiąc. Z Gdyni do Oliwy. Masakra : wieczne spóźnienia, oczekiwanie na przystankach, nieoczekiwane postoje na trasie, tłok, smród, jazgot telefonów itd.
    Kupiłem auto i kosztem różnicy kilkuset złotych : jadę wygodnie, wtedy kiedy chcę/potrzebuję, nikt mi nie trzeszczy nad uchem. I wcale nie uważam się za snoba.

    • 3 2

  • Jak najlepiej za darmo i najszybciej przejechać z Gdańska Gł. do Gdyni (1)

    Intercity TLK IterRegio

    Nikt nie sprawdza biletów na tej trasie bo ciągle ktoś wsiada kontrole zaczynają się za Gdynią za Gdańskiem. Wiele razy przejechałem w ciągu 20 minut na wygodnym foteliku w przedziale tą trasę za darmo nawet jak cię złapią to kupujesz bilet i tyle :)))

    Polecam za darmo szybko i wygodnie .Jedyny minus że mało tych pociągów jeżdzi co ok. 40-45 minut ale jak się spiszę rozkład kożna za darmo pdoróżować.

    • 8 4

    • To jest kradzież.

      Jazda "za darmo" cudzym środkiem lokomocji bez zgody właściciela to jest po prostu KRADZIEŻ.

      Ponadto, w dobie remontu linii kolejowej, to podróż między Gdańskiem i Gdynią w 20 minut to fantazja. Obecnie pociągami dalekobieżnymi przebywa się tę trase obecnie w 35 - 40 minut - tak jak w SKM. Co łatwo sprawdzić w rozkładzie jazdy, który podobno masz spisany. Zdecydowanie lepsze niż w SKM są warunki podróżowania: mniej dewastacji taboru, a kontrolerzy biletów (owszem, sprawdzają i na tej trasie) umundurowani, kulturalni i nie wyglądaja jak bandyci z blokowiska. Bilety nieco (ale niewiele) droższe niż w SKM.

      • 2 3

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane