- 1 Chcemy żyć w miastach 15-minutowych? (342 opinie)
- 2 Upiorne syreny i największe pożary (7 opinii)
- 3 Z dworca na Jasień 80 zł (454 opinie)
- 4 Auto wjechało w pieszych i w budynek (282 opinie)
- 5 Idź na spacer śladem linii Gdynia - Kokoszki (68 opinii)
- 6 Jeden z pierwszych w Polsce "bliźniaków" (6 opinii)
Płacą za oświetlenie miejskiej drogi z własnej kieszeni
Mieszkańcy domów przy ul. Kleeberga w Gdyni od kilkunastu lat z własnej kieszeni płacą za zamontowane na własny koszt oświetlenie drogi, chociaż należy ona do miasta. - Instalacja oświetleniowa nie spełnia podstawowych warunków bezpiecznej eksploatacji, więc nie możemy się nią zajmować - odpowiadają urzędnicy.
Droga przejęta, ale remontów nie ma, oświetlenie prywatne
- Nadal jest w stanie niezmienionym, od kiedy zakończyła się budowa domów - wygląda jak droga budowlana. Próbowaliśmy przez kilka lat wnioskować o jej remont i wykonanie nawierzchni asfaltowej. Bez efektu. Gdy chcieliśmy natomiast własnym kosztem przeprowadzić remont, usłyszeliśmy, że jest to niemożliwe. Nie pomagały prośby i pisma, nikt z urzędników nie chciał się tą sprawą zająć. Ostatnio usłyszałem, że gdybym przyszedł pięć lat temu, to by się udało, bo wtedy były fundusze na takie prace - wyjaśnia Sławomir Dyktas, jeden z mieszkańców ul. Kleeberga.
Brak remontu drogi to nie jedyna bolączka mieszkańców. Mimo że droga została przejęta przez miasto, mieszkańcy muszą płacić za jej oświetlenie z własnej kieszeni, wykładając środki również na remonty lamp. Energia potrzebna do jej oświetlenia jest pobierana od lat z jednego z domów. Roczna kwota, którą muszą uiszczać z tego tytułu mieszkańcy to 1800 zł.
Sprawę komplikuje fakt że, oświetlenie na ulicy pojawiło się jeszcze przed tym, gdy stała się drogą gminną. Inwestycja została sfinansowana przez mieszkańców, którzy po jej zakończeniu wnioskowali o to, by konserwacją lamp oraz opłatami za energię, podobnie jak utrzymaniem drogi, zajął się Zarząd Dróg i Zieleni.
- To dość kuriozalna sytuacja. Według informacji przekazanych przez mieszkańców, na pisma w sprawie oświetlenia, kierowane zarówno do Zarządu Dróg i Zieleni, jak i prezydenta, nie otrzymali żadnej odpowiedzi. Postawa miasta w tej kwestii jest dla mnie sporym zaskoczeniem - nie ukrywa zdziwienia Patryk Felmet, radny PiS, który interweniował już w tej sprawie w magistracie.
Urzędnicy: wybudowana instalacja nie spełnia wymogów bezpieczeństwa
Urzędnicy oczywiście przedstawiają sprawę inaczej niż mieszkańcy. Wyjaśniają, że w piśmie z 2005 roku "Komitet Budowy ulicy Kleeberga" prosił o przejęcie przez miasto wykonanego samodzielnie przez mieszkańców oświetlenia ulicy, które - co podkreślają - zostało wykonane bez uzgodnienia z miastem, a mieszkańcy odpowiedź otrzymali.
- Komitet uzyskał informację, że "wybudowana instalacja oświetleniowa nie spełnia podstawowych warunków bezpiecznej eksploatacji, tj. sieć wykonana przewodem instalacyjnym, zamiast kablowym, dostosowanym do układania w ziemi, brak instalacji przewodu ochronnego i/lub uziemień. Zastosowanie opraw parkowych powoduje znaczne oświetlanie terenów prywatnych, nie zapewniając należytych warunków oświetlenia ulicy". W związku z popełnionymi błędami, miasto nie może przejąć instalacji - zaznacza Sebastian Drausal, rzecznik prasowy Urzędu Miasta Gdyni.
Dodaje, że właściciele instalacji oświetleniowej do tej pory nie zwrócili się do ZDiZ z żadną prośbą o partycypowanie w kosztach utrzymania.
Wiadomo, że na stworzenie od podstaw nowej instalacji oświetleniowej szanse są małe.
Nawierzchnia w przyszłym roku
- To droga wewnętrzna - niepubliczna. W pierwszej kolejności miasto inwestuje w budowę oświetlenia tam, gdzie wymagają tego przepisy - informuje rzecznik gdyńskiego magistratu.
Pocieszeniem dla mieszkańców jest decyzja dotycząca odnowienia nawierzchni.
- Został już wykonany remont polegający na usunięciu zapadnięć i nierówności. Odnowa nawierzchni ma zostać wprowadzona do planu robót na rok 2017 - dodaje Sebastian Drausal.
Miejsca
Opinie (73)
-
2016-05-19 09:12
skoro nie spełnia wymogów, to tym bardziej powinno zależeć urzędowi na szybkiej wymianie na bezpieczną instalację,
a nie odwlekanie i czcze dyskusje o niczym byle tylko nie wydać złotówki,
gdyby nastąpiła awaria i się komuś coś stało, to ciekawe jakie byłoby tłumaczenie urzędników?
"Instalacja oświetleniowa nie spełnia podstawowych warunków bezpiecznej eksploatacji, więc nie możemy się nią zajmować - odpowiadają urzędnicy."- 11 0
-
2016-05-19 08:33
Miasto powinno im tą drogę sprzedać za 1 zł (1)
A mieszkańcy powinni ją sobie sami wyremontować. Na nowych osiedlach, to deweloper buduje drogi osiedlowe a za ich późniejsze utrzymanie płacą mieszkańcy danego osiedla. Ich budowa jest też wliczona w cenę mieszkania. Co do podatku od nieruchomości - jest taki sam, jak w lokalizacjach, gdzie to mieszkańcy pokryli koszt budowy całej infrastruktury.
- 5 2
-
2016-05-19 09:08
Za zlotowke to i ja ja kupie. A porem bede kasowal niesieczne abonamenty za korzystanie z niej
- 2 1
-
2016-05-19 09:00
"\Własne"oświetlenie
Zapraszam na osiedle "Muzyczne" w Złotej Karczmie.Wiele lat temu mieszkańcy osiedla sfinansowali budowę oświetlenia . Zakład Energetyczny na wszelki wypadek instalacji nie odebrał a kilkunastu mieszkańców osiedla od wielu lat płaci za oświetlenie fragmentów ulicy .( ok. 100 zł rocznie na mieszkańca).
Dla UM w Gdańsku problem nie istnieje.- 9 0
-
2016-05-19 08:56
a po co im oswietlenie, wazne ze magistrat ma
usmiechnij sie jestes w Gdyni
- 9 0
-
2016-05-19 06:09
(1)
Jakie miasto, takie zasady.
- 52 9
-
2016-05-19 07:40
taki Szpilek jak urzędnik
- 9 2
-
2016-05-19 07:22
Jak stać na takie domy to chyba stać na zapłacenie za oświetlenie przed domem.
- 2 23
-
2016-05-19 07:17
Gryzoń
Gdynia tutaj się żyje!
- 17 0
-
2016-05-19 07:14
ciekawe kto płaci za oświetlenie slumsów przy al zwycięstwa ??
- 9 0
-
2016-05-19 07:12
Sytuacja jest zapewne taka ze gdyby mieszkancy sami nie zainstalowali oswietlenia to gmina by za 100 lat dop. to zrobila
Problem byl zapewne w czasie oczekiwania i dlatego mieszkancy sami zalozyli oswietlenie zamiast czekac 100 lat az soltys gminny laskawie im pomoze . Teraz wymysla wszysko ze kable sa nie tak bo w powietrzu a nie w ziemi tyle ze kiedys linie byly na slupach i jakos bylo ok. Gminom to najlepiej wychodza raczej dyskusje calymi latami czy dziura do zalatania ma byc okragla czy kwadratowa i im wiecej dziur tym lepiej bo maja o czym debatowac i stemple stawiac w 100 pokojach . Uzgodnienie z miastem ? juz widzimy jakie to plany i miliony zezwolen potrzeba oraz super wykresy techniczne zeby zaroweczki mogly swiecic a potem jeszcze zapewne stempel z Nasa bylby potrzebny i specjalny odbior za setki tysiecy przez jakze wspaniale lobby elektrykow i kolko gminne. . U nas najlepiej sie maja debaty .
- 31 3
-
2016-05-19 07:07
Teraz mieszkańcy powinni wystawić rachunek miastu za zaniedbania
- 24 2
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.