Niektórzy funkcjonariusze boją się broniPo piątkowej strzelaninie w podwarszawskim Nadarzynie, podczas której zginął policjant, szef MSWiA,
Krzysztof Janik zapowiedział, że zaproponuje rządowi uproszczenie procedur użycia broni palnej.
- Dawno się tego domagaliśmy - powiedział "Głosowi" podkom.
Bogdan Gorecki, z-ca szefa sekcji prewencji Komisariatu Policji w Gdyni Karwinach.
- To dla nas dobra wiadomośćSzef sekcji dochodzeniowo-śledzczej w Piasecznie stał się ofiarą strzelaniny, do której doszło pomiędzy bandytami a policjantami biorącymi udział w inwentaryzacji odzyskanego TIR-a i sprzętu rtv. Kilkunastu uzbrojonych po zęby mężczyzn zaskoczyło funkcjonariuszy. Stróże prawa użyli broni raniąc kilku bandytów, lecz jeden z nich zastrzelił funkcjonariusza. Krzysztof Janik, minister spraw wewnętrznych i adminstracji zapowiedział wczoraj, że przedstawi podczas dzisiejszego posiedzenia rządu projekt zmian w przepisach, by "nie zmuszać policjanta do tych sławnych okrzyków: Stój, policja i do strzałów ostrzegawczych".
- Tu chodzi o życie - dodał minister Janik.
- Jak bandyci nie szanują tego życia, to tym bardziej policja powinna mieć wolną ręke.Z ministerialnych zapowiedzi uproszczenia procedur użycia broni palnej przez policje cieszą się funkcjonariusze.
- Dawno się tego domagaliśmy - mówi podkom. Bogdan Gorecki, z-ca szefa sekcji prewencji Komisariatu Policji w Gdyni Karwinach.
- To dla nas dobra wiadomość. Szkoda tylko, że tak późno. Ale lepiej późno, niż wcale.Zdaniem oficera Centralnego Biura Śledczego KGP zmiana procedury ułatwi użycie broni w stosunku do niebezpiecznych przestępców. - Policjant, który jej użyje, nie bedzie myślał o procedurze, tylko będzie działał automatycznie. To dobry krok, ale może mieć także ujemne skutki. Nie wszyscy funkcjonariusze potrafią używać broni, niektórzy nie robili tego przez kilkanaście lat. Są tacy, którzy boją się broni. I teraz, kiedy procedura zostanie uproszczona mogą nie dać sobie z tym rady.
- Każdy policjant powinien być dwa razy w roku na strzelnicy - tłumaczy nadkom.
Gabriela Sikora, rzecznik pomorskiej policji.
- Jeden raz się szkoli, drugi raz zdaje egzamin.Nadkom, Sikora przyznaje, że z pewnością są policjanci, którzy nie strzelali od wielu lat, lecz - jak zauważa - to wina przełożonych.
- Gdyby w każdej komendzie znajdowała się strzelnica i funkcjonariusze nie musieliby tracić czasu na dojazdy, z pewnością częściej doskonaliliby swoje umiejętności strzeleckie.Zdaniem jednego z pomorskich policjantów nie potrzeba zmian przepisów, lecz broni.
- Stare, sześciostrzałowe p-64 nie przystają do naszych czasów - twierdzi.
- Gdyby wszyscy funkcjonariusze mieli glocki, na pewno byłoby łatwiej.- Wiele przepisów wymaga przejrzenia i takiego przeanalizowania, aby nasza praca nie powodowała zbędnych opóźnień w sytuacjach, kiedy potrzebna jest szybka reakcja funkcjonariusza - mówi kom.
Zbigniew Matwiej z biura prasowego KGP.
Jerzy Dziewulski, poseł SLD, były szef kompanii antyterrorystycznej na Okęciu, nie widzi już możliwości uproszczenia procedur użycia broni przez policjantów.
- Nie ma już takiej możliwości - przekonuje poseł.
- Wszystko zależy od okoliczności, a jak wiadomo i tak wszystkiego nie uda się ująć w przepisach. Zresztą wielu policjantów nie zna obowiązujących przepisów. Trzeba mądrości, zarówno do strzelania, jak i tłumaczenia się potem przed prokuratorem.Poseł Dziewulski uważa, że słowa ministra Janika stanowią szeroko pojętą informację, ale wspierającą policjantów, a nie będącą intencją prawną.
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii. 
