- 1 Zakaz wstępu do lasów w Gdyni przez ASF (449 opinii)
- 2 Dulkiewicz niechętna do wymiany zastępców (117 opinii)
- 3 Kleksem asfaltu w gumę przy Zieleniaku (71 opinii)
- 4 Za rok pojedziemy Obw. Metropolitalną (297 opinii)
- 5 "Ławka wstydu" zniknęła i nie ma wstydu (97 opinii)
- 6 4- i 7-latek opuścili mamę. Pojechali do parku (135 opinii)
Pasjonaci patrolują rzekę i łapią kłusowników
Ponad 30 młodych osób co noc patroluje rzekę Reda. Nie chcą, by będące w okresie ochronnym, płynące na tarło ryby, stały się łatwym łupem dla kłusowników. Dzięki ich staraniom z roku na rok w Zatoce Puckiej i rzece Reda coraz łatwiej złowić "taaaaką" rybę.
Pomysł na walkę z kłusownikami powstał przed sześcioma laty. Wtedy kilku zapalonych wędkarzy zaczęło patrolować nocami rzekę. - Chcieliśmy wypłoszyć kłusowników, ale na początku nie chcieli zrezygnować ze swojego procederu - mówi Witek Polakowski, założyciel strony Rzeka Reda, na łamach której nie tylko przedstawia zalety Doliny Redy, ale też prosi o wsparcie grupy patrolującej rzekę.
Już ponad 30 zapaleńców broni rzeki Redy przed kłusownikami.
- Działamy głównie w okresie ochronnym, od 1 października do końca roku. Wtedy trocie płyną na tarło w górę rzeki i są łatwym łupem dla kłusowników. A tych, niestety, wciąż nie brakuje - mówi Aleksander Lemanowicz, który również jest członkiem Społecznej Straży Rybackiej.
Strażnicy co noc wyruszają na patrole w kilkuosobowych grupach. W ciągu dnia w tym rejonie jest bowiem sporo spacerowiczów i kłusownicy się nie pojawiają. Za to po zmierzchu zaczyna się rzeź ryb. A właściwie kiedyś zaczynała, bo patrole są coraz skuteczniejsze. Teraz kłusownicy pojawiają się incydentalnie, bo wiedzą co im grozi. Kilkunastu złapanych zostało już przekazanych policji. W zeszłym roku ujęty został nawet dziadek z dwoma 16-letnimi wnuczkami. Mieli przy sobie dwie ryby pełne ikry.
W patrole włącza się też policja, straż miejska, straż graniczna, a nawet żandarmeria wojskowa, jednak trzon grupy stanowią społecznicy. - Część z nas to nawet nie wędkarze, ale po prostu pasjonaci przyrody. Są tacy, którzy na nocnych patrolach są kilkanaście razy w roku, a w tym samym czasie wędkują dwa razy i nic nie udaje im się złowić. Ale nie oto w tym chodzi - uśmiecha się kolejny "strażnik" Błażej Bobkowski.
Niestety wędkarze nie mogą znaleźć wspólnego języka z zawodowymi rybakami, którzy rozstawiają sieci w ujściu rzeki Redy, choć nie mogą tego robić. - Co roku Polski Związek Wędkarski zarybia rzekę za 70 tys. zł. A jedna łódź rybacka z siecią w ujściu wyławia więcej troci, niż wszyscy wędkarze przez cały rok - mówi Witek Polakowski, który wysłał zdjęcia takich działań rybaków do Okręgowego Inspektoratu Rybołówstwa Morskiego w Gdyni.
- Przeprowadziliśmy kontrolę rybaków. Nasi inspektorzy określają miejsce rozstawienia sieci przy pomocy nawigacji GPS. W tym wypadku pięć zestawów sieci stało za obwodem ochronnym ryb łososiowatych - mówi okręgowy inspektor rybołówstwa w Gdyni Andrzej Baczewski. - W październiku ten obszar był kontrolowany trzykrotnie - dodaje.
Rozstawianie sieci tuż za obwodem ochronnym jest legalne i rybacy z skrupulatnie tego korzystają. Nie ryzykują, bo gdyby ten obszar naruszyli, mogliby dostać karę w wysokości kilku tysięcy złotych.
- Inicjatywa wolontariuszy jest bardzo cenna i na każdy taki sygnał reagujemy. Większym problemem niż rybacy, którzy działają zgodnie z prawem, są jednak kłusownicy. Ich sieci nie są oczywiście oznakowane, ukryte i porozstawiane w samym ujściu. Na szczęście jest ich coraz mniej, także dzięki działaniom ludzi z Redy - podkreśla Andrzej Baczewski.
Opinie (53) 9 zablokowanych
-
2009-10-23 12:52
brawo chłopaki (3)
tak trzymać i gonić dziadów!
- 114 4
-
2009-10-23 14:01
jeszce pogonić policję, straż miejską, urzad morski i miejsko gminny, które bierą kasę za
ochronę ryb, porzadku
- 9 1
-
2009-10-23 15:05
Rybacy (1)
Rybacy, to największa stajnia brudasów i kłusowników. Jak iść brzegiem wody, gdy to pijane społeczeństwo potem zlani, brudem obrośnięci w otoczeniu odpadków, śniętych ryb, które po wyrwaniu haczyków z wnętrznościami, wrzucają ponownie do wody? Ekolodzy, a ile bzdurnych ideologi.
- 3 9
-
2009-10-23 15:06
wędkarz to nie rybak
- 14 0
-
2009-10-23 12:57
kłusownik czy złodziej (3)
dlaczego ktoś kto wyciągnie ryby z z kogoś prywatnego jeziora odpowiada za kłusownictwo a nie kradzież? Czy jak wejdę komuś do obory i ukradnę świniaki będę kłusownikiem czy złodziejem?
- 77 2
-
2009-10-23 15:35
kłusownik czy złodziej (1)
jak wejdziesz do obory i ukradniesz swiniaki to bedziesz swinskim porywaczem
- 3 0
-
2009-10-24 13:49
To się nazywa pignaping:)
- 1 0
-
2009-10-24 14:34
Jesli to nie jest zamkniety obieg (staw), to to co w tym jeziorze mieszka nie nalezy do Ciebie.
Jezeli tam plyna ryby na tarlo, to niestety, ale musisz im dac przeplynac.
Swoja droga, tarlo w listopadzie... smutna sceneria na zaloty.- 0 0
-
2009-10-23 13:06
ale niestety takich ludzi jest wciąż za mało? (3)
co to za komentarz na końcu filmu. to teraz każdy ma iść rzeki pilnować? są pasjonaci i się z tego trzeba cieszyć i im kibicować, a nie że za mało
- 9 15
-
2009-10-23 13:12
bo jest ich za mało
wiesz ilu wędkarzy tam przyjeżdża łowić???? KILKUSET jest pierwszego dnia sezonu, niektórzy kilkadziesiąt razy w roku - a na patrol nie przyjdą ani razu. Każdy Z NICH powinien choć raz przyjść pomóc w walce z kłusującymi gnidami.
- 12 2
-
2009-10-23 13:35
(1)
nocne "spławy" trotek a właściwie skoki zakończone głośnym chlupnięciem sa czymś niesamowitym, nie trzeba ich łowić by podnosiły ciśnienie i rozbudzały wyobraźnie. Kto byl na patrolu ten wie o czym mówie, kto nie był kij mu w oko i kawałek szkła.
- 8 2
-
2009-10-23 15:43
Ja nie byłem na patrolu, więc się pohamuj trochę ekozwierzaku i wsadź sobie głęboko szkło i kij, może Cię to skłoni do bardziej humanistycznej refleksji.
Poza tym rybacy żyją z ryb, które złowią i naprawdę nic im po chlupnięciu, gdy nie mają czego do garnka włożyć.- 2 7
-
2009-10-23 13:09
bardzo dobrze tak trzymac... tam gdzie panstwo pOLSKIE nie daje rady zwykla garstka ludzi pokazuje ze mozna!!!
a z 2giej strony super ze komus zalezy !!! zdecydowanie ruch w dobra strone :)- 40 1
-
2009-10-23 13:10
Gratuluję pomysłu i wytrwałości. Dobra robota.
- 34 0
-
2009-10-23 13:11
Patrzcie mohery i miejscie trochę szacunku ! (4)
A nie, że ,,ja przeżyłam II wojne światową i komunizm i niebędę stać w kolejce !"
- 22 11
-
2009-10-24 11:14
Nic mądrego w tym co napisałeś .
- 2 0
-
2009-10-24 12:05
LEPIEJ NOSIĆ MOHER NIŻ MIEĆ ZAKUTY ŁEP.
- 0 1
-
2009-10-24 12:38
a co mohery mają do tego tematu (1)
pozatym chyba należałoby miec trochę więcej szacunku do ludzi,zwłaszcz starszych
- 1 0
-
2009-11-21 10:41
Określenie "moher" nie nawiązuje do wieku ani nawet do stroju
ono określa stan umysłu.
- 0 1
-
2009-10-23 13:39
Bo niestety w tym kraju znaczna część to złodzieje, syfiarze, brudasy i hamy (3)
... ludzie myślący jak tu coś zachachmęcić, kogo wydymać... kłusownicy to jeden z wielu przykładów bezmyślności tego narodu. Że wspomnę tylko na prędce: śmieciarzy na terenach zielonych - nad jeziorami,w lasach itd. kierowców parkujących bezmyślnie, jeżdżących bez wyobraźni, oj długo by tak można...
- 31 5
-
2009-10-23 14:00
znaczna to znaczy 86% tylre chodzi do spowiedzi
xx
- 2 2
-
2009-10-23 14:10
weź już prusaku zamilcz
- 1 3
-
2009-11-21 10:43
Zacytuję jedną z idolek Polaków:
"jestem w Polsce i nic nie muszę" - by Frytka.
To tłumaczy wszystko.- 1 0
-
2009-10-23 14:04
Guano prawda!!!!!!!!!!!
Właśnie na tej przepławce w Redzie, właściciel hodowli pstrągów zakłada kraty.I jak ryby idą w górę rzeki to utykają w tych kratach i wieczorem, jak nikt nie widzi to pan idzie sobie czyścić kraty i ryby lecą do niego do stawu.U niego kupić troć to nie problem. Albo jak jest patrol to kłusole idą sobie drugą stroną rzeki i kłusują. I najlepsze jest to że nasi "STRAŻNICY" wiedzą o kolesiu z hodowli.
- 15 3
-
2009-10-23 14:11
kiedys zwrocilem uwage panu (3)
w kufajce i berecie z atnena ze to co robi to klusownictwo, mianowicie lowil na duza podrywke. powiedzial do mnie zebym sie nie wpier.... i spier..... stad, wiec podszedlem , dostal z banki prosto w nos, potem chwycilem go za beret i poprawka z kolana w podborek dwa razy, panu sie ugiely nogi. zapytalem czy wystarczy? czy moze jeszcze poprawic. uciekl jak dziecko.
- 49 10
-
2009-10-23 14:54
a z poezją też próbowałeś?
- 12 0
-
2009-10-23 23:29
i dobrze...
trzeba było dalej lać, aż przeprosi za wszystkich kłusowników
- 2 0
-
2009-10-24 12:07
A potem musiałeś iść do pracy,oczywiści po przebudzeniu
- 1 0
-
2009-10-23 15:23
Dobre chlopaki (1)
Ja patroluje z sasiadem okoliczny park co by mlodziez nie smiecila. Po prostu czasami trzeba wziac sprawy w swoje rece.
- 22 1
-
Opinia została zablokowana przez moderatora
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.