- 1 Chcemy żyć w miastach 15-minutowych? (327 opinii)
- 2 Upiorne syreny i największe pożary (8 opinii)
- 3 Z dworca na Jasień 80 zł (448 opinii)
- 4 Auto wjechało w pieszych i w budynek (282 opinie)
- 5 Idź na spacer śladem linii Gdynia - Kokoszki (68 opinii)
- 6 Rakieta Elona Muska nad Trójmiastem (115 opinii)
Pasażerowie odetchną. Lotnisko znowu gotowe na złą pogodę
Na lotnisku w Gdańsku przywrócono działanie systemu pomagającego pilotom lądować w trudnych warunkach. Dzięki temu liczba samolotów, które muszą odlecieć na inne lotniska, ma się radykalnie zmniejszyć. W listopadzie ten wskaźnik dla Gdańska poszybował do niemal najgorszego poziomu w Polsce. W ciągu miesiąca odwołano 26 lotów.
"Ważne! ILS CAT II przywrócony na #airportgdansk! Po naprawie systemu przez Polska Agencja Żeglugi Powietrznej piloci ponownie mogą korzystać z procedury ułatwiającej lądowanie w złych warunkach atmosferycznych" - poinformowali przedstawiciele gdańskiego lotniska.
Ten z pozoru mało zrozumiały komunikat powinien ucieszyć wszystkich, którzy planują podróż lotniczą z Gdańska lub czekają na kogoś, kto w Gdańsku powinien wylądować.
W czym pomaga Instrument Landing System
Instrument Landing System (ILS) to zestaw radiolatarni i świateł, które ułatwiają pilotom lądowanie na lotnisku podczas złej pogody lub po zmierzchu. Radiolatarnie wysyłają do samolotu precyzyjne informacje o jego pozycji względem pasa startowego, a światła sprawiają, że pilot wyraźnie widzi jego początek, koniec i oś środkową.
W zależności od swojej klasy, ILS-y pomagają pilotom przy różnym natężeniu złej pogody. Najprostszy system (CAT I) pomoże pilotowi, o ile na wysokości 60 metrów i w odległości 550 metrów zobaczy on światła pasa startowego. System najbardziej zaawansowany (CAT III C) pozwala na bezpieczne lądowanie nawet przy zerowej widzialności ziemi i wzdłuż pasa startowego.
Na lotnisku w Gdańsku od kilku lat działa system ILS CAT II. Dzięki niemu piloci mogą bezpiecznie lądować, o ile na wysokości 30 metrów nad ziemią zobaczą 300 metrów drogi startowej.
Sęk w tym, że pod koniec września system ILS w Gdańsku przestał działać. Nie zepsuł się, lecz wszedł w tryb awaryjny, co de facto sprawiło, że piloci nie mogli z niego korzystać.
Co się stało?
Okazało się, że w tym roku trasę nad gdańskim lotniskiem upodobały sobie ptaki. Masowo siadały one na radiolatarniach systemu ILS, zakłócając ich pracę.
Ktoś powie: "ptaki to odwieczny problem lotnisk i te umieją sobie z nimi radzić, przeganiając je przy pomocy wytresowanych drapieżników, np. sokołów".
To prawda, sęk jednak w tym, że to właśnie przeganianie ptaków powodowało zakłócenia pracy radiolatarni.
Oto dlaczego: delikatna konstrukcji latarni powoli ugina się, gdy siada na niej coraz więcej ptaków. Gdy jednak wszystkie one jednocześnie podrywają się do lotu, czy to na skutek płoszenia, czy z innego powodu, konstrukcja działa jak sprężyna: pozbawiona ciężaru gwałtownie wraca do poprzedniej pozycji. Wpada tym samym w drgania, które zakłócają pracę delikatnych systemów.
Warto odnotować, że za sprawne działanie systemu nie odpowiada zarząd gdańskiego lotniska, lecz Polska Agencja Żeglugi Powietrznej.
Teraz radiolatarnie zostały już zabezpieczone specjalnymi osłonami (trzeba je było sprowadzić z USA), system ILS został ponownie skalibrowany i włączony.
26 odwołanych lotów w listopadzie
Najwyższy czas, bo jego brak przez ponad dwa miesiące sprawił, że wskaźniki punktualności lądowań w Gdańsku poleciały na łeb, na szyję. O ile w październiku (już bez systemu ILS, ale podczas dobrej pogody) wskaźnik opóźnionych lotów w Gdańsku wyniósł raptem 6,2 pkt., co dawało naszemu lotnisku drugie miejsce w Polsce po Modlinie (2,6 pkt.), o tyle w listopadzie było już znacznie gorzej. Wskaźnik poszybował do poziomu 23,2 pkt. i tylko jedno lotnisko w Polsce - krakowskie Balice - osiągnęło jeszcze gorszy wynik (29,2 pkt.).
- Wysoki wzrost GIVT Indeksu gdańskiego portu to efekt ograniczonego działania systemu ILS w trudnych warunkach pogodowych oraz częstych mgieł - w listopadzie na lotnisku im. Lecha Wałęsy odwołano 26 połączeń - piszą w swoim opracowaniu eksperci firmy GIVT, która bada rynek lotniczy i pomaga uzyskiwać odszkodowania za opóźnione lub anulowane loty.
Miejsca
Opinie (110) ponad 20 zablokowanych
-
2018-12-06 15:32
centralna oczywiście agencja - ma Gdańsk głeboko gdzieś jak zwykle
szkoda ze centusiowo znowu nam 'odlatuje' - i to coraz szybciej
nie tylko nie maja problemów z lądowaniami, ale maja ciągle nowe połączenia i co ważne kolejnych nowych przewoźników- 12 2
-
2018-12-06 15:30
Co ona wymyśliła z tym samolotem... (1)
...nikt mi nie powie że to normalne,żeby maszyna latała w powietrzu :)
- 12 5
-
2018-12-06 15:31
no
- 0 0
-
2018-12-06 15:13
W samą porę.
- 24 1
-
2018-12-06 15:12
Spokojnie, dzisaij gotowe a jutro znowu niegotowe
Standard... Takie to polskie pewnie znowu slabo zrobili i zaraz przestanie dzialac
- 19 22
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.